Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
W co w tej chwili gracie? |
Wersja do druku |
Trawka
Dołączył: 13 Lut 2010 Skąd: Szczecinek Status: offline
|
Wysłany: 02-09-2010, 17:31
|
|
|
Ja też właśnie gram w Braida(X360), te puzzle to naprawdę niezły hardcor. A gra naprawdę świetna.
Poza tym FFXIII(X360), gra jest naprawdę niezła,już w 9 chapter, tylko boss jest hardcorowy. Gra jak na razie jest łatwa poza tym bossem.
No i jest jeszcze Starcraft 2, niedługo przejdę kampanię, gra jest naprawdę świetna, ale za żadnego mesjasza jej nie uważam jak niektórzy. |
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 03-09-2010, 16:04
|
|
|
Remember 11 - gra z tego samego uniwersum, co Ever17. Wcześniej zamierzałem ją pochwalić za niebanalną, zakręconą jak świński ogon fabułę i ciekawe postaci, ale w międzyczasie doszedłem do końca...
... a właściwie to jego braku. Skoro twórcom zabrakło czasu/pieniędzy/inwencji, żeby podsumować wszystkie wątki, to mogliby mieć chociaż na tyle odwagi cywilnej, by przy WTF-owym finale zaznaczyć, że to najlepsze, na co możemy liczyć. Tymczasem podsumowują go dokładnie tak samo jak kolejne przypadki śmierci głównych bohaterów, czyli że cała prawda nie została odkryta, a postaci dalej tkwią w nieskończonej pętli. Przez to straciłem parę godzin swego życia, wybierając wszystkie możliwe alternatywne decyzje, bezskutecznie próbując odblokować nieistniejące prawdziwe zakończenie (tak oto z rozrywki przeskoczyłem do walenia głową w ścianę). Cóż, podobno wersja na PSP jest bardziej rozbudowana, lecz nie wydaje mi się, by w najbliższym czasie została przetłumaczona. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Squaerio
O RLY?
Dołączył: 05 Cze 2010 Skąd: mieć na to wszystko czas? Status: offline
Grupy: WOM
|
Wysłany: 04-09-2010, 20:51
|
|
|
Swego czasu pogrywałem trochę w pierwszą część tej gierki, wydanej jeszcze na PSX, która jednocześnie była tytułem dość niszowym. Znalezienie dzisiaj sprawnej oryginalnej kopii na szaraka, to jak poszukiwania białego kruka. A jak już się znajdzie, to zazwyczaj kosztuje więcej, niż nowiutkie hity na X360 albo PS3 xD
Chociaż mam jeszcze zaległości w wielu innych tytułach, koniec końców znowu postanowiłem spróbować czegoś nowego. Tym razem pod klapką wylądował krążek z Valkyrie Profile 2: Silmeria. Wersja o tyle dziwna, bo tzw. "undub" - w pełni japońskie audio z odgłosami, muzyką i voiceatingiem na czele + angielskie suby, oraz kompletnie przetłumaczony interface. Mówiąc szczerze, to nie mam nic przeciwko takiemu połączeniu :D
Wracając jednak do sedna sprawy... Jestem na samym początku i po pięciu godzinach niewiele jeszcze da się powiedzieć o fabule. Zapowiada się dość interesująco (bunt ziemskiego królestwa przeciwko nordyckiemu panteonowi bogów z Odynem na czele i znajdująca się gdzieś między nimi księżniczka, w której ciele nie do końca legalnie rezyduje jedna z Walkirii - Silmeria. A niezgodnie z prawem, bowiem została ona przebudzona, chociaż obecnie funkcję zbieraczy einherjar zajmuje się jej siostra, Hrist). Zobaczymy, co z tego plota wyjdzie.
Grafika jest za to obłędna i w pierwszej chwili skojarzyła mi się z Shadow of the Colossus, chociaż tutaj detale są znacznie liczniejsze a całość podrasowana do nieziemskiego wręcz efektu. Poruszane wiatrem źdźbła trawy, flagi, ubrania tak bohaterki jak i przechodniów, refleksy świetlne, etc. Fenomenalny rendering oparty o sam silnik graficzny i cała masa filtrów dają rewelacyjne połączenie. Muzyka świetnie uzupełnia tło, chociaż nie jest tak charakterystyczna, jak w części pierwszej.
Sam gameplay uległ pewnym modyfikacjom w stosunku do jedynki. Bitwa została przeniesiona w pełny trójwymiar z elementami real time'u. Dzięki temu walki są niezwykle dynamiczne. Zmienił się system rozwoju postaci. Teraz aby nauczyć się jakiś zdolności nie wystarczy jedynie levelować i przydzielać zarobione za to punkty cp w odpowiednie skille. Tym razem trzeba pomęczyć się z różnymi kombinacjami runów w naszym ekwipunku a odkrytą w taki sposób technikę wymasterować przez walkę z przeciwnikami. Na początku ciężko to załapać, ale przejrzyste tutoriale znacznie przyspieszają zrozumienie systemu.
Póki co jestem pod wielkim wrażeniem. Choćby ze względu na to, że w porównaniu do przerabianego wcześniej Dragon Quest VIII, tutaj wszystko ładuje się w locie, błyskawicznie (walki, menu, lokacje, ekrany, save) i ma poważniejszy, dorosły wręcz klimat.
P.S. Widziałem już pierwszą wersję Nibelung Valesti. Ya~ay! |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 05-09-2010, 14:58
|
|
|
Dragon Age. Kupiony razem z dodatkiem i kosztami przesyłki za 65zł. Na rozdzielczości 800x600 i najniższych detalach, ale TO DZIAŁA!!!!! (opętańczy śmiech).
Póki co mój 6lvl mag Rivien dołączył do drużyny Lelianę. Gra się płynnie, tylko podczas walk pod wieżą Shival strasznie się cięło. |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 05-09-2010, 16:26
|
|
|
Armored Core 3 na psp. Fakt, mam ochotę zamordować tego, kto opracował PSP pod kątem sterowania - ale gra jest przednia. Przede wszystkim, jest trudna. A potem jeszcze trudniejsza. I nie zniechęca to ciągłego powtarzania niektórych misji.
Front Mission 3. Chyba najlepiej wydane pieniądze w tym roku przezemnie. |
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 07-09-2010, 11:28
|
|
|
Cabala ciąg dalszy.
A równo z powrotem PSP z lombardu zaczynam przechodzenie Dissidi: FF |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 09-09-2010, 12:35
|
|
|
Demko Sengoku Basara: Samurai Heroes. Sama w sobie gra wygląda na relatywnie przeciętną nawalankę, ponoć uproszczone Dynasty Warriors - zdaję się na Keiia bo w żadne DW nigdy nie grałem (poza krótkim epizodem na PSP). Ale. Te. Postaci! Po pierwsze, bieganie po polu bitwy i załatwianie całych oddziałów wojsk przeciwnika dokładnie tak, jak to wygląda w anime, czyli jednym ciosem pięścią zmiatamy po 10 szeregowców jest awesome, a po drugie nawet z angielskim dubbingiem w przewijających się w tle okrzykach bojowych i pseudodialogach po prostu czuć Basarę i tyle :D Bohater dostający AZ podczas biegu też cieszy. Ogólnie - moim zdaniem must have. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Pan Cirno
>szklanka
Dołączył: 09 Wrz 2010 Status: offline
|
Wysłany: 09-09-2010, 15:07
|
|
|
Pff. Sengoku Basara to DW dla początkujacych. Jak chcesz takie klimaty to polecam Samurai Warriors (spinoff DW w feudalnej japonii.) ew. Warriors Orochi 2 (DW+SW+fantasy), tam przynajmniej Oda Nobunaga nie nazywa się Devil King.
Teraz gram w Blazblue, ćwiczę w graniu Jinem. |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-09-2010, 16:30
|
|
|
Pan Cirno napisał/a: | Pff. Sengoku Basara to DW dla początkujacych. Jak chcesz takie klimaty to polecam Samurai Warriors (spinoff DW w feudalnej japonii.) ew. Warriors Orochi 2 (DW+SW+fantasy), tam przynajmniej Oda Nobunaga nie nazywa się Devil King.
Teraz gram w Blazblue, ćwiczę w graniu Jinem. | A ja się zastanawiałem, który odcinek serii dziabnąć... |
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 09-09-2010, 16:50
|
|
|
Którą część Basary czy Blazblue?
Jeśli pierwsze to polecam dwójkę. Jeśli Blaz to OBIE części. Ta gra ma pokęconą fabułę i żal coś przegapić (jeśli chodzi o gameplay to Continuum Shift).
Ja zaś sam zaliczam reaplay FF VII i Valkyrie Profile. Kawał dobrych RPGów z PSXa. Za nimi w kolejce czeka Xenogears i FF IX.
Oprócz tego wciąz Super Robot Taisen: Alpha Gaiden i W.
Na PieCa Jedi Academy. |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
Ostatnio zmieniony przez Karel dnia 09-09-2010, 16:52, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-09-2010, 16:51
|
|
|
Dragon Quest IX - gra sprzeczności. Grafika, muzyka, mechanika - tu wszystko stoi na najwyższym poziomie, a nawet przeskakuje kilka innych jRPGów. Mamy niemal cRPGowy system rozwoju (z możliwością swobodnego przyznawania punktów wyszkoleniu w różnych broniach), od tego, co w jRPG jest rzadkością, każdą zmianę ekwipunku widać na bohaterach od razu. Bohatera tworzymy jak w cRPGach, więc wreszcie miałem możliwość stworzenia w jRPG Ami Mizuno. System walk efektowny i dynamiczny, brak konieczności wybitnie długiego (jak na razie) grindowania... ale to są rzeczy drugorzędne, bo dla mnie ważniejsza jest fabuła i postacie. Początek mnie zawiódł. Zamiast czegoś tak epickiego jak w DQ IV czy DQ V, gramy aniołkiem opiekującym się wioską. Naszym sensei jest klon Krillina z Dragon Ball i generalnie rzecz mocno sprawia wrażenie mocno sielankowej. Do tego mamy przeniesiony z DQ III system drużyny - tworzymy ją sami, określając profesje postaci, jakie mają nam towarzyszyć. Latająca za boahterem faerie wygląda i gada jak kogal, a pozostałe postaci póki co niespecjalnie przekonują. Co mnie zaskoczyło za to - wykonałem już dwa fabularne questy i póki co żaden nie miał happy endu. Znaczy się, jakieś tam niby dobre zakończenia były, ale takie one dobre jak w bajkach braci Grimm. Tu daję tej grze szanse. |
|
|
|
|
|
Squaerio
O RLY?
Dołączył: 05 Cze 2010 Skąd: mieć na to wszystko czas? Status: offline
Grupy: WOM
|
Wysłany: 09-09-2010, 17:50
|
|
|
Prawie 30 godzin w VP2: Silmeria już za mną, łącznie z pierwszą połową fabuły. Póki co historia mnie zaczęła trochę zawodzić. Przemierzanie całego kontynentu, miast i dungeonów tylko po to, aby po rozbiciu bossa zobaczyć cutscenkę, w której Silmeria z kamiennym wyrazem twarzy obwieszcza, iż Dragon Orb został przeniesiony do innej lokacji. A drużyna nigdy z tego powodu nie protestuje! Od samego początku też coś mi nie pasowało po dołączeniu do teamu Leone i Arngrima. Słusznie zresztą, bowiem moje domysły sprawdziły się nader szybko a plot twist nie okazał się twistem... Anyway... zaraz skończy mi się wędrówka po Midgardzie i ruszymy na podbój Valhalli. Liczę, że tam coś się poprawi.
Co do rozgrywki. Zaczęliśmy w sposób całkiem prosty i przyjemny. Schody zaczęły wyrastać po dojściu szerokiego zakresu runów i przeklętych sealed stones. Drażni niezmiernie fakt, iż wszystko trzeba w ekwipunku przekładać ręcznie i kombinować. Nie ma żadnej automatyzacji dopasowania wyposażenia pod pożądaną umiejętność do nauczenia (której nauka możliwa jest dopiero wtedy, kiedy w inwentarzu mamy wszystkie potrzebne do jej poznania akcesoria). Przy 9 slotach ekwipunku dla każdej postaci, 4 podstawowych bohaterów walczących i dziesiątkach zdolności do opanowania, sami możecie wywnioskować, że potrzeba dużo czasu, jeszcze więcej cierpliwości i gigantyczne pokłady szczęścia, aby rozpocząć edukację w pożądanym skillu.
Curse you, Tri-Ace!
Wspomniane wcześniej sealed stones to też nie lada utrapienie. Ich kombinacja potrafi ze zwykłego dungeonu zrobić prawdziwe piekło lub sielankę. Niektóre się przydają, choć zdecydowana większość to zbędne przeszkadzajki i fake bonusy.
Zauważyłem też, że poziom trudności zaczął sukcesywnie wzrastać z każdą kolejną lokacją a pokonanie nawet szarego moba, może czasem zająć kilka minut o ile nie dysponujemy silną druzyną, dobrym sprzętem i solidnymi zdolnościami... albo zginąć lub uciekać. Czasem dobre combo Soul Crushy, albo Break Mode w odpowiedniej chwili jest jak cud z nieba : )
Z przykrością również stwierdzam, że nadal praktykuje się idiotyzmy, których po prostu nie jestem w stanie zdzierżyć. Po jaką ciężką cholerę, w zależności od wersji regionu i języka, zmienia się niektóre imiona, nazwy przedmiotów, wrogów etc? Przecież w pierwowzorze z wersji jp brzmią dobrze i naturalnie. Po kiego grzyba je modyfikować dla zjadaczy hamburgerów zza oceanu i mieszkańców starego kontynentu?
Dlaczego Ahly nie może być Ahly, tylko nazywa się ją Hrist?
Dlaczego Aluze nie może być Aluze, tylko zwie się go Arngrimem?
Posiadając wersję hybrydową to szczególnie rzuca się na oczy i mózg, bowiem bohaterowie mówią jedno a napisy drugie...
Co się tyczy napisów. Skrypty dla angielskich dialogów także uległy modyfikacji. Skąd wiem? Może i nie znam japońskiego praktycznie wcale, ale tysiące godzin spędzonych przy anime wyrobiły mi trochę słuch na niektóre zwroty. I to mi wystarcza, aby być zdolnym do wychwycenia słów i kwestii, które wcale nie pokrywają się z subami. Ble.
Z zabawnych rzeczy.
Duh. Poczytałem trochę o grze i kilku jej bonusowych sekretach. Postanowiłem więc sprawdzić jeden z nich i poświęciłem dwie godzinki z hakiem na grindowanie leveli u członków drużyny przed końcem trzeciego rozdziału opowieści. Nagroda? Dwie sztuki znakomitej broni dla dwóch klas szermierzy i dodatkowo dwie monstrualnie potężne sztuki oręża dla tychże również wojowników. Efekt? Obecnie Alicia i Dylan mogą śmiało konkurować o palmę pierwszeństwa w kategorii uber-przepakowanych postaci z Orlandu Cidolfasem (FF Tactics) :D Srsly ^^
Karel napisał/a: | Za nimi w kolejce czeka Xenogears i FF IX. |
Dziewiątka. Mmm~ Baśniowy klimat tej gry po prostu miażdży. Do dzisiaj mam ochotę zrobić cosplay Viviego i paradować tak po mieście xD Pure epicness imo i chyba najbardziej niedoceniany Final od ostatnich 8-9 odsłon tego tytułu.
Xeno jest natomiast specyficzne. Trzeba być miłośnikiem mechów, aby łyknąć go niczym pelikan. Mnie średnio przypasował, choć i tak bawiłem się przy nim przednio. Ponadto Citan Uzuki roxxor - z chwilą, kiedy zdecydował się ponownie sięgnąć po swoją katanę, stał się mega rzeźnikiem. PWNED! |
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 09-09-2010, 19:45
|
|
|
Squaerio napisał/a: |
Dlaczego Ahly nie może być Ahly, tylko nazywa się ją Hrist?
Dlaczego Aluze nie może być Aluze, tylko zwie się go Arngrimem?
|
Dlatego że zmienione imiona mają związek z mitologią nordycką.
Hrist istotnie była jedną z walkyrii ale nie ma o niej wielu wzmian poza imieniem.
Arngrim natomiast był berserkerem, bohaterem licznych mitów i jednym z właścicieli przeklętego miecza Tyrnfinga.
Jakby poszukać to i inne postacie dałoby się dopasować (poza takimi oczywistymi jak Freya i Odyn oczywiście). |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
tilk
Dołączył: 24 Lip 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 13-09-2010, 00:42
|
|
|
Nowy Layton! Nowy Layton! |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 14-09-2010, 23:36
|
|
|
Dobre 10 lat temu, a może więcej. W wolnych chwilach gralem demko takiej jednej gierki. Nazywa się Flux. Polega na tym, aby figury geometryczne ze sobą łaczyły sie w pary, przy czym wybuchają. za co dostaje pkt stosunku potęgowym. Trzeba planowac każdy krok,aby stworzyc wiązanie powyżej 20 figur(dużo punktuje, ale kiedyś robiłem większe) tak, aby nie było jednej, bo inaczej nie dostaje się iloczynuu pkt( x4, lub x 3. Zależnie od trybu gry)Są tam tez bomby, które pomagają. Przyszedłem do domu przed 23. Udało się ściągnąć i dopiero zauwazyłem, że jest 00:30. ale wciąga ta gierka. Dawno nie grałem zręcznościówki, ani na myślenie gierki. Pograłbym w szachy. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|