Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Stare Seriale. Nowe Seriale. Dobre Seriale! |
Wersja do druku |
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 15-08-2008, 14:45
|
|
|
Meliana napisał/a: | Jednak moje prawdziwe uwielbienie, zachwyt i podziw zaczęły się dopiero w czasie odkrycia dwóch wprost rewelacyjnych seriali kostiumowo-historycznych. Mam tu na myśli "Rzym" i "Dynastię Tudorów". | Aaaaaa, wreszcie ktoś! ^^
Uwielbiam "Rzym". To jedyny serial, który aż tak mnie wciągnął (pomijając pierwsze sezony "Archiwum X"). Co prawda historycznie serial zgrzyta czasami (albo nawet trochę częściej), ale to w sumie drobnostka, jeśli weźmie się pod uwagę serial jako całość. Najpierw spodobało mi się samo przedstawienie Rzymu, nie jako sterylnie kremowo-białe miasto z kolumienkami, posągami i dostojnie kroczącymi między nimi patrycjuszami, ale jako ówczesną metropolię, pełną życia, kolorów, brudu, krzyków i obscenicznych malunków na ścianach, innymi słowy - miasto prawdziwe. Ale nawet sam Rzym zbladł w porównaniu z bohaterami. Są po prostu świetni. Juliusz Cezar jest chyba bardziej Cezarowaty od tego prawdziwego, Marek Antoniusz - bezczelny erotoman, ale przy tym nie pozbawiony uroku i fascynujący, Atia - która według historyków była poważaną rzymską matroną, w serialu jest ambitną i sprytną kobietą, często pozbawioną skrupułów, która musi sobie radzić w świecie rządzonym przez mężczyzn, Kleopatra - kolejna niezwykle sprytna, inteligentna kobieta, a przy tym narkomanka, a jeszcze ten jej głos, taki dziecinny. No i Pullo, oczywiście, z tymi swoimi tekstami :) Ale największe wrażenie wywarł na mnie Oktawian - naprawdę bardzo dobrze wykreowana postać, niezwykle inteligentny i bystry, cichy, analizujący wszystko na spokojnie, ale przy tym potrafiący być tak jakoś... obojętnie okrutny. Tylko mi potem tę postać obrzydzili, gdy w drugim sezonie zamiast Maxa Pirkisa wcisnęli tam tę ryżą żabę z wiecznym wytrzeszczem ><'
"Dynastia Tudorów" nie wywarła już na mnie aż takiego wrażenia. W sumie sama nie wiem czemu. Serial jest dobry, ale odniosłam wrażenie, że twórcy przedobrzyli trochę. W każdym bądź razie znowu bardzo dobrze poszło im z postaciami w większości przypadków: Henrykowi non stop wzrok ślizga się po damach dworu (dzięki jasnym oczom Jonathana Rhys Meyers efekt był tym bardziej ciekawy), Anna Boleyn, stosująca taktykę "ani mi się śni, dopóki...", Katarzyna Aragońska - zawsze spokojna, dostojna, królewska, naprawdę było mi jej szkoda, Wolsey też w porządku, typowy przykład klechy u władzy. No, ale jak mówiłam, "Tudorowie" wydali mi się słabsi od "Rzymu". |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 15-08-2008, 15:11
|
|
|
Meliana napisał/a: | Podobnie zresztą było z "Gotowymi na wszystko", które są utrzymane w nieco bardziej poważnej tonacji, ale nie brakuje im elementów humorystycznych i naprawdę inteligentnej fabuły. |
Popieram. Serial wyjątkowo udany, 4 główne bohaterki po prostu rewelacyjne. Najciekawszą wydaje mi się Perfekcyjna Pani Domu, niestety nie pamiętam imienia. Rozbroiła mnie scena, w której
- Spoiler: pokaż / ukryj
- zaczyna czyścić widelce, stopniowo łamie się, by w końcu wybuchnąć płaczem po stracie męża. Aż się mi ciepło pod oczami zrobiło
Kura domowa/bizneswoman też wyjątkowo wzbudziła moją sympatię. No i wyjątkowo udana fabuła. Najbardziej podobał mi się 1 seznon, 2 już trochę mniej, a następnych jakoś już nie oglądałam. |
_________________
|
|
|
|
|
Meliana
desert rose
Dołączyła: 22 Kwi 2008 Status: offline
|
Wysłany: 17-08-2008, 19:48
|
|
|
Easnadh napisał/a: | Aaaaaa, wreszcie ktoś! ^^ Uwielbiam "Rzym". To jedyny serial, który aż tak mnie wciągnął (pomijając pierwsze sezony "Archiwum X"). Co prawda historycznie serial zgrzyta czasami (albo nawet trochę częściej), ale to w sumie drobnostka, jeśli weźmie się pod uwagę serial jako całość. |
Historyczne nieścisłości zawsze się zdarzają. W filmach jest to nieuniknione, bo bywają takie epizody w historii, które są kompletnie "niefilmowe" ( jeśli można to tak określić ). W swoim życiu jeszcze się chyba nie spotkałam ze 100% zgodnością treści filmowych z faktami historycznymi, no...chyba że były to filmy dokumentalne. ;)
Tak czy inaczej zgadzam się z Tobą, serial jako całość robi duże wrażenie i to się liczy!
Easnadh napisał/a: | Najpierw spodobało mi się samo przedstawienie Rzymu, nie jako sterylnie kremowo-białe miasto z kolumienkami, posągami i dostojnie kroczącymi między nimi patrycjuszami, ale jako ówczesną metropolię, pełną życia, kolorów, brudu, krzyków i obscenicznych malunków na ścianach, innymi słowy - miasto prawdziwe. |
I znowu pełna zgoda! Twórcy tej serii w jakiś sposób obalili mit starożytnego Rzymu, który w wyobraźni ludzkiej egzystował ( chyba od czasów renesansu ), jako miasto zalane słońcem, bielą, genialnymi politykami, uczonymi filozofami i dostojnymi władcami. Nie wiem czemu, ale jak sobie pomyślę o nauce historii w szkole, to taki właśnie obraz Rzymu rysuje się dzieciakom w głowach. W tym serialu idylla pryska, a zamiast niej mamy oprócz białych marmurów: brud, domy publiczne, krew, przemoc i ludzi, którzy mają swoje mocne i słabe strony. Właśnie w taki sposób powinno kręcić się filmy historyczne.
Easnadh napisał/a: | "Dynastia Tudorów" nie wywarła już na mnie aż takiego wrażenia. W sumie sama nie wiem czemu. Serial jest dobry, ale odniosłam wrażenie, że twórcy przedobrzyli trochę. |
No a ja właśnie mam na odwrót i już wyjaśniam dlaczego. "Rzym" jest niewątpliwie świetnym serialem, ale jego początki nie były specjalnie porywające. Nie wiem czemu, ale pierwsze odcinki wydawały mi się jakieś przyciężkawe, a momentami nawet nudne. Dopiero po jakimś czasie akcja zaczęła się rozwijać, żeby powalić fenomenalną końcówką i doskonałym sezonem drugim. Poza tym kilka razy miałam wrażenie, że twórcy nie dopracowali szczegółów. Niektóre dekoracje przywodziły na myśl sztuczne makiety, a do niektórych aktorów starożytne odzienie wyraźnie nie pasowało. Mam tu na myśli głównie Kleopatrę, której rola była świetna, ale aktorka która ja grała miała bardzo współczesną urodę i jakoś nijak nie mogłam się przekonać, że tak właśnie wyglądała Kleopatra.
Jeśli zaś chodzi o "Dynastię Tudorów", tutaj niemal wszystko było dla mnie bez zarzutu. Świat naszpikowany szczegółami, stroje, aktorzy, charakteryzacja, były wprost idealne, niemal jak wyjęte z tamtej epoki. No i scenariusz....świetnie rozpisane role, szczególnie młodego króla Henryka i Tomasza Morusa. Z niecierpliwością czekam na dalsze sezony. :)
Shizuku napisał/a: | Popieram. Serial wyjątkowo udany, 4 główne bohaterki po prostu rewelacyjne. Najciekawszą wydaje mi się Perfekcyjna Pani Domu, niestety nie pamiętam imienia. |
Bree Van De Kamp. :D Popieram, jest to zdecydowanie najciekawsza i najbardziej chyba tragi-komiczna postać tego serialu. Czasem aż się boję dalej oglądać, bo historie jakie przytrafiają się Bree bywają niemal jak z horroru.
UWAGA SPOILER!!
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Mnie z kolei najbardziej zszokowała scena, kiedy Bree na pogrzebie swojego męża, całuje go w czoło, a następnie zmienia mu krawat w trumnie przy gościach, żeby nie dać satysfakcji teściowej i żeby nie rzucał cienia na jej własne poczucie estetyki. Scena wygląda jak ponury żart, ale jakby się przyjrzeć to całe życie tej kobiety tak wygląda. I chyba dlatego tak bardzo lubię ten serial. ;-))))
Pozdrawiam!
Jest specjalny tag do ukrywania spoilerów, warto go używać :) Mai |
_________________ "Niebo tego świata. Odtąd każdy rok jest wygraną." Issa |
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 18-08-2008, 20:03
|
|
|
Meliana napisał/a: | Bree Van De Kamp. :D Popieram, jest to zdecydowanie najciekawsza i najbardziej chyba tragi-komiczna postać tego serialu. |
O właśnie! Tragi-komiczna, tego określenia szukałam. Mi się jeszcze podobała scena
- Spoiler: pokaż / ukryj
- , w której mąż mówi jej, że nie może tak dalej żyć i chce rozwodu, a ona z uśmiechem idzie do łazienki, tam ryczy z 10min, po czym ociera łzy i znowu z niezmiennym uśmiechem wraca do męża
. Za tą scenę polubiłam ją od początku...
Ostanio obejrzałam sobie jeden odcinek serialu "Wzór". Całkiem niezły, ale wątpię czy będe regularnie oglądać. |
_________________
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 19-08-2008, 13:48
|
|
|
Ja teraz kończę 3 serię 24 godzin. O ile pierwsza połowa była raczej do kitu, to od ok.16 odcinka rozkręca sie akcja. |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 04-09-2008, 17:01
|
|
|
I zaczęła się 4 seria PB, pierwszy ep 2odcinkowy. Wiem, co zaraz przeczytam - że bez sensu, że 1 seria była świetna, że powinni dawno skończyć. Wiem to wszystko, ale co z tego, jeśli wciąż się bardzo przyjemnie ogląda, jeśli się nie zwraca uwagi na zerowe prawdopodobieństwo niektórych sytuacji? A te pierwsze 2 odcinki są ciekawsze niż niemal cały 3 sezon. |
|
|
|
|
|
Shinn
Kawaii!
Dołączył: 06 Wrz 2008 Skąd: ??????? Status: offline
|
Wysłany: 06-09-2008, 21:02
|
|
|
Even Stevens - wspaniały serial, szkoda zhe już nie leci <cry> |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 07-09-2008, 19:56
|
|
|
Czas Honoru - po pierwszym odcinku trudno coś powiedzieć, ale zapowiada się całkiem sensownie, lepiej niż "Twierdza Szyfrów". Zobaczymy, co się z tego wykluje, ale widzę przyszłość całkiem jasno. |
|
|
|
|
|
cintra
Dołączyła: 04 Cze 2007 Status: offline
|
Wysłany: 10-09-2008, 21:28
|
|
|
Zaczęłam teraz oglądać Dextera... Zaczyna się naprawdę... hm... ciekawie, że to tak ujmę. ^^' Słyszałam, że głównym bohaterem jest
- Spoiler: pokaż / ukryj
- morderca pracujący w policji, ale nie spodziewałam się, że to będzie kolega całkowicie pozbawiony emocji, brrr...
Wczoraj nie oglądałam odcinka, ale póki co to dopiero drugi, jeszcze nadrobię. ;P
Obejrzałabym sobie kolejne serie Buffy... Jak leciała pierwsza to za młoda byłam i nie widziałam wszystkich odcinków (bo po nocy były), a potem mogłam czytać tylko transkrypcje na necie. Grrr. |
|
|
|
|
|
Sola
ryba
Dołączyła: 28 Lis 2007 Skąd: Gdańsk Status: offline
|
Wysłany: 22-09-2008, 18:46
|
|
|
Moim numerem jeden jest i zawsze będzie M.A.S.H. Niby śmieszny, ale jednak czasem zmuszający do przemyślenia niektórych rzeczy. Nigdy nie zapomnę tego co powiedział Sokole Oko kiedy opatrywał jakiegoś żółtego żołnierza, to było jakoś tak: "Popatrz, to wróg a krwawi tak samo". Taki właśnie jest cały MASH. Sarkazm idzie w parze z ironią, a zaraz obok nich mamy mnóstwo czarnego humoru. Ja wręcz ubóstwiam czarny humor więc może dlatego tak przypadł mi do gustu. Ten serial (mimo, że opowiada o czymś zupełnie innym,)bardzo mi przypomina "Przystanek Alaska". |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 22-09-2008, 19:02
|
|
|
Też lubię M.A.S.H. a :) Lubię bohaterów: dziecinnego Radara, Klingera przebierającego się w damskie ciuchy by dostać zwolnienie z wojska, czy pułkownika Shermana Pottera mającego w porządku podejście do ludzi :)
Z kolej major Frank Burns (aka "Szczurzy Pysk", jak go "sympatycznie" nazywają pozostali bohaterowie serialu) jest postacią, którą trudno lubić - trudno o większego egoistę i ksenofoba... |
|
|
|
|
|
wacek2008
Gość
|
Wysłany: 29-09-2008, 12:50
|
|
|
Szukam tytułu pewnego serialu komediowego nadawanego w latach 90 przez POLSAt.Był to serial o pewnej rodzince:ojcu rocmanie [z długimi włosami i workami pod oczami] i jego dwójce dzieci.Mieszkali z nimi tagże przyjaciel i pewna blondynka.Częstym gościem w ich domu był łysy menadżer tego rocmana,który zawsze jak przychodził to korzystał z ich telefonu i podrywał blondynkę.Może wiecie o jaki serial chodzi |
|
|
|
|
|
Gosc
Gość
|
Wysłany: 11-12-2008, 15:27
|
|
|
Praktycznie nie oglądam polskich czy amerykańskich seriali, przeżuciłem się prawie całkiem na dramy japońskie, więc oto moja skromna lista polecanych:
-LIFE - problemy z szkolną "falą" pewnej nastolatki zwykle takie rzeczy są kiepskie tutaj mocno tragicznie i emocjonalnie chociaż z happy endem na prawdę dobre
-Kurosagi - oszust oszukujący innych oszustów niezłe
-Liars Game - dziewczyna która nie umie kłamać trafia do gry dla oszustów(Kichise Michiko w roli drugoplanowej ale bardzo klimatycznej) troszke słabsze od powyższego ale interesujące :)
-Bloody Monday - coś w stylu 24godzin po japońsku, grupa terrorystów zdobywa rosyjskiego super wirusa ebole zmutowaną z grypą, walczy z nimi młody hacker oraz jednostka 3I w której pracuje ojciec hackera (znów Kichise Michiko tym razem w roli głównej mówiąca całkiem ładnym rosyjskim :D) - super świetne :)
-Gokusen 1,2,3 - komediowa seria 3 sezonowa o nauczycielce z powołaniem walczącej o swoich uczniów - niby standard w stylu GTO jednak to że jest ona wnuczką szefa Yankuzy sprawia że jest baaardzo zabawnie (raczej dla lepiej obeznanych z językiem bo sporo gagów jest przez jej używanie języka yakuzy...)
-Cat street - na bazie mangi wychodzenie pewnej młodej dziewczyny z hiki komori może nie zabójcze ale dobre.
- Joshi Deka - młoda głupiutka policjantka i stara pani detektyw rozwiązują sprawe mordercy... średnie ale lepsze niż większosć polskich seriali ;)
-Shibatora - zabawna seria o mlodym policjancie o dziecięcej twarzy
-Koshonin - znów policyjne tym razem na poważnie pani negocjator rozwiązuje sprawe śmierci swojego ojca - przewidywalne wątki ale dobrze zrobione
-Seigi no Mikata -starsza siostra jeździ po młodszej ile wlezie jest samolubna i wredna a i tak wychodzi zawsze na swoje i jeszcze okolica ją uwielbia - na prawde dobra komedia.
-Pride - romans z hokejem w tle - obejrzałem bo kocham hokej ale romans był całkiem ładny :)
-tayou to umi kyoshitsu - znów szkoła i nauczyciel walczący o uczniów - na poważnie z kilkoma smutnymi wątkami dobre zakończenie (znów Kichise Michiko XD)
to tak z czubka głowy widziałem więcej ale teraz nie mogę sobie przypomnieć :( na prawdę polecam azjatyckie seriale są zupełnie inne niż nasze :) |
|
|
|
|
|
Achmed
Hurry Starfish ^.^
Dołączył: 11 Paź 2008 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 07-01-2009, 15:10
|
|
|
Jedynym serialem, który naprawdę mnie wciągnął, którego stałem się fanem jest Veronica Mars - o nastoletniej dziewczynie, która pomaga swojemu ojcu(prywatnemu detektywowi) rozwiązywać najróżniejsze sprawy. Odcinki są chyba w większości epizodyczne, jednak jest też wątek przewodni - zagadka śmierci przyjaciółki tytułowej Weroniki :p
Wyszły o ile się nie mylę trzy sezony, widziałem wszystkie, dwa pierwsze prześwietne, trzeci już trochę gorszy. Każdy ma taką samą konstrukcję główny wątek + epizodyczne sprawy.
Generalnie typowy serial, nastolatkowie, związki, uczucia, do tego trochę kryminału. Jednak w przeciwieństwie na przykład do "The O.C." (czy jak to tam :>) spodobało mi się strasznie.
Z tych będących na topie ostatnimi czasy... oglądałem Lost, ale regularnie tylko pierwszy sezon, potem już jakoś zwątpiłem. Dobry był też serial Heroes, ale jakoś tak wyszło, że widziałem ledwie kilka odcinków.
A tak w ogóle, ogląda ktoś serial "Szogun"? Nie jest to może zbyt nowe, ale dla miłośników kultury japońskiej(a więc również M&A) pozycja bardzo interesująca. Leci na Polsacie w Niedziele o godzinie bodajże 14.
W skrócie: europejski statek rozbija się u wybrzeży Japonii, jako że są to swojego rodzaju piraci to zostają zatrzymani. Głównym bohaterem jest pilot, któremu nadano imię Anjin(nie wiem czy piszę dobrze). Razem z nim poznajemy kulturę dawnej Japonii... Serial oglądam z wielkim zainteresowaniem, dopiero dwa odcinki były, więc jeszcze wiele nie stracił ten kto nie oglądał.
/EDIT
O przeczytałem też o M.A.S.H - fakt, serial jest świetny. Ogólnie Ci bohaterowie są naprawdę śmieszni Sokole Oko, Klinger, Radar - wymiatają chłopcy, zresztą cała reszta też.
W porównaniu do głupich seriali w stylu "Świat według Bundych" to jest naprawdę dobra rzecz ;> |
_________________ "Don't believe in you, who believes in me."
"Don't believe in me, who believes in you."
"Believe in you, who believes in yourself." |
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 07-01-2009, 20:28
|
|
|
Achmed napisał/a: | europejski statek rozbija się u wybrzeży Japonii, jako że są to swojego rodzaju piraci to zostają zatrzymani. Głównym bohaterem jest pilot, któremu nadano imię Anjin |
Oglądałem parę lat temu, jak w wakacje bodajże TVP1 puszczało. Fajne było. Polecam jeszcze książkę "Shogun" Jamesa Clavella (na podstawie której nakręcono serial) ;) |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|