Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie? |
Wersja do druku |
eLuke
Dołączył: 09 Maj 2007 Status: offline
|
Wysłany: 24-07-2007, 01:30
|
|
|
Kenichi 39-40 - No cóż, wygląda na to, że seria powoli (chyba) zbliża się ku końcowi. Kenichi już jest niezłym fighterem, znane są "tajemnice" z jego przeszłości, a poza tym do pokonania zostały tylko 3 (góra 4) "złe charaktery". Co nie zmienia faktu, że dalej przyjemnie się ogląda to anime. :)
Darker Than Black 15-16 - Dwa naprawdę bardzo "mocne" odcinki. Akcja zdecydowanie nabiera tempa, a co najważniejsze pojawiła się tajemnicza Amber. Tak przy okazji...zakochany kontraktor, zazdrosny kontraktor i wściekły kontraktor...a podobno mieli być oni tacy "nieludzcy"..taa.... |
|
|
|
|
|
ronin
Dołączył: 17 Maj 2007 Status: offline
|
Wysłany: 24-07-2007, 06:28
|
|
|
Zabralem sie za Munto (OAV), nawet nawet. |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 24-07-2007, 08:57
|
|
|
Teukros napisał/a: | Cytat: | Jeśli po poznaniu tej Kanako zmienię zdanie, to już będzie koniec świata. |
Obawiam się, że zmienisz zdanie... Nie przepadam za Touko, ale jedno muszę jej przyznać: że w porównaniu do Kanako to wyjątkowo sympatyczna dziewczyna. Chociaż kto wie, w powieści dzieją się ciekawe rzeczy. |
Przyznam, że ja chyba jednak Kanako lubię bardziej - może dlatego, że nie wygląda tak...irytująco jak Touko (te wiertła na głowie...), poza tym jest jednak bardziej fanserwiśna. Jak rozegrali to w powieści - przyznaję, że nie wiem, ale zapowiedziany czwarty sezon daje nadzieję, że dowiemy się szybciej. |
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 24-07-2007, 09:36
|
|
|
Powiem tak: w powieści...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Kanako staje się taką "nieoficjalną" soeur - wykonuje właściwie wszystkie obowiązki Rosa Chinensis en bouton petite sœur, nie będąc oficjalnie członkinią Yamayurikai. Wyraźnie przy tym stwierdziła, że nie zostanie soeur Yumi. Co ciekawsze, Yumi złożyła oficjalną propozycję Touko... i została spławiona. Jak widać, historia lubi się powtarzać :)
Niestety, Erika przestała razie tłumaczyć powieść, więc nie wiem co dalej :( |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 24-07-2007, 10:15
|
|
|
Tak własnie myślałem...nie powiem, gdzieś tak w połowie miałem brzydkie wrażenie, że Oyuki Konno zacznie powtarzać pewne schematy. I słowo ciałem się staje...Na dodatek po tym jak Sei odeszła, brakuje takiej postaci.
Umisho 3 - coraz więcej ecchi, coraz mniej sensu. Na dobrą sprawę już mógłbym pisać recenzję, ale recenzencka uczciwość nakazuje poczekać i sprawdzić czy z komediowego ecchi nie zmieni się toto w angstowe ecchi (Onegai Teacher, anyone?). |
|
|
|
|
|
longerowa
bogini w koronie
Dołączyła: 22 Cze 2007 Status: offline
|
Wysłany: 24-07-2007, 10:28
|
|
|
Lovely Complex 15 - w tym anime coraz mniej się dzieje. W kółko powtarzany jest ten sam schemat w każdym odcinku. Można go przewidzieć z łatwością, choć oczywiście coś też czasem zaskakuje. W tym odcinku bardzo spodobało mi się jak wyglądał Otani (scena w klasie o zachodzie słońca), wyglądał nieszczeniacko, a przystojnie :P
Romeo x Juliet 10 - im dalej, tym nudniej. |
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 24-07-2007, 10:45
|
|
|
Nadal Lagann:
- Spoiler: pokaż / ukryj
Amarth napisał/a: | Wracając do Kaminy - chociaż on przypuszczalnie wolałby teraz żyć to sądzę, że ucieszłby się wiedząc, że ma pomnik, miasto nazwane swoim imieniem i że w tym mieście w telewizji leci pierwszy odcinek Gurren Laganna :> |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Te elementy być może by go ucieszyły, ale rząd i polityka... już nie. Zastanawiam się co on by zrobił w takiej sytuacji... uciekł niczym Yoko? Razem z nią by się gdzieś zaszył?... Czy zostawił ją w mieście (które kto wie jakby się nazywało..) w ramach "tutaj jest bezpieczniej", a sam ruszył w podróż jak niegdyś jego ojciec?
A najbardziej w tym momencie mnie dręczy jedno: czego chce nasz trubadur Viral?
Lovely Complex 15 - eh, gdyby nie Maity, to właśnie w tym momencie zrezygnowałabym z oglądania tego... czegoś. Nuda. NUDA. Aż przykro mi się robi widząc tą telenowelę... chociaż prawda jest taka, że nawet te brazylijskie seriale są lepsze. Przynajmniej jest więcej bohaterów.
Co do Maity'ego... mam dziwne wrażenie, że on jest żonaty/ma swą dziewoję. W openingu pojawia się dwukrotnie z jakąś blondyną. Na dodatek ta wymijająca odpowiedź na pytania fanek... EH. Wszyscy sparowani. Co za szkoda. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 24-07-2007, 11:12
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Umisho 3 - coraz więcej ecchi, coraz mniej sensu. Na dobrą sprawę już mógłbym pisać recenzję, ale recenzencka uczciwość nakazuje poczekać i sprawdzić czy z komediowego ecchi nie zmieni się toto w angstowe ecchi (Onegai Teacher, anyone?). |
Ale Ecchi jest. Gorzej byłoby gdyby tego nie było:). Na wakacje sam raz. Nie spodziewałbym sie czegoś wiecej.
Kenshin 13 z dubem strasznie podobnym do Love Hina- hmm wole Battosaia niż Ruroniego.
Tetsuko no Tabi 1- kiepska jakość subów. Trochę nudnawe. Humor nie wszedł do mojego gustu. Poczekam jak jakaś grupa zajmię na powaznie z przetłumaczaniem i po 3 odcinkach sie osądzę czy bede oglądał dalej. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need
Ostatnio zmieniony przez Caladan dnia 24-07-2007, 11:33, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 24-07-2007, 11:51
|
|
|
Mnie się nadal LovCom podoba (Lovely Complex 15). Być może ja po prostu uwielbiam lekkie, wzruszające komedie romantyczne shojo. I od tego gatunku właśnie takiej atmosfery i takiego obrotu wydarzeń oczekuję, więc anime nie rozczarowuje mnie (na razie ^^). Ha! i pomyśleć, że za telenowelami "brazylijskimi" nie przepadam. Jest wiele anime, które lubię, a które należą do gatunku ogólnie przeze mnie niestrawnego lub po prostu mało lubianego (np. w filmach czy książkach).
Melancholy of Haruhi Suzumiya 1-2 - przez pierwszy odcinek ledwie przebrnęłam. I to tylko dlatego, że wiedziałam mniej wiecej co będzie dalej ^^ I już jest lepiej. Chociaż jeszcze mnie nie wciągnęło. Oprócz narracji Kyona *_* |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 24-07-2007, 12:27
|
|
|
Amarth:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Gdyby Kamina żył, to najprawdopodobniej Rossiu by nie działał w tak drastyczny sposób. Simonowi jednak brakuje tego, co miał niemal w nadmiarze jego 'Aniki' - siły przebicia. A taki Kamina załatwiłby sprawę z 'WielkoCzołowym' w łatwy sposób (tj. pięść + twarz), powiedziałby parę swoich cennych uwag ('Don't believe in yourself! Believe in me, who believes in you!') i stwierdził, że co to za różnica, że ludzi będzie milion. Przecież i tak Dai Gurren-Dan rozprawi się z każdym przeciwnikiem!
Na dodatek powiedziałby to w tak przekonujący sposób, że dosłownie KAŻDY by mu uwierzył.
A z tym ojcostwem... JEJUŚ! Skąd się wzięło takie przekonanie?! Na 4chanie swojego czasu ludzie szaleli...a ja nadal nie wiem kto to wymyślił. Ale niespecjalnie mi się podoba ten pomysł. To już by było ZBYT pomieszane.
Melmothia - bo ja wewnętrznie jestem chyba tomboy'em. Tyle we mnie romantyzmu ile w orzeszku, który przed chwilą zjadłam. Obroty wydarzeń (na dodatek bez przerwy te same...) mnie nie zaskakują. I wszystko wydaje mi się zbyt sztuczne i wymuszone.
Seirei no Moribito 14 - trochę więcej informacji o naszej szamance... i bardzo dobrze! (chociaż sposób w jaki momentami traktuje swojego królika jest po prostu okrutny). No i znów wracamy do Shugi. Nie mam pojęcia czemu, ale ja tego gościa bardzo polubiłam. Taki... sympatyczny... |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Tsunami
Dołączyła: 18 Sty 2006 Skąd: z wybrzeża Status: offline
|
Wysłany: 24-07-2007, 14:03
|
|
|
Yamato Nadeshiko Shichi Henge 25
Koszmar zakończony w najgorszym stylu - dokładnie tak, jak spodziewałam się po tej okropnej serii. Rany boskie, te SD'czki były tak paskudne, że ledwie dało się na nie patrzeć. Cóż, pozostaje mi mieć nadzieję, że Avellana naprawdę zmiażdży ten tytuł swoją recenzją. |
_________________
|
|
|
|
|
Cerber
lol
Dołączył: 18 Kwi 2007 Skąd: lol Status: offline
|
Wysłany: 24-07-2007, 14:36
|
|
|
Crofesima:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- I za to polubiłem Kaminę :] A co do 4chana... W zależności od działu w jakim pojawiła się ta informacja, to jest ona mało prawdopodobna, albo jeszcze mniej prawdopodobna. Chyba, że jest to TA chwila (prawdopodobieństwo jak... w dzieleniu przez zero), że anon ma rację. Ale kolejne odcinki ściągam bo jestem z tych, co nieważne jak zła i brzydka wyda im się książka/film/cokolwiek, to i tak przeczyta/obejrzy ją do końca. Bo jednak dla mnie najfajniejsze było pierwszych 6 odcinków (aż do przygody w "łaźni"), gdzie wszystko było dość szaloną przygodą.
|
_________________ lol |
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 24-07-2007, 14:38
|
|
|
cintra napisał/a: | Zombie Loan ep 1-2
hm, no nie wiem... coś mnie to anime nie przekonuje - ni fabułą, ni wykonaniem... Animacja siada, kreska mi osobiście raczej nie odpowiada (podobnie jak kolorystyka). Ale drugi odcinek był trochę lepszy od pierwszego - przy założeniu, że tendencja ta ma się utrzymać, to może jeszcze obejrzę kilka odcinków... |
Jak na razie w ep 3 ta tendencja się utrzymuje: bohaterka pokazuje się z lepszej strony, pojawiają się nowe postacie, dalej rozwija się wątek firmy od pożyczek, dowiadujemy się czegoś więcej o jej szefie i ich metodach działania, pojawia się również coś, co się zwie Akademią i chyba powoli zarysowuje się główna fabuła - prędzej czy później musi pojawić się antagonista, w zasadzie już można zacząć snuć podejrzenia. Do tego, co mi osobiście bardzo odpowiada, dalej mamy elementy horroru/thrillera
- Spoiler: pokaż / ukryj
- brutalne morderstwo, dziwne nagrania, szprycowanie środkami uspokającymi, rozdwojenie jaźni
przeplatane mangowym humorem, który nie psuje moim zdaniem efektu. Poza tym, przyznaję, zaciekawił mnie Shita (czarny shounen) swoim zachowaniem wobec Michiru, wszystko to można sobie zinterpretować jak zachowanie kogoś, komu zależy...
Do kreski już się przyzwyczaiłam i zaczyna mi się podobać, a może ten odcinek był po prostu staranniej zrobiony, nie wiem. Poza tym seiyuu/muzyka/cisza tworzą fajny nastrój, chwilami dość nieprzyjemny. Przy czym, trzeba zaznaczyć, że to nie jest jakieś ambitne anime, raczej coś lżejszego w stylu, bo ja wiem, D.Gray-mana, tyle że bardziej shoujowate, choć to podobno shounen. |
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 24-07-2007, 16:53
|
|
|
Card Captor Sakura 26-30(?)
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ogólnie było nieźle, fajnie, leciutko. Lubię Sakurę i coraz mniej nie lubię Shaorana. Ale zniesmaczyła mnie nieco karta zwana Słodką, która posiadała moc słodzenia. Świetnie. Wyglądało tak, jakby im się pomysły na karty kończyły a przecież ma być tego 70 odcinków...
Poza tym nadal mam wrażenie, że ludzie są tak mili iż znając świat rzeczywisty jestem tą idealnością wręcz zniesmaczona. Ale kontynuuję, ta seria to spełnienie marzeń z dzieciństwa(kiedy czytałam o tym artykuł w Kawaii i byłam bardzo mała) |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 24-07-2007, 17:11
|
|
|
Magical Lyrical Nanoha StrikerS 14 - nie od dziś wiadomo, że anime to zgnilizna moralna. Tym razem propagowany jest alternatywny model rodziny z 2 matkami. Poza tym nudy. Do tej pory były chyba ze 3 w miarę ciekawe odcinki. Już nie liczę, że seria odzyska dawna chwałę (Nanoha A's się niezle prezentowała), ale jakoś dotrwam pewnie do końca. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|