[Sm00k]

Busou Renkin 10. W pewnym momencie ponownie oplułem ekran herbatą, ryknąwszy śmiechem.
Tak. Ten inside joke i żart z amerykanów autorowi wyszedł bezbłędnie.
A sama seria trzyma poziom. Oby nie podzieliła losów wybielacza.
A propos Blicza. Koniec fillerów bliski!

Busou Renkin 10. W pewnym momencie ponownie oplułem ekran herbatą, ryknąwszy śmiechem.
Tak. Ten inside joke i żart z amerykanów autorowi wyszedł bezbłędnie.
A sama seria trzyma poziom. Oby nie podzieliła losów wybielacza.
A propos Blicza. Koniec fillerów bliski!

[Mao]

Hmmm...ostatnio obejrzałam :
- Onegai Twins
- Final Fantasy: Spirits Within
- Witch Hunter Robin
- Zero no Tsukaima

W trakcie oglądania :
- Kanon (2006) "uguu" ahaha xDD
- Utawarerumono

... i chyba to by było na tyle ;)

[magu]

ofcoz zapomniałem o Wolfs Rain.. Zero.. FF: Advent Children... i Princess Mononoke xDD a w trakcie Kanon 2002 i 2006 :PP ciekawe czy mi to na dobre wyjdzie xDD

[achiever]

Bakumatsu... 6. - w porządku, ta seria ma klimat. Korosu jest naprawdę wymawiane z zaparciem:) i równie mocno się zakończyło:D

Kannaduki no Miko 1. - nie powiem coś w tym jest (o dziwo właśnie podobają mi się walki tych mechów, a zwłaszcza pompatyczne gesty tego chłopaka co jednym sterował, najlepsze że w ogóle nie wnika nic czemu akurat to prowadzi:), czekają jeszcze dwa do zobaczenia, ale wątpie by chciało mi się oglądać to anime dalej.

Twin Spica 3. - inny klimat, nie sentymentalny, jak w poprzednich dwóch, i robi się dalej ciekawie. Wprawdzie po tym odcinku odczuwałem, że troche proste to anime, ale jednak potrafi zainteresować.

Bakumatsu... 6. - w porządku, ta seria ma klimat. Korosu jest naprawdę wymawiane z zaparciem:) i równie mocno się zakończyło:D

Kannaduki no Miko 1. - nie powiem coś w tym jest (o dziwo właśnie podobają mi się walki tych mechów, a zwłaszcza pompatyczne gesty tego chłopaka co jednym sterował, najlepsze że w ogóle nie wnika nic czemu akurat to prowadzi:), czekają jeszcze dwa do zobaczenia, ale wątpie by chciało mi się oglądać to anime dalej.

Twin Spica 3. - inny klimat, nie sentymentalny, jak w poprzednich dwóch, i robi się dalej ciekawie. Wprawdzie po tym odcinku odczuwałem, że troche proste to anime, ale jednak potrafi zainteresować.

[IT.]

Bakumatsu [coś tam dalej] 06. Głowny bochater zasługuje na poządnego kopa w tyłek. Kto mi powie z kiom mi sie kojaży jego postawa: Zawsze z boku zawsze pierwszy do walki i zawsze burczy zamiast gadać? A! I jeszcze wygląda mchocznie? Vegeta mi sie kojaży tylko troszkę... Ale kto jeszcze!? No i Hied ale on się liczy tylko jako Fotelik... Ale kto jeszcze?

Hentaj Mooglight Lady. Nie wiem czy już nie pisałam... W każdym razie mimo dwukrotnego objejżenia i czytania tekstów bardzo uważnie i ze słownikiem miejscami nadal nie mam bladego pojęcia o cóż tam biegało...

[fonewm]

Następne anime doszło do moich łapek. Jakoś nie mogłam się pogodzić z tym, że Bokura Ga Ito dostało ocenę 10/10 na download anime dlatego postanowiłam obejrzeć. Przyznam szczerze, że jeszcze do teraz nie widziałam anime z bardziej melancholijną muzyką. Plusem może jest naturalność w rozmowach, chodzeniu itd. Ale brakuje mi szczegółowości w kresce (jestem raczej do tego przyzwyczajona). Kreska i akcja Skupia się jedynie na głównych bohaterach, a resztę pozostawia w tle (właściwie tak naprawdę nikt poza Yano i Takahashirą się nie liczy). Do tego głos głównej bohaterki jest tak usypiający, że z początku nie mogłam jej znieść - po 10 odc już jest lepiej :)

<oglądam za dużo anime... oglądam za dużo anime... oglą..>

[achiever]

in favor of Death Note:

11. No po prostu najlepszy odcinek, jeśli chodzi o ścieżkę dźwiękową. Faktem że trochę przeskrobany ten odcinek (dokładniej po więcej niż połowie jak się okazuje), jednakże (jednakże:) i tak nie mogłem wyjść z podziwu w jego trakcie, jak wszystko jest ułożone. Anime na styk (a jak ktoś twierdzi inaczej to po prostu jest nikim).

in favor of Death Note:

11. No po prostu najlepszy odcinek, jeśli chodzi o ścieżkę dźwiękową. Faktem że trochę przeskrobany ten odcinek (dokładniej po więcej niż połowie jak się okazuje), jednakże (jednakże:) i tak nie mogłem wyjść z podziwu w jego trakcie, jak wszystko jest ułożone. Anime na styk (a jak ktoś twierdzi inaczej to po prostu jest nikim).

[GoNik]

Poraz drugi zaczelam Juuni Kokki. W dwa dni 26 odcinkow... I nadal tak samo dobre, a moze nawet lepsze, z uwagi na to, ze juz orientuje sie w fabule i postaciach. Bo za pierwszym razem te 5 okreslen na chociazby Youko to troche za duzo bylo momentami, gubilam sie. Wazne - Yuka nie denerwuje tak bardzo, chyba dlatego, ze wiem jak sie skonczy watek z nia. Tak samo rozdzial o czarnym Kirinie: przy pierwszym ogladaniu Taiki denerwowal niemozebnie (ta, wiem ze to mialo jakies 11 lat, ale...). Scena kiedy Taiki klania sie Shouryuu... genialna, boska, krol En w roli badassa wypada pierwszorzednie. Za to Rokuta dalej jest najwiekszym bizonem serii >.<. I ta pozytywna zoofilia...
Do poniedzialku skoncze serie! O!

[moshi_moshi]

D Gray-man, obejrzanych jedenaście odcinków i na razie jest dobrze, może niezbyt to odkrywcza seria, ale jakoś mnie urzekła. Nadal jestem pod wrażeniem "oprawy plastycznej", mam nadzieję że dalej będzie tylko lepiej.
Ściągam też sobie Full Metal Panic, Ouran High School..., Vampire Princess Miyu, ale niestety mój internet zawodzi mnie ostatnio, przykre.

[IT.]

[achiever]

IT.:

IT.:

[sesshoumaru83]

Aria ukończona , biore się za Mai hime.

[VampirLord]

ja ogladam .hack/roots anime takie cos ze postacie z anime sa w grze morpg i klepia mopki lvl bija i wogole tak se ogladam jak mam czas :P
wczesniej Bleach 100-106odc

ja ogladam .hack/roots anime takie cos ze postacie z anime sa w grze morpg i klepia mopki lvl bija i wogole tak se ogladam jak mam czas :P
wczesniej Bleach 100-106odc

[Dante]

Niedawno skończyłem oglądać:

Samurai Champloo - ciekawe połączenie współczesnych motywów z feudalną Japonią i samurajami, ma swój klimacik trzeba przyznać. Dużo akcji, główny wątek fabularny nie należy moim zdaniem do najsilniejszych punktów tego anime, ale warto obejrzeć.

Higurashi na noku koro ni - już pierwsza scena i opening dają wyraźnie wskazówki w jakim kierunku będzie się rozwijać ta seria. Kreska o dziwo nie jest "poważna" pasuje raczej do haremówek, ale nie psuje klimatu. Przyznaję, że odpowiedzi do zagadek poszczególnych rozdziałów mnie zaskoczyły.

Paranoia Agent - polecam każdemu kto lubi psychodeliczny, oryginalny klimat i ciekawą fabułę. Kreska ładna, postacie dobrze zarysowane. No i interesujące zakończenie.

Jestem w trakcie:

Black Lagoon - przyjemna, nie męcząca zbytnio szarych komórek, seria z dużą dawką akcji i parodiami hollywoodzkiego kina akcji (chociażby motyw z terminatorem), czasami zahacza też o poważniejszą problematykę.

Asatte no houkou - hmm właściwie do końca sam nie wiem dlaczego lubię to anime. Może z powodu przyjemnej grafiki, ładnych kolorów i niesztampowej fabuły, która jak na razie nie powiela zbyt wielu oklepanych stereotypów.

Mushishi - po obejrzeniu 4 odcinków muszę powiedzieć że zapowiada się nieźle. Grafika nie powala, ale też nie pszeszkadza w śledzeniu fabuły.

[achiever]

Carnivale do 4. (nie z anime) - dobry serial, dobry. Dobrze wykreowani bohaterowie, kontrowersyjni z lekką nutkądekadencji, a we wszystko zamieszane moce większe niż podniesienie przez Pódziana dwóch Boeingów.

EDIT/

A no właśnie. Teraz mi się przypomniało, co do Ourana, jakieś 3 mies. temu po 2 czy 3 odcinkach odpadłem znudzony. Anime chwalone i tu zapewne kwestia gustu, bo mnie głównie grafika wpędzała w nieprzyjemny nastrój, ale sam humor to też dla mnie lipa była (choć nie powiem że z 30 % jednak mnie bawiło).

Po Asatte no houkou 1. również - na razie bez większego wrażenia, postacie nieszczególnie zarysowane jeszcze, acz sztampę widać. Przewodni motyw dosyć mnie zniechęca, bo już go znam od dawien dawna (i zapewne każdy). Sama kreska całkiem całkiem. Ale największe szanse na odrzucenie anime po tym odcinku.

Carnivale do 4. (nie z anime) - dobry serial, dobry. Dobrze wykreowani bohaterowie, kontrowersyjni z lekką nutkądekadencji, a we wszystko zamieszane moce większe niż podniesienie przez Pódziana dwóch Boeingów.

EDIT/

A no właśnie. Teraz mi się przypomniało, co do Ourana, jakieś 3 mies. temu po 2 czy 3 odcinkach odpadłem znudzony. Anime chwalone i tu zapewne kwestia gustu, bo mnie głównie grafika wpędzała w nieprzyjemny nastrój, ale sam humor to też dla mnie lipa była (choć nie powiem że z 30 % jednak mnie bawiło).

Po Asatte no houkou 1. również - na razie bez większego wrażenia, postacie nieszczególnie zarysowane jeszcze, acz sztampę widać. Przewodni motyw dosyć mnie zniechęca, bo już go znam od dawien dawna (i zapewne każdy). Sama kreska całkiem całkiem. Ale największe szanse na odrzucenie anime po tym odcinku.