Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
W co w tej chwili gracie? |
Wersja do druku |
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 30-07-2009, 14:35
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Zresztą, punkty doświadczenia idą tak powoli, że jeśli pod koniec gry będę na 5-8 poziomie doświadczenia to będzie dobrze. | Powinieneś być. W BG (bez dodatku) limit expów ogranicza rozwój do (z tego co pamiętam) gdzieś około 7-go poziomu. No, chyba że masz dodatek (jakieś 2 poziomy więcej) lub mod zdejmujący limit XP. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-07-2009, 15:49
|
|
|
Właśnie doszedłem do bossa w kopalni i przeszła mi ochota na tę grę. Poświęcenie kolejnych kilku godzin na zdobycie jednego poziomu, tylko po to, by go ubić, to nie jest to, co orki lubią najbardziej. Baldurowi podziękujemy. |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 30-07-2009, 16:13
|
|
|
Wprawdzie zgodzę się z tym, że Baldur jest nudny przeraźliwie, ale powiem to:
Grisznak, czy ty czasem nie jesteś rozpieszczony przez jRPGi? Ja rozumiem, że tam levele idą w dziesiątki, ale tutaj to ewidentnie tak NIE działa... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-07-2009, 16:30
|
|
|
Mai - 5 godzin gry i jeden poziom doświadczenia, nie dający zresztą praktycznie niczego (nie podniósł mi nawet procentowych zdolności posługiwania się daną bronią). Jako, że obszar działania nie zwiększył mi się drastycznie, aż boję się myśleć, ile trwałoby wbijanie postaci na trzeci poziom.
Grałem niedawno w Neverwinter Nights. Grę skończyłem na 18 poziomie, bez poświęcania godzin na latanie po świecie i levelowanie - w zasadzie poziomy zdobywało się wykonując questy, nie biegając godzinami po polu w nadziei na znalezieniu kilku koboldów, za pokonanie których dostaniesz 7 punktów doświadczenia. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 30-07-2009, 16:42
|
|
|
Pograj sobie w Mount&Blade. Jak po kilku godzinach gry będziesz miał poziom 10 i idące za nim zdolności mniej niż przeciętnego żołnierza, to zobaczysz czym jest ból ewolucyjny. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Issina
Dante.. I'll miss you
Dołączyła: 29 Paź 2008 Skąd: Łódź Status: offline
|
Wysłany: 30-07-2009, 17:20
|
|
|
Pograłam troche w Velvet Assassin, ale przerzuciłam się jednak na Call of Juarez: Bound in Blood i teraz zaluje...
Nie ma to jak wychwalanie polskiej gry na polskich stronach... |
_________________
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 30-07-2009, 18:26
|
|
|
Grisznak: w odróżnieniu od Mai nie mam poczucia, że źle się do tej gry zabierasz. Mam pewność.
Grisznak napisał/a: | Widzi, w normalnym rpg, kiedy jesteś w sklepie i kupujesz broń, to pojawia się informacja, jaka postać może jej używać, co jej podnosi, a co obniża. Tutaj tego nie ma. |
Kliknij prawym przyciskiem na broń.
Grisznak napisał/a: | Grałem niedawno w Neverwinter Nights. Grę skończyłem na 18 poziomie, bez poświęcania godzin na latanie po świecie i levelowanie - w zasadzie poziomy zdobywało się wykonując questy, nie biegając godzinami po polu w nadziei na znalezieniu kilku koboldów, za pokonanie których dostaniesz 7 punktów doświadczenia. |
Większość doświadczenia w tej grze otrzymuje się za wykonywanie zadań pobocznych. Zwykle jest go więcej, niż za zabijanie potworów. Np. już w Beregoście można dostać 900 punktów doświadczenia uspokajając pijaczka w karczmie. Jeden z moich kolegów zwykł Beregost opuszczać na 4 poziomie doświadczenia.
Duże ilości Expa zdobyć można też tłukąc Bazyliszki kilka pól na wschód od Beregostu. Wymaga to jednak posiadania w drużynie maga minimum 3 poziomu ze znajomością czaru Ochrona Przed Petryfikacją. Bazyliszki są żałośnie słabe, chroniony tym czarem wojownik zabija każdego bez trudu. Za pojedynczego otrzymuje się 2 do 7 tysięcy punktów doświadczenia.
Jeśli już uparłeś się ekspić walcząc to dobrym do tego terenem jest farma o jedną lokację na północ od gospody Pod Pomocną Dłonią. 2 poziomowa drużyna, korzystając z Quick Save powinna być zdolna poradzić sobie z Ankhegiem. Zabicie każdego z tych stworów daje około 600 punktów doświadczenia. Co więcej respawnują się one.
Cytat: | Na dodatek forsa - w tej grze jest jej tak mało, że od początku gry nie udało mi się jeszcze kupić żadnego z co najmniej przywoitszych rodzajów broni lub zbroi - wciąż jadę na najtańszych. |
Kasy w grze jest wręcz za dużo. Ja zawsze jechałem na gigantycznych nadwyżkach. Zwykle też miałem bardzo dobry ekwipunek zanim dotarłem do Nashkel. Większość broni i złota zdobywa się:
a) Wypełniając questy poboczne.
b) Badając poszczególne lokacje.
c) Rozmawiając z ludźmi i zabijając tych, o których kropnięcie zostaliśmy poproszeni.
Co więcej pieniądze w ogóle się nie przydają. Większość najlepszego ekwipunku i tak się znajduje w trakcie gry.
Kiesę możesz podreperować np. zabijając ogra w lokacji pomiędzy Beregostem, a Pod Pomocną Dłonią. Ma on przy sobie 2 magiczne przedmioty. Dodatkowo na tej lokacji można znaleźć magiczny pierścień (dobry), ale trzeba mocno wytężyć wzrok.
Warto też zapolować na Ankhegi i zdobyć ich skorupy. Kowal w Beregoście potrafi je za niewielką opłatą przerobić w bardzo porządne zbroje.
Jeśli już upierasz się na ekspieniu walką przejdź się po lasach na Południowy - Zachód od Nashkel i po Twierdzy Gnolli. Jest tam wiely przeciwników łatwiejszy do pokonania od Koboldów, zostawiają oni też większe łupy i więcej doświadczenia (35-50, niektórzy nawet po 200-300). Na tych lokacjach spotkać można też Śnieżne Wilki. Drużyna początkujących może mieć z nimi niewielkie problemy. Zostawiają jednak kilkaset punktów doświadczenia i cenne skóry, które w Nashkel można sprzedać u kupca za prawie 1 000 sztuk złota.
Grisznak napisał/a: | Mai - 5 godzin gry i jeden poziom doświadczenia, nie dający zresztą praktycznie niczego (nie podniósł mi nawet procentowych zdolności posługiwania się daną bronią). |
Baldurs Gate jest obliczony na 50 do 100 godzin. Gra polega głównie na eksploracji poszczególnych lokacji: chodzeniu po nich, rozmawianiu z NPC, CZYTANIU tego, co do ciebie mówią, wybieraniu opcji dialogowych, szukaniu miejsc, w których mogą być interesujące przedmioty i wypełnianiu Questów. Szczególnie ważne jest wypełnianie Questów.
W Baldurs Gate ma procentowych poziomów posługiwania się bronią.
Mam pytanie: zauważyłeś, że po zdobyciu poziomu trzeba wejść do charakterystyk postaci i kliknąć w Awans? |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Ostatnio zmieniony przez Zegarmistrz dnia 30-07-2009, 18:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-07-2009, 18:50
|
|
|
Zeggie, wiem o tym wszystkim, bo mam spore doświadczenie z rpg, klasycznymi, komputerowymi i konsolowymi. Miałem ochotę zagrać w coś, co pozwoli mi odpocząć od męczących aspektów jrpg, jak choćby konieczności tracenia czasu na levelowanie. Oczywiście, wiem, że pod pewnymi względami (jak choćby fabuła czy osobowość bohaterów i relacje interpersonalne) crpg będzie zawsze w tyle za jrpg, toteż nie oczekiwałem takich cudów. Oczekiwałem gry, w którą grając będę się po prostu dobrze bawił, tak jak to było z Betrayal at Krondor, Diablo, Gothic czy Nervewinter. Tymczasem Baldur, miast dawać przyjemność gry, budzi irytację.
Nie chodzi o system - D&D potrafi dobrze się sprawdzić w grze komputerowej, Neverwinter dowodem. Tymczasem mechanika Baldura mnie drażni. Dochodzę do bossa, zaczyna się bitwa i tworzy chaos - zanim ogarnę, co kto i jak, połowa drużyny leży martwa, a druga obrywa czarami. Doceniam w takich momentach turowy system z jrpgów, a nawet bardziej innowacyjne rozwiązania, łączące turówki z czasem rzeczywistym.
Co do ekwipunku - wiesz, od początku gry usiłuję kupić dla mojej łuczniczki łuk + 1 za 2000 sztuk złota. Cóż z tego, jeśli zebranie nawet 1000 to wyzwanie niesamowite (w końcu trzeba leczyć i wskrzeszać, a to kosztuje bajońskie sumy - drużynowej kapłance mp starcza na dwa kjurlajty). Z questami, owszem, mogę mieć pewien problem, gdyż ma postać o charakterze "zły", a z takimi mało kto chce gadać.
Pisząc o "procentach", miałem na myśli wskaźniki wprawy w posługiwaniu się bronią. |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 30-07-2009, 18:53
|
|
|
Grisznak
Rada -stwórz wojownika posługującego się łukiem.
Nakup tyle strzał ile się da.
Idź do Beregostu, świątyni na wschód, i jeszcze raz na wschód.
Lokacja z bazyliszkami, gdzie na kilka godzin przyłącza się ghul odporny na zamianę w kamień.
Wysyłasz ghula, ten unieruchamia bazyliszka, ty wykańczasz go strzałami.
Minimum na 5 poziom wskoczysz. I możesz już po przyłączać towarzyszy, którzy tez już będą mieli 4-5 level. I możesz na luzie grać w sam wątek główny.
Edit: Masz problem z chaosem podczas walki? Aktywna pauza. Spacja, i spokojnie wydajesz rozkazy. |
Ostatnio zmieniony przez Asthariel dnia 30-07-2009, 18:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 30-07-2009, 18:54
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Dochodzę do bossa, zaczyna się bitwa i tworzy chaos - zanim ogarnę, co kto i jak, połowa drużyny leży martwa, a druga obrywa czarami. Doceniam w takich momentach turowy system z jrpgów, a nawet bardziej innowacyjne rozwiązania, łączące turówki z czasem rzeczywistym. |
Grisznak, na litość, pod spacją masz aktywną pauzę. Możesz wydawać polecenia i "ogarniać" jak długo chcesz, potem odpauzowa i przejść do czasu rzeczywistego, potem znów spauzować w dowolnym momencie. |
_________________
|
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-07-2009, 20:35
|
|
|
Ej, nie męczcie orka! W cRPG gra się przecież dla przyjemności, a nie po to by się przy nich męczyć.
A teraz o mnie. Pewien czas temu ukończyłem Sacrifice, czyli jedną z najbardziej oryginalnych gier przy których się bawiłem. W końcu niezbyt dużo jest gier w których postacią kieruje się w TPP, oddziały przywołuje się za pomocą dusz zdobywanych na wrogach i many, a postać da się, w ograniczonych możliwościach, rozwijać jak w cRPG. Szkoda tylko, że istnieje kilka prostych sposobów na wygrywanie scenariuszy. Ot, wystarczy się obwarować przy własnym ołtarzu i odpierać kolejne ataki nawracając jednocześnie dusze pozostawiane przez wroga. Dzięki temu można stworzyć dość duży oddział z którym można się wybrać by odprawić egzorcyzmy na ołtarzu osłabionego wrogiego maga. Potem pozostaje tylko podziwianie komunikatu: "Wygrałeś".
Poza tym podczas gry miałem wrażenie, że wzorowali się na niej twórcy Spellforce.
A ostatnio gram w Sacred. Gra się dość miło, ale tylko do maks. dwóch godzin gry pod rząd, a potem robi się monotonnie. Wątek główny jest, ale nie bardzo rozumiem o co w nim chodzi poza łażeniem i mordowaniem pikseli, a questy są czasem absurdalnie głupie (zapomniałem książki/topora/ukochanej więc przynieś mi ją). Z drugiej strony świat gry jest ogromny i można bez problemu (nie licząc respawnujących się hord potworów) łazić w tą i z powrotem nie martwiąc się zadaniami.
A na koniec mam mam pewien problem. Nie wiem co złego zrobiłem, ale ekran ładowania zmienił mi się na jakieś japońskie "krzaczki", a czcionka zmutowała się w Arial. Nie przeszkadza to w grze, ale miło by było wiedzieć skąd to się wzięło. |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 31-07-2009, 12:40
|
|
|
O, Sacrifice jest genialne. Najbardziej polubiłem granie po stronie Jamesa, i te jednostki z 6 misji dla niego, co miotały kilkoma kamieniami.
A na granie taką taktyką jakoś isę nie pokusiłem. Dawałem kompu uczciwą szanse na zwycięstwo na polu bitwy :-P |
|
|
|
|
|
Issina
Dante.. I'll miss you
Dołączyła: 29 Paź 2008 Skąd: Łódź Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2009, 11:53
|
|
|
Call of Juarez: Więzy Krwi już za mna.
Gierka, mimo kiepskawego poczatku wg mnie, okazała się nie najgorsza (ale nie rewelacyjna...)
No i zdecydowanie za krótka była...
Ok, wracam do Velvet Assassin |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Issina dnia 04-08-2009, 16:01, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Havoc
Dołączył: 03 Sie 2009 Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2009, 14:58
|
|
|
X-Blades ale już przeszedłem. Polecam strasznie idzie dobrze się zabawić i w ogóle się nie nudzi :P |
|
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 04-08-2009, 16:40
|
|
|
Cytat: | X-Blades ale już przeszedłem. Polecam strasznie idzie dobrze się zabawić i w ogóle się nie nudzi :P |
Recka w CDA mówi co innego ;p, ale nie będę tu o gustach dyskutował.
Ja sobie ostatnio z Ponurym od czasu do czasu gram w Arcanum przez sieć. Dodatku "głównego" nigdy nie udało nam się przejść (on za trudny czy my za głupi, hmm....), a te ściągane z sieci kończą się zanim zacznie się zabawa... |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|