Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Refleksje po filmach |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 28-03-2006, 09:17 Refleksje po filmach
|
|
|
Patryjota:
Film głupi, typowa papka dla oczu. Za to fajnie latają w nim głowy.
Główny bohater - zbrodniarz wojenny z okresu wojny Angielsko Francuskiej - ma problem, bo nie wierzy, żeby Bóg wybaczył mu popełnione zbrodnie. Dlatego też (i żeby chronić syna, który nie słucha ojca, bo po co?) przyłancza się do walki o niepodległość USA.
Zaprawdę, Stany Zjednoczone i Iran to jedyne kraje, gdzie zabijając ludzi można zyskać zbawienie. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 28-03-2006, 11:19
|
|
|
Ja mam refleksję po czymś co się nazywa Hous of Wax. Totalny, straszny, tragiczny i nieodwracalny chłam. Ona jest taka, taka i tak a on jest taki, taki i taki a jedyne co mnie zaskoczyło to to że on jest jej bratem [prawdę mówiąc to jak to do mnei dotarło to przeżyłam chwile moralnej zgrozy ale okazało się że nie o to w zabawie codzi] W każdym razie spotykają mordercę a raczej dwuch morderców którzy są bliżniakami i dalej toczy się według schematu.
[Gogląśdając to to człowiek WIE co się zaraz stanie, co prawda ja czasem popadałam w pewne dosć daleko idące dygresje ale nadal...] Nie polecam nikomu kto nie ma toważystwa do komentowania. |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 28-03-2006, 11:24
|
|
|
"przyłącza" Zeg, wiem, że ortografia to rzecz względna, moja oblubienica np. traktuje ją nader radośnie, ale na wszystkich Bogów Asgardu, takie błędy jak ten po prostu kłują w oczy, tak jak "filipinki" posła Gosiewskiego.
A Partiota jest w sumie zacnym filmem, sceny batalistyczne wykonano przyjemnie. Oczywiście, nad wątkiem fabularnym można by dyskutować. Pamietajmy jednak, że określienie "zbrodniarz wojenny" jest dość śliskie. Zazwyczaj zostają nimi ci, którzy przegrali wojnę... |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 28-03-2006, 11:42
|
|
|
Ja "ostatniemi czasy" totalnie ignoruję kinematografię, zresztą z wzajemnością. Ja nie widzę na kinowych afiszach niczego wartego mojego czasu, a kina znajdują sobie mniej wymagającą klientelę która (jeszcze) daje się "karmić" miałką papką... Już nawet w telewizji do oglądania nadaje się wyłącznie BBC. Ostatni powód do płacenia za kablówkę... (obok lenistwa, bo właściwie dawno powinienem był założyć antenę i brać to BBC prosto z satelity)
Powinienem zebrać się wreszcie i zrobić to o czym przemyśliwałem od dawna - podpiąć TV i wieżę do pycy, mógłbym wreszcie słuchać JPopu i oglądać animki z kanapy... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 28-03-2006, 12:36
|
|
|
Ostatnie filmy fabularne, które nie były durnawymi komediami a w pamięć mi zapadły to kolejno: Cube, Duma i uprzedzenie i Cube2. Do refleksji nadawał się li i tylko Cube (dwójka była gópia! >< a Duma i uprzedzenie to jakby nie patrzeć NIE JEST dzieło refleksyjne :P). Do Totema - ostatni raz włączyłam TV na jakąś minutę - żeby przestawić zegar video na czas letni... A tak to daaaawno, daaaaaaaawno nic...
Czy ja już mówiłam, że lubię popatrywać sobie jak ludzie zachowują się w sytuacjach ekstremalnych? Na pewno mówiłam, przy okazji Battle Royale chociażby. No. Toteż Cube to jest właśnie taki film. Dla domorosłego socjologa/psychologa po prostu cud, miód i orzeszki. Główne motywy: jak to ładnie w człowieku wyzwala się agresja, jak to ludzie nie potrafią ze sobą współpracować nawet w sytuacji zagrożenia (choć podejmują próby...), jak te próby mogą zostać zniweczone przez odstającą jednostkę. I jak bardzo człowiek utalentowany jest w tworzeniu pułapki we własnym umyśle. Plus motyw paranoji Holloway - jaki to rząd niedobry, czyli pytanie bez odpowiedzi "KTO nas w ten sześcianik włożył..."
No i dodajmy fakt, że ja się NAPRAWDĘ bałam w trakcie oglądania... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 28-03-2006, 13:05
|
|
|
*mysli co pełnometrażowego ostatnio oglądała w TV*
Jakby nie patrzeć... przypomina mi się jedynie sławetne oglądanie Van Hellsinga... które kilka osób powinno pamiętać z chata XDD ... Takie Trrragiczne i Mrrroczne... z Obowiązkowym Mrocznym Bishem w płaszczu (zboczenie animowe, podobne jakie u GoNik - wszędzie widzę fanserwis _^_) i ponętna bohaterką w lateksowym wdzianku (me sie cały czas zastanawiała, jaki cudem z takiego dekoltu nic nie wypadało przy każdej akrobacji...) plus obowiązkowy Potwór Nawrócony + Przyjaciel Głównego Bohatera i obowiązkowy ZUY i MROCZNY Drakula, oraz dzika ilość róznorakich zapożyczeń i motywów, których szukanie i przewidywanie nastepnego sprawiało mi wielką frajdę .. z obowiązkowym "Awwwwww" pod koniec, i "ło matko _^_" (Varda świadkiem XD)
refleksja była jedna: fajnie zrobione, ale głebokie jak kałuża... mimo wszytsko: TO JUZ BYŁO i to podane w lepszy sposób! choć prawdodpodobnie dla niektórych było cool: to Mrokness and Darkness and Pain!
A poza tym nie mam co oglądac w TV... tak papka i misyjność jaka jest prezentowana jest doprawdy żenujaca.
Jedyne do czego oglądania się przyznaję, to "Gwiezdne Wrota TV" na HBO i "Kryminalne Zagadki Las Vegas/Miami/Nowego Yorku" w 3 różnych językach ==' i będzie jeszcze"JAG"... kiedy trafię na 9 sezon =='
powiedzmy sobie szczerze.... NIC NIE MA!
aa... czasami są ciekawe programu psełdonaukowe na Discovery i National'u... ale to się pod fabułę nie podciaga :}
EDIT:
A nie, poprawka... oglądałam ostatnio coś, co się zwało "Kroniki Riddika" z Vanem Dieslem w roli głównej... udział biorą:
- Nekromani (czy jak im było) - lubujący się w cierpieniu i podbijaniu światów oraz nawracaniu na swoją wiarę, w sposób widowiskowo gotycki, oraz bolesny
- Main Hero - zbieg, ostatni z rasy której najeźdźcy sie boją... nadludzko sprawny, silny i ma srebrne oczy _^_
- "Dziewczyna" Main Hero - przez niego trafiła do więzienia na baaardzo paskudnej planecie :)
- jeden z zastępców Evil Overlorda, z podstępną żoną planujący go obalić (Eomer... Słoneczko... jak ty kretyńsko wygladasz w tej fryzurze i "zbroi")
- kilka postaci pobocznych stanowiacych "dramatyczne" tło wydarzeń, z obowiązkowo dawnym znajomym, jego żoną i dzieckiem, oraz Gupimi Łowcami Głów...
- zakończenie typu: ooops, to sie porobiło XD
Powiem jedno:
Efekty przewyższają fabułe w 100%. Wschód słońca na piekielnej planecie jest cudny, takoż i scenka inwazji Nekromanów.... Innych treści tam nie zauwazyłam. Polecam do ogladania w kilka osób. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 28-03-2006, 15:25
|
|
|
Cytat: | przyłącza" Zeg, wiem, że ortografia to rzecz względna, moja oblubienica np. traktuje ją nader radośnie, ale na wszystkich Bogów Asgardu, takie błędy jak ten po prostu kłują w oczy, tak jak "filipinki" posła Gosiewskiego. |
Dysleksja + lenistwo + brak nawyku czytania postów przed wysłaniem + brak nawyku wklajania ich do Worda.
wa totem napisał/a: | Ja "ostatniemi czasy" totalnie ignoruję kinematografię, zresztą z wzajemnością. Ja nie widzę na kinowych afiszach niczego wartego mojego czasu, a kina znajdują sobie mniej wymagającą klientelę która (jeszcze) daje się "karmić" miałką papką... Już nawet w telewizji do oglądania nadaje się wyłącznie BBC. Ostatni powód do płacenia za kablówkę... (obok lenistwa, bo właściwie dawno powinienem był założyć antenę i brać to BBC prosto z satelity) |
Powiedzmy sobie szczerze: Kino się kończy... Teoretycznie dochody cały czas rosną (puki co), lecz badania rynku wykazują coraz większy odpływ konsumentów od tej formy rozrywki ku internetowi. To samo zresztą dotyczy też telewizji, radia, gazet, muzyki... Wszystkiego.
Co ciekawe wzrost zainteresowania przeżywają książki i tradycyjne gry toważyskie, głównie dzięki temu samemu czynnikowi. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 28-03-2006, 15:40
|
|
|
Riddick to największe gie jakie potrafię sobie wyobrazić, acz główny powód brzmi po prostu "Nienawidzę tej łysej małpy Pindyzla czy jak mu tam". Co do łowców nagród - mają absolutnie genialny statek, w którym strzelcy zamiast w kabinach wiszą sobie na jakichś paskach jak lotniarze. Zastanawiałem się o co w tym chodzi, do momentu gdy Pindyziel im poobcinał te paski i pospadali. Pierwszy raz widziałem wynalazek równie absurdalnie beznadziejny.
Wyznania Gejszy już opisałem gdzie indziej. Nie zgadzam się, że jest to film o Japonii, bo zrobienie japońskich dekoracji (do których zaliczam także imiona, zapaśników sumo i wszystkie sceny, których jedynym celem było wywołanie reakcji "łał, jakie to było japońskie"w tłumie widzów) i uczynienie gejszy główną bohaterką nie czyni tego filmu ani trochę mniej hamerykańskim. W zasadzie powinno się mówić "prawie jak film", a prawie, jak wiadomo z reklamy, robi wielką różnicę. Film powinien po prostu mieć scenariusz, a nie zlepek oklepanych scen, które jakiś troglodyta posklejał wedle podręcznika "Jak robić filmy - dla opornych" w jeden tekst i dopasował do miejsca akcji. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 28-03-2006, 17:28
|
|
|
wa-totem napisał/a: | podpiąć TV i wieżę do pycy |
Hyhy, ja bym teraz mógł... ale nie chce mi się przeciągać kabla przez cały pokój, w dodatku za regałem :/. Chociaż może, kto to wie...
Z końcem kina jest niemal tak samo jak z końcem gier - pewnie, efekciki ładne, dźwięk w systemie Dolby Surround "numer kolejny", ale radochy z odbioru nic... dlatego warto wracać do starych filmów i starych gierek :D. No dobra, troche skłamałem, bo czasem jakis świeży owocek się trafi wśród sterty zgniłków, ale te przypadki są już naprawdę sporadyczne. Dlatego warto być scenarzystą, bo obecnie to robota całkiem łatwa i chyba nienajgorzej płatna, sądząc po większości ostatnich produkcji. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Varda
ko-tek!
Dołączyła: 23 Paź 2005 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 28-03-2006, 19:54
|
|
|
IKa napisał/a: | przypomina mi się jedynie sławetne oglądanie Van Hellsinga... które kilka osób powinno pamiętać z chata XDD ... Takie Trrragiczne i Mrrroczne... z Obowiązkowym Mrocznym Bishem w płaszczu [...] dzika ilość róznorakich zapożyczeń i motywów, których szukanie i przewidywanie nastepnego sprawiało mi wielką frajdę .. z obowiązkowym "Awwwwww" pod koniec, i "ło matko _^_" (Varda świadkiem XD) |
Nom! ^^ To bylo zawodowe. Ale inaczej tego filmu ogladac sie nie da. Szkoda, ze nie ogladalysmy tego filmu razem. To bylaby zabawa, nie uwazasz? :)
Van Hellsing jest wlasnie filmem z rodzaju tych, ktorych nie nalezy ogladac w samotnosci, gdyz czlowiek naprawde wiele traci :]
Zegarmistrz napisał/a: | Powiedzmy sobie szczerze: Kino się kończy... |
Nie... Bez przesady. Trafiaja sie jeszcze perelki w stylu "Lost in translation", "Broken flowers", "Popatrz na mnie" czy inne...
Zegarmistrz napisał/a: | Co ciekawe wzrost zainteresowania przeżywają książki i tradycyjne gry toważyskie, głównie dzięki temu samemu czynnikowi. |
O tak, sama poluje wlasnie na jakas fajna gre - planszowa. To sposob na swietna zabawe w malym gronie znajomych. Czy nawet rodzinnym. |
_________________ A good witch harms none, a better witch laughs at the good witch. |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 28-03-2006, 22:13
|
|
|
Varda napisał/a: | O tak, sama poluje wlasnie na jakas fajna gre - planszowa. To sposob na swietna zabawe w malym gronie znajomych. Czy nawet rodzinnym. |
A ja polecałbym banalną karciankę pod tytułem "Miasto". Jest tak prosta, że - nabywszy - nauczyliśmy się z kumpelami grać w 5 minut, a jaka wciągająca! W sam raz, rodzinna zabawa. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 29-03-2006, 08:17
|
|
|
Varda napisał/a: | O tak, sama poluje wlasnie na jakas fajna gre - planszowa. To sposob na swietna zabawe w malym gronie znajomych. Czy nawet rodzinnym. |
Polecałbym portalowskie Niekolekcjonerskie Karcianki: Portal, Zombiaki, Saloon, Gody... Problem z nimi polega na tym, że a) to wydał Portal b) były na tyle grywalne i kosztowały mniej - więcej tyle, co buster do Magica, że zeszły na pniu. Jako, że to wydał Portal, to zanim zorganizowali się na tyle, żeby wydać dodruk zapomnieli o całej sprawie. Po sklepach można jeszcze znaleźć resztki.
Ostatnio popularna robią się produkcje z pod znaku Cheapest Games. Wydawane są na kiepskim papierze, ze średnimi ilustracjami, ale ich zaletą jest fakt, że kosztują jak kilka busterów do magica. Niestety te "najtańsze gry" sprowadzane są bodajrze z Angli, a ich cena przeliczana jest z funtów... Mimo to polecam Munchkina.
Jak ktoś nie boi się angielskiego: ponoć genialne są Gra o Tron i Warcraft: Board Game.
To offtop, ale prosze kontynuować. Wydzieli się go. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 29-03-2006, 09:19
|
|
|
A może po prostu zmienić temat na "Upadek kina i tryumf tradycyjnych i alternatywnych form rozrywki;P?" |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 29-03-2006, 10:32
|
|
|
Zegarmistrz napisał/a: | Jak ktoś nie boi się angielskiego: ponoć genialne są Gra o Tron i |
Fakt, w Grę o Tron zagrywamy się również. Uwielbiam grać Greyjoyami lub Baratheonami, ale z jakichś dziwnych przyczyn najczęściej zostaję Starkiem albo Lannisterem i muszę zaczynać od 'wykopania' się z północy, albo jestem przymuszony do bycia zdradzieckim draniem...
Minus jest ten że do tej planszówki nie ma po co siadać bez pięciu graczy, a zasady są trudne. Ale grywalność wielka, i powtarzalność rozgrywek... niemal żadna. Za dużo zmiennych... to wielka zaleta.
I nie ma co bać się języka, Rebel.pl sprzedaje toto z polską instrukcją. Raczej bałbym się nieznajomości powieści, a to połowa frajdy. No, a poza tym droooogooooo... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 29-03-2006, 12:49
|
|
|
A w co można radośnie zagrywać się w dwie osoby? Chcę mojego krukulca odciągnąć jakoś od WoWa. >.> Scrabble nie lubi, grać w karty nie lubi, szachów nie lubi. Lubi go, ale to z kolei mnie kompletnie nie bawi... help? |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|