Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Avatar |
Wersja do druku |
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 03-01-2010, 00:07
|
|
|
Fabuła była prosta i bajkowa, czyli zwykłe i lekko strawne rozrywkowe kino. Jedynym zgrzytem była "amerykańska scena blisko końca". Mogliby dać z tym spokój. Najbardziej podobał się początek jak pokazywali kulturę miejscowych i środowisko Pandory. Szkoda, że fauna nie była taka bogata. Efekty specjalne miłe dla oka. Nie był film taki strasznie jak mogłoby się wydawać. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 03-01-2010, 16:07
|
|
|
A ja się na Avatarze świetnie bawiłem - w kinie byłem z znajomymi i całość przebiegu akcji dokładnie komentowaliśmy. W tej roli film sprawdził się idealnie, co krok dawał nam wyśmienite preteksty do wszelakich złośliwości, dawno się tak nie uśmiałem :] Oby więcej takich :] |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 03-01-2010, 20:25
|
|
|
Przybyłam, zobaczyłam, skomentuję. OBŁĘD! *_*
Jak dla mnie film po prostu zapiera dech w piersiach. Środowisko Pandory było przepiękne, świecące roślinki były boskie, zwierzaczki niby podobne do naszych, ale jednocześnie zupełnie obce (i latające jaszczury! *_* Kupcie mi takiego, proszę, proszę, proooszę!), mnóstwo bardzo efektownych scen, w ogóle wizualnie było absolutnie mistrzowsko.
A kogo obchodzi fabuła? Ja zdecydowanie nie zgadzam się z Griszem, że 1/10 i w ogóle tragedia, bo ja tam tragedii nie widziałam. Oczywiście nie była ani specjalnie głęboka (ile razu już widzieliśmy motyw dzikich żyjących w zgodzie ze swoim środowiskiem i tych złych technicznych, którzy je niszczą?), ani specjalnie skomplikowana (faktycznie wszystko dało się przewidzieć), ale powiedziałabym, że mieści się spokojnie w hollywoodzkich stanach średnich. Było efektowne, nie było nudne, nawet zdołałam się odrobinkę przejąć - dla mnie to zupełnie wystarczy jako podkład pod cudowne efekty specjalne. Była i nie przeszkadzała.
Oczywiście jeśli ktoś spodziewa się filmu dobrego fabularnie, to się srodze zawiedzie. Ale ja nastawiłam się na ucztę dla oczu i czuję się całkowicie usatysfakcjonowana! Mruuuuuu... Poszłabym jeszcze raz. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 03-01-2010, 21:29
|
|
|
Tuż po seansie Avatara - było dokładnie tak, jak się spodziewałem, acz pod koniec filmowi nawet udało się mnie zainteresować. Chwała mu za to.
Zupełnie jak Vodh pisał - film jest szalenie disneyowy. do tego stopnia, że mogę palcem pokazać sceny z których "wycięto" musicalowe wstawki. Gorzej, że znając disneyowskie Pocahontas i Atlantydę miałem wrażenie, jakbym już kiedyś Avatara oglądał i momentami zwyczajnie ziewałem. Poza tym cóż, jakoś nigdy podróbki Disneya nie wydawały mi się równie dobre co oryginał i Avatar nie jest wyjątkiem (choćby dlatego, że w Disneyu zapewne wykombinowaliby sympatyczniejszego głównego bohatera).
Największą wadą byli, jak łatwo się domyśleć, Navi - epicko irytująca banda niebieskich hipiso-kocio-indiańsko-elfowatych popaprańców i ekoszajbusów. Przez sporą część filmu sam miałem ochotę wsiąść w mecha i ich poeksterminować, należy więc mocno pochwalić twórców za to, że tuż przed ostatecznym bojem faktycznie zacząłem im kibicować.
Jak wiadomo film ogląda się dla grafiki i dopracowania szczegółów, nawet tak śmiesznych jak jaszczurka helikopter czy tchawki na szyi "konia". Po prawdzie flora Pandory za bardzo się świciła, a fauna za bardzo kwieciła, żeby mi się podobały, ale rozbroiło mnie, że mechy miały lusterka boczne - niby prosty, a szalenie użyteczny drobiażdżek.
Jeżeli chodzi o postaci, to zgadzam się, że najfajniejsza była pani pilot, a główny antagonista trzymał klasę. Główny bohater to typowy hamerykański palant z hamburgerem zamiast mózgu, a jego kolega nerd i większość Navi działała mi na nerwy.
Podsumowując - Grisznak, ja Ci naprawdę współczuję, jeżeli Ty oglądałeś ten film tylko dlatego, żeby łowić w nim lewactwo. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 03-01-2010, 21:41, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 03-01-2010, 21:36
|
|
|
Niestety, przyznam że Avatar mnie zawiódł. Spodziewałem się znakomitych efektów specjalnych, bardzo byłem ciekaw tego całego 3D, no i cóż... Fauna była znakomicie zrobiona, reszta nie zrobiła na mnie większego wrażenia. 3D okazało się dosyć prymitywne (i trochę żałuję, że nie poszliśmy na 2D), aczkolwiek z tego co widzę, zrobienie całego filmu w tej technice wymagałoby ogromnych kosztów. Dodajcie do tego średnią muzykę, i otrzymujemy zdecydowanie nie zachwyconego Teukrosa.
Fabuła? Prosta, nudna, z jednym ciekawym momentem, gdy główny bohater dostał kryzysu tożsamości (przezwyciężył go szybko i łatwo, no ale Werter to to nie był). Zawiódł mnie brak obiecywanych przez Grisznaka elementów propagandowych. Myślałem po pierwszym komentarzu, że propaganda będzie przynajmniej na poziomie Hero, a to co najwyżej Bartek zwycięzca. |
|
|
|
|
|
Shadow Dancer
Dołączyła: 26 Sty 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 03-01-2010, 21:39
|
|
|
Całkowicie zgadzam się z Seriką. Wczoraj się wybrałam i to na 3D.
Grafika i efekty niesamowite. Wspaniale stworzony świat, fauna i flora. Wspaniałe Ikran Makto, Pa'li, Palulukan i Nantang - kto oglądał może kojarzy ;) Same nazwy i język też niczego sobie :D
A Na'vi sa po prostu przepiękni, zwłaszcza Neytiri.
I mimo, ze, jak już wyżej wspomniano, fabuła nie powala i nie jest niczym odkrywczym, to uważam, ze film jest absolutnie wspaniały.
Ahhh... i gdyby tylko wyszła część druga :D |
_________________
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 03-01-2010, 22:07
|
|
|
Fakt, fabuła była disneyowska i dziurawa jak dodatkowo podziurawione sito... Ale mnie film bardzo, ale to bardzo się podobał! Bo miało swój magiczny klimat, a im bliżej końca, tym mnie bardziej trzymał w napięciu. A że zostałam ostrzeżona, żeby nie oczekiwać zbyt dużo odkrywczości po fabule, bo to taka Pocahontas, to się nie zawiodłam.
Muzyka bardzo dobrze wpasowywała się w klimat. Grafika, zwłaszcza w 3D, była niezwykle szczegółowa i bogata. Jak dla mnie ten film oglądany na płasko straciłby mnóstwo na swoim uroku. I ile bym dała, by mieć takie roślinki, które tworzą świecący dywan jak się po nich chodzi! Wyglądało to bosko. W ogóle te drzewka też były cudne. I te zwierzątka! A zwłaszcza sposób, w jaki Na'vi porozumiewali się z nimi - poprzez połączenie nerwowe - boskie! No i niebieskie ludziki i główny bohater jako tacy do mnie nie przemawiali, ale zainteresowali. Podobały mi sie zwyczaje niebieskich ludzików, a zwłaszcza jak sobie zaskarbiali zwierzątka. I te latające jaszczurki! A scena, jak główny bohater czai się na dużego latającego jaszczura... O kwik, epicka.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- No i nie tak do końca przewidywalnie. Myślałam, że zakręcona pani doktor jednak przeżyje, jak się tam wszyscy nad nią modlili pod ich tym drzewkiem. A tu za późno. No i szkoda mi było jak również pani kapitan w helikopterze też ubili, to może i była sztapowa, ale za to imho epicka. Strasznie sympatyczna i konkretna.
Ja bym z chęcią poszła jeszcze raz. Może i fabuła nie powala na kolana, ale mi się strasznie to świecidełko podobało!
Nie zapomnijmy, że doborowe towarzystwo też zrobiło swoje :D
A co do drugiej części, to narazie nic pewnego, ale ponoć reżyser coś o niej wspomina. I akcja ponoć przeniesie się z Pandory na jej księżyce.
Własnie! Niebo! Też było boskie! Mam osobistego hopla na punkcie sklepienia niebieskiego z niecodziennymi dodatkami *________* |
_________________
|
|
|
|
|
Ponury
Grim Greetings
Dołączył: 27 Lip 2006 Skąd: ....diabli wiedzą Status: offline
|
Wysłany: 04-01-2010, 01:32
|
|
|
Na seansie byłem wczoraj. Miałem też wczoraj coś na ten temat napisać ale nie dałem rady. Po prostu buzował we mnie taki natłok emocji że nie potrafiłem zebrać myśli. Może od początku.
Film wywarł na mnie piorunujące wrażenie. Ujrzałem niezwykle cudowny obraz, niezwykłość fauny i flory, monumentalne widoki, niesamowite miejsca, wspaniale ożywione na ekranie, coś imponującego i pięknego zarazem. Jestem oczarowany ludem Na’vi, głównie tą miłością i bliskością natury, niemal im tego zazdroszczę. Sam kocham przyrodę i za wspaniałe uważam to że natura to praktycznie ich życie, ona ich definiuje. Ciekawa również była ich kultura, choć został pokazany tylko jej mały skrawek. Z drugiej strony gdyby bardziej zagłębić się w ten aspekt wyszedł by z tego filmy naukowo-przyrodniczy. No i zapalczywość z jaką chcieli bronić swego miejsca na ziemi, uważam że było to jak najbardziej prawdziwe. Bo kto chciałby opuścić swe ziemie, na których żył od zawsze, które były nie tylko domem ale i miejscem świętym. A za zniszczenie tego drzewa, które było pewnie starsze od nich wszystkich razem wziętych, własnoręcznie łby bym pourywał. I z uśmiechem na ustach patrzyłem jak ten wyniosły frajer, przekonany o własnej wyższości, ginie od prostych strzał.
Podobały mi się również rozterki głównego bohatera na temat jego poczucia przynależności do jednej ze stron, ras. Choć nie była to postać idealna i czasem zawodziła moje oczekiwania, to jednak nie był aż taki zły. I mam wrażenie że był bardziej prawdziwy jako Na’vi niż jako człowiek, a już na pewno bardziej go takiego lubiłem. Wiem że a jego miejscu nie wahał bym się ani chwili. Żałuję że nie jestem na jego miejscu… niepoprawny marzyciel ze mnie. Najbardziej ze wszystkich lubiłem na pewno Neytiri, też daleka od ideały, ale miała coś w sobie i nie mówię tylko o niebieskim kolorze. I była piękna. Podobało mi się jej porównanie Jake’a do dziecka. W sumie można by je rozszerzyć na cały gatunek, podejrzewam nawet że takie było założenie autora.
Sama historia, może prosta i dziurawa, choć bez przesady, nie była zła, była za to bardzo urzekającą, jakże przyjemnie mi się to oglądało, jakże to było słodko naiwne, po prostu piękne. I niosło kilka prostych, lecz niezaprzeczalnie prawdziwych przesłań. I kto kiedykolwiek powiedział że rzeczy piękne mają być bardzo skomplikowane, zawiłe i złożone. Przesłania, te zawarte w tym filmie, jak i wiele innych, są często wykorzystywane i bardzo dobrze, i więcej takich dzieł poproszę. Bo jak inaczej można dotrzeć do ludzi? Długimi, nudnymi wykładami? W ten sposób przynajmniej jest szansa że przekaz do kogoś przemówi. Do mnie przemówił. I nie chodzi o to że nagle moje życie wywróciło się do góry nogami, ale zacząłem na nowo zastanawiać się nad wieloma rzeczami. Ogólnie można rzec że podszedłem do tego bardziej serduchem niż głową. I myślę że tak właśnie powinno się do tego filmu podchodzić. |
_________________ Live fast, die young,
make a pretty corpses |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 04-01-2010, 17:38
|
|
|
Dziś rano uświadomiłem sobie, że w Avatarze ani razu nie pokazano ptaka czy jakiegokolwiek innego zwierzaka z Pandory pokrytego pierzem. Ciekawi mnie zatem skąd Na'vi biorą lotki do swoich strzał... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 04-01-2010, 17:46
|
|
|
Ysen,Ysen,Ysen. To że nie pokazali tamtejszych bakterii to nie znaczy że ich nie ma. |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 04-01-2010, 17:54
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | mechy miały lusterka boczne |
Tak proste, że aż niemożliwe i zupełnie nieoczywiste.
Zamierzam się wybrać na film, ale jedynie dla grafiki. Fabułę mogą wyciąć całkiem i schować mi do kieszeni, potem przejrzę, nie chcę, by coś odwracało moja uwagę od obrazu. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 04-01-2010, 17:57
|
|
|
Cytat: | Dziś rano uświadomiłem sobie, że w Avatarze ani razu nie pokazano ptaka czy jakiegokolwiek innego zwierzaka z Pandory pokrytego pierzem. Ciekawi mnie zatem skąd Na'vi biorą lotki do swoich strzał...
|
Nie jestem przekonany, czy były opierzone, ale helikopter z ekipą badawczą lecącą wtykać druciki w korzenie (pierwsza wycieczka Jakesullyego do buszu) mijał całkiem spory klucz małych, różowych fruwaków. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
|
|
|
|
s3shir0
Dobrze wychowany
Dołączył: 27 Gru 2009 Skąd: Zabrze Status: offline
|
Wysłany: 06-01-2010, 11:20
|
|
|
Widziałem to już na wykopie ;p |
_________________ Kłamstwo bywa wszak marzeniem złapanym na gorącym uczynku. |
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 06-01-2010, 16:33
|
|
|
GoNik napisał/a: | Co łączy Avatara i Pocahontas?
Komentarz jest jeden: HA! |
Ja mam jeszcze jeden komentarz: podobieństwa można było zauważyć PRZED zobaczeniem filmu? I to nawet nie oglądając tych 742091381 trailerów promujących Avatara, starczył jeden. Albo krótki opis fabuły.
I to w sumie tyle co mam do powiedzenia na temat jednego z aspektów produkcji - fabuły. Dokładnie wiedziałam czego należy się spodziewać, więc się przynajmniej nie zawiodłam. A wizualnie powalił mnie na łopatki do tego stopnia, że cała ta przewidywalność i... 'bajkowość' mi nie przeszkadzała, wręcz przeciwnie.
Ileż ja bym dała za dorwanie concept artów tych wszystkich zwierzątek z Pandory.
Postaci również bardzo przypadły mi do gustu, zwłaszcza kobiece (szok!). Ekspresja Neytiri była cudna.
No i tak naprawdę nic więcej do dodania nie mam, o większości rzeczy już zdążyliście wspomnieć. Avatar podobał mi się bardzo i wydaje mi się, że pod względem grafiki jednak zrewolucjonizuje kino. Teraz jestem tylko ciekawa ile zarobi, już przekroczył magiczną granicę miliarda dolarów. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|