[krew_na_scianie]

Ja mogę tylko powiedzieć tyle od siebie, że mnie osobiście bardzo jest przykro. Wielka katastrofa, tragedia dla wszystkich. Właściwie do tej pory nie mogę uwierzyć, że tak się stało. Zginęło tyle ludzi, bez cienia szans na przeżycie, zwłaszcza jak zobaczy się zdjęcia z relacji miejsca katastrofy. Nie wyobrażam sobie teraz, co czują rodziny, jak wielki jest to smutek..

[Jarmac1]

Nigdy nie przepadałem za Kaczyńskim, ale miałem do niego szacunek ze względu na urząd i działalność antykomunistyczną. Chciałem aby jak najszybciej przestał być prezydentem, nie życzyłem mu jednak śmierci. Najbardziej mnie martwi prawie całkowite zniszczenie dowództwa wojskowego. Nie mogę sobie wyobrazić jaki chaos musi być teraz w naszej armii. Mam nadzieję że ta tragedia przyniesie jakąś korzyść, choćby niewielkie polepszenie stosunków z Rosją albo jakąkolwiek inną aby śmierć tych wszystkich ludzi nie była daremna.

[Miya-chan]

Nigdy nie przejmowałam się specjalnie polityką, ale trudno się nie przejąć taką tragedią. To naprawdę przykre i takie kompletnie bez sensu, ja też do tej pory nie do końca mogę w to uwierzyć. Ech, co tu gadać... :(

[Slova]

Akurat chaos w armii raczej nie będzie miał miejsca z uwagi na to, że każdy z dowódców miał swojego pierwszorzędnego zastępcę. Chaos będzie dopiero w chwili, kiedy zaczną w armii walczyć o awanse.

[Mara]

To jest jedna z takich rzeczy, które wywołują lekki szum w głowie.
Przykro. Fajnie. Ciężko sobie w ogóle wyobrazić, przynajmniej mnie, co teraz czują rodziny zmarłych.

Co do samolotów - wyobraźcie to sobie - obiegowo władze i tak zbyt wiele na siebie wydawały. Ludzie, naprawdę nie dziwię się, że, politycy zbagatelizowali kwestię samolotu. Bo to z jednej strony kwestia drugorzędna, z drugiej ogromny wydatek który odbiłby się szerokim echem w dużej mierze pod kątem "a dróg to nam nie zbudują". Bądźmy szczerzy - mało kto by pomyślał, że głowy polityków powinny być bezpieczne.
No i masz babo placek. Wałęsa powiedział o dość drogim (70mln złotych) remoncie jednostki no ale... cóż. Z drugiej strony, pan W. jednocześnie wyraził się bardzo niestosownie porównując to do zbrodni katyńskiej. Inny wymiar, inne liczby, inny cel.
Mądry Polak po szkodzie, siłą rzeczy teraz kupią nowy samolot, tak sądzę. Tylko czy nowy będzie nowy...
Co do teorii spiskowych - to są teorie i są spiskowe.

[Sm00k]

[vries]

Cóż, wielka tragedia... Spore zmiany na scenie politycznej...

Wkurzają mnie tylko media, które nauczyły się robić z takich wydarzeń pożywkę.

[Noire]

Co do samolotów: Gdzieś tak trochę przed kryzysem mieli wymienic je. No ale przyszło załamanie gospodarki na świecie, potrzebne były cięcia a ze strony opinii publicznej pojawiły się zdania pt tytułem 'Co? Nowe samoloty? Przeciez jest KRYZYS. Jak oni śmią tak marnować pieniądze podatników'. To zdecydowali się zaczekać a efekt mieliśmy okazję poznać wczoraj.

[kic]

Tyle że winę nie ponosi w tym wypadku maszyna (bynajmniej nie zostało to jeszcze stwierdzone). Dlatego nie ma co obarczać winną leciwy samolot. Prawda, miał swoje lata, nie znaczy to jednak że ponosi on tu jakąś winę. Bardziej wierzę w dramatyczny zbieg okoliczności. Gdybać jednak nie ma co i najlepiej zaczekać na wyniki rzetelnych źródeł przed jakimkolwiek sądami.

[Noriel]

Tak, ja uważam, że to był raczej katastrofalny zbieg okoliczności. Najpierw okropna pogoda, później decyzja pilota o lądowaniu, a być może gdyby samolot był lepszy, to udałoby się jakoś wylądować.
Możliwe jest też, że pilot lądował właśnie tam, bo coś się działo z samolotem i mogliby nie dolecieć do Mińska.

Osobiście nigdy nie przepadałam za Kaczyńskim, ale szanowałam go jako głowę mojego państwa. Na pewno nigdy nie życzyłam my śmierci. Prócz śmierci tylu, tak ważnych dla polskiej polityki ludzi, najbardziej zszokowała mnie taka cholerna ironia. Ci ludzie jechali oddać hołd żołnierzom - elicie Wojska Polskiego, zamordowanym w lesie katyńskim. I nagle giną oni sami, tuż przed celem podróży, w radzieckim samolocie. I znów są to ludzie tak ważni w Polsce.

[White_Raven]

[Mara]

[IKa]

Cóż. Znaleziono obie czarne skrzynki, rozpoczęto śledztwo. Czas pokaże.

[Slova]

Tutek ma skrzydła nachylone do dołu, co mogło nasilić wrażenie ogólnego odchyłu, jak stwierdził wczoraj rano jeden z pilotów w rozmowie telefonicznej.

[Vivian]

Pierwsze informacje o katastrofie dotarły do mych uszu koło 9.40, byłam na dodatkowych zajęciach, w czasie przerwy nauczycielka wyszła i po chwili wróciła przerażona, mówiąc, że w onecie napisali coś o katastrofie samolotu, że koło stu ludzi mnie żyje, w tym prezydent. Zastanawiała się, czy dobrze zrozumiała, czy to nie jakaś pomyłka że co, ze jak? Ja na początku z tych szczątkowych informacji: ,,samolot rządowy, mgła, jakieś drzewa, nikt nie przeżył'' nie mogłam nic zrozumieć, dosłownie abstrakcja, że niby jak to się mogło wydarzyć, że co wsadzili połowę kancelarii prezydenta wraz z innymi osobistościami w jeden samolot, w biały dzień katastrofa, a te wszystkie środki ostrożności ? Dosłownie jak grom z jasnego nieba. Potem esemesy, i potok dalszych informacji... Ale to było takie nierzeczywiste... Jak gdyby ten fakt nie mógł do mnie dotrzeć... i do chwili obecnej nie mogę sobie wyobrazić przerażenia tych wszystkich ludzi, tuż przed śmiercią, świadomości, że to koniec. I w ogóle sposób, w jaki zginęli, w płomieniach, samolot rozerwany na strzępy... Podobno narazie udało się zidentyfikować jedynie 24 ciała...