Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie? |
Wersja do druku |
Hisus
Dołączyła: 07 Lut 2008 Status: offline
|
Wysłany: 15-05-2008, 13:38
|
|
|
Soul Eater odc. 6 - tak krótko: GENIALNE. Gwóźdź programu:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Soul i Black Star biegnący do siebie na różowym tle ze swoimi imionami na ustach. A potem obowiązkowe padnięcie sobie w ramiona. Rewelacja
Komedia komedią, ale jednak jakoś tak cieplej się na serduchu zrobiło podczas ostatniej, niedopowiedzianej nieco rozmowy Soula z Maką. :)
D. Gray-man odc. 83 - powoli zbliżamy się do punktu kulminacyjnego Noah's arc. I chyba dobrze, męczę się nieco ciągłymi nawalankami.
Bleach odc. 90-104 - nudne fillery są nudne, jak to mawiają. Ale przetrwam, przetrwam.
Iiii na koniec.
Rock Musicals Bleach - czyli: "Saien live", "The Dark of the Bleeding Moon", "No Clouds in the Blue Heavens", "The Live Bankai Show Code 001". Nawet jeśli umiejętności wokalne części obsady (Tousen, rany) pozostawiają wiele do życzenia, zabawa jest przednia. Zwłaszcza "kapitańska" piosenka "Mou Hitotsu no Chijou" jest świetna. I oczywiście "Bengara koushi" w składzie Gin, Matsumoto, Hitsugaya i Hinamori. Gdy zabrakło aktorki Matsumoto (i Gin nie miał duetu), została zastąpiona kolejno: Aizenem (co było absolutnie boskie), Hitsugayą (tak samo rewelacyjne), Renjim (!), Kirą i całą obsadą (czyli akcja: wszyscy kochamy Gina!).
Moim faworytami w kwestii muzycznej zdecydowanie są panowie grający Gina, Hitsugayę i Hisagiego. W kwestii osobowści? No, tu nikt nie pobije Ichigo. ;)
Po obejrzeniu backstages - Gin i Byakuya nigdy nie będą dla mnie tacy sami. Zwłaszcza po akcji ze stepującymi kapitanami i fikołkami do tyłu... Sześć razy z rzędu. Że o przypadkowych tańcach nie wspomnę.
Zdecydowanie polecam. :D |
|
|
|
|
|
Soul
Dołączył: 16 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 16-05-2008, 15:19 Soul eater
|
|
|
skad CUT macie 5 i6 odcinek!! ja czekam na tlumaczenie 5 na CUT
PS. jak mozna to prosze o CUT
Przypominam, że na forum nie przeklinamy, ani nie podajemy odnośników do stron zawierających nielegalne materiały.
IKa
Zua Biurokratka |
|
|
|
|
|
Hanus
Dołączył: 14 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 16-05-2008, 15:23
|
|
|
tu jakies 70% osob oglada anime z angielskimi subami... (moge sie mylic) jakies 10% rawy inni ogladaja dopiero po polsku i/lub w innych jezykach...
poszukac se mozesz na torrentach jak cos
Kamisama kazoku jeju normalnie mnie rozwalily postacie kumiko i jej matki :) (szalenstwo matki 1 klasa) seria bardzo przypadajaca do gustu, milo sie oglada itp... |
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 16-05-2008, 15:37
|
|
|
Soul napisał/a: | skad CUT macie 5 i6 odcinek!! |
Może by tak grzeczniej trochę, co?
Przy okazji
Kure-nai 7
Sympatyczny odcinek, który z początku wydawał się być kolejnym z serii tych luźniejszych. Wypad na uniwerek z Tamaki. Murasaki jak zwykle gwarantuje sporo śmiechu (jej interpretacje bywają naprawdę zabójcze). A pod sam koniec akcja "przyspiesza" i wyjaśnia się trochę w sprawie głównego wątku. Następny odcinek może oznaczać dla Shinkurou tylko i wyłącznie kłopoty ;) |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-05-2008, 21:32
|
|
|
Macross F numer siedem.
Okej, moja samcza, fanbojowa część czuje się zaspokojna. Takoż cześć wiebiąca Kawamoriego za życia świetego.
Do jasnej i niespodziewanej - to jest bardziej epickie niż Lagann*!
A poważnie - technicznie animacja może nie powala, natomiast robi porządne wrażenie.
Choreografia walk to oczywiście czysta wyżerka dla każdego fana uniwersum. Jest wszystko - pojedynki, cyrk Itano, Koenig Monster dla fanów destroidów (i tomahawki przymocowane do Ćwiartki jako działka przeciwlotnicze), samotne szarże na przeważające siły wroga, naprawdę WIELKIE działa.....ach.
Recenzent się we mnie z fanbojem bije >P
*Niebezpiecznie zbliżając się do poziomu Diebustera w tej manierze.... |
|
|
|
|
|
Szuki
placek z jagodami
Dołączył: 21 Sty 2008 Skąd: Koszalin Status: offline
|
Wysłany: 16-05-2008, 22:20
|
|
|
Ahh.... Ergo Proxy, faktycznie porządne anime. Jeśli chodzi o muzykę to ending, "Paranoid Android" Radiohead jest jedną z moich ukochanych piosenek... od jakichś 4 lat.
No tak... Soul Eater 6... Śśśświeeetne. Uśmiałem się niesamowicie, ale przy okazji doszedłem do strasznego wniosku - nienawidzę Black Stara! Wkurzający gościu.
Acha, i jeszcze obejrzałem jeden odcinek wynalazku pod tytułem FLAG. Nie wiem co myśleć... |
_________________ "Chcę zjeść coś, co kiedyś oddychało, pasło się na łące i miało matkę..." xD |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 17-05-2008, 13:32
|
|
|
Sm00k napisał/a: | Okej, moja samcza, fanbojowa część czuje się zaspokojna. |
W pełni rozumiem, i dołączam do szeregu.
*___*
...i DWIE piosenkarki.
Co ambitniejsze grupy już płaczą z racji ilości insertów, ale oglądam rawy na bieżąco i oblizuję się na myśl o albumach! |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 17-05-2008, 18:29
|
|
|
Dobra, zebrało się tego troszkę :)
Soul Eater 1-6 - jak na razie wysuwa się w rankingu serii tego sezonu na czoło stawki.
Itazura no Kiss 1-6 - bohaterce należy wymienić mózg w trybie natychmiastowym i pozbawić odruchów Pawłowa na widok jej wybranka. Natomiast szanownemu Irie należałby zaaplikować szybki kurs empatii. Gratulacje należą się też scenarzystom za zabicie każdej scenki, która mogłaby mieć potencjał. A w każdym odcinku jest przynajmniej jedna - za to zamordowana dokładnie i z premedytacją. Oglądam to chyba z masochizmu, albo z nadzieją, że w końcu Irie okaże się człowiekiem!
Special A - oczko wyżej od Itazury, jednak powtarzający się gag "DRUGA" lekko dobija. Ładniej rozegrane są scenki "pomiędzy", ale nadal mi sie mylą bohaterowie - poza tym które to już anime ze specjalna klasą *liczy na palcach* - piąte, szóste, siódme? Co więcej, nasuwają się skojarzenia z Ouranem... No nic, zobaczymy - wyszło już 6 odcinków, ma być 24. Na deser mamy tam za to pana Juna Fukuyamę :33
Marmelade Boy 1-2 - muah, Itazura temu do piet nie sięga, poza tym doskonale widać, skąd ściągali twórcy Itazury. Porządny romans (70 odcinków) i - uwaga - tam są inni ważni bohaterowie niż główna para, a coś mi się zdaje, że ostatnio o tym się zapomina.
Shugo Chara 27 - pierwszy odcinek drugiego łuku. Nic nowego, czego nie byłoby w zapowiedziach z poprzedniego odcinka. Pojawia się nowa uczennica, nowe jajo, Nikuś wraca do szkoły. Na dwadzieścia minut był tylko jeden dobry moment - jajo na gigancie!
Amatsuki 1-4 - ma w sobie "coś", bohater przeniesiony do dawnej Japonii i dziwnym trafem obdarzony zdolnością/klątwą widzenia ayakashi... A na miejscu okazuje się, że jego "przeniesienie" ma daleko idące konsekwencje. Na minus - i to wielki - ilość odcinków. Jak można taką historię zmieścić w 13 odcinkach?! A na deser - znów pan Fukuyama XD
Nabari no Ou 1-4 - współcześni ninja, potężna księga uwięziona w ciele chłopaczka, obowiązkowi sprzymierzeńcy, oraz dosyć nieskomplikowana intryga (przynajmniej na razie). Śliczne tła, ładny projekt postaci, bohater niecnie wykorzystujący swój urok "uke", obowiązkowa waleczna dziewczyna, przyjaciel głównego bohatera, sensei z "problemem", oraz przywódca wioski wysyłający bohaterów na mosję. Ah, zapomniałabym o o tych złych - są, a jakże, z obowiązkowym emo. Ale to nie takie zwykłe emo! To jest emo do potęgi - wprawdzie nic nie wiadomo o Przeszłości, ale założę się, że jest na pewno, taka przez duże P. Za to niestety zaczyna się angst - cóż, zobaczymy co będzie dalej.
A na deser: powrót do korzeni! - Inuyasha - 1 ;) rany, w końcu coś normalnego! |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 17-05-2008, 19:02
|
|
|
IKa napisał/a: | Inuyasha - 1 ;) rany, w końcu coś normalnego! |
InuYasha dobry jest, tylko trochę długi... ^_^ Bardzo ładna kreska :)
A ja tymczasem obejrzę sobie pierwszy odcinek "Ranma 1/2" ^_^
... wojownicza panda XD |
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 17-05-2008, 19:50
|
|
|
Soul Eater 5-6 - taaak, niewątpliwie po obejrzeniu tych 2 epów dołączyłam do grona fanów SE. Tyle śmiechu przy oglądaniu anime, to ja od dawna nie miałam :)
Code Geass sezon 1 - co ja będę pisać, jedna z najlepszych serii, jakie do tej pory widziałam *__*
Code Geass R2 1-2 - kontynuacja zapowiada się równie świetnie, chociaż na początku byłam zbita z tropu.
Wheee, jeszcze tylko 4 epki i będę na bieżąco ^^ |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-05-2008, 20:07
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Sm00k napisał/a: | Okej, moja samcza, fanbojowa część czuje się zaspokojna. |
W pełni rozumiem, i dołączam do szeregu.
*___*
...i DWIE piosenkarki.
Co ambitniejsze grupy już płaczą z racji ilości insertów, ale oglądam rawy na bieżąco i oblizuję się na myśl o albumach! |
A dzis sobie obejrzalem siodemke na duuuzym telewizorze. Z porzadnymi glosnikami.
....
Want moar. Az strach sie bac, co wrzuca do koncowych epizodow. Bo ilosc zmaczkow wzrasta, im dalej w las.
Takze: zwykle czekalem w wypadku roznych serii na wersje zrozumiala dla mojej ograniczonej osoby, lecz w wypadku Macrossa jakos nie odczuwam tej potrzeby.
Po prostu warstwa wizualna i muzyczna wystarczaja, by zrozumiec, co tworcy mieli na mysli.
Takoz: wtf VF-27? Oo Hax ==
Olsnienie: wydawalo mi sie czy Ozma ryknal PLANET DANCE jako komende do ataku? >P |
|
|
|
|
|
BloodRevan
[Miejsce dla sponsora]
Dołączył: 03 Lis 2007 Status: offline
|
Wysłany: 18-05-2008, 09:11
|
|
|
Shigurui 01-03
Właśnie czegoś takiego szukałem. Krwawe, mroczne, z elementami historii i świetną kreską/animacją. Miła odmiana po tych wszystkich ecchi które ostatnio nałogowo oglądam. Jedynie postacie wydają mi się troche... dziwne? Szczególnie "sensei" o.O Ale w tym anime chyba o to chodzi- i za to plus.
Seto no Hanayome 13
Jedyne co zasługuje na wyróżnienie to humor. Śmiałem się praktycznie przez cały czas. Po za tym nic specjalnego.
School Rumble 01-03
Zarówno pod względem humoru jak i postaci jest w moim rankingu poniżej w/w tytułu, co jednak nie znaczy, że seria jest zła. Póki co fabuła skupia się jedynie na trójce postaci - ciemnowłosa "blondynka" (" - nie chodzi tutaj o kolor włosów), cichy, zamknięty w sobie chłopak, wstydliwy (no comment) macho. Obiekt 1 "in love" with obiekt 2, obiekt 3 "in love" with obiekt 1. Mniej więcej tak to wygląda... |
|
|
|
|
|
Anony/m/ous
Gość
|
Wysłany: 18-05-2008, 10:07
|
|
|
Sm00k napisał/a: |
Olsnienie: wydawalo mi sie czy Ozma ryknal PLANET DANCE jako komende do ataku? >P |
Nie wydawało ci się. Nadal czekam, aż podczas jakiejś walki przyleci Basara i powie "LISTEN TO MY SONG!". Genialny odcinek.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- W 10 odcinku przyda się znajomość Macross Zero, więc jak ktoś nie widział tego średniaka to najwyższa pora to nadrobić.
|
|
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 19-05-2008, 11:25
|
|
|
Kino no tabi 1-13
Jedna z tych serii, które nie pozwalają się oderwać od monitora. Hipnotyzująca i zastanawiająca historia, która chyba każdemu da do myślenia, a czasami nawet sprawi nie lada problem, jeśli widz spróbuje zastanowić się, co on by zrobił, gdyby był na miejscu Kino. O kwestiach poruszanych w tym anime można by książkę napisać...
Kino mało mówi, ale dużo robi, nie mówiąc już o tym, jak trudne decyzje czasami musi podjąć. I zawsze robi to tak, jak powinno być zrobione, wybiera to, co powinno być wybrane. A potem widz zaczyna się zastanawiać... Jak i po pytaniach bez odpowiedzi, które często zadaje Hermes (najsympatyczniejsza maszyna, jaką kiedykolwiek widziałam). Piękne jest również rozłożenie historii. Czasami możemy z zachwytem oglądać coś niesamowicie pozytywnego, aby zaraz potem nas strącono na samo dno zwątpienia w ludzki gatunek. Po czym znowu refleksja... i jeszcze jedna. Muah. Piękne.
I khem... czyżby twórcy Toshokan sensou oglądali wcześniej Kino?
Poza tym wróciłam do Hunter x Hunter (6-20). Jak ja mogłam to przerwać? Racja, czytałam do pewnego momentu mangę, więc anime mogło mnie znudzić. Dlaczego więc teraz tak mnie to pochłonęło? Dobra shounenówka z sympatycznymi postaciami, chociaż jak Kurapika jeszcze częściej zacznie wyskakiwać z encyklopedycznymi hasłami, to chyba zrobię mu krzywdę. I bizooon. Tylko trzeba się przyjrzeć, żeby tego bizona zobaczyć, ukrywa się drań.
A miałam nie zabierać się za skończone serie... |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
krew_na_scianie
kościsty seksapil
Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 19-05-2008, 16:11
|
|
|
Ah i udało mi się zakończyć oglądanie Ergo Proxy. W sumie troszkę szkoda, przywiązałam się do tytułu, choć przyznam szczerze, że nie jestem pewna do końca czy dobrze zrozumiałam całą fabułę..Czasami to wszystko było dla mnie (jak ja to nazywam) zbyt inteligentne, a zwłaszcza że ostatni odcinek trochę jednak namieszał..Chyba :) Trochę denerwowały mnie odcinki - zapychacze. Zdaje sobie sprawę, że takie rzeczy dodaję serii magii czy taki mały smaczek, no ale..Obejrzenie jednego tego typu nie robiło mi problemu, ale pozostałe obejrzałam już znudzona. Cóż mnie jeszcze irytowało:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Faktycznie bardzo często pokazywane są rzeczy typu: Vincencie - znajdź odpowiedzi, jesteś Proxy, nadmiar filozoficznych odcinków które pewnie nie zrozumiałam w 100%.
Jednak mimo wszystko podzielam zdanie recenzeta Ergo Proxy - również nie żałuje czasu, który straciłam na oglądanie tej serii. Gdyby nie Ergo to pewnie nie poznałabym utworu Kiri. A i dzięki temu utworowi pewnie o Ergo Proxy nie zapomnę. Bardzo mi się podobały takie może mało istotne rzeczy jakie wyniosłam dla siebie samej w trakcie oglądania tej serii np.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Łza spływająca na twarzy Ergo Proxy, którą widzimy chyba w 1 odcinku i openingu - strasznie mnie ujeło to połączenie bestii, strasznego potwora z ludzkim płaczem. Ah nie zapomnę też tej sceny ze snu Vincenta, kiedy to niby Re-l go zdradziła, a Ergo Proxy odnajdujemy podłączonego do miachiny doktorka - strasznie mi się przykro zrobiło choć niby nie wierzyłam, że to prawda.
Generalnie z wielkim zaciekawieniem oglądałam kolejne odcinki, po zakończeniu jednego bardzo chciałam obejrzeć następny, więc anime jednak musiało coś w sumie w sobie mieć. A fakt, że zachwyciłam się openingiem tylko podziałał na plus!
Co do utworu z endingu - nie moja bajka.. :)
Elementar Gerard odcinek 9 - jak jeszcze raz usłysze hasło typu "czeka ich jeszcze wiele niezapomnianych przygód" czy za rogiem czekała następna śweitna przygoda itp. to nie wiem czy dam radę włączyć następny odcinek. Chyba przeszła mi ochota na oglądanie tego typu tytułów, niby jest czasami śmiesznie, ale momentami też dziecinnie - a takich rzeczy za bardzo nie lubię. |
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|