Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
W co w tej chwili gracie? |
Wersja do druku |
Fei Wang Reed
Łaydak
Dołączył: 23 Lis 2008 Skąd: Polska Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 26-10-2009, 23:38
|
|
|
Heh, Al, szybko mnie doganiasz. ;P Ja drugi dzień "męczę" Wojowniczą Księżniczkę. Jak zwykle zacząłem klasą wojownika i powoli dobijam do 11. poziomu (mój żółty smoczek, Mion, na 18.). Zastanawiam się, czy ja faktycznie jeszcze bardziej lubię Wojowniczą Księżniczkę niż Legendę, czy tylko mi się wydaje.
A w samej grze... powoli robi się trudnawo (także na najwyższym poziomie). O ile początek można przejść "rozpędem", potem zaczyna brakować przeciwników (tych, z którymi zwycięstwo nie będzie okupione poważnymi stratami w armii. Do niedawna ledwo wiązałem koniec z końcem, żyjąc od "wypłaty do wypłaty", by zmobilizować resztę swoich sił na zdobyciu mapy żeglugi do Kontynentu Verony. Oczywiście w armii mam moich ulubieńców - Węży Królewskich (44), a także Łuczników (53), Inkwizytorów (26), Cyklopa (sztuk 1, brakuje mi 200 dowodzenia by zakupić drugiego) oraz Niedźwiedzi Polarnych (zawsze miałem do nich słabość, nie wiedzieć czemu; 17). Początkowo uważana za słabą zdolność Miażdżącego Ciosu mojej Mion stała się niezastąpiona, bez której na pewno nie doszedłbym tak daleko (obecnie zadaje 800-900pkt. obrażeń i przesuwa jednostki o 2 pola).
Nie wiem, za co najbardziej pochwalić twórców. To może dziś niech to będzie drzewko rozwoju, które zostało szczegółowo dopracowane i zdecydowanie poprawione w stosunku do Legendy (nienajlepsze zbilansowanie w poprzedniczce potwierdza choćby kilka umiejętności, które ze szczebla podstawowego znalazły się daleko wyżej w hierarchii). Teraz, gdy przy zdobywaniu poziomów nie dostaje się premii do umiejętności (atak, obrona, inteligencja) a przyrost dowodzenia został mocno ograniczony, przy rozwijaniu swojego drzewka trzeba jeszcze bardziej pomyśleć (w końcu zdolność "Chwały" ma sens).
To, co przyprawia mnie o "największy ból głowy" to potwory strzegące map żeglugi - ci wredni nie dają się zwieść. Zamiast gonić naszego bohatera po planszy i dać się wystrychnąć na dudka, stoją w miejscu, twardo broniąc cennego łupu... To się im chwali, choć już pierwszemu stworowi broniącemu Kamienia Teany w krasnoludzkich katakumbach, po kilku próbach, puściły nerwy i puścił się za mną (dzięki czemu zdobyłem łup bez narażania się na "niepotrzebną" walkę). |
|
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-10-2009, 14:31
|
|
|
Bg2, którego folder ma aktualnie coś koło ośmiu giga. Wersja tylko z dwójką, BGT wyleciało po przejściu jedynki.
Neverwinter Nights. Na razie nie puchnie, za mało miejsca.
Dungeons and Dragons Online.
Na plugawe cyce Beshaby, boskie!
I RO. Wciąż >D |
|
|
|
|
|
jurek
Respect my authority!
Dołączył: 24 Cze 2009 Skąd: Soul Kitchen Status: offline
|
Wysłany: 27-10-2009, 23:09
|
|
|
Ja na ps3 gram aktualnie w Afro Samurai, słabo dopracowana ta gra. Ratuje ją tylko komentarze Samuela L. Jacksona, i poziom trudności(czasem aż za wysoki) przez co ta gra wciąga.
A na komputerze kończę właśnie po raz drugi Devil May Cry 4.
Teraz tylko czekać na Modern Warfare 2, Final Fantasy XIII, Tekken 6, Gran Turismo 5. |
_________________ Amazing Horse |
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 31-10-2009, 21:26
|
|
|
No dobra. Pograłem sporo w Tekkena 6 i teraz garść moich uwag i wrażeń.
1. Wrażenie ogólne- nie podoba mi się
2. Grafika- dajcie spokój, oni chyba lecą na tym samym silniku cały czas, bo grafika to jakaś farsa. I nie, nie pomyliłem się przy podłączaniu. TV full HD, 37 cali, 1080p przesyłanie obrazu, kabel component, ust. HD. Grafika płacze i leży. Jedynie intra i filmiki są bardzo dobrej jakości, ale postacie, mimo niektórych wykończeń (np. rękawice Devil Jina, "zbroja" Yoshimitsu), są kiepsko zrobione. Animacja chyba w ogóle się nie poprawiła, brak ładnej, równiej płynności. Czasem ruchy mogą się wydać toporne. Tła to w ogóle pomyłka, bo tak brzydkich lokacji dawno nie widziałem. AA jest w równie opłakanym stanie, mimo, że to konsola, i zdaję sobie z tego sprawę. Kontrury niektórych postaci (np. Lars'a) są po prostu okropne i "poszarpane" i rzucają się tym w oczy. Naprawdę, spodziewałem się dużo więcej, a choć nie uważam, że grafika warunkuje grywalność to jednak tutaj mi ją psuła.
3. Walka- osobiście, nie licząc kilku nowych trybów jak Rage i używanie broni palnej (śmieszne!), nie zauważyłem różnicy w stosunku do 5. Czy to na plus czy minus to już zależy. Jak ktoś umie grać to będzie się bardzo dobrze bawił. Ale jednak nie jest to gra dla casuali. Gra w wykonaniu ludzi nie znających ciosów i kombinacji szybko się nudzi i jest mało widowiskowa. Sprawdzałem na imprezie, gdzie po godzinie wszyscy zażyczyli sobie Soul Calibura IV albo Street Fighter'a. Ja z kolegą jedynie dobrze się bawiliśmy bo mogliśmy popisywać się szerokim wchlarzem ruchów dużej ilości postaci. Ale nawet my musieliśmy przyznać, że Tekken 6 nie okazał się żadną wyjątkową grą. A rano woleliśmy Bleach'a z PS2 :D.
4. Tryb kampanii- największa pomyłka, nagorsza grywalność, najgorsza grafika. Gra się w to okropnie. Gdyby kampania składało się z filmików, przetykanych pojedynkami "normalnymi" to byłby dobrze. Nie podobało mi się, i naprawdę męczyło mnie to, że muszę to robić by odblokować postacie, achievy itp.
5. Nowe postacie- w sumie nic ciekawego, a dużo zerżniętego z innych bijatyk
Podsumowanie- W moim odczuciu ta gra to zawód. Zapewne nie przekonam zwolenników Tekkena, ale osobiście nie jestem zagorzałym fanem żadnych bijatyk. Dlatego obiektywnie patrząc, na grywalność, dopracowanie, grafikę to wybieram SC IV.
Tekken 6 wciąż pozostaje dobrą grą i jedną z najlepszych bijatyk. Jednak po głośnych zapowiedziach, prezentacjach i zapowiadanych zmianach miałem prawo spodziewać się czegoś więcej. Dostałem troszkę podrasowaną cześć 5-tą, bez nowych pomysłów, usprawnień i innowacji. Szkoda. Gdyby nie fabuła, którą tak długo śledzę, to nie wiem, czy miałbym ochotę męczyć to w domu. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 31-10-2009, 23:51
|
|
|
Zaczęłam jakiś czas temu Final Fantasy X, ale niestety doszłam do pierwszego "samodzielnego" meczu Blitzballa i stwierdziłam, że narazie podziekuje. Poza tym główny bohater to idiota. I właściwie jakbym miała nadmiar wolnego czasu, to jak najbardziej chętnie pogram. Ale w systemie "weekendowym" jednak podziękuję.
Zaczęłam za to wreszcie Kingdom Hearts, na które się czaiłam już od dłuższego czasu. Skrzyżowanie Finalów i Disneya? A czemu nie! Oczywiście drobne obawy były... jednak stwierdzam, że zupełnie bezpodstawne. Bo całość tworzy bardzo sympatyczna mieszanke. Intrygujący początek, dobre wprowadzenie do świata. Riku wyglada jak klasyczny "ten zły" Finalowy (ach, te srebrne włosy ;-)), ciekawa jestem gdzie się zapodział, tak samo jak Kairi. I rany, dzieciak Sora, Kaczor Donald i Goofy jako główna ekipa... kwik. I Disneyowe światy do przemierzania. I mroczny Cloud sprzymierzający się z Hadesem. I Squa... przepraszam, Leon. I w ogóle. Podoba mi się! A poziom... cóż, wole zdecydowanie turówki. Walki w trybie action nie są zdecydowanie dla mnie, brak mi nerwów i moje combo to często nawalanki prawie na oślep, aaaale... ;) I Cerberus był ciężki. Ale mrrrruuu :D Tym bardziej żal, że tylko w weekendy co 1-2 tygodnie będę mogła grać, ale cóż, będę miała przyjemność na dłużej. |
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 01-11-2009, 00:01
|
|
|
Jeśli już pierwsze Kingdom Hearts się ci podoba to poczekaj na drugie. Acz bez znajomości Finala X (tak wiem bohater to idiota ale przebrnij ten mecz to będzie już lepiej, żadnego obowiązkowego po tym już nie ma) nie zrozumiesz o co biega w Hercules Colosseum( tu duże oko dla grających w Dziesiątkę ale nie będę spojlerował). Dalej jest z górki. |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 01-11-2009, 00:07
|
|
|
E? Bez przesady, wystarczy orientować się w postaciach. Z drugiej strony niektórzy uznają KH2 za dużo gorsze od 1 (vide Grisznak), więc bym się tak nie zapędzał z tym polecaniem (chociaż ja na przykład uważam je za o wiele od pierwowzoru lepsze).
Z drugiej strony w 2 postaci z FFów czasem są dodane trochę od czapy, jak na przykład panienki z X-2.
No ale koniec końców, ta gra to jedno wielkie "Lore, lol", więc jeśli ktoś nie podchodzi do produkcji Disneya/Square śmiertelnie poważnie (w końcu to tylko bajki/gry), powinien się dobrze bawić. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 01-11-2009, 00:12
|
|
|
Och miałem na myśli co innego mianowicie to że:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Auron to truposz w obu produkcjach.
|
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 01-11-2009, 11:04
|
|
|
Keii napisał/a: | Z drugiej strony niektórzy uznają KH2 za dużo gorsze od 1 |
Na pewno światy są dużo gorsze i mniej rozbudowane. Nie ma tam żadnych labiryntówek. Każdy planszę można przejść w prosty sposób, wystarczy biec przed siebie.
Nanami napisał/a: | aczęłam jakiś czas temu Final Fantasy X, ale niestety doszłam do pierwszego "samodzielnego" meczu Blitzballa i stwierdziłam, że narazie podziekuje |
Ano te rozgrywki są trochę głupie i przede wszystkim NUDNE jak flaki z olejem.
Nanami napisał/a: | Poza tym główny bohater to idiota. |
No może za mądry to on nie jest, ale na pewno jest bardzo sympatycznym facetem.
A tak w ogóle nadal meczę Wojowniczą Księżniczkę. Gra jest tak trudna, że musiałem zmniejszyć poziom trudności i zacząć grać od nowa. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 01-11-2009, 11:16
|
|
|
Altruista napisał/a: | Na pewno światy są dużo gorsze i mniej rozbudowane. Nie ma tam żadnych labiryntówek. Każdy planszę można przejść w prosty sposób, wystarczy biec przed siebie. |
Ale konstrukcja samej gry moim zdaniem jest lepsza - backtrackingu i łażenia po tych samych terenach X razy szczerze nie znoszę, więc rozwiązanie z II powitałem z wielką radością.
U mnie obecnie Star Wars The Force Unleashed: The Ultimate Sith Edition, które oprócz zabójczej liczby opcji graficznych (rozdzielczość + jasność ekranu) zdaje się być całkiem niezłą konwersją. Tylko sterowanie jakieś takie mało "responsive" jest, lockowanie też dziwnie. Ogólnie nie zawsze postać robi to co bym chciał. Ogólnie gra, jak narzekano w recenzjach wersji PS3/X360 ogólnie nie porywa i jest zdecydowanie mniej wciągająca niż poprzednie produkcje spod znaku Gwiezdnych Wojen (co podsunęło mi pomysł, żeby w następnej notce na blogu zrobić retrospekcję gier z tego uniwersum, bo grałem w większość - kuszące ;).
Dodatkowo przetestuję dziś trochę dłużej Personę 3 Portable. Jeśli za bardzo jej nie pocięli, to wiem w co będę grał na PSP przez najbliższe parę tygodni. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 02-11-2009, 00:41
|
|
|
Star Wars Force Unleashed Ultimate Sith Edition
Szczerze, nie wiem czego się spodziewałem, ale to mnie przerosło. Okropna konwersja z konsoli. Nowe poziomy są fajne, a za nowe stroje twórcy mają u mnie plusa (Dark Lord i Sith Assassin rules). Ale sterowanie jest okropne, podobnie jak biedne ustawienia graficzne, co przy możliwościach obecnych kart jest kpiną i oznaką totalnego lenistwa i lesserstwa. Dosłownie, chamsko "przeniesiono" grę z konsoli na PC. Gdyby nie to, że mam grę na X360 to bym się wkurzył nieziemsko. Gra tak nieraz szfankuje w grafice i animacji, że szok. Tekstury podskakują, gdzieniegdzie piksele (twarz Luke'a- omg!), rozmycia mieczy, zanikające szczegóły, ciała tańczące sambę. Nic się nie przyłożyli. A sterowanie to do grobu. Dobrze, że posiadam pada, bo jak zagrałem Hoth na klawie to myślałem, że z frustracji zjem przewód od słuchawek. Naprawdę, gra jest dobra, ale grając w nią na PC nie jeden się zrazi. No ale co tam dla Lucasa "dawajcie, przenieście po prostu i tyle. Fanboye i frajerzy i tak kupią, bo marka i rok cisnęli i płakali, że na PC nie będzie". Oj, nie ładnie, nie ładnie.
Grze na X360 dałem 7,5. Na PC daję 6 za totalne olanie graczy PC'owych. Nie dość, że się im kit wciskało, że na kompa się nie da bo słaby, to jak już wypuścili konwersję, to nawet nie raczyli poprawić błędów z oryginału konsolowego. Pograć można z przyjemnością, jak się z dala od klawiatury i myszki trzymać będziecie, inwestując w pada.
Ech, a tyle człowiek czekał... |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 02-11-2009, 09:32
|
|
|
Skończyłam Maskę Zdrajcy po raz 2. Grałam kobietą i wybrałam Jednego z Wielu. Refleksja po "a co się stało potem?" w porównaniu z poprzednim razem gdy moja postać była facetem:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Czemu u diaska romantyczne zakończenie jest w wersji męskiej? Czy takie wątki nie s kierowane do dziewczyn? To chyba logiczne że dziewczyny grają dziewczynami! Nie pojmuję tego...
Poza tym Jeden z Wielu rulez! Fabularnie co prawda ma z zasady mało do powiedzenia... ale jaki jest praktyczny! |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 02-11-2009, 13:21
|
|
|
Summon Night: Twins Age - ech, koszmarna obsługa stylusem, w wersji emulatorowej - touchpadem. Do tego namęczyłem się przy ustawieniach, abym mógł w to grać i zapisywać stan gry. Generalnie, kosztowało mnie to nieco nerwów, co znalazło swoje odzwierciedlenie w imionach, które nadałem bohaterom. A sama gra? Póki co zwykłe, przeciętne jrpg, bez wszystkich plusów, które znałem z poprzednich części. Grafika gorsza niż w częściach na GBA, fabuła póki co nie wciąga... ech, przeciętniak do kwadratu. |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 02-11-2009, 15:52
|
|
|
Prince of Persia, Warrior Within po raz piąty. Zabawne, teraz bardziej mi się podobają Piaski Czasu, a 3 lata temu miałem odwrotnie... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|