Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
W co w tej chwili gracie? |
Wersja do druku |
Minato1
Dołączył: 27 Lip 2010 Status: offline
|
Wysłany: 27-07-2010, 22:07
|
|
|
Oo tak, stare ale jare, mega klimatyczne Fallouty :) Heh no w sumie można by było spróbować i trzecią część. Karel, dzięki za Twoją liste, właśnie zastanawiałem się nad Resonance of Fate, dużo bardziej stylistycznie przypadło mi do gustu niż FF XIII. A na ps2, Suikoden mówisz? Hmm obadam gameplaye, i Persona, właśnie słyszałem że gra ciekawa. Coś na pewno obadam. Dzięki raz jeszcze. |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-07-2010, 22:18
|
|
|
Minato1 napisał/a: | Suikoden mówisz? Hmm obadam gameplaye, i Persona, właśnie słyszałem że gra ciekawa. Coś na pewno obadam. Dzięki raz jeszcze. |
Z Person najlepiej sięgnąć po Persona 2: Innocent Sin (dopiero niedawno przetłumaczone fanowsko na angielski, żaden wydawca nie chciał tego tknąć, zbyt było kontrowersyjne) lub trójkę w wersji FES.
Względem Suikodenów części III-V trzymają podobny, bardzo wysoki poziom (ja osobiście wyróżniać czwórkę, bo rozgrywa się w lwiej części na morzu, mamy bitwy morskie i pirackie klimaty - intro).
Z gier na PS2 bardzo przyjemne są Grandia III i Dragon Quest VIII. |
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 29-07-2010, 09:29
|
|
|
Assasin's Creed II wraz z kuzynem. Etzio ładnie wywija tymi swoimi automatycznymi sztyletami (kto grał ten wie o co chodzi).
Grisznak napisał/a: | Persona 2: Innocent Sin (dopiero niedawno przetłumaczone fanowsko na angielski, żaden wydawca nie chciał tego tknąć, zbyt było kontrowersyjne |
Ale czemu kontrowersyjne? Skoro dopuścili czystą walkę Demonami w Personie 3, ba nawet wydali grę MMO Shin Megami Tensei. |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-07-2010, 09:52
|
|
|
RepliForce napisał/a: |
Grisznak napisał/a: | Persona 2: Innocent Sin (dopiero niedawno przetłumaczone fanowsko na angielski, żaden wydawca nie chciał tego tknąć, zbyt było kontrowersyjne |
Ale czemu kontrowersyjne? |
a) pierwszy epizod rozgrywa się w szkole, a naszym wrogiem, którego musimy pokonać jest dyrektor - nie będzie wielkim spoilerem, gdy dodam, że walki tej nie przeżyje.
b) między głównym bohaterem a jego przyjacielem z dzieciństwa jest wątek miłosny ("scen" nie ma, dodajmy)
c) akcja rozgrywa się w mieście, gdzie plotki, jeśli stają się odpowiednio głośne, stają się rzeczywistością. W ten sposób powraca na świat Hitler.
Poza tym takie tam szczególiki jak choćby to, że o jednej z bohaterek wiadomo, iż w wieku mocno nieletnim uprawiała seks za pieniądze... O ile "Personę" Amerykanie ocenzurowali, odchudzili i przerobili graficznie, tak na "Innocent Sin" nie było już siły. Z drugiej strony, w żadnej kolenej części cyklu Atlus nie poszedł już tak ostro po bandzie jak właśnie w tej. Jej kontynuacja, "Eternal Punishment" była już grzeczniejsza.
Odpaliłem angielskie wydanie "Lighting Warrior Raidy II: Temple of Desire". Amerykanie skopali coś z dźwiękiem, bo jest wyraźnie przytłumiony (grałem w japoński oryginał więc mam porównanie). Ale poza tym fajnie jest wreszcie mieć sensowne tłumaczenie dialogów (najlepszy miecz w grze? Sexcalibur. Król Artur przewraca się w grobie...). |
Ostatnio zmieniony przez RepliForce dnia 29-07-2010, 09:54, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 29-07-2010, 09:53
|
|
|
Walka demonami to akurat mały miki:
Wiki napisał/a: | Examples of this include the resurrection of Adolf Hitler, as well as the option of a homosexual relationship between the protagonist and another male character. |
|
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 30-07-2010, 12:25
|
|
|
Grisznak napisał/a: | "Eternal Punishment" |
Ale czekaj a Digital Devil? Przecież tutaj też podobno jak ty to określiłeś "pojechali po bandzie", a jakoś puścili< albo mi się tylko wydaje>.
Baldur's Gate II
Zawiodłem się. Oczekiwałem c&s w dobrym gameplay'u, a nie jakieś gry drużynowej. Dobrze, że nie kupiłem go w ekstra klasyce, tylko w gazecie, za 7 pln. |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-07-2010, 13:00
|
|
|
RepliForce napisał/a: | Grisznak napisał/a: | "Eternal Punishment" |
Ale czekaj a Digital Devil? Przecież tutaj też podobno jak ty to określiłeś "pojechali po bandzie", a jakoś puścili< albo mi się tylko wydaje>. |
Primo, Digital Devil Saga wydano w 2006 (PAL), więc kilka lat później, secundo, nie ma tam niczego, co by aż tak raziło amerykańskich wydawców. Rozgrywa się w świecie postapokaliptycznym, a nie w realnym, znanym z za okna. Nie ma homoseksualizmu, Hitlera itd. Odróżnij przemoc od tego, co odstraszało przez lata wydawców gier japońskich (czyli np. podejście do spraw seksu). Zwróć uwagę, że choć Persona: Revelations wydano w USA, to masz tam:
- zmieniony design postaci, tak aby pasował amerykańskim graczom
- wycięte questy
- uproszczony język dialogów
- usunięte wątki fabularne
Zresztą, do dziś takie numery się zdarzają, vide sprawa z Nier, gdzie na zachód wydano wersję z macho mięśniakiem w roli głównej, gdyż metroseksualny bizon miał odstraszać klientów.
A u mnie powoli końcówka (szósty dzień) Shin Megami Tensei: Devil Survivor, czyli co by było, gdyby skrzyżować Pokemony z tRPG i dołożyć do tego poważną fabułę. O dziwo, gra naprawdę daje radę, jest po Atlusowemu trudna i wymaga grindu a grindu (czego akurat nie lubię), za to zabawa z demonami, ich parowaniem, kupowaniem, ustawianiem zdolności - przednia. |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-07-2010, 13:08
|
|
|
RepliForce napisał/a: |
Baldur's Gate II
Zawiodłem się. Oczekiwałem c&s w dobrym gameplay'u, a nie jakieś gry drużynowej. Dobrze, że nie kupiłem go w ekstra klasyce, tylko w gazecie, za 7 pln. |
Ty. Ja. Arena. Ómrzyj.
A poważnie, BG to najwyższa forma klasycznego erpega. Klasycznego. Nie każdy musi lubić taki rodzaj gry.
A akurat dyskusje drużynowe są znakomicie zrealizowane, między innymi polskiej lokalizacji.
Nie będę się też o modach rozpisywał, od tego jest inny temat..
A u mnie Peace Walker, Burnout Dominator by się odstresować. |
|
|
|
|
|
Minato1
Dołączył: 27 Lip 2010 Status: offline
|
Wysłany: 31-07-2010, 22:13
|
|
|
W Peace Walkera chętnie bym zagrał, brat kupuje psp to może będzie okazja :) Hah dzisiaj trzymałem Starcrafta II w rękach i próbowałem odciągnąć myśli o tym że mi nie pójdzie i że nie mam kasy. Ściągnąłem sobie triala Castle Crashers, świetna gierka na xboxa do ściągnięcia na xbox arcade, fajny styl graficzny, śmieszne animacje postaci i ogólnie świata gry i bardzo fajny gameplay. Idealna gra do napieprzania z kumplami w co-opie kiedy już znudzi się kolejna sesja w Halo:p. Pobrałem też Limbo, bardzo klimatyczną, mroczną platformówkę. Również mi się trial podobał, może wyłoże kase na Microsoft pointsy i coś zakupie :p. No i pasowałoby wchłonąć jakiegoś rpga choć nie moge się zdecydować jeszcze :) |
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 31-07-2010, 22:44
|
|
|
Ja nadal w Shadow Hearts. Boże, jaka ta gra jest długa. Odzwyczaiłem się od takich długich tytułów. Ale fabuła, postacie, mrok, okultyzm i magia- świetna sprawa. Do tego te demony, poważna historia i znakomity klimat. Gdyby walki nie były tak do bólu turowe.....ech. Dobrze, że mamy circle system, to przynajmniej jakieś urozmaicenie w walce, bo trafić trzeba.
Cytat: | wymaga grindu a grindu |
Właśnie dlatego ostatnimi czasy dałem sobie przerwę w jRPG'ach w których trzeba dużo grindować. Strasznie mnie grindowanie nudzi. Wolę fabułę i walki "po drodze". Dlatego gram z przyjemnością w Shadow Hearts. Za Persony 1 i 2 wezmę się jak wreszcie ukończę 4-kę, ale na razie nie mogę przeboleć grindu. Przerwa :D.
Poza tym Starcfrat 2. Single na razie bardzo dobry. Fajna fabuła, zróżnicowane zadania, fenomenalne przerywniki filmowe. Ale SI komputera- uhhh, gdzieś się zgubiło. Poza tym żadnych zmian w mechanice- szkoda, bo spodziewałem się usprawnień, jakiejś ewolucji. No nic. Gramy dalej.
I miałem okazję pograć w Nier'a w wersji JAP. Czyli nie gram jakimś starym dziadem, ala Conan Barbarzyńca, który wygląda jakby go cały ul pogryzł, a typowym anime biszem, pasującym do klimatu gry. No i tak to powinno wygląać. Od razu grało się o nieeeebo lepiej. Choć gra jest średnio-dobra, ale pozabijać można. Precz z wydaniem zachodnim :).
Ninty Nights 2. Ot, klasyczny slasher jakich wiele, idealne na rozluźnienie. Ja, dwa miecze i hordy wrogów plus wielcy jak wieżowce bossowie i wielka siekanka. Tylko dla fanów gatunku.
Dead Space po raz drugi. To jest znakomita gra. Survival, klimat rodem ze starego Obcego i klasyki SF plus motywy z The Thing. Ciemność i genialna oprawa dźwiękowa. Te odgłosy, akustyka, cisza, szurania, skrobania, syczenia. Wow. Nie mogę się doczekać sequela.
I do diabła, nie ma w co grać z nowości. Najbliższe premiery interesujących tytułów to końcówka sierpnia i wrzesień. Lipiec i sierpień- pusto, panie, pusto. :) |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 31-07-2010, 22:53
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | spodziewałem się usprawnień, jakiejś ewolucji |
Jak dla mnie dużym usprawnieniem w stosunku do poprzedniej części i ogromną ewolucją jeśli chodzi o single są upgrade'y i research. W końcu kampania nie jest ciągiem misji wyglądających jak multiplayer, tylko "czymś więcej". A co do innych zmian - patrząc na przykład na serię C&C, czy Red Alert - ich wydawanie również było bardzo rozciągnięte w czasie, a czy tak naprawę rdzenna mechanika nie została taka sama?
Mitsurugi napisał/a: | Choć gra jest średnio-dobra, ale pozabijać można. |
Japoński Nier to chyba najdroższa gra, jaką mam na PS3 i żałuję każdej wydanej na nią złotówki. Grafika jest po prostu tragiczna (chociaż pomysł z obniżeniem detali, kiedy na ekranie dużo się dzieje jest... ciekawy), a sam gameplay również nie powala.
Dostałem za to nauczkę, żeby nie importować gier przed pojawieniem się recenzji, bo to za droga zabawa. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-08-2010, 15:15
|
|
|
Shin Megami Tensei: Strange Journey - wow, gra absolutnie genialna. Oldschool na całego, większość fabuły ubrana w formę tekstu, grafika raczej na poziomie dobrego GBA, a jednak grywalność niesamowita. Sam klimat, rodem z filmów typu "Rzecz", nieliczni, ale bardzo dobrze przedstawieni bohaterowie i sugestywna wizja Schwarzweltu naprawdę przemawiają do wyobraźni. Na dodatek, jaka to frajda móc być w finale złym i wspólnie z demonami knuć zagładę świata. Nawet pokemonowaty w sumie wątek ze zbieraniem i tworzeniem demonów ma tu swój poważniejszy motyw fabularny. Najlepszy chyba dungeron crawler w jakiego grałem. Atlus po raz kolejny pokazał wielką klasę i chwała mu za to. Poziom trudności jest, powiedziałbym, akurat dla mnie zadowalający - nie ma walk banalnych i nie ma póki co (a jestem już przy finale) walk rzeźnicko trudnych. |
|
|
|
|
|
Squaerio
O RLY?
Dołączył: 05 Cze 2010 Skąd: mieć na to wszystko czas? Status: offline
Grupy: WOM
|
Wysłany: 28-08-2010, 09:30
|
|
|
Dragon Quest VIII: Journey of the Cursed King - Jakiś czas temu na zegarze minęła blisko 70 godzina zabawy. Szkoda tylko, że gdzieś połowę tego czasu pochłonęła ślimacza mechanika tytułu i dobijające mnie jak cholera natrętne loadingi. Na szczęście wraz z popychaniem fabuły naprzód, dostajemy kilka "gadżetów", które problem ten są w stanie zminimalizować.
Jak do tej pory nie spotkałem się jeszcze chyba na PS2 z jRPG utrzymanym w tak oldschoolowym stylu. Nie jest to żadna wada, bo czasem przydaje się odetchnąć od super nowoczesnych rozwiązań stosowanych w innych grach. Dzięki temu przynajmniej bardzo łatwo idzie załapać, co, gdzie i jak. Mamy klasyczną fabułę o walce dobra ze złem i krucjacie w celu ocalenia świata, schematyczny wręcz układ: wędrówka po mapie - wydarzenia w kolejnym mieście - misja w jakimś dungeonie - rozwiązanie jednego wątku (albo i nie) - dalsza podróż do kolejnej miejscowości. Prosty system zdobywania poziomów i umiejętności, przemieszczania się, oraz walk turowych. Grafika jest stosunkowo ładna, muzyka nie jest szczególnie wybitna, ale przynajmniej nie drażni nawet po długich godzinach. Potwory, z którymi przychodzi nam się mierzyć prędzej czy później zaczynają się powtarzać w różnych paletach kolorów i trudności, jednak jest to już chyba niezmienny ból we wszystkich tego typu produkcjach na przestrzeni ostatnich lat.
Jeżeli chodzi natomiast o postacie...
Zdecydowanie najbardziej brakuje mi głównego bohatera. Bo chociaż mamy biegającego człowieczka w kolorowym stroju, to naszemu protagoniście brakuje nie tylko głosu i osobowości, ale nawet domyślnego imienia... o_O Ja rozumiem koncept, że dzięki temu gracz bardziej utożsamia się z postacią, ale miast milczącej lalki wolałbym ujrzeć herosa o nieskomplikowanej psychice, ciepłym sercu, z żelaznym duchem walki i oddaniem misji, którą mu powierzono. Na tym tle znacznie bardziej wybijają się pozostali członkowie drużyny:
Yangus - swojski rzezimieszek sprowadzony na właściwą drogę, często występujący w roli komika, mówiący w dodatku specyficzną gwarą polegającą na skracaniu słów i zabawnym akcentowaniu. W zamian za uratowanie życia, jest bezgranicznie wierny swojemu szefowi i zrobi wszystko, aby móc go wspierać swoją siłą czy dobrym słowem podczas licznych wojaży.
Jessica - butna, trochę pyskata i biuściasta arystokratka, którą z drużyną łączy zbieżność celów. Potrafi być też niezwykle sympatyczna kiedy sytuacja tego wymaga. Jest to typ wyłamujący się trochę ze swojej kasty. Nie jest ona wcale krucha i delikatna, bowiem potrafi przysmażyć komuś tyłek ognistą kulą, albo smagnąć z bata kiedy trzeba.
Angelo - hej! To przecież jest Trunks z Dragon Balla xD Ale to tylko wygląd. Tak naprawdę jest to wyluzowany kobieciarz a w dodatku hazardzista. Osierocony w młodym wieku ciągle walczy ze swoim starszym bratem z nieprawego łoża, który ciągle obwinia Anioła o zniszczenie życia. Jakby tego było mało, braciszek jest jego zwierzchnikiem i to właśnie on zmusza naszego Don Juana do opuszczenia zakonu rycerskiego i towarzyszenia reszcie grupy w ich szlachetnej misji.
Bardziej barwni od "Hero" są nawet Król Trodain i Księżniczka Medea, na których rzucono przykrą klątwę, zamieniając ich w goblina oraz klacz. Król dużo skrzeczy, ale czasem na coś się przydaje, choćby jako aktor w scenkach komediowych. Bezwarunkowo kochający swoją córkę i nieustannie rozpaczający nad ich okrucieństwem losu. Lubiący dobrze wypić, ale zawsze o nienagannych manierach. Medea również stanowi klasę sama dla siebie. Piękna, bystra, delikatna i niezwykle romantyczna. Już na pierwszy rzut oka po premierowym ujrzeniu jej ludzkiej formy widać, iż do głównego bohatera czuje miętę. Jej uczucia nie mogą jednak w pełni rozkwitnąć, gdyż są zniewolone obietnicą złożoną przez jej babkę. Miło popatrzeć jak dziewczyna błyszczy i szkoda, że nie da się częściej odwiedzać magicznego źródła.
Przykro to mówić, ale nawet postacie drugoplanowe są bardziej wyraziste, niż nasz main hero... Designem zajmował się Akira Toriyama i choć jest ciut staromodny, to dla jego twórczości szalenie charakterystyczny. Wielka szkoda, że w miastach brakuje różnorodności i co chwilę przychodzi nam wpadać na identycznie wyglądające modele z ubogą paletą zmienianych kolorów. Voiceacting wyszedł średnio. Niektóre głosy niezupełnie pasują do postaci, inne zaś nadają się doskonale. Zdarzają się przy tym kwestie, które brzmią rewelacyjnie lub kompletnie drętwo, jakby mówione przez automat a nie człowieka.
Generalnie ocena in + ; gra ma swoje wady, ale ma też gro niepodważalnych zalet, co bez wątpienia czyni zeń tytuł naprawdę godny uwagi. Wprawdzie w moim prywatnym rankingu nie ma nawet szans stawać w szranki z takimi pozycjami jak Odin Sphere, Disgaea albo nawet jeszcze wcześniejszą generacją z PSX - Breath of Fire 3 i BoF4, czy FF7 i FF9, ale to chyba akurat wina indywidualnych preferencji. Miksu odpowiedniego klimatu, świata rozgrywki, bohaterów i całej masy innych elementów... |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 28-08-2010, 10:26
|
|
|
Cytat: | Zdecydowanie najbardziej brakuje mi głównego bohatera. Bo chociaż mamy biegającego człowieczka w kolorowym stroju, to naszemu protagoniście brakuje nie tylko głosu i osobowości, ale nawet domyślnego imienia... o_O Ja rozumiem koncept, że dzięki temu gracz bardziej utożsamia się z postacią, ale miast milczącej lalki wolałbym ujrzeć herosa o nieskomplikowanej psychice, ciepłym sercu, z żelaznym duchem walki i oddaniem misji, którą mu powierzono. |
To jest motyw, który był we wszystkich grach z tej serii. W niektórych częściach (III, IV) wprowadzono nawet możliwość wyboru płci głównego bohatera. Bodaj tylko w piątce bohater był faktycznie mocno wkomponowany w fabułę, miał ojca, potem dwie kobiety do wyboru na żonę (w wersji na DS nawet trzy), dzieci itd. W I i II było podobnie, ale te dwie gry to w zasadzie prahistoria, bo sensu stricte Dragon Quest zaczyna się od hitowej trójki, którą potem poprzedziły bijące rekordy IV i V, a następnie VII i VIII a także IX. Polecam zresztą sięgnąć właśnie po V, chyba najlepszą grę z całego cyklu.
A ja odpaliłem właśnie "Infite Space". Zaskok, mocny. Pierwszy boss jest bardziej hardcorowy niż ostatni w niektórych grach. Ale sama gra - pamięta ktoś cykl "Frontier"? Choć tu nie ma aspektu symulacyjnego, to reszta pasuje. Kolejny zaskoczeniem są projekty postaci - o ile w intrze bohaterowie wyglądają jak w dzisiejszych anime, tak w scenkach podczas gry mam wrażenie, że oglądam chara design rodem z gier na PC 98. System toczenia starć w kosmosie zbyt, jak na razie, uproszczony ale gra ma zadatki i zobaczymy, co będzie dalej, jak tylko pokonam tego pierwszego bossa. |
|
|
|
|
|
Chidori
Mrs. President
Dołączyła: 08 Lut 2010 Skąd: Zielona Góra Status: offline
|
Wysłany: 29-08-2010, 13:04
|
|
|
Właśnie gram w Braida. Strasznie mnie wciągnął. Kilka godzin za jednym razem. Pozbierałam już wszystkie puzzle, które umiałam. Teraz zostały mi same hardcore'y. Niektóre wydaja mi się wręcz niemożliwe do wzięcia. Cóż, nie poddam się tak łatwo, choć przyznam, że nieraz mnie korci, aby na niektórych momentach włączyć youtube'a. |
_________________ Don't be afraid to fail. Be afraid not to try. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|