Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
W co w tej chwili gracie? |
Wersja do druku |
So_Dakki
~FOXY LADY~
Dołączyła: 13 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 07-07-2009, 15:50
|
|
|
Eh, Still Life 2... Pierwsza część wyszła, o ile dobrze pamiętam, w 2005 roku, minęły 4 lata i... Nic się nie zmieniło... Grafika tragiczna, aż żal ściska mi gardło jak muszę patrzyć na te wszystkie kwadraty, prostokąty i kwadraty (;P). Muzyka też jakby sprzed kilku lat. Jedynie co jeszcze jako tako trzyma poziom to filmiki renderowane, ale to przecież standard! Eh, jestem zawiedziona, ale jakoś przemęczę, może chociaż fabuła uratuje honor twórców :/ |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 07-07-2009, 20:19
|
|
|
Wydawało mi się dziś, że skończę Dragon Quest III, skopałem bossa, przymierzałem się powoli do napisania recenzji...a tu bang! Nowy świat! Czyli to była chyba jednak tylko połowa gry. Cóż, zaczynam rozumieć, czemu w Japonii uważano, że obok FF VII i FF X ta gra to najlepsze jrpg. W 1988 takie numery musiały być dla graczy szokiem. |
|
|
|
|
|
Krwawisz
Blood & Belief...
Dołączył: 17 Sie 2008 Skąd: Beijing Status: offline
|
Wysłany: 08-07-2009, 06:56
|
|
|
Obecnie Cywilizacja III - zdecydowanie najlepsza część tej kultowej gry. A do tego, niebywały pożeracz czasu :) |
_________________ Our fortress is burning
Charred birds escape from the ruins and return as cascading blood
Dying bloodbirds pooling, feeding the flood
The god of man is a failure
And all of our shadows are ashes against the grain
|
|
|
|
|
So_Dakki
~FOXY LADY~
Dołączyła: 13 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 09-07-2009, 23:03
|
|
|
Właśnie zakończyłam "przygodę" ze Still Life 2. Mam mieszane uczucia, co do tej odsłony gry.
Zacznę może od pozytywów. Przede wszystkim klimat - zawsze fascynowały mnie historie o seryjnych mordercach, ich psychika, motywy działania oraz metody, jakimi się posługiwali - tutaj to wszystko odnalazłam. Nieodłącznym elementem jest miejsce akcji, a większość wydarzeń rozgrywa się w starym, opuszczonym domu, z siecią korytarzy w piwnicach, dużą ilością pomieszczeń, zakamarków, pułapek, jak również przedmiotów, z których można stworzyć cudowne urządzenia ;] Główną bohaterką jest agentka FBI, więc kolejnym plusem na pewno będzie jej podręczne laboratorium, dzięki któremu możemy pobierać odciski palców, próbki włosów, skóry oraz krwi, badać DNA, skład chemiczny, a następnie porównywać informacje znajdujące się w bazie danych. Chciałabym mieć takie urzącenie, jest bardzo przydatne ;] Agentka ma również na wyposażeniu Smartphone, gdzie może przechowywać pliki takie jak dokumenty tekstowe, nagrania dźwiękowe oraz zdjęcia, ale również może wykonać telefon do swojej przyjaciółki z kostnicy Claire, by zaczerpnąć dodatkowych informacji. Motyw z badaniem miejsca zbrodni jest przedni i sprawia dużo frajdy. Następnie miło, że twórcy dali nam trochę swobody i zagadki można rozwiązywać w różnej kolejności, a czasami na różne sposoby. W poprzedniej części jak weszło się do pokoju i nie zrobiło czegoś, to już się nie wyszło, hehe. Na uznanie zasługują też czasówki (trzeba zrobić coś w określonym czasie, bo inaczej DEAD!), trzymają w napięciu. Fabuła trzyma się kupy, ale już tak nie fascynuje, jak kiedyś.
Negatywy to jakże tragiczna grafika. Naprawdę byłam święcie przekonana, że nie
produkują już gier TAKIEJ jakości. Jestem tym ogromnie zawiedziona. Istna pikseloza. Przygodówki są raczej statyczne, więc moim zdaniem graficznie powinny wymiatać. A tu wystarczy spojrzeć na Vic (główną bohaterkę), która schodząc po schodach ma stopy w połowie stopnia, albo na jej cień, który bardziej przypomina drzewo. Muzycznie też odwalili fuszerkę. Moje midi na komórce brzmi lepiej, wybaczcie. Zauważyłam też, że niektóre utwory zaczerpnęli z pierwszej części, chyba chcieli podtrzymać klimat serii, ale nie zapominajmy, że "jedynka" wyszła kilka lat temu i teraz to się nie sprawdza. Jak na początku wspominałam, że badanie zbrodni sprawia najwięcej radości, tak kiedy się to skończy gra staje się irytująca. Wciąż się ucieka, potem goni, potem znów ucieka, i kiedy za każdym razem myśli się, że to koniec, zawsze KILLER nas czymś zaskoczy (może to bardziej na plus, ale mnie to już w końcówce męczyło).
Mimo wszystko polecam, szczególnie tym, którzy grali w pierwszą część. Mnie zdominowała ciekawość, a potem zaskoczyło rozwiązanie ;] |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-07-2009, 15:39
|
|
|
DQ III skończone. Długa, mocno sztampowa i rażąca przesadną oryginalnością, ale jednak bardzo grywalna pozycja, przeznaczona dla miłośników oldschoolu w jrpg. Jest kilka fajnych rozwiązań, ale grę psuje szczątkowa fabuła (nieco tak jak w FF I), do tego długość gry (solucja zajęła mi 21 stron) odrzuci wielu. Zupełnie inna niż w przypadku FF jest tu mechanika walk - na całą grę mamy 5-6 bossów (w ffach zwykle każda lokacja ma bossa na końcu). Na dodatek twórcy popełnili poważny błąd - w pewnym momencie pakowanie staje się udręką, gdyż liczby punktów potrzebnych do zdobycia kolejnych poziomów są olbrzymie, a z wrogów wypada niewiele expa. Jedynym ratunkiem jest wtedy walka z metaleblee, metalowymi glutami, za które jest od groma expa, ale które mają absurdalnie wysoką odporność i 90% szans na ucieczkę z pola walki co turę.
Opowieść jest wprowadzeniem do Dragon Quest I i de facto kończy pierwszy rozdział cyklu (DQ I, II i III). Sterujemy bohaterem będącym synem (lub córką, jak kto woli) Ortegi, bohatera, który wyruszył pokonać Demon Lorda i zaginął. Naszym zadaniem jest odnalezienie ojca lub, jeśli to niemożliwe (chodzą słuchy, że zginął wpadając do wulkanu), dokończenie jego misji. Gra nie zachwyci tych, którzy lubią interakcję między bohaterami, tych jest tu tyle, co kot napłakał. Jako, że to DQ, mamy świat 100% w konwencji fantasy.
W zasadzie gra jest przeciętna, gdyby na nią spojrzeć z dzisiejszego punktu widzenia. Oczywiście, w swoich latach na pewno była przełomowa - długość, skomplikowany system profesji, subquesty - to mogło w 1988 szokować. Dziś już raczej nie szokuje, a po grze sygnowanej przez Akirę Toriyamę, tytule, który do chwili wydania FF VII i FF X był uważany w Japonii za wzór doskonałego jrpg, człowiek oczekiwałby czegoś więcej.
Poza tym, dzięki DQ III odkryłem, ile frajdy daje nadawanie bohaterom imion znajomych z forum. O takie postaci dba się dużo bardziej i to w pewnym sensie pozwala nadrobić ów wspomniany wyżej brak interakcji bohaterów ze światem i między sobą. |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 10-07-2009, 15:57
|
|
|
Cóż, zaczynam Bioshocka, Niestety, na minimalnych detalach, więc pełnej radości z gry nie będę czerpał... |
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 15-07-2009, 18:09
|
|
|
The Last Remnant - to teraz męczę. Gra Square, która swoim klimatem jest zbliżona do Final Fantasy. Naprawdę super gierka z bardzo ciekawym systemem walki. Bohaterowie podczas walki sami wybierają sobie specjalny atak, jaki chcą użyć. My tylko podejmujemy za nich decyzje, czy mają atakować magią, czy siekać wroga mieczem. Tworzymy drużny w których może być do pięciu osób. Ja teraz mogę tworzyć do 3 drużyn. Co ciekawe ekwipunek możemy tylko zmieniać głównemu bohaterowi. Reszta członków sama sobie ustala, jaką bronią chce walczyć. Czasami tylko gdy znajdujemy jakieś ciekawe bronie, pytają nas czy mogą ją pożyczyć.
Muszę też przyznać, że fabula w grze też jest na wysokim poziomie. Nic tylko grać, a ja grę bardzo polecam.
http://www.youtube.com/watch?v=58vwh--Smg4 - trailer, zaznaczam, że gra jest na pc. |
|
|
|
|
|
Dred
Policenaut
Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 25-07-2009, 21:38
|
|
|
Ostatnio skończyłem grać w Secret of Manę. Gra jest świetna, ale oczywiście nie tak dobra jak kontynuacja. ALE zagrać w nią "legalnie" na konsoli po angielsku ciężko. Carty-samoróbki z wgranym na eprom ogólnie dostępnym w sieci hackiem widziałem na eBay w cenie ok 900 złotych. Złodziej jeden. Może za jakiś czas nagram sobie na cartridge SD3, ale najpierw kupię sobie po japońsku (będzie fajnie wyglądać wśród innych gier z kolekcji ;] ) a potem się podszkolę w s[rawach elektronicznych i w C++ (aby nagrać, trza napisać program).
Ale do rzeczy, bo jedna rzecz w SD2 mnie nurtowała i nurtuje nadal
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Święty Mikuś kapłanem Ice Palace?! Dobra, wiem, że gra była adresowana do dzieci, ale takich kwatków nie uświadczyłem w Super Mario RPG. A to już pozycja stricte dla dzieciaków... Choć obecnie częściej w nią grają starsi. :P I jeszcze ten Rudolf Butlonosy...
Breath of Fire przyszedł ze stanów w paczuszcze od FedEx (Cast Away anyone?), Dobrze, że nie znalazła się na bezludnej wyspie. :P
Muzyka w grze zabija na moich ogronych kolumnach. Przed chwilą w Karma Tower zatłukłem Pana Śmiercia. :P |
_________________ Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy" |
|
|
|
|
Issina
Dante.. I'll miss you
Dołączyła: 29 Paź 2008 Skąd: Łódź Status: offline
|
Wysłany: 25-07-2009, 23:01
|
|
|
Zakonczyłam Prototype.
Bardzo przyjemna gierka, no i swietne rozwiazanie z tymi skokami i lataniem ponad dachami ^_^
Ostatni boss moze troche lipny, ale to akurat szczegol xP
Teraz szykuje się z Velvet Assassin lub Riddickiem: Ucieczka z Butcher Bay |
_________________
|
|
|
|
|
So_Dakki
~FOXY LADY~
Dołączyła: 13 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 27-07-2009, 20:12
|
|
|
I kolejna przygodówka zaliczona. Tym razem Art Of Murder - Sztuka Zbrodni. Zacznę przede wszystkich od pierwszej rzeczy, która rzuciła mi się w oczy, a mianowicie spolszczenie - TRAGEDIJA! Dialogi były w języku angielskim, a napisy w języku polskim i nikak miały się do siebie. Doprawdy frustrujący był fakt, że słuchało się jednego, a czytało drugie - ogólnie sens był podobny, ale bardzo uproszczony. Fabuła jest niezła, ale nie rewelacyjna. Zagadki nie wydobyły ze mnie siódmych potów, ale np. motyw ze skakaniem na krześle był po prostu denerwujący. Jeszcze jeden minus - gra zdecydowanie za krótka. Jakieś pozytywy? Hmm... Ciężko.
Jakiś czas temu wyszła kolejna część tej gry - ale chyba póki co, dam sobie spokój. |
_________________
|
|
|
|
|
N!xau
wieczny wędrowiec
Dołączył: 04 Maj 2008 Skąd: Biesy i Czady Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2009, 12:09
|
|
|
Staram się przejść Planescape: Torment. Jednym słowem gra kultowa, do której można wrócić po latach i nie rozczarować się.Ma coś czego brakuje teraz w crpg a co powinno być ich podstawą - fabułę.choć dla wielu graczy rpgi to setki potworów do mordowania i tony magicznych przedmiotów. kolejnymi zaletami gry są długie dialogi, duża liczba zróżnicowanych questów dających się rozwiązać na więcej niż jeden sposób,duża liczba NPC z którymi rozmowa nie ogranicza się do 2 zdań. Naprawdę bdb gra.
Kolejna to World Of Goo, czyli wieża z glutów :)
Gra na prawdę warta polecenia dla każdego. Genialny pomysł i świetne wykonanie złożyło się na jedną z najciekawszych gier ostatnich lat. Strasznie wciąga i sprawia że nie możesz się od niej oderwać. Przeszedłem całą, nie powiem że bez problemów, zdarzały się poziomy w których musiałem się nagłowić zanim wpadłem na pomysł jak doprowadzić glutki do rury :p |
_________________ "Mina tabibito nari"
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-07-2009, 13:24
|
|
|
Wziąłem się za Baldur's Gate i jestem na końcowym etapie kopalni w Nashkel. Niestety, od gry na kilometr wieje nudą, a ponoć dalej jest jeszcze gorzej. Ciągłe bieganie tam i z powrotem, bardzo powolne leczenie, brak konkretnych informacji na temat ekwipunku, ciemny (w sensie grafiki) świat i niezbyt wciągająca fabuła. Pogram jeszcze trochę, ale przy takim Neverwinter Nights Baldur niestety nudzi. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 30-07-2009, 13:55
|
|
|
Grisznak napisał/a: | bardzo powolne leczenie, |
Grisznak napisał/a: | brak konkretnych informacji na temat ekwipunku |
Mam pytanie: ty na pewno grasz w Baldurs Gate? Jeśli tak, to w jaki sposób? Na twoim miejscu spróbowałbym poklikać na ekwipunku (każdy przedmiot jest dokładnie opisany) oraz zwerbować do drużyny kapłana lub przynajmniej kupić kilka eliksirów leczniczych.
Od razu powiem: Klasę pancerza liczy się do tyłu. Im jest mniejsza, tym jest lepiej. TRAKO (szans na trafienie) nie pamiętam dokładnie, ale też jakoś dziwacznie. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-07-2009, 14:07
|
|
|
Widzi, w normalnym rpg, kiedy jesteś w sklepie i kupujesz broń, to pojawia się informacja, jaka postać może jej używać, co jej podnosi, a co obniża. Tutaj tego nie ma. W efekcie czego zakupy to zabawa w zgadywanie. Na dodatek forsa - w tej grze jest jej tak mało, że od początku gry nie udało mi się jeszcze kupić żadnego z co najmniej przywoitszych rodzajów broni lub zbroi - wciąż jadę na najtańszych. Nic dziwnego, że banda koboldów potrafi mi wytłuc pół drużyny. Zresztą, punkty doświadczenia idą tak powoli, że jeśli pod koniec gry będę na 5-8 poziomie doświadczenia to będzie dobrze. |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 30-07-2009, 14:11
|
|
|
Klikasz prawym przyciskiem na broni w sklepie - pokazują się statystyki.
Bronie których nie możesz użyć są na czerwono, chyba, ze grasz bez dodatku.
A Baldur rozwija skrzydła przy dwójce, ew. modach do jedynki.
Właśnie - już czas jakiś jest tłumaczony mod, który dodaje dialogi NPC z jedynki. I to tyle, że tekstu jest więcej niż w całej grze wcześniej. Niestety, tłumazą długo, więc chyba się przełamię, i zacznę grać po angielsku... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|