Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Avatar |
Wersja do druku |
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 09-01-2010, 16:47
|
|
|
Wreszcie obejrzałem sobie Avatara w 3D i jestem zachwycony poziomem oprawy wizualnej. Piękna grafika, efekty i bogactwo świata. Pandora to ukazanie obecnego poziomu graficznego w produkcjach filmowych. Absolutnie zachwycające. Niektóre sceny powodowały u mnie opad szczęki, a będąc fanem anime, potrafię docenić śliczną oprawę graficzną.
Fabularnie ten film to dla mnie kompletnie przeciętna, denna produkcja hollywoodzka. Ale ja poszedłem tam dla grafiki i Pandory, a z reszta do dla mnie był dodatek. Logika w tym filmie leży i płacze, bohaterowie są płytcy, a wątek "wojny i miłości" do bólu średni. Chociaż bardzo dobrze wspominam sceny gdzie bohater wraz ze swoją ukochaną biegali i hasali po Pandorze. Navi to oczywiście Indianie, bohaterka to Pokahontas, a do tego dodano mechy i bombowce, wielką finałową walkę, bohatera który ni z gruchy, ni z pietruchy łączy klany, zostaje Turak Macto (czy jakoś tak) itd. Wszystko już tyyyyyle razy się widziało.
Ja z seansu jestem bardzo zadowolony. Wprost oczarowany graficznie. Nie żałuję czasu i, moim zdaniem, jeśli ktoś nastawi się na widowisko, wizualne cudeńka i rozrywkę to może śmiało się wybrać i dobrze bawić. Jeśli zaś ktoś szuka fabuły i wciągającej historii (po trailerze można było przestać) to może się mocno zawieść (jak nieszczęsny Grisz) i będzie miał poczucie straty 23 złotych. Mi się bardzo podobało i polecam 3D, bo bez okularków nie ma według mnie sensu iść na Avatara. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 09-01-2010, 23:18
|
|
|
Oczy mi łzawią od okularów i mówić nie mogę przez nadmiar soli, więc się wypowiem pisemnie.
Historia prosta jak struktura cepa, ale świetnie opowiedziana.
Od dawna nie czułam w kinie takich emocji i sympatii do bohaterów. Jednocześnie prości, ale żywi- może to zasługa języka (oj, bywał dosadny). Pocahontas* spotyka Star Wars i idąc na piwo dostają po buzi od Star Treka, ale na odsiecz przybywa im
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Księga Dżungli
Tak, ta scena mnie rozwaliła, podobnie jak
- Spoiler: pokaż / ukryj
- atak na pterodaktylach i scena, kiedy bohater niszczył statek z ładunkami
No przyznam, ze nawet pomysłowo- zadbano o przynajmniej pozory wiarygodności.
Miałam świadomość, że reżyser gra na moich emocjach jak chce, ale wcale mi to nie przeszkadzało- drzwi kina ściągnęły mi fleka z buta. Przy końcowej walce z emocji tak tupnęłam, ze wskoczył na swoje miejsce. Za mną ktoś kyknął
"Zabij sk******"
Od dawna nie czułam takich emocji w kinie.
Movere, delectare... docere chyba trochę też. Przywraca mi wiarę w kinematografię- skoro można jeszcze produkować film, który wywołał we mnie takie emocje to może nie jest tak źle:)
*
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Reżyser pokazał, ze o tym wie- scena gdy ona widzi go po raz pierwszy
O oprawie się nie rozpiszę bo po pierwsze dużo napisano,a po drugie od okularków bolą mnie oczy:) |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
s3shir0
Dobrze wychowany
Dołączył: 27 Gru 2009 Skąd: Zabrze Status: offline
|
Wysłany: 15-01-2010, 22:18
|
|
|
Dziś zaraz po zajęciach wybrałem się z kumplami na film a mianowicie na
Avatar - w wersji 3D, uważam, że był to mój błąd bo lepiej byłoby oglądać ten film normalnie. Dlaczego? Tego 3D wcale nie było dużo i w takich momentach kiedy był zbytnio niepotrzebny to raz, dwa to problem z napisami. Raz pojawiały się na środku ekranu raz w lewym dolnym rogu bądź normalnie tylko dlatego by nie nachodziły na obraz, który ma być blisko widza. Poza tym gdy już do tego się przyzwyczaiłem to był problem z tym, że wzrok męczył się tylko dlatego, że gdy obraz był 3D chciałem też zobaczyć co jest głębiej a jednocześnie nie da się jeszcze czytać napisów, które są bliżej widza. To tyle na temat stricte organizacyjnych spraw. Po wyjściu z kina pomyślałem, jak na bajkę to nawet ciekawy film, graficznie ładnie się film przedstawiał w sumie wszystko było zrobione komputerowo. W tej całej akcji czegoś mi brakowało, ale mimo wszystko się przyjemnie oglądało od strony fabularnej nie co się doszukiwać czegoś wielkiego. Kolejna bajka ze szczęśliwym zakończeniem. Polecam film jeśli człowiek nie chce oglądać czegoś co wymaga myślenia a po prostu się zrelaksować oglądając ciekawa grafikę i akcję.
PS: Pozwolę sobie dorzucić coś jeszcze odnośnie 3D, skoro film jest w takiej wersji to chciałem chociaż raz zobaczyć jak coś wybucha bądź ostro się jara tuż przed nosem, nie było mi to dane zobaczyć a szkoda. Podsumowując polecam iść i zobaczyć go normalnie chyba, że ktoś nigdy nie był w kinie 3D to powinno się takiej osobie spodobać. |
_________________ Kłamstwo bywa wszak marzeniem złapanym na gorącym uczynku. |
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 16-01-2010, 22:45
|
|
|
A ja miałam wrażenie, że grafika 3D jest jedynym plusem tego filmu, bo są wykorzystane całkiem ciekawe rozwiązania. Cała reszta, fabuła, postacie i świat, są wyraźnym zapożyczeniem z innych filmów SF czy fantasy, a ciarki mnie już w ogóle przeszły przy lądowaniu na Pandorze, w miejscu uderzenia meteoru, które to miejsce nazwali Bramą Piekieł. Ale to pewnie przypadek. Szkoda czasu żeby wymieniać te wszystkie "przypadki". Fabularnie schematyczne, ale grafika ładna. |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
Mirror
Santa Echoś.
Dołączyła: 16 Gru 2009 Skąd: Bo... ja... Nie pamiętam. Status: offline
|
Wysłany: 17-01-2010, 10:48
|
|
|
koranona napisał/a: | Pandorze, w miejscu uderzenia meteoru, które to miejsce nazwali Bramą Piekieł |
DTB? oO
I, żeby nie był to zwykły off, wypowiem się na temat owego filmu, mówiąc iż go nie oglądałam, bo mam dziwny uraz do powszechnych obiektów uwielbienia. Ze Zmierzchem było to samo. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 17-01-2010, 12:46
|
|
|
Cytat: | Cała reszta, fabuła, postacie i świat, są wyraźnym zapożyczeniem z innych filmów SF czy fantasy |
A owszem, pewnie, że są. Ponieważ jednak zrobili to z głową i ze smakiem można im tylko pogratulować. Hamlet Szekspira też był jednym wielkim zapożyczeniem, powstałym na bazie starszej sztuki teatralnej. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Jarmac1
Samotnik i marzyciel
Dołączył: 23 Sty 2010 Status: offline
|
Wysłany: 25-01-2010, 21:26
|
|
|
Jak dla mnie to Avatar to tylko zmarnowane 28zł za bilet. Historia nudna, nie spodziewałem się czegoś wielkiego, ale już (jak ktoś to zauwarzył) zmierzch był lepszy. Wszyscy zachwycają się efektami i grafiką owszem były świetne, ale nie mogły być słabe jeśli wpakowało się w nie ponad 100mln dolarów. |
_________________ Nie kroczę ku światłu i nie wchodzę w noc
Stojąc na rozdrożu widzę najwięcej
I wszystko mogę objąć wzrokiem
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 28-01-2010, 17:27
|
|
|
Feel teh Love.
Cytat: |
Wszyscy zachwycają się efektami i grafiką owszem były świetne, ale nie mogły być słabe jeśli wpakowało się w nie ponad 100mln dolarów. |
Pffff... Naiwny człowiecze, w kwestii robienia szajsu i marnotrawienia milionów WSZYSTKO jest możliwe. Zwłaszcza w Hollywood. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Gość
Gość
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|