Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Refleksje po filmach |
Wersja do druku |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 02-05-2006, 13:09
|
|
|
Wiem wiem, niemniej Lem nie był chyba zadowolony z żadnej ze swoich filmowych adaptacji. Ciekaw osobiście jestem, jak mu się podobała "Zakazana Planeta", która choć powstała kilka lat przed Solaris, jest do owego dzieła bardzo podobna....
Jestem po pierwszych dwóch częściach "Dzieci Diuny". Przyznaję, twórcom udało się całkiem zgrabnie sflimowac coś co wydawało się niesflimowalne. Oczywiście, postawiono na akcję, jednakże wszystko zrobiono ze smakiem, zaś dekoracje bardzo ładnie wpasowały się w klimat ksiązki.
Dobrze jednak, że nie rzucono sie na moją ulubioną część cyklu jaką jest "Bóg Imperator Diuny". |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 02-05-2006, 13:14
|
|
|
Bzzzz...
Klątwa Ju-on część pierwsza. Matko, jaki ten film durny. Przeraźliwie wręcz.
Ja chyba jednak nie lubię horrorów... Albo inaczej, lubię horrory, w których jest Tajemnica Do Odkrycia. A Klątwa to taki... Film do pobania się i nic więcej. Owszem, straszy. Ale jest przy tym mocno przewidywalny, co nie zmienia faktu, że NIC się nie wyjaśnia. A ja lubię odkrywać tajemnice :3 (może dlatego tak mi się Cube podobał - powolne odkrywanie kolejnych elemntów układanki, której rozwiązanie było niezbędne do przeżycia).
Swoją drogą, już znacznie lepszy był film "Inni", choć również raczej średniacki. Inny klimat, stałe poczucie, że "coś tu nie gra" i że zaraz "coś złego się stanie", aż do dość zaskakującego (no dobrze, dało się przewidzieć, ale...) rozwikłania tajemnicy :3 |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 02-05-2006, 13:28
|
|
|
Majeczko, klątwa jest niesamowicie wręcz durna, niezależnie czy w wersji USA czy żółtej. Wersja żółta jest jedynie ciut lepsza o amerykańskiej, o której tu napiszę:
Przerażający film o duchu mordującym mieszkańców domu, wcale nie wyglądający jak skrzyżowanie Ring i Poltergeist. Już poczatek zabija: facet i kobieta śpią w jednym łóżku, budzą się, po czym kobieta pyta: Jak się czujesz, kochanie ?". Facte porażony tym pytaniem wsykakuje z okna. Jak się później dowiemy, nie wynikało to z zaskoczenia tym, że po raz pierwszy od dwudziestu lat żona spytała go o to, ale że za wszystkim stał duch...
Duch przybiera trzy formy: kotka ( zerżniętego perfidnie z naszego starego, dobrego Radamenesa ), który miauczy cały czas, jakby nie miał kuwety, panienki przypominającej starszą wersję Sadako oraz gówniarza. Duch ponadto jest multimedialny, potrafi przemienić się w impuls elektromagnetyczny, podróżować kablami telefonu, a nawet w postaci kodu zero - jedynkowego skakać przez komórki. Tak jak kable probelmem nie są też dla ducha ciała zjedzonych przez niego ludzi, potrafi je z siebie wydalić i kierowac nimi.
Na dodatek widać bliskie więzy łączące ducha z Widmem Komunizmu, które jakieś 100 lat temu krążyło nad europą ( a w najbliższym czasie będzie krążyć nad Polską w okolicach wyborów prezydenckich, dla zmyłki w postaci żubra ), mianowicie duch tępi wszelkiego rodzaju kapitalistów, burżujów i mundurowych, zaś jedyna osobą, której nie może nic zrobić jest amerykańska wolontariuszka.
Duch jest wielofunkcyjny: potrafi po prostu przestraszyć na śmierć, potrafi zjeść a potem zwrócić, potrafi też utopić.
A ja przecież lubie horrory. Zapomniałbym jak przy tym jesteśmy: obejrzałem Draculę Wesa Cravena, pokładając się zresztą co chwila ze śmiechu. Facet skopał wszytsko co było do skopania, a z księcia Tepesa zrobił...żyda. Koszmar. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 02-05-2006, 17:44
|
|
|
Grisznak, padłem od twojego opisu tego ducha XD. Dla hecy można by wystawić na allegro aukcję w takim kształcie :].
Nie wpływa to oczywiście nijak na fakt, że Klątwa jest... to, że w ogóle jest, to już jest niczym klątwa. Na Dog Soldier albo "28 dni później" (czy jakoś tak) przynajmniej się naprawdę szczerze uśmiałem ze scen, a nie z głupich pomysłów. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 02-05-2006, 18:12
|
|
|
"28 dni później" to film który ofiarowalam mojej pani od polskiego i za który dostanę pięć. Bardzo go lubię i wogule nawet na jednej scenie się trochę dygnęłam. Mianowicie jak ten ich przetrzymywany zainfekowany nagle pojawia się w okienku. To bardzo miła scena nie powiem.
A w Dog Solidier to najlepsze było ujęcie na tę gazetę... Anglia 5 Niemcy 1 |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 02-05-2006, 18:28
|
|
|
No ja nie mówię, że te filmy są złe - tylko niepotrzebnie z nich robili Horrory. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-05-2006, 09:05
|
|
|
Obejrzałem wczoraj Alone in the Dark. Nie oczekiwałem niczego specjalnego gdyż po trailerach i teledysku Nighbitcha ( przy okazji, wyszła im najlepsza piosenka od czasów ich drugiej płyty ) wiedziałem czego się spodziewać. Wykorzystujac tytuł, który otworzył rynek gier dla horroru stworzono jakąś miksturę późnego Aliensa i filmowego Resident Evil ( będącego, w mojej opinii jedną z kup wszechczasów ), z gdzieniegdzie wkomponowanymi wątkami rodem z Matrixa czy Indiany Jonesa. Całość jest ciut krótka, dlatego nie brak w fabule dziur, zwłaszcza że twórcy wyraźnie nie mogli się zdecydować, co powiedzieć a co nie. Plusem jest zaś zakończenie, które może sie podobać. |
|
|
|
|
|
Yumegari
Feministka szowiniska
Dołączyła: 05 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 09-06-2006, 16:23
|
|
|
"Sympathy for Lady Vengeance", czyli po polskiemu "Pani Zemsta". Szczerze mówiąc, kino azjatyckie zbytnio do mnie nie przemawiało... dopóki nie obejrzałam swojego czasu "Old Boya". Kolejny film reżysera tego obrazu mnie nie zawiódł, a nawet podobał się jeszcze bardziej (zapewne ze względu na dziwaczny humor - widzicie podobieństwa do "Amelii"? - oraz trochę mniej dosadne ukazanie przemocy). Wprawdzie parę motyww w filmie pozostaje dla mnie zagadką - na przykład sens istnienia 19-letniego chłopca, imienia nie pomnę - czyżby był symbolem innej osoby, która zapewne byłaby w jego wieku? Czy główna bohaterka wiążąc się z nim nie poszukuje odkupienia? A może nie jest on symbolem zmarłego dziecka, a samej bohaterki 13 lat wcześniej? Chyba nigdy się tego nie dowiem.
Niemniej jednak, film zdecydowanie wkroczył do czołówki moich ukochanych obrazów. Założę się, że czeka mnie jeszcze niejeden seans... Polecam. |
_________________ Behind every great woman is a man checking out her ass
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 05-07-2006, 16:00
|
|
|
Urządziłem sobie ostatnio maraton z horrorami:
- Gothika - śmieszna rzecz. Nie lubię filmów, których szczegółową fabułę można przewidzieć po kilkunastu minutach. Tak jest tutaj. Na dodatek niezbyt lubiana przeze mnie Halle Berry, na plus może tylko to, że nieco ją tu maltretują.
Co mnie zawsze bawi w filmach o duchach, to moce tychże. W "Gothice" duch przejmuje kontrolę na kimś aby dokonać zemsty, bo sam nie jest w stanie - ok. Tylko, że ten rzekomo bezsilny duch potrafi otwierać drzwi, wyłączyć hamulce a nawet..obsługiwać windowsa.
- Dom Woskowych Ciał - a to dla odmiany było nawet przyjemne, lubię gdy twórcy nie patyczkują się bohaterami i rezają ich jak leci (zwłaszcza murzynów - wara z political corecntess !). Na dodatek ładnie wykonana sceneria, pomysł nie nowy ale podany przyjemnie. Makabra w ilościach zadowalających.
- R-Point - przereklamowany, jak na mój gust. Po raz kolejny motyw nawiedzonego domu, tym razem w realiach wojny wietnamskiej. Mam wrażenie, że twórcy nie byli pewni tego co chcą zrobić, fabuła ma kilka dziur logicznych. Na plus dopisać wypada niezłą grę aktorów i kilka fajnych pomysłów.
- Amytiville Horror - znowu nawiedzony dom, znowu remake, ale ogląda się to całkiem miło, głównie dzięki niezłemu aktorstwu (choć główny boahter wygląda jak Chuck Norris). Śmieszą zaś sceny, które miały być makabryczne, zwłaszcza żywe trupy. Generalnie średniak.
- Wyznawcy - oglądanie filmów o Szatanowcach to jedno z moich hobby. Tu mamy takich całą sektę w roli złych i bandę nastolatków w roli ofiar. Sataniści rządzą, ci niewiarygodnie źli i zepsuci ludzie tak dbają o moralność że swoim ofiarom zostawiają staniki i majtki, ba, nawet gdy główna zła i główny zły uprawiają seks, ona nie zdejmuje stanika. A to satanistyczna cnotka... |
|
|
|
|
|
Kocyk
Samurai X
Dołączył: 27 Cze 2006 Skąd: Osaka Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2006, 08:35
|
|
|
Grisznak napisał/a: |
- R-Point - przereklamowany, jak na mój gust. Po raz kolejny motyw nawiedzonego domu, tym razem w realiach wojny wietnamskiej. Mam wrażenie, że twórcy nie byli pewni tego co chcą zrobić, fabuła ma kilka dziur logicznych. Na plus dopisać wypada niezłą grę aktorów i kilka fajnych pomysłów. |
Też ostatnio chyba 3 dni temu widziałem ten film. Zgadzam się. Jednak film momentami zaskakuje :) i początek naprawdę dużo obiecuje niestety po całości czuje się pewien niedosyt... .
Ja widziałem film "Dog Soldier"- Film jest o grupce żołnierzy którzy podczas manewrów czy raczej ćwieczeń na odludziu w Szkocji odkrywają że ich przeciwnikami są wilkołaki... . Niby motyw wilkołaka powinien odstraszyć widza ale jakoś obejrzałem do końca chociaż nie wiem czy warto. Kolega słyszał pozytywne opinie o filmie jednak sam nie widziałem w tym nic orginalnego.... strzelali, gineli główny bohater dzielny inteligentny z poczuciem przyzwoitości.... <ściana>.... |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 07-07-2006, 18:05
|
|
|
Hej, Dog Soldier to jedna z fajniejszych komedii ]:>. Razem z "28 dni później" tworzy parę horrorów (a może raczej thrillerów), na których serdecznie się uśmiałem, ale potrafiących trochę trzymać w napięciu :]. Przy czym to drugie lepsze. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 07-07-2006, 22:05
|
|
|
W Dog Soldiers bezcenne jest pierwsze wejście wilkołaków: spadłam prawie ze śmiechu z krzesła. Te nóżki, te pyszczki, te futerko!
Zapomniałam napisać: w zeszłą niedzielę Wing Commander na polshisie. A myślałam, że będzie gorzej.... Lillard zagrał Maniaca w sposób oczekiwany po serialu animowanym, nawet ten nieszczęsny Freddie Prinze Jr. jako Maverick był do przyjęcia <to on nie gra tylko w romantycznych komediach? ohoho, ale zaskoczenie... ==''>
Za to należy się twórcom wielki kop w tyłki za Kilrathi! Plastikowe kostiumy? Zielony opar na statku dla rozmycia tej obrzydliwości? Przecież koty mają taki potencjał! A w serialu takie śliczne...
Nad fabułą się rozwodzić nie będę, bo grunt, że była jakakolwiek... Ale seria od początku nie należała do zbyt ambitnych.
Mogę obejrzeć jeszcze raz, dobry materiał do pośmiania się. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 08-07-2006, 00:02
|
|
|
Pytanko - w grze mundury też wyglądały jak stare piżamy? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-07-2006, 07:50
|
|
|
Nie mam pojęcia XD O, właśnie! Czapki uszanki do mundurów rządzą... |
_________________
|
|
|
|
|
Kocyk
Samurai X
Dołączył: 27 Cze 2006 Skąd: Osaka Status: offline
|
Wysłany: 08-07-2006, 10:09
|
|
|
A ja wczoraj widziałem japoński horror Infekcja... Całkiem fajne zakończenie ale żeby do niego wytrwać trzeba się czasami nieźle namęczyć...wszędzie zielone bebechy i krew... ale potem okazuje się coś ciekawego i ja byłem naprawdę zaskoczony zwrotem akcji z tym doktorem duchem i chorobą trawiącą umysł nie ciało... :D Ktoś oglądał?? Mi się nawet podobał...:) ;) |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|