[Zegarmistrz]

[Grabarz]

Wybrałem młotka, ponieważ ten system jest mi najbliższy od 9 lat w niego gram i prowdzę. Dalsze w kolejce systemy to Deadlands i Neuoshima.

[Nezumi]

DnD po drobnych modyfikacjach. fajnie się gra i daje duże mozliwości rozwinięcia akcji (oczywiście w klimatach fantasy)

[Stop Nazi]

Zagłosowałem na INNY, ponieważ dla mnie najlepsze są systemy autorskie, które są ogólno dostępne i można je dowolnie rozwijać.
Na drugim miejscu stanąłby Vampire the Masquerade (którego nie ma nawet w ankiecie :/) razem z Młotkiem =)

[Zegarmistrz]

[Bezimienny]

[Vodh]

Istnienie tego punktu połączniu z faktem, że w ankiecie nie jest zaznaczone, czy chodzi o WoD stary, czy nowy trzeba przyznać, że V:tM na 100% należy do tej własnie kategorii. Nie pamiętam, co zaznaczyłem, ale się teraz zaczynam wgryzać w Neuroshimę od zera, zapowiada się spoer granie

[Nami]

A ja lubię WFRP.
A to pewnie dlatego, że był on moim pierwszym system.
Nienawidzę D&D.
Wy mówicie, że Warhammer jest dziurawy i ma spapraną mechanikę - ja bym prędzej powiedziała że D&D jest takim systemem. Oczywiście, nie piszę że Warhammer jest ah i oh, bo owszem, ma on niesamowite luku a mechanika jest dość popsuta, jednak jeśli wzorować się na Warhammerze, a dodać coś od siebie, tzn stworzyć coś na wzór z własnymi ulepszeniami i nie trzymać się kurczowo podręcznika jak to robią niektórzy byłoby znacznie przyjemniej i od razu gra jest lepsza.
Wracając do tego badziewia jakim jest D&D. Nie podoba mi się tam mechanika, to dopiero dno! Ten cały system polega na tym, iż dostajesz zadanie -> idziesz je wykonać (bo jakby inaczej) -> zabijasz potwory -> zbierasz EXP -> bierzesz skarby -> wykonujesz misje -> wracasz po nagrodę -> zabijasz potwory -> zbierasz EXP -> dostajesz misje...etc.
I akcja leci tak w kółko. Tak beznadziejnego systemu w życiu nie widziałam ;p
Pewnie dlatego, tak właściwie to wolę autorskie...

[Zegarmistrz]

[Nami]

[Zegarmistrz]

[Nami]

[Teukros]

Również zaczynałem od WFRP, i przez kilka lat grałem w tym systemie. Moja sympatia dla niego zawsze była umiarkowana, a z czasem pozbyłem się jej całkowicie. Jedno muszę oddać WFRP - jest to system znakomity dla początkujących graczy. Świat w nim przedstawiony przypomina nasz z XVI w. (łatwo sobie wyobrazić, można sięgnąć do literatury historycznej), mechanika jest banalnie prosta (a przynajmniej była z 1 ed. - jak jest teraz, nie wiem). Stosunkowo słabe postacie uczą pewnej ostrożności i pomyślunku w rozgrywce, szczególnie przydatnego później w settingach "współczesnych".

Ale cóż, początkującym graczem przestałem być ładnych kilka lat temu. Granie szczurołapem czy bydłokradem już mnie nie kręci, szukam też pewnej oryginalności zarówno w mechanice, jak i w settingu. Od czasu do czasu, wraz z grupą znajomych, eksperymentuję z BESMem, adaptując a to Bleach'a, a to Ghost Hunta. Niezapomnianych wrażeń dostarcza Exalted, system tak różny od WFRP, jak to tylko możliwe. Jakiś czas temu znalazłem na necie perełkę - autorski setting wykorzystujący nWoD jako bazę dla bardzo interesującego fantasy. I tak to się toczy, z WFRP jako wspomnieniem z czasów dzieciństwa.

[Zegarmistrz]

[Grisznak]