[Keii]

[Zegarmistrz]

[Ysengrinn]

[IT.]

Nadal trochę tego... mało.
Fiki to fiki. Bywa z nimi... Słabo. Nie oszukujmy się.
A mangi? Jakie konkretnie mangi, w sensie nie tytułów a formu of corz? Ktoś chyba wspomniał coś o wydaniu... Może bez takich na początek...

Ja bym postawiła na muzykę... Ach jak mówiłam nie jestem świadoma podstaw prawnych tego co piszę. A poza tym... No takie tradycyjne downlowad. Tylko lepsze.

Z resztą. Jakiś plan. Choćby i na wpół nierealny naprawdę powinien się tu znaleźć. Bo że go macie to się domyślam.

[Bianca]

fiki sa bardziej zaawansowane niz mangi - przynajmniej na chwile obecna i to sie nie zmieni jeszcze przez chwile (kwestia nie tylko techniczna ale i ilosci tekstow)

IT., tak, mozna miec konto i o to wlasnie chodzi.... bo jednak jest to duzo prostszy system niz sms-y.

co do recenzji, to na razie zarowno mangi jak i anime pozostana tylko recenzjami - na cokolwiek innego brakuje nam ludzi. po prostu. natomiast od czegos trzeba zaczac... najwieksza strona ze recenzjami to nie byle co.

na razie oprocz recenzji mamy newsy, ktore sa integralnie brane z Kasumi.pl - ktorego szef tez sie do stowarzyszenia pisze.

natomiast zanim pokusimy sie o cokolwiek innego musimy po pierwsze pozamykac chociazby czesc otwartych spraw. i znalezc ludzi ktorzy by sie tym zajeli - bo ci ktorych mamy maja ograniczony przerob

jakiekolwiek bardziej konkretne plany mozna bedzie porobic przy okazji ww. zjazdu, gdy ebedzie wiadomo chociazby iloma ludzmi mozemy dysponowac (w tym czynnie)

co do muzyki.... to niestety, licencje. my chcemy jednak dzialac legalnie. to samo z downloadem - albo na cos jest licencja, albo robimy to sami. przy czym za wykorzystanie postaci tez w zasadzie nalezy placic..... tak ze ta akurat czesc w najblizszym czasie nie za bardzo dalaby sie zrealizowac. muzyka rowniez jest bez szans, po prostu porownujac ceny japonskie z polskimi - nie ma fizycznej mozliwosci by na legalne kopie bylo stac dostatecznie duza liczbe ludzi by to sie oplacilo. a jak juz bylo mowione, nie chcemy skonczyc jak mangazyn

a odnosnie planow, to wiesz, mozna napisac ze chcemy wydawac anime czy mange czy japonskie gry, duzo tanio i w dobrej jakosci - tylko ze byloby to bez sensu, bo gdyby rzecz byla az tak trywialna, to dawno by juz ktos to zrobil.

prawda jest taka, ze chcemy zobaczyc, co by sie dalo. na razie wiemy ze daje sie strona.... teraz czas sprawdzic czy dadza sie 3, i czy uda sie zrobic projekcje. jesli jedno czy drugie wzudzi zainteresowanie, mozna bedzie rozwazac co dalej. poniewaz dopoki nie dowiemy sie czy potrafimy utrzymac to co juz ugryzlismy, proby urwania nastepnego kawalka sa bez sensu - i maja szanse sie marnie skonczyc

fiki sa bardziej zaawansowane niz mangi - przynajmniej na chwile obecna i to sie nie zmieni jeszcze przez chwile (kwestia nie tylko techniczna ale i ilosci tekstow)

IT., tak, mozna miec konto i o to wlasnie chodzi.... bo jednak jest to duzo prostszy system niz sms-y.

co do recenzji, to na razie zarowno mangi jak i anime pozostana tylko recenzjami - na cokolwiek innego brakuje nam ludzi. po prostu. natomiast od czegos trzeba zaczac... najwieksza strona ze recenzjami to nie byle co.

na razie oprocz recenzji mamy newsy, ktore sa integralnie brane z Kasumi.pl - ktorego szef tez sie do stowarzyszenia pisze.

natomiast zanim pokusimy sie o cokolwiek innego musimy po pierwsze pozamykac chociazby czesc otwartych spraw. i znalezc ludzi ktorzy by sie tym zajeli - bo ci ktorych mamy maja ograniczony przerob

jakiekolwiek bardziej konkretne plany mozna bedzie porobic przy okazji ww. zjazdu, gdy ebedzie wiadomo chociazby iloma ludzmi mozemy dysponowac (w tym czynnie)

co do muzyki.... to niestety, licencje. my chcemy jednak dzialac legalnie. to samo z downloadem - albo na cos jest licencja, albo robimy to sami. przy czym za wykorzystanie postaci tez w zasadzie nalezy placic..... tak ze ta akurat czesc w najblizszym czasie nie za bardzo dalaby sie zrealizowac. muzyka rowniez jest bez szans, po prostu porownujac ceny japonskie z polskimi - nie ma fizycznej mozliwosci by na legalne kopie bylo stac dostatecznie duza liczbe ludzi by to sie oplacilo. a jak juz bylo mowione, nie chcemy skonczyc jak mangazyn

a odnosnie planow, to wiesz, mozna napisac ze chcemy wydawac anime czy mange czy japonskie gry, duzo tanio i w dobrej jakosci - tylko ze byloby to bez sensu, bo gdyby rzecz byla az tak trywialna, to dawno by juz ktos to zrobil.

prawda jest taka, ze chcemy zobaczyc, co by sie dalo. na razie wiemy ze daje sie strona.... teraz czas sprawdzic czy dadza sie 3, i czy uda sie zrobic projekcje. jesli jedno czy drugie wzudzi zainteresowanie, mozna bedzie rozwazac co dalej. poniewaz dopoki nie dowiemy sie czy potrafimy utrzymac to co juz ugryzlismy, proby urwania nastepnego kawalka sa bez sensu - i maja szanse sie marnie skonczyc

[IKa]

IT. słonko...
a czym chcesz za ta muzyke i download płacić twórcom rzeczonych? Bo linków torrentowo-osłowych nie planujemy z tego prostego powodu, iz jest to nielegalne. I już.

Plan?
Recenzje mang, recenzje anime, strona z ficami i opowiadaniami. I nie zapominaj jeszcze o naszym bratnim Kasumi. I TO nie jest mało. Zważywszy, że na Anime Tanuki jest juz ponad 450 recenzji - kokretnych, i nie piejących z zachwytem nad każdą serią, bo tak trzeba - to juz chyba jest coś.

A dzięki stowarzyszeniu, mozna będzie cos zorganizować na przykład.

[IT.]

IKa spokojnie.
Ja tylko dywagowałam. I naprawdę nie jestem świadoma prawnych podstaw tego co mówiłam. Poza tym to naprawdę nie chciałam was urazić.
Nie mówię że to mało. Mówię że to nie dość. Mówię że na pewno może być więcej.

I mówię że nie wierzę że cierpicie na aż taki brak krwii.
Przecież co jeden użytkownik to jakieś specjalne uzdolnienie. Czas to problem. Net to niekiedy problem ale bez przesady że nie ma wyjścia.
Na pewno jest ktoś kto będzie nie tylko chętny ale i przydatny na jakimś konkretnym gruncie.

[Ysengrinn]

Uzdolnionych owszem mamy sporo, ale czasem naprawdę cienko u nich z czasem. O ile to co robimy teraz idzie nieźle to jakiekolwiek rozszerzenie działalności w obecnym skłądzie moze być problematyczne. Do tego nierzadko współpraca z kimś się nie układa, bo ten ktoś nagle znika bez śladu, albo po prostu nic nie robi.

[Bianca]

IT., wybacz zlosliwosc.... ale mowic ze kto inny na pewno moglby robic wiecej niz robi jest tym prostsze, im mniej robisz sam. jezeli uwazasz ze robmy za malo, to zrob wiecej..... bo to "nie wierze ze nie mozecie" jest po prostu obrazliwe.

IT., wybacz zlosliwosc.... ale mowic ze kto inny na pewno moglby robic wiecej niz robi jest tym prostsze, im mniej robisz sam. jezeli uwazasz ze robmy za malo, to zrob wiecej..... bo to "nie wierze ze nie mozecie" jest po prostu obrazliwe.

[IKa]

IT. ależ ja sie nie obraziłam.
ale podstawa prawna czyli w tym wypadku stowarzyszenie, daje gwarancję, że mozna np. sprzedać miejsce na reklamę na naszej którejś ze stron, bo jak Bianca wcześniej wspomniała, miejsce i domena kosztują. Tak samo jest z róznymi okołotanukowymi pierdółkami typu: koszulka, kubeczek, czy nawet papier firmowy (XD)
to kosztuje. A mając stowarzyszenie mozna w to zainwestować, a nawet odpisać od podatku (zgadza się? czy to tylko na fundacje, jest ten 1% ?) Plany mozna mieć. Nawet wydawnicze. W przyszłości. Ale wszystko nalezy po kolei - bo jeśli naraz zacznie się łapac 10 srok za ogon, to wszystko runie z wielkim hukiem.

[Bianca]

[Avellana]

Gdybyśmy chcieli rozkręcać działalność wydawniczą, to zakładalibyśmy firmę, mówiąc w skrócie. Tylko do tego trzeba mieć kapitał na rozkręcenie całego biznesu.

Chodzi o dwie rzeczy. Po pierwsze, pozyskanie środków na działalność. W tej chwili praktycznie za większość rzeczy płacę ja z własnej kieszeni, za mniejszość płacą z własnej kieszeni różne inne osoby. Oczywiście większość redakcji deklaruje, że w razie potrzeby się dorzuci, ale to jest po prostu niepraktyczne... To znaczy, jakiś X daje mi 50 zł, jakiś Z 100 zł i w zasadzie tylko dlatego, że mnie znają, wiedzą, że ja je na coś wydam. A ja muszę pamiętać, że tu dostałam tyle i tam tyle, a wydałam tyle, więc tyle mi zostało albo muszę dołożyć. W przypadku samej opłaty za konto to nie taki problem, ale nawet konto będzie nam zaraz potrzebne znacznie większe, jeśli się chcemy rozwijać. A na przykład jakiś konkurs, kubeczki, koszulki - kto za to płaci? Dlaczego ma to np. finansować Bianca?

Stowarzyszenie ma swoje finanse, które można wydawać na działalność statutową - czyli np. popularyzację w formie konkursów. Pieniądze wpływają z jasnych powodów - składki - i są w jasny sposób rozliczane, wiadomo, ile na co idzie, a nie ktoś mi daje do kieszeni, a ja z tym robię, co chcę.

Po drugie, jeśli próbujemy rozmawiać z firmami o rozmaitych sprawach, upustach, sponsoringach, egzemplarzach etc. to nadal jesteśmy tylko grupką przypadkowych ludzi. Taka firma też niechętnie da pieniądze/inne dobra/wsparcie moralne przypadkowym ludziom, bo po prostu nie ma tego jak z sensem księgować. Natomiast może wchodzić w umowy i układy z czymś takim, jak stowarzyszenie.

Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłam.

[Bianca]

do tego, ale tak juz na marginesie, w zasadzie nikt z tych co z nami wspolpracuje nie ma z tego nic oprocz satysfakcji moralnej. po zarejestrowaniu, bedzie to juz "wolontariat w stowarzyszeniu" - a to juz brzmi w cv nieco inaczej niz "pisanie tekstow na strone"

do tego, ale tak juz na marginesie, w zasadzie nikt z tych co z nami wspolpracuje nie ma z tego nic oprocz satysfakcji moralnej. po zarejestrowaniu, bedzie to juz "wolontariat w stowarzyszeniu" - a to juz brzmi w cv nieco inaczej niz "pisanie tekstow na strone"

[wa-totem]

[Raul]

Widze, ze sie rozpisaliscie.
Stowarzyszenie naprawde nie wiele kosztuje a w tej sytuacji moze tylko pomoc.
Wspomniane przez Ave srodki z reklam czy gratisy na konkursy ktore moglbyscie miec calkiem legalnie.
Po za tym to co mowi Bianca - gdybyscie rok temu zakladali Stowarzyszenie mielibyscie juz caly rok doswiadczen i cos czym warto sie pochwalic w CV. Naprawde gra jest warta swieczki.