Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Forumowa Mafia - komentarze poedycyjne |
Wersja do druku |
krew_na_scianie
kościsty seksapil
Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 22-08-2010, 16:13
|
|
|
A więc stało się. Wiadomość o mordzie niewinnej Sasayaki doszła nawet do krwi_na_scianie. Mieszkając daleko poza miastem, na mrocznym odludziu, Krew nigdy nie interesowała się ciemnymi rozgrywkami, jakie toczą się w mieście. Ale skoro mafia z taką łatwością zabija ludzi.. Nie, w takich sprawach nie można być obojętnym! Strach pomyśleć, kto może być następny. Wypatrując z okna odległych świateł ogarniętej chaosem mieściny, wyszeptała:
LINCZ: Potwór Latacz |
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 22-08-2010, 16:25
|
|
|
"Żyjemy w ciekawych czasach", pomyślał JJ mijając kolejnego poddenerwowanego przechodnia. Przechadzając się ulicami miasta, człowiek mógł dziś pomyśleć, że ominęło go jakieś istotne wydarzenie towarzyskie o niespotykanej skali, które okazało się istną katastrofą - coś w rodzaju obiadku u babci, zakończonego awanturą i wywróceniem sałatki warzywnej na dywan.
Co przypomniało JJ-owi o jedzeniu.
Nie miał, jak wielu miastowych, kłopotów z przyjęciem do wiadomości złych nowin. Czasem po prostu zdarza się, że ludzie umierają - to ryzyko zawodowe nierozerwalnie związane z pozostawaniem przy życiu. Zwłaszcza w tej okolicy. Być może nie miał serca, być może była to po prostu kwestia przyzwyczajenia, w każdym razie nauczył się nie podchodzić do pewnych kwestii zbyt emocjonalnie. Sas umarła? Owszem. Najwyższa pora na obiad? Owszem. Trzeba zachować spokój i, przede wszystkim, nie wychylać się - Miasto nie wybacza, a każda śmierć pociąga za sobą kolejną. Niebawem noże pójdą w ruch, tłum z pochodniami wyjdzie na ulice, a mrok opanuje ludzkie umysły. I tak dalej. Weźmiemy dziś ziemniaczki czy ryż?
Kiedy wyszedł z restauracji, było już koło piątej. Słońce prażyło niemiłosiernie, niczym sadystyczny przedszkolak próbujący przypalać mrówki szkłem powiększającym. "Znów myślę metaforami", pomyślał JJ. "Niezbyt błyskotliwymi na dodatek".
Ruszył do domu najkrótszą ścieżką, miał już serdecznie dość gorąca i panującej na ulicach nieprzyjemnej atmosfery. Chciał zamknąć się w swoim mieszkaniu i odciąć od całego zamieszania - wydawało się, że to jedyny sposób na zapewnienie sobie względnego bezpieczeństwa.
Czasami prawa Murphy'ego okazują się trafniejszym sposobem opisu rzeczywistości niż cokolwiek, co potrafiliby wymyślić wszyscy ludzie żyjący z uprawiania nauki razem wzięci. Kiedy JJ zobaczył powiększający się z każdą chwilą tłumek, zaczął się martwić. Kiedy usłyszał imię Sasayaki i powtarzające się okrzyki w rodzaju "Ktoś musi za to zapłacić!", "Wymierzymy sprawiedliwość!", "Kto ma ochotę na kiełbaskę?" - zaczął poważnie rozważać, czy nie powinien przypadkiem spanikować. "Ucieczka byłaby oznaką słabości", pomyślał chyba tylko po to, by przez najbliższe kilkadziesiąt minut mieć czego żałować.
Tłum wessał go i najwyraźniej postanowił zasymilować, klepiąc po plecach, zapewniając o dobrych chęciach (o których, jak wiadomo, najlepiej świadczą trzymane w rękach widły i pochodnie, a także mniej egzotyczny ekwipunek w rodzaju wałków, strzelb i kijów hokejowych) a nawet częstując kiełbaską, która kilka dni temu mogła być jeszcze całkiem smaczna. Potem zaczęło się wypytywanie. Najwyraźniej Tłum, który z zewnątrz zdawał się nierozerwalną całością, nie potrafił dojść do porozumienia nawet w kwestii tego, kogo miała dosięgnąć sprawiedliwość i kto konkretnie musi za coś zapłacić. Rozsądne wydawało się w tej chwili dołączyć do tych, którzy krzyczą najgłośniej...
LINCZ - Serika |
_________________
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 22-08-2010, 16:50
|
|
|
...ale jak to?!
Najwyraźniej zbyt długo było spokojnie. Od tak dawna nie wydarzyło się nic godnego uwagi, że Serika niemal zapomniała, w jakiej okolicy i w jakich czasach żyje.. A jednak!
Sasayaki została zamordowana dziś w nocy. Ktoś zatkał jej usta ręką i zadał trzy ciosy wąskim, ostrym narzędziem, prawdopodobnie sztyletem - choć możliwe, że był to na przykład zwykły solidny pilnik. Ciało znaleziono w wąskiej alejce z dala od miejskiego ruchu, nad ranem. Nie żyła od co najmniej trzech godzin.
Oczywiście wieści się rozchodzą szybko. Zbyt szybko. Tłum gapiów zadeptał wszelkie ślady i można było co najwyżej zgadywać... Paranoiczna Tren, która zawsze wszędzie wyczuwała podstęp? Seshiro, o ktorej wiadomo było, że z bliżej nieznanych przyczyn obawiała się Sasy? Nie, nie, to byłoby zbyt proste!
Zawsze najciemniej jest pod latarnią. kto krzyczy najgłośniej i podburza tłum, by odwrócić do siebie swoją uwagę?
LINCZ - Potwór Latacz |
_________________
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-08-2010, 17:05
|
|
|
Z tego co wiem, Lila nie pojawi się do jutra, ale przekazała mi wcześniej, na kogo chciałaby zagłosować. Tak więc:
LINCZ - Serika
Tym samym już 11 z 14 graczy oddało głos. Na ten moment prowadzi Serika z 4 głosami, ale dzielnie dotrzymuje jej kroku Potwór Latacz z 3 głosami. A Caladan, znw i Mirror wciąż mają prawo głosu... |
|
|
|
|
|
Potwór Latacz
Czajnik w Mroku
Dołączył: 05 Lip 2010 Skąd: Kraków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 22-08-2010, 17:32
|
|
|
"W co ja się wpakowałem?" pomyślał spokojnie analizując sytuację.
Ten spokój zdziwił go. Przecież jest o krok od śmierci. Z drugiej strony zaczęło ogarniać go znane mu uczucie radości. Doświadczał go często pracując jako "przedstawiciel handlowy". (Tak naprawdę ludzi jego pokroju określano jako domokrążców ale pierwsze określenie podobało się Lataczowi dużo bardziej.) Towarzyszyło mu za każdym razem gdy udało mu się sprzedać swój towar. Właściwie czemu nie? Mimo wszystko dobrze się wtedy bawił. Urabianie ludzi było jego hobby. Cieszył się zwłaszcza ze sceptycznie nastawionych do produktów które sprzedawał. Pokonanie trudnego przeciwnika zawsze jest satysfakcjonujące... Serika z pewnością była godnym przeciwnikiem. Tym trudniejszym, że on był nowy w tym mieście.
Latacz szybko rozejrzał się dookoła. Taa .. grupka po mojej stronie placu jest nieco większa. Ale dalej po środku stoi kilka osób. Wahał się tylko chwilę. "Co mi tam, czego się nie robi dla rozrywki" mruknął do siebie pod nosem po czym posłał w stronę swojej oponentki StandardowyUśmiechSprzedawcy. Poprawił krawat, wygładził marynarkę i ruszył w stronę niezdecydowanej mniejszości... |
_________________ Jestem wielkim Potworem Lataczem!!! <Ö>
"Dla wszystkich starczy miejsca
Pod wielkim dachem nieba
Na ziemi której ja i ty
Nie zamienimy w bagno krwi "
|
|
|
|
|
znw
Dołączył: 07 Sie 2010 Status: offline
|
Wysłany: 22-08-2010, 17:37
|
|
|
Pierwsza niewinna ofiara, znw wiedział że na pewno nie będzie to ostatnia. Chciał żeby tych ofiar było jak najmniej, a jedynym sposobem jest samosąd. W drodze na miejsce zastanawiał się na kogo oddać głos. Od początku Potwór Latacz, wydawał mu się podejrzany więc postanowił głosować na niego.
LINCZ - Potwór Latacz |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-08-2010, 18:44
|
|
|
Na razie remis, brakuje dwóch głosów.
Nie wiem, czy to coś da, ale przesuwam termin linczu do 22:30. |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 22-08-2010, 18:56
|
|
|
Caladan trzymał nóż i strugał drewnianą figurkę. Śmierć Sasayaki szybko rozniosło po całym mieście. Kto mógł ją zamordować. Było wiele osób, które wydawały się podejrzane. Potwór Latacz miał dziwne ślepia, ZNW zawsze udawał niewiniątko, ale jedna osoba wydawała się osobą, która mogła uczynić ten mord. Wysłał SMS o treści
Lincz - Cehijow
Caladan zaczął przypatrywać się ulicom za pomoca lunety, aby znależć ślad sprawcy zamieszania. W końcu morderca popełni błąd. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 22-08-2010, 19:02
|
|
|
Nona z zadowoleniem stwierdziła, że w związku z dzisiejszym linczowaniem pojawiło się na placu więcej ludzi, co pociągnęło za sobą dodatkowe zarobki. Dziewczyna umilała te chwile niepewności grą na kitarze. Tak obserwując ludzi uświadomiła sobie, że tak naprawdę ma wybór tylko pomiędzy dwójką podejrzanych. I w tej dwójce nie było Caladana.
- Ajaja - mruknęła.
Ktoś spojrzał na nią nagląco, chcąc żeby grała dalej. Z górnego okna kamienicy pod która siedziała wyleciał jakiś papier, który, po bliższej analizie, okazał się być rachunkiem.
- Świetnie - skwitowała głośno, zaczynając kolejną melodie - niech rzekoma niewinność zostanie zdemaskowana!
Lincz - Serika |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
Mirror
Santa Echoś.
Dołączyła: 16 Gru 2009 Skąd: Bo... ja... Nie pamiętam. Status: offline
|
Wysłany: 22-08-2010, 19:12
|
|
|
Lusterko siedziała pod ścianą, znudzonym wzrokiem obserwując obecnych, przechodniów... każdego kto się nawinął. Piwne ślepia nieustannie przesuwały się w oczodołach, by w końcu przykryły je powieki.
Sayasaki... Hah, nie znała jej zbyt dobrze, jednak nie zmieniało to faktu iż trochę szkoda było jej owej osoby. Ale cóż... stało się, a Mirror niestety nie potrafi cofać czasu.
Chłodna atmosfera, jak również temperatura panująca o tej porze, przyprawiały ją o gęsią skórkę.
LINCZ - Serika
Przepraszam, że do tej pory nie pisałam, ale od wczoraj nie miałam dostępu do komputera. |
_________________
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 22-08-2010, 19:28
|
|
|
- Serika!
- Serika! Serika!
- Serika!
Dobiegało zza okna. Niech to szlag i jasna cholera! Żeby tak łatwo dać się zmanipulować przeklętej mafii... Żadnych dowodów nie było, nikt nic nie podłożył, przecież dowiedziałaby się o tym - a jednak słówko tu, słówko tam... I na kogo padają podejrzenia?
Oczywiście.
I co teraz ni by miała zrobić? Stanąć na balkonie i ogłosić, że jest niewinna?! Kto jej niby uwierzy, gdy rozszalały tłum o wypranych mózgach zaczynał już szarżować na drzwi?
Naszła ją gorzka myśl, że nie wie nawet, KTO.
Szlag, jasna cholera i wykałaczka. No cóż, widocznie to dobry dzień na śmierć... |
_________________
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-08-2010, 21:23
|
|
|
Łaknący krwi tłum stawał się co raz bardziej agresywny, mimo pozornego podziału na frakcje - część chciała zlinczować Serikę, części podejrzany wydał się Potwór Latacz.
-Serika! Serika!
-Potwór Latacz! - skandowali raz jedni, raz drudzy.
Sytuacja się ustabilizowała, gdy nie mieszająca sie dotychczas do tego sporu Koranona podniosła głos:
-Jeśli to ja mam wybrać między tym dwojgiem, to niech będzie... Serika.
W tym samym momencie na placu przed mieszkaniem Seriki pojawiła się Mirror, najwyraźniej wracająca z długiej podróży. Po szybkim zorientowaniu się w sytuacji przypieczętowała beznadziejną sytuację różowowłosej.
-Serika! Wyłaź! Wyłaź!
Rozhisteryzowana Serika otworzyła okno, i wygrażając pięścią wściekłemu motłochowi zaczęła krzyczeć:
-Jestem niewinna! Jestem niew-ŁUP!
Wypowiedź przerwał jej rzucony przez kogoś kamień, który trafiając w czaszkę, przerwał również jej życie.
***
- I jak?
Po linczu kilku rozochoconych mieszkańców wdarło się do jej mieszkania, aby poszukać czegoś, co łączyłoby ją z wspólnikami z mafii.
-Niestety, nic. Co gorsza wygląda na to, ze ona również była niewinna - komputer i telefon czyste od tajemniczych wiadomości, nawet broni nie miała!
W tym momencie zgromadzeni równocześnie poczuli, jak bardzo mają przerąbane...
***
Gdy wszyscy rozeszli się do domów, by rozmyślać nad feralnym samosądem, ktoś wcale nie miał zamiaru chować się w zaciszu mieszkania. Zamiast tego, owy Ktoś ruszył za Athi, trzymając się nieco z dala, aby nie wzbudzać podejrzeń. Gdy biedna dziewczyna wyjmowała klucz do mieszkania z torebki, Mafia zaatakowała - szybkie cięcie nożem w gardło, i kolejny mieszkaniec miasta został zaatakowany. Zadowolony/a ze swej pracy Ktoś wyjął z kieszeni komórkę i wybrał numer. Odezwał się zgrzytliwy głos:
-Melduj.
Ktoś odchrząknął.
-Sasayaki i Athi wyeliminowane - a przed chwilą dokonano linczu na Serice.
-Dopiero tyle? Mieliście zrobić krwawą łaźnię żeby pokazać, że z mafią się nie zadziera!
-Nie chcemy wzbudzać podejrzeń. Będziemy karmić ich półsłówkami, plotkami, aż w końcu sami się pozabijają, a my będziemy tylko oglądać, i śmiać się.
-Nieważne, mam złe wieści - mój kontakt twierdzi, że w mieście ukrywa się agent policji, niejaki Katani. Oczywiście to pseudonim, więc nie trudźcie się szukaniem kogoś takiego. Jak wpadnie na was trop, będzie chryja.
-Spoko-Maroko, poradzimy sobie. Tym bardziej, że mamy własnego człowieka wśród mieszkańców.
-Czyżby szantażyk? Kto?
Mafiozo nie lubił swojego szefa. Dlatego aby się trochę podroczyć odparł:
-Przykro mi, im mniej zdradzę, tym lepiej dla misji. Tak czy owak, idę na spotkanie z towarzyszami. Rozłączam się.
Lincze:
1 znw > Potwór Latacz
2
3 seshiro > Potwór Latacz
4 cehijow > krew_na_scianie
5 Mirror > Serika
6 Athi > Serika
7 krew_na_scianie > Potwór Latacz
8 Serika > Potwór Latacz
9 Koranona > Serika
10 Tren > Seshiro
11 Lila > Serika
12 J.J. > Serika
13 moshi_moshi > cehijow
14 Caladan > cehijow
15 Potwór Latacz > Serika
6 głosów - Serika. Oczywiście niewinna.
W mordzie ginie Athi.
Nie możecie pisać w temacie do zakończenia edycji.
W grze pozostają:
1 znw
2
3 Seshiro
4 cehijow
5 Mirror
6
7 krew_na_scianie
8
9 Koranona
10 Tren
11 Lila
12 J.J.
13 moshi_moshi
14 Caladan
15 Potwór Latacz
Głos oddajecie do 21 w poniedziałek. Dobranoc. |
|
|
|
|
|
cehijow
Sługa Miecza i Korony
Dołączył: 15 Lip 2008 Status: offline
|
Wysłany: 22-08-2010, 21:53
|
|
|
Cehijow zrozumiał swój błąd za późno. To już nie jest byle zabawa informacją czy manipulacja zdarzeniami. To gra o ludzkie życia. Bał się, jest to niewątpliwe, ale ta dawka adrenaliny dodawała mu sił. Jedno było oczywiste, wygra jak znajdzie pewną osobę. Wtedy śmierć będzie dla niego obojętna z racji poczucia zwycięstwa.
Dzisiejsze wydarzenia go jednak zaniepokoiły, Nie udało mu się nikogo przekonać do zlinczowania konkretnej osoby o której było mu wiadomo od dawna że ma wysokie stanowisko we wschodnio-azjatyckiej mafii. Spróbuje znowu przy następnej okazji.
Po raz pierwszy od paru dni się uśmiechnął i odszedł w mrok aż w końcu znikł i nawet jego czerwona plama na rękawie przestała być widoczna.
Lincz - krew_na_scianie |
_________________ Lecz biedny jestem: me skarby – w marzeniach,
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy,
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach.
William Butler Yeats. |
|
|
|
|
Mirror
Santa Echoś.
Dołączyła: 16 Gru 2009 Skąd: Bo... ja... Nie pamiętam. Status: offline
|
Wysłany: 23-08-2010, 11:01
|
|
|
Głuche westchnięcie wydobyło się z ust Mirror, by ta po chwili znów usadowiła się na chodniku, oparta o ścianę przypadkowego sklepu. Ślepia pozostawały zamknięte, a myśli szalały. Szykował się kolejny lincz, w którym wcale nie chciała brać udziału. Przecież przez ich bezsensowne głosowania zniknie dwa razy więcej osób, niż tylko po działaniu mafii. Czy to nie oczywiste, że sami pogarszają sobie sytuację pozbywając się niewinnych?
Nogi w podartych jeansach zgięły się, przysunęły do tułowia, aby Lusterko bez większego wysiłku mogła opleść je swymi rękoma.
Nie chciała głosować, jednak... Z jej gardła wydobył się znudzony głos.
LINCZ - Caladan |
_________________
|
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 23-08-2010, 12:11
|
|
|
Kora rozglądając się po swoim niezbyt rozgarniętym mieszkaniu (czy raczej kanciapie, bo nie było jej stać na normalne, cywilizowane mieszkanie), że niezbyt bezpieczne jest teraz wychodzenie na zewnątrz, kiedy w ciemnych uliczkach skorumpowanego miasta krąży mafia i dybie na życie niewinnych mieszkańców. Ale miała dwa wyjścia; albo zginać z rąk gangsterów, albo z głodu (czyli niebezpośrednio przez brak pieniędzy). z tym, że sztylet w plecach czy kulka w głowę boli mniej, niż skręcający się z głodu żołądek. Postanowione - pomyślała, wzięła kitarę pod pachę i wyszła na miasto.
Przechodząc obok siedzącej przy ścianie kamienicy dziewczyny usłyszała znudzone "Caladan...". To dało jej do myślenia - przecież dziś zabito kolejną osobę! Z rozmowy dwóch starszych sąsiadek wywnioskowała, że była to dziewczyna o imieniu Athi, że była dobrą osobą, i że nie wiedzieć czemu to właśnie ją mafia wytypowała na swoja ofiarę. To puls miasta, jak bicie serca, kogoś mafia zabija, kogoś mieszkańcy linczują.
A to nie głupi wybór - rozmyślała wyciągając instrument i naciągając struny - moim zdaniem, to dalej jest ten szemrany typ, którego postać mogła widzieć w nocy. Cichy jest... i szemrany.
Lincz - Caladan |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|