Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Ergo Proxy |
Wersja do druku |
blue
Dołączył: 02 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 30-09-2006, 23:08
|
|
|
maly ? Ten maly plot hole powinnien zajac 1-2 odcinki :P |
|
|
|
|
|
gadrael
Ukryty we mgle
Dołączył: 23 Lip 2006 Skąd: Meszna Status: offline
|
Wysłany: 03-10-2006, 11:40
|
|
|
SG napisał/a: | blue napisał/a: | Swoja droga ten skok w fabule miedzy 20 a 21 odcinkiem, kompletnie mnie wybil z rytmu. |
Taki mały plot hole. No chyba że tę nagłą zmianę Vincenta w Proxy wyjaśnią w dwóch końcowych epizodach, ale to byłoby co najmniej dziwne. |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- No mysle ze to i owo się wyjaśni, zwłaszcza że w tej scenie spotkania Ergo z "regentem" okazuje się, że Ergo jest twórcą Romdeau... Podejrzewam, że będzie to rozwiniete w końcówce.
[Dodano 04:10]
No i obejrzałem zakończenie, jak dla mnie genialne, chociaz może to dlatego że jestem za bardzo podjarany tym że w końcu wyszły ostatnie czesci ;) |
_________________
|
|
|
|
|
blue
Dołączył: 02 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-10-2006, 12:27
|
|
|
No i jestem po 22 i 23, bardzo mi sie podobaly. Idealne zakonczenie, brak niepotrezbnego dramatyzmu, i jednoczesnie nie jest ono banalne. Ale nie jestem pewnie czy do konca rozumiem wszytko ;]
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ja zrozumialem tyle. Ludzkosc zniszczyla ziemie, a w ostatnich podrygach, stworzyla statek kosmiczny, ktory mial jej maly skrawek ocalic. Brak czasu nie pozwolil na stworzenie statku takiego ktory by pomiescil wszytkich ludzi. Odlatujace ludki stworzyly, proxy, ktore mialy odbudowac swiat jak ten zacznie sie odradzac po zagladzie. Naukowiec odpowiedzilny za proxy, nadal im "dusze" w swej nienawisci i milosci do nich. Po blizej nieokreslonym czasie ( w anime kolo 10 odcinka chyba mowi ktos ze to 200 lat) proxy zaczely odbudowywac ziemie, budujac te zamkniete miasta, jednak poznajac swoje przeznaczenie, czyli smierc po odrodzeniu ludzkosci, w zemscie zaczely niszczyc wlasne dziela, chcac przedluzyc wlasna egzystencje.
Vincent, czyli proxy one, stworzyl wlasne miasto, ale w rozpaczy przed swa przyszloscia, oddal je jednemu z mieszkancow ktorego stworzyl, a sam wyruszyl do moskwy. Osoba zarzadzajaca miatem odtworzyla Monad ( byla ukochana vincenta), jako Real, w nadzieje ze powroci on do miasta dla niej.
Ale nie do konca rozumiem, kim byla monad, byla z vincentem zanim wyruszyl do moskwy. Ale czemu ja zabil ? Wydaje mi sie ze chciala znisczyc Romedau, za to ja znienawidzil vincent, ktory kochal swoje dzielo. Nie rozumiem tez czemu sa 2 proxy one.
Wydaje mi sie ze jeden z nich jest faluszywy, stworzony pzrez samego siebie, ale ktory, skoro to vincent stworzyl miasto. Z tego co takze zrozumialem, Proxy one, miala zabic inny proxy. Zastanawia mnie takze czemu monad byla oszpecona, pod poczatek serji. Mowione jest, ze Monad odbili od moskwy, czyli Vincent zyl z nia tam. W najezdzie przy uzyciu bomb, Monad zginela, Vincent stworzl swa 2 osobowosc, nastepnie monad przywrocil do zycia Dedalus, po przywiezieniu jej do Romedau. Ale nie pasuje tu to ze 2 proxy one, mowi o vincencie jako o osobie nie majacej zadnych wspomnien do odzyskania.
Pod koniec ludzie wracaja by na ziemie nadajaca sie juz do zycia. Ale zakladaja ze proxy sa martwe, a miasta zniszczone, a samo ich istnienie, mialo byc zludna nadzieja dla ludzi zostajacych na planecie. Vincent pod koniec mowi ze bedzie walczyl, bo nie chce umierac. Wedlug planu powracajacych osadnikow, mial byc juz dawno martwy, a jego istnienie jest im nie na reke, co mozna wywnioskowac, po tym ze swiatlo slonczne ma zabic proxy.
No ale skad 2 proxy one ? |
|
|
|
|
|
SG
Dołączyła: 06 Kwi 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-10-2006, 16:59
|
|
|
Podsumowując 23 - może być. Tylko ten krótki monolog na końcu... =_= I według mnie zakończenie pozostawiło potencjalną furtkę dla serii drugiej, tylko nie za bardzo wiem, w jaki sposób miałaby się fabuła rozwijać...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ...bo tak na prawdę, to po cholerę on tam został? o_O
|
|
|
|
|
|
Bialy
Dołączył: 22 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-10-2006, 19:47
|
|
|
Tepy chyba jakis jestem ostatnimi czasy, ale oprocz generalnego zarysu fabularnego nie zalapalem z tej serii zupelnie nic. Nurtuja mnie zwlaszcza dwa problemy, z ktorymi nijak nie moge sobie poradzic, chocbym obejrzal cala serie jeszcze raz, na wspak i po rumunsku.
Raz:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Cogito Virus pasuje mi do historyji calej tak, jak, nie przymierzajac, piesc do nosa. Skoro mial byc "prawie najwieksza nadzieja ludzkosci" to chyba ktos spieprzyl sprawe, i to mocno.
Dwa:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Watek z malym jaskiniowym mutantem i jego troche wieksza jaskiniowa matka tez jakby z innej bajki. Czy byl to kolejny projekt ludzi/proxy na ocalenie gatunku (chocby pod ziemia i w zmutowanej formie), czy ladnie wygladajacy zapychacz odcinka? A moze cos innego co, jak zwykle, mi umknelo?
|
|
|
|
|
|
blue
Dołączył: 02 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-10-2006, 20:33
|
|
|
heh, ludzie w jaskini
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Chodzi o to, ze wszyscy w kopule byli klonowani, tworzeni sztucznie, mutanci rodzili sie w sposob naturalny. Skad wzioles ze cogito byl jakas nadzieja ludzkosci ? Cogito byl nieporzadany, poniewaz nadawal androida swiadomosc wlasnego istnienia, sktoki tego jakie byly, bylo widac.
SG napisał/a: | ...bo tak na prawdę, to po cholerę on tam został? o_O |
Gdzie zostal, ktos zostal, kiedy ?
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Pozatym, gdzie ty widzisz miejsce na 2 serie ? Wiemy juz wszytko, ludzie wracaja na ziemie, vincent wybral zycie z real, a sam nie ma zamiaru zginac z rak ludzi :|
|
Ostatnio zmieniony przez blue dnia 05-10-2006, 20:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
SG
Dołączyła: 06 Kwi 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-10-2006, 20:46
|
|
|
blue napisał/a: | Gdzie zostal, ktos zostal, kiedy ? |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Dlaczego Vince nie poleciał razem z Monad (pomijając fakt, że zginęła, bo nie miała pojęcia, że tak się stanie), pominąwszy, że został "dla Real".
|
|
|
|
|
|
blue
Dołączył: 02 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-10-2006, 20:54
|
|
|
kobieto jak ty to ogladalas ? :]
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Monad wiedziala ze zginie doskonale, na tym polegal jej wybor, zaakceptowanie swojego przeznaczenia jako bog, ktory wypelni swa role i musi odejsc. Vincent mial do wyboru, pogodzenie sie z planem jaki mial na mysli jego stworca ( zbudowa i zginac, jak wiemy, Monad stworzyla Moskwe ), albo sprzeciwic sie temu planowi, i zyc dalej. Monad podczas lotu ku smierci i spokojowi, widzi 3 statki, dlatego mowi ze leci ku tworcy. Bylo to wyjasnione dosc jasno. Vincent chce zyc i kochac, dlatego zostal.
|
|
|
|
|
|
Bialy
Dołączył: 22 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-10-2006, 20:59
|
|
|
Aha, wiec jestem nie tyle tepy co nieuwazny :) Dzieki Blue, a dla pozostalych mala rada: odcinek 15 obejrzyjcie wiecej niz raz :P |
|
|
|
|
|
SG
Dołączyła: 06 Kwi 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-10-2006, 21:05
|
|
|
blue napisał/a: | kobieto jak ty to ogladalas ? :] |
<patrzy do 23> Hmm... cóż. Zmęczona byłam^^' Zdarza się. |
|
|
|
|
|
gadrael
Ukryty we mgle
Dołączył: 23 Lip 2006 Skąd: Meszna Status: offline
|
Wysłany: 05-10-2006, 22:13
|
|
|
blue napisał/a: |
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Ale nie do konca rozumiem, kim byla monad, byla z vincentem zanim wyruszyl do moskwy. Ale czemu ja zabil ? Wydaje mi sie ze chciala znisczyc Romedau, za to ja znienawidzil vincent, ktory kochal swoje dzielo. Nie rozumiem tez czemu sa 2 proxy one.
Wydaje mi sie ze jeden z nich jest faluszywy, stworzony pzrez samego siebie, ale ktory, skoro to vincent stworzyl miasto. Z tego co takze zrozumialem, Proxy one, miala zabic inny proxy. Zastanawia mnie takze czemu monad byla oszpecona, pod poczatek serji. Mowione jest, ze Monad odbili od moskwy, czyli Vincent zyl z nia tam. W najezdzie przy uzyciu bomb, Monad zginela, Vincent stworzl swa 2 osobowosc, nastepnie monad przywrocil do zycia Dedalus, po przywiezieniu jej do Romedau.
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Tzn to nie do końca tak, po tym jak przywieźli Monad do Romedau, przeprwadzali na niej eksperymenty, m.in. dzieki temu powstała chyba broń pozwalająca na zabicie Proxy. Seria zaczyna się w momencie jak Monad urywa się z labolatorium (stad na niej ta maska i te wszystkie rurki) i zaczyna szaleć po mieście (prawdopodobnie ma to związek z "przebudzeniem"). A dlaczego ją zabił ? No to jest troche skomplikowane. Trzeba pamiętać, że pozbył się swoich wspomnień, również tych o Monad. Na samym początku kiedy Vincent spotyka Real powiedziane jest, że coś do niej czuje i nie wie dlaczego, w drugim odcinku ratuje Real przed Monad nieświadomie zmieniając się w Ergo (scena pod prysznicem). W tym momencie uczucia Vincenta właściwie są skierowane w stronę Real, Monad jest dla niego tylko potworem, zresztą pytanie czy to ciągle jest ta Monad którą znał wcześniej. No i w końcu ta scena pościgu, kiedy Monad po trupach goni Vincenta. Wydaje się mi, że kiedy nie miał już gdzie uciekać zadziałał jego instynkt, zamienił się w Ergo i wykończył ją, chyba nie było to nic planowanego...
|
_________________
|
|
|
|
|
blue
Dołączył: 02 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 07-10-2006, 04:54
|
|
|
hmm...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Moze masz racje, bo ja wychodzilem z zalozenia, ze vincent po zmianie w ergo, posiadal swoje wspomnienia. W jednym z odcinkow rozmawia z osobowosciami w sobie, i wydaje sie, ze one znaja swoja przeszlosc.
A z Monad, no racja, zapomnialem ze seria zaczyn sie jej ucieczka ;] To wyjasnia czemu jest oszpecona, i nie przypomina juz czlwoieka ;] Ale wciaz nei rozumiem skad wzial sie 2 Proxy one, i w jaki dokaldnie sposob vincent odzyskal wspomnienia |
|
|
|
|
|
gadrael
Ukryty we mgle
Dołączył: 23 Lip 2006 Skąd: Meszna Status: offline
|
Wysłany: 07-10-2006, 14:10
|
|
|
blue napisał/a: | hmm...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- .Ale wciaz nei rozumiem skad wzial sie 2 Proxy one
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Prawde mówiąc ja też się nad tym zastanwiam, odpowiedź być może znaduje się w quizie :)
Prowadzący (inny Proxy, ciekawe skąd ma dostp do satelity ? ) daje podpowiedź Vincentowi:
"He likes black, has scary eyes, likes the cold, but is terribly shy.
He worries about you a lot, makes a point of being quiet, and cries a lot, but may be an accomplished two-timer! He always wins and he stands naked beneath the blue sky! And he has this kind of face!"
Vincent odpowiada "Ergo Proxy!". Prawidłową odpowiedzią okazuje się "Proxy One".
Z tego wynika, że Ergo Proxy nie jest Proxy One, przynajmniej nie do końca... być może obaj razem tworzą Proxy One ?
A tak wogóle to można potraktować Ergo Proxy jako niezłą układankę, niewiele rzeczy jest tu oczywistych, przynajmniej jak dla mnie :) |
_________________
|
|
|
|
|
Nyu_
Gość
|
Wysłany: 07-10-2006, 22:27
|
|
|
A ja właśnie obejrzałam całe Ergo Proxy:) Jest po prostu świetne. Weszło na moją listę niebanalnych i dobrych anime. Nic, tylko polecić wszystkim. |
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-10-2006, 13:56
|
|
|
właściwie to to jest jedno z tycyh anime ktore nalezy ogladać od konca. cZyli zażucach szobie trzy ostatnie epy na poczatk a póxniej lecisz normalnie. Bo inaczej nie wiesz na co zwracać uwagę i moze ci połowa "dowcipów" umknąć. Ja na ten przyklad ciągle odnosilam przebudzenie do Vincea a tu? |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|