Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Czworonożni towarzysze |
Wersja do druku |
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 19-08-2008, 22:15
|
|
|
Nasze domostwo powiększyło się o nowego domownika, konkretnie kota. Z dworu przygarnięty, chudziudki, biało-rudy, pręgowany. Bardzoooo milusiński, pcha się na kolana i tylko by mruczał. Tak było przynajmniej przez 3 dni. Teraz się rozbestwił i w kółko rozrabia. Gryzie, drapie i skacze na co popadnie. Chyba nie muszę wspominać, że pierwszy kot, nie jest zadowolony z konkurencji? W związku z tym co chwila się leją. |
_________________
|
|
|
|
|
alex
Dołączył: 12 Sie 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 20-08-2008, 06:53
|
|
|
Moje gospodarstwo liczy sobie jednego psa, który jest niezłym wariatem rasy Polski Owczarek Nizinny oraz jednego kota rasy bliżej nieznanej którego przygarnęliśmy jak był malutki. Kot też jest nieco zwariowany, czym denerwuje rodzinę, bo całymi dniami miauczy jak szalony. Kto jest maści trikolor. |
|
|
|
|
|
Sola
ryba
Dołączyła: 28 Lis 2007 Skąd: Gdańsk Status: offline
|
Wysłany: 27-08-2008, 17:47
|
|
|
Do niedawna miałam psa. Jamnika o imieniu Gluś na którego i tak wszyscy wołaliśmy Luluś ( bez skojarzeń). Niestety dopadł go rak płuca i trzeba mu było ulżyć w cierpieniu. Bardzo to przeżyłam zwłaszcza, że praktycznie się z nim wychowałam. Jako, że dom wydawał się pusty to rodzice uszczęśliwili mnie na siłę kotem (dopowiem, że nie znoszę kotów). Kotka została ochrzczona imieniem Lulka ( xD ). Na razie jakoś się dogadujemy. Ja staram się jej nie tarmosić jak psa, a ona nie strzela fochów i nie drapie ( do tej pory myślałam, że koty mają to w zwyczaju). |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 27-08-2008, 19:19
|
|
|
Shizuku napisał/a: | Chyba nie muszę wspominać, że pierwszy kot, nie jest zadowolony z konkurencji? W związku z tym co chwila się leją. |
Brat swojemu kotu sprawił niedawno towarzystwo. Efekt był taki, że ta młodsza (kotka) polowała na ogon tego starszego (kocura), gdy ten spał w najlepsze... I parę razy było mi dane oglądać ich walki. Brat powiedział, że im się na szamotanie zbiera najczęściej o jakieść głupiej godzinie typu 4-5 rano... >.> |
|
|
|
|
|
Airyx
Wredny Kapłan
Dołączył: 05 Wrz 2008 Skąd: Z Vys Status: offline
|
Wysłany: 09-09-2008, 19:07
|
|
|
A ja mam 1 psa i 8 kotów. ^^ Pies jak pies, za to koty: pięć małych, dwie dorosłe kotki i jeden dorosły kocur. Najbardziej lubię tę piątkę kociaków, bo pies zazwyczaj śpi, a reszta kotów ulatnia się gdzieś i rzadko bywają w domu. No a z małymi jest beka jak biegają za sobą, skaczą za fruwającym liściem, czy staczają walki. Heh, można wtedy na nie patrzeć godzinami i nigdy się nie nudzi. :D |
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 09-09-2008, 20:36
|
|
|
O, to ja też pokażę. Zdjęcia zrobione zostały Magicznym Aparatem Nanami, który jest Magiczny, bo nie dość, że ja wychodzę na zdjęciach całkiem przyzwoicie, to jeszcze mój Niezbyt Ładny Kot Płci Żeńskiej też.
Wstążka jednorazowo, dla ozdoby
Kot Zestresowany
A to jest Ares
Mamy jeszcze w domu dwie zeberki, ale ich nie lubię, więc nie pokażę, bo nie ma po co ^^' |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 11-09-2008, 20:48
|
|
|
Easnadh napisał/a: | Mamy jeszcze w domu dwie zeberki, ale ich nie lubię, więc nie pokażę, bo nie ma po co ^^' |
Jak byłam mała (7 latek) miałam rodzinkę zeberków ^^' Sztuk 7, bo były pisklaki (na dodatek wszystkie samce miały identyczne upierzenie i nie można było ich rozróżnić). Strasznie mi się podobało, jak samiec opiekował się samicą, kiedy ta wysiadywała jajka ^^
Lubiłam je, chociaż teraz uważam, że ptaki to nudne zwierzątka - nic, tylko w klatce to siedzi, ani przytulić, pogłaskać. |
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 13-09-2008, 00:10
|
|
|
Cytat: | Lubiłam je, chociaż teraz uważam, że ptaki to nudne zwierzątka - nic, tylko w klatce to siedzi, ani przytulić, pogłaskać. |
...jak trzymasz tylko w klatce, to nic dziwnego. Od tego mają skrzydła, żeby latać :D Dawno temu miałam nimfę trzymaną przez cały czas w klatce i faktycznie - niekontaktowe to było, nieciekawe i w ogóle oddałam w dobre ręce. Stwierdziłam, że nigdy więcej ptaków. A teraz jakoś się złamałam...
Mam dwie papużki faliste, zielony samczyk Chochlik plus biało-niebieskie nie-wiadomo-co o imieniu Skierka. Wstaję, otwieram klatkę, na noc zamykam. I wiecie co? Fantastyczne są. Inteligentne, bezczelne, kontaktowe. Świetne zwierzaki dla kogoś, kto ma za mało czasu na psa albo kota. Ale do tego najwyraźniej trzeba dać im szansę na coś więcej niż oglądanie świata przez kraty.
(byle nie przy kocie X_x) |
_________________
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 14-09-2008, 10:38
|
|
|
Serika napisał/a: | najwyraźniej trzeba dać im szansę na coś więcej niż oglądanie świata przez kraty. |
Dotyczy to również gryzoni - dobrze jest od czasu do czasu pozwolić takiemu chomikowi, czy szczurkowi na pozwiedzanie otoczenia :) |
|
|
|
|
|
Lena100
Pani Cogito
Dołączyła: 15 Gru 2006 Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 17-09-2008, 15:33
|
|
|
korsarz napisał/a: | Dotyczy to również gryzoni - dobrze jest od czasu do czasu pozwolić takiemu chomikowi, czy szczurkowi na pozwiedzanie otoczenia |
Zgadzam się, ale mam złe wspomnienia. Królik mnie kąsał po kostkach, aż do krwi jak byłam całkiem mała. Był taki w roli pieska, czy kotka, klatka cały czas otwarta. Najwierniejszym gryzoniem jakiego miałam była mysz. Chodziła przy nodze, do szkoły ze mną torebce i nigdy nie uciekała. Chodziłam z nią normalnie po Krakowie, na ramieniu, ludzie nawet nie zauważali.
Obecnie mam psa i dwa koty. Co do kotów - miałam ich dużo w swojej karierze. Piętnaście około. To się tak mnoży. Jak znajomy znajdzie na ulicy, albo mu się urodzą, albo znajoma z TOZ-u zadzwoni... I nie weź tu takigo chudego, brzydkiego kocura. huehuehueheu |
_________________ ようやく君は気がついたのさ。。。
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 17-09-2008, 17:04
|
|
|
Ja w chwili obecnej mam 2 dorosłe koty , i 5 małych czarnych kociąt do oddania. Pomocy.
Owczarek niemiecki zdechł. Miał jakąś chorobę układu nerwowego, ujawniającą sie u tej rasy po skończeniu roku. Pod koniec nie umiał wstać, trzeba go było uśpić. |
|
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 17-09-2008, 17:13
|
|
|
Lena100 napisał/a: | I nie weź tu takigo chudego, brzydkiego kocura. |
Prawdaaa? Te najbiedniejsze najgłośniej krzyczą człowiekowi w oczy "Weeeeź mnieeee, no weeeź! (przygarnij, nakarm, wymyziaj!)".
Lena100 napisał/a: | Królik mnie kąsał po kostkach, aż do krwi |
Khy. Dlatego jak puszczam królika, to nikt nie waży się wejść boso do pokoju... Najlepiej w długich spodniach, skarpetkach i kapciach, wtedy nie ma szans, że zanurzy zębiska w skórze. Moja rodzina przeżyła szok, gdy pierwszy raz zobaczyła i usłyszała atakującego królika, ale nawet przez myśl nikomu nie przeszło, że miałby cały czas siedzieć w klatce. Zwykle rozumie się samo przez się, że wszelki zwierz, którego zwykle trzyma się w klatce, może hasać po moim dużym pokoju (przedtem codziennie, odkąd przybyła koteczka - mniej więcej raz na dwa dni), gdzie wszystkie kable da się schować. |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Zel93
InuYasha fan ;D
Dołączył: 12 Paź 2008 Skąd: Nowa Ruda Słupiec Status: offline
|
Wysłany: 12-10-2008, 20:56
|
|
|
A ja mam moją kochaną Tinkę. Ratlerka miniaturowego :D. Ma ona 5 latek i jest niestety bardzoo chorowita :(.
tutaj jej zdjęcie |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|