Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
W co w tej chwili gracie? |
Wersja do druku |
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 18-01-2013, 00:07
|
|
|
W oczekiwaniu na Phantasy Stara Online 2 na Vitę <damn you, Keii!> utłukłem stada demonów i Diablo w trzeciej części. Tak jakoś wyszło że solo. Marny drop z niego wypadł, więc utłukłem go jeszcze trzy razy. Drop nie zrobił się lepszy.
W oczekiwaniu na pieniądze ostrzę zęby na Earth Defense Force, których premiera na europejskim PSNie zaskoczyła mnie totalnie znienacka. A nowy DMC już się śle. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 18-01-2013, 15:44
|
|
|
Last Window: The Secret of Cape West - niby to samo co w poprzedniczce, ale jakby bez tego klimatu. Bohaterów więcej, ale ciężko ich spamiętać, atmosfera też nie ta. Plusem są zagadki, ale jednak całościowo gra ustępuje wyraźnie "Hotel Dusk", przynajmniej na razie (jestem przy końcu trzeciego rozdziału). |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 27-01-2013, 14:08
|
|
|
DmC w wersji PC kupione, ściągnięte i skończone tego samego dnia (niewiele ponad 7,5h na Normalu, raczej standardowa długość). Pozytywne zaskoczenie zarówno pod względem fabuły, która chociaż nie bez wad okazała się całkiem niezła, jak i gameplayu, chociaż po graniu w demo wiedziałem mniej więcej czego się spodziewać. Co ciekawe nowy Dante pasuje do settingu i pomimo mojego uwielbienia dla oryginalnego designu, całkiem szybko przestał mi przeszkadzać. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 07-02-2013, 00:55
|
|
|
Keii napisał/a: | DmC w wersji PC kupione, ściągnięte i skończone tego samego dnia (niewiele ponad 7,5h na Normalu, raczej standardowa długość). Pozytywne zaskoczenie zarówno pod względem fabuły, która chociaż nie bez wad okazała się całkiem niezła, jak i gameplayu, chociaż po graniu w demo wiedziałem mniej więcej czego się spodziewać. Co ciekawe nowy Dante pasuje do settingu i pomimo mojego uwielbienia dla oryginalnego designu, całkiem szybko przestał mi przeszkadzać. |
Jak wyżej, minus przejście gry <work>. Zadziwiające, jak bardzo różni się ta gra odpalona wpierw na konsoli, w konsolowej oprawie, w porównaniu do grafiki pecetowej, rzuconej na ten sam telewizor.
No dobra, od dziś fanboyuję Alienware >]
Edit: oczekiwanie zakończyło się i po długich bojach z oporną materią i wybitną pomoca Keiia udało mi się zalogować do Phantasy Star Online 2.
I stworzyłem to. Już zapomniałem jaką dziką radość daje te kreator postaci >]
A w ramach przerw i potrzeby mordu, Ace Combat: Assault Horizon na PC. Kupiłem tą samą grę na PS3 i fakt iż netbook jest wstanie tą grę uciągnąć praktycznie na maksymalnych ustawieniach graficznych, będąc podpietym pod telewizor uważam za co najmniej ironiczny. Takoż, duzo łatwiej się gra z klawiatury niż padem. Zadziwiające. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 09-02-2013, 22:15
|
|
|
Antichamber, czyli co by było gdyby now you're thinking with portals zastąpić now you're thinking with M.C. Escher. Awesome. Pokręcona gra logiczna (czy, jak ją reklamują, zginająca umysł psychologiczna gra eksloracyjna >D) z perspektywy pierwszej osoby o zwiedzaniu niemożliwego labiryntu - motywy typu po obróceniu o 180 stopni widzimy zupełnie inny korytarz niż ten z którego przyszliśmy to tutaj standard. Trudno w zasadzie opisać o co dokładnie chodzi, po prostu trzeba tego spróbować. Niesamowicie pomysłowa rzecz, na początku zaskakuje, potem naprawdę zmusza do używania mózgownicy, do tego ma obłędny design który sprawia że super prosta grafika robi większe wrażenie niż niejedna produkcja AAA. Wadą jest długość, skończenie z eksplorowaniem wszystkich zakamarów włącznie to góra kilka godzin, ale nawet mimo to rzecz imho jest warta każdego grosza. |
_________________
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 21-02-2013, 23:29
|
|
|
NANOMACHINES, SON!
Metal Gear Rising, znaczy. I dylemat - easy jest obłędnie łatwy, revengence jest...po prostu nope. Genialna gra, nie sądziłem iż chlastanie wszystkiego w zasięgu wzroku da aż tyle satysfakcji. A gdy skończę, dla odmiany Bayonetta od Keiia >] |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 10-03-2013, 02:10
|
|
|
Soul Sacrifice na Vitę - najlepsza gra na tę konsolę i jedna z lepszych gier (oprócz Risinga), w które grałem przez ostatnie kilka lat. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 17-03-2013, 23:53
|
|
|
Reboot Tomb Raidera, fajna rzecz. Fajnie się morduje, fajnie się skacze, brakuje trochę klasycznych zagadek z suwaniem dźwigni itepe ale to da się przeboleć.
Jedna rzecz niesamowicie rozśmieszała mnie przez całą grę - otóż strasznie dużo jest w niej gadek o ufaniu instynktowi, nawet mamy taką specjalną umiejętność "survival instinct" która ma nam podpowiadać, co zrobić żeby, dajmy na to, wydostać się z jaskini.
Z przyczyn takiego a nie innego designu "instynkt" najczęściej podpowiada nam, żeby coś wysadzić, podpalić albo zawalić. W zamkniętej przestrzeni, przeważnie wyglądającej tak, jakby sufit zaraz miał spaść nam na głowę... Jestem w świątyni na zboczu góry, pode mną przepaść, dach nade mną wygląda na mocno niestabilny, hmm, co by tu zmajstrować... Już wiem, rozwalmy kolumny które ledwie utrzymują go na miejscu! Niby gra miała pokazać, jak Lara Croft stała się Larą Croft: Tomb Raider, jak dla mnie pokazuje raczej że kobitka nie powinna zbliżać się do jakichkolwiek grobowców na odległość kilometra, bo w zestawieniu z nawet niepozornymi ruinami stanowi poważne zagrożenie dla siebie i otoczenia ;] |
_________________
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 20-03-2013, 13:26
|
|
|
Dune 2000
Djunuję się ostatnio mocno, więc miałem ochotę w coś djunowatego pograć. Wybór niewielki - Dune i Dune 2 znam na pamięć, "Frank Herbert's Dune" jest niegrywalne, więc zostało to. I muszę przyznać, że to było dobry wybór. Świetne cutscenki, wysoki poziom grywalności, wyraźnie poprawiona mechanika i klimat powieści - wszystko tam, gdzie trzeba. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Tabris
Snowflake
Dołączył: 19 Lut 2011 Status: offline
|
Wysłany: 20-03-2013, 19:30
|
|
|
Jeszcze masz Emperor: Battle for Dune do wyboru. |
_________________
|
|
|
|
|
Lord87
Dołączył: 21 Mar 2012 Skąd: Chełmno Status: offline
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 01-04-2013, 18:19
|
|
|
Kuce w przestworzach.
W przerwach od kucy:
|
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 16-04-2013, 23:42
|
|
|
Rewrite - czyli gra z 2011 zrobiona przez Key. Najpierw wersja tl;dr
Grafika 5/10, Muzyka 6/10, Postaci 7/10, Fabuła 7/10, Ogólnie 7/10
-----------------------------
Teraz wersja dłuższa (przy okazji w paru miejscach porównania z Little Busters, bo to w podobnym stopniu odrobinę wybrakowana gra)
Grafika - sporo kluczowych postaci jest pozostawione bez jakiegokolwiek wizerunku na ekranie, bohaterowie z profilu wyglądają dość parszywie, projekty potworów są takie sobie. W idealnym świecie projekt dostałby ludzi na poziomie fachowców od Muv Luv Alternative, lecz tak się niestety nie stało.
Muzyka - spodobał mi się motyw towarzyszący najbardziej brzemiennym decyzjom bohatera, ale muzyka bitewna nadaje się do wymiany
Postaci - główny bohater to trochę taki typ błazna (acz pomimo pewnej dozy naiwności jest całkiem inteligentny), w zestawie bohaterek moe jest równoważone przez poziom badassowatości. No i mamy jeszcze rywala bohatera, który do tego stopnia dba o otoczkę społecznego outsidera, że dostarcza swymi zachowaniami wiele rozrywki. Pod tym względem Rewrite wypada lepiej od Little Busters (może poza brakiem kogoś kalibru Kurugayi)
Fabuła (na którą trzeba wygospodarować kilkadziesiąt godzin):
Ścieżka wspólna - 7/10 - część w największym stopniu przypominająca wcześniejsze gry Key. Sporo humoru, interakcji między postaciami, trochę zapowiedzi późniejszych wydarzeń. Odrobinę przydługa, ale za bardzo przez to nie cierpiałem.
Ścieżki indywidualne to już inna para kaloszy ze względu na wątki ekologiczne (acz bez New Age'owych uproszczeń) i przedapokaliptyczne.
Kotori - 5/10 - mam wrażenie, że scenarzysta bardzo chciał pozbawić graczy przyjemności. Bohater pozostaje prawie cały czas dość bezużyteczny (acz nie z własnej woli, bo zachowuje się całkiem sensownie), a wątek romantyczny mimo paru udanych scen kończy się w sposób nieokreślony (wolę, gdy twórcy potrafią się zdecydować na dramat albo happy end zamiast robić coś na pół gwizdka). Z drugiej strony poznajemy dość kluczowe szczegóły z przeszłości bohatera, więc warto zacząć od tej historii.
Chihaya - bezpośrednio po ścieżce Kotori - 6/10, po innych 5/10. Najbardziej shounenowa ścieżka. Tutaj gdy problem stanowi zbyt duże wyzwanie, to należy się podpakować i przystąpić do drugiej rundy. Zapewnia humor i rozwałkę, ale jest dużo płytsza od pozostałych. Może trochę bawić, że scenarzysta więcej uwagi poświęcił nie bohaterce a jej lokajowi (stąd niektórzy nazywają to ścieżką Sakuyi) - nawet dostał więcej grafik.
Lucia - 6/10 - ścieżka, za którą odpowiedzialny jest Ryukishi07 (znany z Higurashi i Umineko) i widać to wyraźnie po sposobie prowadzenia fabuły w pierwszej części (nie jestem fanem twistów wynikających z przekłamań w narracji, ale tu to było w akceptowalnym poziomie). Wątek romantyczny został też całkiem nieźle poprowadzony (nie sądziłem, że to będzie możliwe przy stopniu brutalności panny w ścieżce wspólnej). Ogólną ocenę obniża końcówka, w której protagonista dostaje wyjątkowego zaćmienia i podbija poziom melodramatyczności przez wyjątkowo nieudolne prowadzenie dialogu.
Shizuru - 6/10 (choć głównie ze względu na sympatyczność bohaterki) - ścieżka ma wyjątkowo nierówne tempo, bohater też nie ma okazji się wykazać (acz jego bezużyteczność jest mniej dołująca niż w wątku Kotori), a zakończenie może sprawić, że czytelnik przewróci stolik (zwłaszcza jeśli ominął ścieżkę Chihayi). Pewnie jeśli ktoś w mniejszym stopniu by polubił te bohaterkę, to wystawiłby niższą ocenę.
Akane - 8/10 - razem z Terrą stanowią odpowiednik Heaven's Feel z Fate/Stay Night - protagonista jest zmuszony wykazać się dużo większym stopniem dojrzałości, dla wybranki porzuca część swoich ideałów i podejmuje najtrudniejsze decyzje. Można tu znaleźć zarówno akcję jak i polityczne machinacje - jedno i drugie obnaża niedociągnięcia graficzne (bo nie widzimy nawet jednego wizerunku ani przeciwników w walkach, ani przywódcy "wewnątrzpartyjnej opozycji")
Uporanie się z historiami bohaterek odblokowuje:
Moon - 8/10 - początek to zupełny mindfuck. Tym niemniej później wiele z niejasności się wyjaśnia i dostajemy też sporo dramatycznych scen akcji (acz to najkrótsza ze ścieżek, bo stanowi poniekąd wprowadzenie do finalnej historii).
Terra - 8/10 - historia, w której w kluczowym momencie w przeszłości bohater podjął inną decyzję, przez co traci możliwość uczestnictwa w szkolnych krotochwilach (więc trochę brak jego poczucia humoru), ale może w istotny sposób wpłynąć na losy świata. Ścieżka dostarcza materiału do przemyśleń, ale sam finał okazuje się być odrobinę antyklimatyczny. Jeśli chodzi o katharsis, to pod tym względem Little Busters wypadło lepiej. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 21-04-2013, 22:12
|
|
|
Carrier Command (DOS)
W dzieciństwie zagrywałem się w to na zasadzie "nie wiem co robię" na swym pierwszym kompie. Odkryłem ponownie tą grę i ją przeszedłem w dzień.
http://www.youtube.com/watch?v=7-woiWiFW-g
W sumie proste to to, jezeli nie wystawia się okrętu na ataki. Pomysł niezły, na swoje czasy nawet skomplikowane, ale jednak SI 2 razy nieudanie próbowało zdobyć moją wyspę, gdy ja w tym czasie zdobyłem 5 i dalej już czekałem na przewidywalną trzecią próbę wroga.
4.5/10 na dzisiejsze standardy, 7/10 na dawne.
Injustice: Gods Among Us
Nie grałem, ale obejrzałem story mod.
Nie było to źle wykonane, ale było to spore rozczarowanie. Po świetnym Story Mode MK9 oraz obiecującym koncepcie Injustice wszyscy spodziewali się Makbeta z bohaterami DC.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Dostaliśmy jednak powtórkę odcinka JL z Justice Lords - na innej Ziemi sprawy potoczyły się źle i Superman stał się dyktatorem, to Batman ściągnął z tej dobrej ziemi bohaterów JL i ostatecznie dobry Superman pokonuje złego Supermana kończąc jego rządy. Meh.
7.5/10 dla story mode, ostatecznie w końcu było to porządnie zrealizowane, nawet jeżeli zmarnowali koncept robiąc z niego bardziej typową historię. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
Radis
Anime4Ever
Dołączył: 25 Kwi 2013 Skąd: Trzebnica Status: offline
|
Wysłany: 25-04-2013, 16:23
|
|
|
SilkRoad-Online ;3 |
_________________ Masz wolne serce. Miej odwage iść zawsze za jego głosem. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|