Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Final Fantasy |
Wersja do druku |
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 23-05-2009, 14:22
|
|
|
Ahhh stare dobre Finale grałem w większość( oprócz FFTA na handhealdy brrr).
I,II i III - grałem nie przeszedłem...chyba ze względu na brak interesujących (IMO) bohaterów.
IV - oh boy! Tu zaczęła się zabawa.....tym bardziej jeżeli się grało w wersję z oryginalnym poziomem trudności.....i wreszcie ciekawi bohaterowie no i moi ulubieńcy czyli summony( Bahamut na prezydenta! Leviathan na Premiera!) fabuła miła i zaskakująca.
V - to co wyżej ale łatwiejsza....i mniej bohaterów...świetny job system...pamiętam ile się męczyłem z Omegą i Shinryu( ale ubiłem).
VI - gracze narzekali że V i IV były za trudne i przegięto w drugą stronę....wyszła gra banalna ale jednocześnie jeśli chodzi o całą resztę wspaniała
VII - to co wyżej z trudnymi Wearponami(dopóki nie znalazłeś sposobu znaczy się). No i Seph....miód badguy
VIII - świetni bohaterowie......pracochłonna jeśli się chce wymaksować wszystko....i trudniejsza niż VII (patrz Adel).
IX - nie rozumiem narzekań na ten tytuł....świetne fantasy(o wiele bardziej fantasy niż poprzedniczki na PSXa) dobrzy bohaterowie niektórzy jednak potraktowani po macoszemu (np. Freya). Ozma był trudny(IMO gorszy niż Ruby i Emerald) ale w końcu padł.
X - podchodziłem do tego jak pies do jeża( dużo złych opinii)....niepotrzebnie....i zyskałem mentora(Auron!) ta cześć zjadła mi 1300 godzin potrzebnych na wymaksowanie wszystkiego. Pierwsza część która wycisnęła ze mnie łzę( tak jak VII i IX)
XII - to samo co napisał Griszak na Inner....tylko Gilgamesh był miłym akcentem w Mark Hunt.Reszta bleeeh(oprócz naszego Balthiera oczywiście)
FFT - mniam! można był się świetnie bawić dzięki systemowi a fabuła niezgorsza.....do tej pory mam banana na twarzy gdy wspominam walkę Ramza vs Wiegrief( ile się nakombinowałem! na szczęście jest zawsze Yell) |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-05-2009, 20:17
|
|
|
Mnie właśnie w XII podobały się przede wszystkim te łowy. Strasznie zrąbali za to z summonami. Nie opłacało się ich w ogóle przywoływać. Niby fajne zrobione, jakieś upiory, dziwne stworki. Ale kompletnie nieprzydatne w grze. System rozwoju postaci, był taki sobie. Limity bez wyrazu, w dodatku podobne. Jeszcze brakowało mi w tej części wędrówek po mapie świata. Na pewno na plusy są walki, ale ja je wole w turach.
Karel w FFVIII Adel trudna nie była. Z takich podstawowych bossów to jedynie Ultimecia była wyzwaniem. |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 29-05-2009, 21:16
|
|
|
Ozma to w zasadzie najtrudniejszy opcjonalny boss w serii jak dla mnie (z powodu możliwości wylosowania kombinacji ataków niszczących automatycznie każdą drużynę). Omega i Shinryuu osobiście mnie rozczarowali, ale za dużo chyba oczekiwałem po wszystkich wiadomościach, jacy są trudni ^^'
Z VI się zgodzę, za łatwa, ale za to Kefka... przeuroczy osobnik. Sephirothowi jednak do niego daleko w mojej opinii :D
W części od 1-4 muszę kiedyś zagrać,a przynajmniej w 4... choć w tej chwili nadganiam braki w starych Castlevaniach. |
_________________
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 29-05-2009, 21:31
|
|
|
Obejrzałem właśnie AC( wiem,wiem trochę późno). Nie mam większych zastrzeżeń....nie spodziewałem się wiele( i tak wyszło całkiem sensownie szczególnie że to nie pocięta wersja była). Zastanowił mnie tylko Bahamut. Okazało się że pomimo że istotnie to jest Bahamut to nie ten którego finalomaniacy znają( i kochają!) tylko tak zwany Bahamut SIN( w oryginale japońskim to były Bahamut SHIN czyli TREMOR). Jedyne zastrzeżenia to mało Reda XII(lubię go a dostał całą jedną kwestię) i Cida(jego uwielbiam za teksty...najlepszy Cid w serii ) |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 29-05-2009, 22:38
|
|
|
Grisz, ale wiesz... moja wypowiedź właśnie oznacza, ze Kefka lepszy, bardziej uroczy i ogólnie fajniejszy... tam jest "Sephirothowi jednak do niego daleko", a nie "jednak mu daleko do Spehirotha" ;p |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-05-2009, 22:57
|
|
|
Ups, mea culpa, faktycznie źle przeczytałem. Cóż, przywykłem do zachwytów nad siwulcem. |
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 29-05-2009, 23:01
|
|
|
Coż ja się siwulcem zachwycam ale Kefkę też cenię.....zauważyliście jednak że obaj panowie mają cechę wspólną? Oboje są wynikami eksperymentów czyż nie? To samo tyczy się Kuji.....przypadek? |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-05-2009, 23:26
|
|
|
Kefka dla mnie jest komediantem. Gdy się pojawia to towarzyszy mu fajna muzyczka, przy której zawsze coś knuje. Wygląda to śmiesznie. Fajnie też podskakuje gdy się wkurzy. A gdy jego plany zawodzą czmycha. To po prostu podstępny, komiczny, psychopata.
Z tego co pamiętam Kefka zgłosił się na ochotnika, na jakieś doświadczenia związane z Magitekiem. Po nich mu niestety odbiło.
Kuje za to stworzył Garland. Miał on do wojny doprowadzić. Tylko okazało się, że jest niekompletnym tworem i lekko się zbulwersował ;p Nie wiem tylko czy na końcu zginał, czy nie. Z początku to myślałem, że to dziewczyna ;> A o Sephirothie to się można rozpisywać. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 02-06-2009, 22:39
|
|
|
Zapowiedziano Final Fantasy XIV, na PC i PS3. Oficjalna strona i trailer.
Jak dla mnie super, w 2010 powinienem mieć komputer, który to uciągnie :) |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 03-06-2009, 09:50
|
|
|
Z tym, że gra będzie online, zatem nie wiadomo, czy sobie tak szybko w nią pogramy. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 03-06-2009, 10:36
|
|
|
W 2010 planują wydać, przypuszczam, że premiera US niedługo po japońskiej (stawiam na maksymalnie pół roku różnicy).
Edit:
O, jest lepiej niż myślałem. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 03-06-2009, 11:39
|
|
|
Łooo, to nareszcie pogram sobie w jakiegoś nowego Finala mniej więcej w czasie premiery :D Bardzo fajny news, zwłaszcza że jest szansa, że na XI się czegoś nauczyli (a i tak mimo niezbyt pochlebnych opinii żałowałem, że mnie XI ominęła...) |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 03-06-2009, 11:56
|
|
|
XI była dobra, ale zdecydowanie zbyt 'powolna'. Sama walka praktycznie turowa (sprowadzało się to zwykle do tego, że drużyna stoi i okłada potwora), duże kary xp za śmierć (10% + możliwość level downa), praktycznie niemożność gry solo po 20 levelu i godziny oczekiwania na grupę (czas zależny od klasy i poziomu) to główne jej wady, ale samą grę wspominam dużo milej niż WoWa czy Lineage 2 :) |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
AshleY
Gość
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|