[Vodh]

School Rumble seria 1, epki 1-23. Ge-Nia-Lne! Naprawdę świetne, wciągające anime, masa gagów, bądź co bądź interesująca fabuła i cudowne, jakże trafne problemy bohaterów serii komediowej :D Cóż, po tym co narazie widziałem jestem skłonny twierdzić, że najbardziej przypadają do gustu mi komedie. Choć z drugiej strony trafiałem praktycznie na same świetne, a serii nie koediowych widziałem niewiele, więc kto wie, kto wie :D
Jak narazie School Rumble mną zawładnęło :D

[Keii]

Pamiętaj, że OAVki powinno się oglądać między serią pierwszą i drugą jakby co :P

[IKa]

La Corda d'Oro ~Primo Passo~ odc. 3 No cóż, Ave miała 100% rację, co do pianisty XD. Jakieś tam Przeszłości się szwędają, oczywiście rywalizacja pomiędzy dziewczynami, bisze, muzyka klasyczna w strawnych dla przeciętnego widza ilościach, bisze, i jakiś tam mini-angst wypełza cichcem z kąta. Ogląda się miło i lekko, ot taka sympatyczna szkolna produkcja, w dodatku optymistyczna.

NHK cz. 19 - tu się zgadzam z achieverem, rzeczywiście ten odcinek jest... no jest dziwny ciut zwłaszcza

Spoiler: pokaż / ukryj

cudowne ozdrowienie brata - co w zupełnie innym świetle stawia hikikomorowatość Satou i te wszystkie wydarzenia, w których bierze udział

. Padłam natomiast w momencie "Możesz wejść i nakarmić Satou" - skojarzenie ze zwierzątkiem murowane. I element denerwujący - ona cały czas chodzi w tym samym ubraniu ==

Daddy Long Legs - 1-3 klasyka! Adaptacja "Tajemniczego Opiekuna" - sierota Judy Abbot zostaje uznana przez jednego z bogatych sponsorów sierocińca za godną dalszego kształcenia i zostaje wysłana do college'u. Warunek jest jeden - Judy musi zdawać mu listowne raporty ze swoich postępów w nauce. Trafia do internatu, gdzie musi się zaaklimatyzować wśród "normalnych" dziewcząt i szybko znajduje nowe koleżanki. *wzrusza się* ja to oglądałam swego czasu na TV3 (albo na Polsacie) eh, te czasy nie wrócą już T_T

[sesshoumaru83]

Mam za sobą Eureke seven . W sumie NIC specjanego , anime mogłoby byc o wiele , wiele lepsze gdyby nie totalnie spalona postac Eureki. Teraz zabieram sie za Spirala:)

[Lila]

Ja wlasnie zaczelam Azumange Aioh - czy podobnie - ale to jest chore... jestem po 3 odcinkach i dochodze do wniosku, ze to nie jest anime ktore zjem w jeden dzien... bo sklada sie kazdy odcinek z 5 pododcinkow... ale jest ciekawe nawet :D

[Grisznak]

[Zegarmistrz]

Skończyłem Melanholy of Harushi Suzumya. Dobre! Naprawdę dobre!

Jutro będę natomiast kończył Ouran, który takoż jest dobry.

W między czasie, chyba coby nie popaść w zachwyt nad anime oglądam Silent Mobius. Cyberpunk, demony, specjalna jednostka policji złożona z takich kretynek, że dowcipy o policjantach wymiękają. Jako komedia byłoby to świetne. Szkoda, że jest na poważnie.

[wa-totem]

Simoun do 19 włącznie.
Cud, miód i orzeszki.
No i yuri oczywiście.
Świetna muzyka, i te dHamaty *____*
Naprawdę dobre.

W pogotowiu Shuffle... znowu eroge O__o"
Może zastąpię czymś jak Silent Mobius abo co...

[achiever]

Black Lagoon 2-3, no ładnie ładnie. Anime naprawdę ciekawe po tych paru odcinkach i wydaje mi się, że już dociągnie do końca (sugerując się także opiniami tych, którzy już widzieli całość). Ma taki hawajski klimat, trochę mi się Żar Tropików przypomina jak to oglądam, choć różnice są olbrzymie między obydwoma tytułami. I szczególnie moją uwagę zwraca Levi, która jest dosyć niespotykaną jak dotąd osobowością kobiecą, wśród tych które miałem już okazje obejrzeć. Na początku sądziłem, że to kolejna beztroska, żywiołowa laska-potrafiąca-wszystko-z-gunami, coś na wzór Asuki z Evangeliona tylko mniej choleryczną, może bardziej jak Tohsaka z Fate/Stay Night (chyba tak się nazywała), a tu zaskoczyła mnie nieraz swoimi rozmowami z Rockiem. Seria klawa i w dziesione, na 102 jednym słowem.

Sumomo momo mo 6, no to teraz już się tygrysów nie boję hehe. W porządku odcinek, wg mnie lepszy od 5, ale 1-2 wciążdla mnie rządzą za sprawą ojców (zaraz mi ojcomania się z tej serii wylęgnie:).

Black Lagoon 2-3, no ładnie ładnie. Anime naprawdę ciekawe po tych paru odcinkach i wydaje mi się, że już dociągnie do końca (sugerując się także opiniami tych, którzy już widzieli całość). Ma taki hawajski klimat, trochę mi się Żar Tropików przypomina jak to oglądam, choć różnice są olbrzymie między obydwoma tytułami. I szczególnie moją uwagę zwraca Levi, która jest dosyć niespotykaną jak dotąd osobowością kobiecą, wśród tych które miałem już okazje obejrzeć. Na początku sądziłem, że to kolejna beztroska, żywiołowa laska-potrafiąca-wszystko-z-gunami, coś na wzór Asuki z Evangeliona tylko mniej choleryczną, może bardziej jak Tohsaka z Fate/Stay Night (chyba tak się nazywała), a tu zaskoczyła mnie nieraz swoimi rozmowami z Rockiem. Seria klawa i w dziesione, na 102 jednym słowem.

Sumomo momo mo 6, no to teraz już się tygrysów nie boję hehe. W porządku odcinek, wg mnie lepszy od 5, ale 1-2 wciążdla mnie rządzą za sprawą ojców (zaraz mi ojcomania się z tej serii wylęgnie:).

[LunarBird]

Ikkitousen
Obejrzałem całą serię. Podobała mi się nawet, bynajmniej nie ze względu na wtręty etchi. Całkiem przyjemnie mi się podobało, ładne walki i bohaterki też niczego sobie. :)

Obecnie oglądam Ranmę 1/2 (trzeba nadrobić zaległości).

[Yumegari]

Samurai Champloo - niezłe niezłe. Graficznie mnie absolutnie zauroczyło, muzyka świetna (szczególnie ending), chociaż oczywiście nie dorównuje bezdyskusyjnemu arcydziełu z Bebopa. Mimo to, seria należy do tych, które ogląda się jednym ciągiem z wielką przyjemnością, ale nic poza tym. Jak dla mnie zbyt epizodyczna fabuła i stosunkowo przedramatyzowane zakończenie. Doprawdy, trudno mi uwierzyć, że (gigantyczny spoiler!)

Spoiler: pokaż / ukryj

Mugen z taką łatwością poświęciłby się dla Fuu. Pomijam przyjemność, jaką czerpie on z walki, ale moim zdaniem tutaj zachował się niekonsekwentnie. Z tego wynika, że skoro bohaterowie aż tak bardzo się ze sobą zaprzyjaźnili, to powinni już razem kontynuowa podróż. Dziwne.

Ogólnie jednak fajne, chociaż wolę Bebopa.

Co do Bebopa... Dostałam piękny zapasik różnych anime, w tym Knockin' on the Heaven's Door. Tutaj proszę was o radę: co warto oglądnąć najpierw, a czego nie warto w ogóle? Zapopatrzyłam się w Basilisk, Trigun, Suzukę, GitS: S.A.C sezon I i II, Samurai 7, Karas, Air, Tide Line Blue. Od czego zacząć? Tak, WIEM, że wszystkie recenzje są na Tanuku, ale ja pytam was o osobiste zdanie...

Oprócz tego tradycyjnie: Nana ep. 29 - fabuła zmierza powoli w kierunku, który bardzo mi się nie podoba. Grafika leci na łeb na szyję i martwi mnie: co twórcy zrobią z zakończeniem? Mimo to, jak zwykle, oglągąda się do świetnie.
Death Note ep.7 - trochę wkurza mnie powtarzany w koło Macieju dhamatyczny, chóralny motyw muzyczny, ale trzeba przyznać, że ostatnie sceny tego odcinka były mistrzowskie. Cieszę się, że twórcy naprawdę się starają - co widać.
Monster ep. 71 - tylko dwa odcinki do końca! <umiera> Bez wątpienia, ten tytuł burzą wdarł się do mojego TOP TEN anime. Powiedzcie mi, nie schrzanią zakończenia, prawda? ;_;

[Crofesima]

Monstera? nie schrzanili. Przynajmniej ja tak myśle.

A mnie coś wzięło ostatnio na CLAMPa... oglądam xxxHolic oraz Tsubasa Reservoir Chronicle... chociaż manga w obu wypadkach DUŻO lepsza. W xxxHolic'u denerwuje mnie niedopracowana kreska i zbyt sztuczna anatomia postaci (długie kończyny i szyje)... i znów wyjdzie na to, że CLAMP się nie zna na anatomii! Grrr. A co do TRC to kreska zbyt przypomina hack//sign... mam traumatyczne wspomnienia związane z tym anime. Ale OST jest przewspaniały, zresztą bardzo podobno do hack'owego. Ale z TCR anime raczej zrezygnuję, a mangę przeczytam do końca.

Poza tym oglądnęłam wspominany już wcześniej przeze mnie Code Geass: Lelouch of the Rebellion (do 6 odcinka). A jednak nie jest rozowe! Widzicie jak źle przespane noce na konwentach działają na ludzki umysł... animka przeciętna, ale jakoś dziwnie mnie wciągnęła (pewnie przez ten evil opening śpiewany przez FLOW... ta grupa ma to do siebie, że openingi przez nią śpiewane na zawsze mi zostają w pamięci i do danej serii mam jakiś dziwny sentyment... no nic). Lelouch jest taki EVIL. I strasznie mi przypomina Light'a z Death Note XD
A propos Death Note.. epizod 7 rzeczywiście świetny, a to zakończenie - cudo. 8 jest już gorszy... powtórzyli sekwencje z pierwszego odcinka, a Light'a zrobili zbyt zemocjonowanego swoim evil evil planem z chipsami xd

Co tam jeszcze... widziałam pierwszy odcinek The Melancholy of Haruhi Suzumiya (a raczej pierwsze...y, 1 i pół odcinka. Bo ten pierwszy to trudno uznać za normalny, prawidłowy odcinek ;p)... i co mam powiedzieć? Czy ja wiem.... spodziewałam się czegoś lepszego, muszę przyznać. Znaczy zapowiada się całkiem nieźle, ale porównywać to do Ourana?... Ouranowy pierwszy odcinek był BARDZO obiecujący. Smiem nawet stwierdzić, że był to najlepszy odcinek całej serii. I to jest jedna z mocniejszych cech tego anime...

Poza tym ciągle jeszcze ciągne Black Blood Brothers (10 epizod). Nie wiem jak ja jeszcze wytrzymuje. Ostatnio dowiedziałam się, że to ma mieć 12 odcinków! A ja wciąż czekałam, kiedy się akcja w końcu rozwinie, nabierze tempa... A ona się już chyba rozwinęła, ale ja tego nie zauważyłam. Ale z niej szpryciara!

Aaaa i jeszcze Bakumatsu Kikansetsu Irohanhihoheto 5 odcinek. Zrobiło się nam zbyt magicznie... myślałam, że ta seria nie będzie kładła zbyt dużego nacisku na zjawiska nadprzyrodzone... ale nie jest źle. Trzyma poziom. Wysoki poziom.

[GoNik]

Zauważyłam, że zaczynam się gubić w tym, co aktualnie oglądam... czasem niebardzo wiem na którym odcinku się zatrzymałam... W każdym razie...

Jigoku Shoujo Futakomori, teoretycznie schematem podobne do pierwszej serii, ale. No właśnie - 'ale'. Albo mi się wydaje, albo więcej uwagi poświęcono Wanyuudo, Hone i Renowi, plus trochę inne zachowanie Ai i mniej bezosobowe podejście do klientów Jigoku Tsuushin. Na plus. Poza tym opening znowu rządzi.
Tenpou Ibun Ayakashi Ayashi, Yukiatsu ma 40 lat.... Serio?! W życiu bym sama na to nie wpadła! Na 20parę wygląda... A dziewczęcia na koniu nie lubię od pierwszego pojawienia się na ekranie. Może mi przejdzie z kolejnymi odcinkami. Poza tym całkiem niezła jest koncepcja samych Ayashi, szczególnie umiejętność Yukiatsu wyciągania znaczeń z przedmiotów.

Poza tym zaczęłam coś dziwnego, co zwie się Shounen Onmyouji i jest opowieścią o 13latku dzielnie uczącym się bycia owym onmyouji żeby zostać lepszym od sławnego dziadka. Chłopak jako bonus dostaje dziadkowego chowańca - małe wredne białe coś z długaśnymi uszami i charakterkiem całkowicie spaczonym. Wlaściwie to chowaniec przyplątuje się sam, ale to mało ważny szczegół... Poza tym mamy bohatera powód do wytężonej pracy w postaci uroczej księżniczki. I dziadka o dziwnie pojmowanym poczuciu humoru. I ładną grafikę. I znośną muzykę. I chyba brak wiekszych ambicji fabularnych... Wiii! Będziemy ciągnąć dalej!


Crofesima, ale te wyciągnięte postacie są w Holicu zaletą. Kompletnie nie widze tej serii z 'normalnym' chara designem. I kreska JEST dopracowana... tylko taką konwencję przyjęli.

[Mai_chan]

...przede wszystkim stado AMVek z Digimona _^_ I buhahaha, wygląda na to, że mój ulubiony pairing z tejże serii wcale NIE JEST wykluczony!

Po drugie Hundred Stories, polecone przez Serikę w odpowiedzi na moją chęć obejrzenia czegoś, co jest mhroczne, nie jest bijatyką, ma fabułę a bohaterom robią krzywdę. Pierwszy odcinek jak najbardziej zachęcający i do opisu pasuje.

Plus 4 pierwsze odcinki Digimona serii pierwszej, które udało mi się dostać w niepociętej wersji X___x

[Crofesima]