FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21  Następny
  Death Note

Po czyjej jesteś stronie?
Light: Kira rulez!
35%
 35%  [ 70 ]
L: Genialny pod każdym względem
35%
 35%  [ 70 ]
Ryuk: Omoshiro!! Ale to fajne!
28%
 28%  [ 55 ]
Głosowań: 195
Wszystkich Głosów: 195

Wersja do druku
Norrc Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 22 Kwi 2008
Skąd: 西
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 05-11-2008, 17:26   

DN jest zdecydowanie przereklamowany... Nie jestem po niczyjej stronie, bo żadna nie reprezentuje sobą jakiś ciekawych wartości. Kira to zadufany w sobie dupek, który myśli, że mając jakiś zeszty do zabijania i piątke z matmy, zapanuje nad światem. L to śmieszny idealista, wykreowany na męskie moe dla przyciagnięcia masy fanek. Bezbłędna, oszałmiająca dedukcja polegająca na tym, że Kira wie jakie skarpetki założy L za dwa tygodnie, bo wycztyał to między wierszami, łamiąc 17 szyfrów w "Fakcie"... jest naprawdę zadziwiająca. Oni są wyjątkowi, mało takich ludzi na świecie... okrągłe 0, nie licząc wszelakiej maści jasnowidzów i wróżek. Gdyby mi ktoś powiedział, że Kira i L są mistrzami tarota i czytania z herbacianych fusów, anime to nabrałoby sensu.

_________________
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
1498253
cesarz vedry Płeć:Mężczyzna
Geeasowany


Dołączył: 27 Gru 2005
Skąd: na pewno nie z tego świata
Status: offline
PostWysłany: 05-11-2008, 20:11   

Norcc dobrze to ujełeś, z początku kibicowałem Kirze,
Spoiler: pokaż / ukryj
ale po tym jak zabił agenta FBI i jego żonę, kibicowałem raczej L, chociaż on sam mnie do siebie nie przyciągnął. Faktycznie poziom serii spadł w drugiej połowie, ale za to podobał mi się ostatni odcinek, kiedy Kira Umarł.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Achmed Płeć:Mężczyzna
Hurry Starfish ^.^


Dołączył: 11 Paź 2008
Skąd: Lublin
Status: offline
PostWysłany: 05-11-2008, 20:40   

No i w końcu obejrzałem całe...

Ze względu na to, że nie chcę mi się całej wypowiedzi kroić na spoilery, umieszczam w tym tagu wszystko.


Spoiler: pokaż / ukryj
Zaczęło się naprawdę świetnie, nawet poziom ich dedukcji mnie nie przerażał. Nie chcę krytykować pierwszych odcinków, gdyż i tak są one na poziomie nie osiągalnym dla reszty.

Dobra od początku. Kreska może być, wolę raczej jasne, miłe kolory, ale tutaj pasował akurat taki styl. Muzyka niezła, pierwszy opening bardzo dobry, drugi na początku mnie odrzucał ale potem się przyzwyczaiłem.

Ogółem to anime dzielę na trzy części: Pierwsza - intelektualny pojedynek Kiry i L (jeśli anime trzymało by taki poziom, to nie mógłbym go określić inaczej jak "wspaniałe!" i to mimo ostro przesadzonej inteligencji głównych bohaterów). Druga - krótko po tym jak pojawiła się Misa, generalnie nie było tak źle jak się można było przekonać potem. No i trzecia, podczas której już całkiem zapomniałem z jaką przyjemnością śledziłem początkowy rozwój wypadków.

No i można do tego dodać jeszcze ostatni odcinek, po którym nie wiem kompletnie co myśleć.

Do pewnego momentu było dobrze. Kibicowałem Kirze, potem pojawił się L powoli przeciągając mnie na swoją stronę(Raito wkurzał mnie coraz bardziej). Tym bardziej, że podczas trwania anime, ukazywali Lighta coraz silniej jako bezwzględnego, samozwańczego boga bez uczuć. Generalnie nie ma ludzi(oprócz chorych psychicznie), którzy nie mają wątpliwości. Nie, nie chodzi mi o to żeby był dobry. Powinien się czasem zawahać, on natomiast zabił by swoją rodzinę bez mrugnięcia okiem. No i nie wolno zapomnieć o tym jak to na niego wszystkie dziewczyny leciały, żadna nie mogła mu się oprzeć i z każdą mógł zrobić co by tylko chciał.

L okazał się ciekawą postacią, dziwny w swoich zachowaniach, ale mimo to ciekawy(przynajmniej w porównaniu do tego narcyza Raito). Jego śmierć była dla mnie małym szokiem. Nie sam fakt, raczej to w jaki sposób to przedstawiono. Umarł... tak po prostu i to na dodatek w środku historii.

Misy również nie lubię, dlaczego - pisać chyba nie trzeba.

Jednak całkowicie zrypali L-o podobnych pogromców Kiry. Nie wiem czy już nie mieli pomysłów, czy na siłę chcieli każdego wychowanka tego sierocińca wychować na dziwaka. Zakompleksiony dzieciak wcinający czekoladę oraz dziecko bawiące się w każdej chwili jakimiś głupotami, przy czym obdarzone dziewczęcym głosem. Nie mogę im wybaczyć tego, że to oni pokonali Kirę, a nie L.

Zdecydowanie najgorszy moment tego anime, był wtedy kiedy Raito stracił pamięć. Zrobili z tego jakiś marny kryminał, a Light zachowywał się jeszcze gorzej niż zwykle.

No właśnie, denerwowało mnie również to, że początkowo z jednego Kiry zrobiło się chyba z pięciu. Gmatwali historię na siłę, tyle mogę powiedzieć.

Co do ostatniego odcinka to mam całkiem mieszane uczucia. Nie wiem za kim byłem i czy cieszył bym się bardziej gdyby skończyło się inaczej. Wygrali ci którzy mnie wkurzali, pokonując tego który wkurzał mnie chyba jeszcze bardziej(miał więcej czasu). Szalejący, obłąkany Raito wywołał na mojej twarzy jedynie grymas zażenowania.

No i motyw na którym opierał się odcinek:

"Przewidziałem twoje ruchy"
"A ja przewidziałem, że je przewidzisz"
"Właśnie dlatego, przewidując to że przewidzisz moje przewidywania zrobiłem inaczej"

W sumie na tym opierały się wszystkie "pojedynki", ale nigdy tak mnie to nie uderzyło.


Podsumowując, jest to już druga seria, na której mocno się zawiodłem(obok Code Geass). Z tym, że tutaj zawiodłem się trochę bardziej, bo i więcej na początku oczekiwałem. Genialność serii jest mocno przesadzona, ale na pewno nie jest to złe anime. Ocenił bym je pewnie punkcik wyżej, gdyby poziom nie był taki nierówny.

Niestety autorzy, zazwyczaj robią ten błąd, że marnują potencjał. Robią dobrze, ale nie wiedzą jak to rozłożyć, żeby było dobre od początku do końca. Jednak najgorsze jest to, że robią już całkiem na siłę i rozpychają fabułę tak aby zarobić jak najwięcej kasy :<

Mimo wszystko, polecam. Warto najpierw to anime obejrzeć, bo u każdego z pewnością wywoła trochę inne uczucia.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
406070
Hado
Gość
PostWysłany: 20-01-2009, 23:37   

Cześć AP'e. Ten koleś mi zablokował IP i teraz nie mogę się wypowiadać bezpośrednio na Tanuki. Mój mail to Cut. To jak coś to sobie tam pogadamy, na samym wstępie byś mi powiedziała co przeczytałaś z tego co wysłałem.
Konstytucja Forum napisał/a:
12. Forum nie służy do prywatnych kłótni i dyskusji. Takowe będą kasowane w najkrótszym możliwym czasie.


Uprzejmie informujemy, że Forum nie jest skrzynką kontaktową, a komentarze pod recenzjami służą do komentowania danego tytułu, a nie dywagacji o tym kto z kim w mandze i co nam dany użytkownik zrobi, gdy komentarz zostanie usunięty. Takie wycieczki osobiste są kasowane i blokowane w najkrótszym możliwym czasie.

Ten temat służy do dyskusji o Death Note i do tego proszę się stosować.

IKa
Zua Biurokratka
Powrót do góry
Robin-Sena Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 02 Sie 2009
Skąd: Poznań
Status: offline
PostWysłany: 03-08-2009, 23:52   

Obejrzalem cala serie. moge przyznac, ze to najlepsze anime jakie obejrzalem. jest mi smutno, ze to koniec historii kiry. Przy death note najbardziej sie wzruszylem. zadne inne anime mnie tak nie poruszylo. Koncowy episod byl naprawde swietny. Zal mi bylo raito ktory zostal postrzelony. Uciekwal wspominajac swoje zycie przed dotknieciem notatnika. Nie zaglosuje w tej ankiecie poniewaz lubilem kazdego i naprawde ciezko wybrac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
11424290
Frou-Frou Płeć:Kobieta
Herbatomaniaczka


Dołączyła: 26 Lip 2009
Status: offline
PostWysłany: 05-08-2009, 00:18   

Anime zaczęłam oglądać jakieś półtora roku temu (mniej więcej) i do teraz go nie skończyłam. Po prostu kiedy umarł L to wiedziałam, że nie będzie to samo. Może nie powinnam tak robić, ale kiedy przeczytałam gdzieś o tym, jakie postaci pojawią się w dalszej części, to momentalnie się zniechęciłam i wolałam nie psuć dobrego wrażenia. I chyba dobrze uczyniłam, bo jak patrzę na osoby, które jednak się przemogły, to zazwyczaj nie są zadowolone. Ja tam w każdym razie nie żałuję, że nie obejrzałam i jakoś nie mam nawet na to ochoty.

L do teraz jest jedną z moich ulubionych męskich postaci (może to ze względu na podobną pozycję siedzenia, oho), a Raito naprawdę mnie irytował. Nie wspominając już o Misie. Ta nie wkurzała mnie chyba tylko wtedy, kiedy ubrana w fikuśny czarny kostiumik spacerowała nucąc bardzo ładną piosnkę. I to by było na tyle.

Death Note'a uważam za bardzo dobrego, ale nie wspaniałego. Niemniej polecam, bo warto obejrzeć.

_________________
And in the sea there is a fish,
A fish that has a secret wish,
A wish to be a big cactus
With a pink flower on it.
Tiruriru ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
3033429
Sasayaki Płeć:Kobieta
Dżabbersmok


Dołączyła: 22 Maj 2009
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
WOM
PostWysłany: 08-08-2009, 07:16   

L rulez!!! Ja go uwielbiałam jeszcze zanim się pokazał w anime a tylko w openingu mignął. Coś mnie w nim przyciągnęło. Co mogę rzec... jest tyle powodów dla których to jedna z moich ulubionych postaci... nie chce mi się wymieniać.
A Kiry po prostu nie znosiłam... Zacznijmy od tego że choć z początku jego "misja" miała jako taki sens, to gdy zaczął wybijać wszystkich mu brużdżących na lewo i prawo to jak dla mnie zmienił się w ogarniętego rządzą władzy maniaka ( no i o to pewnie chodziło autorowi...). Poza tym traktował ludzi jak rzeczy, najlepiej ukazuje to krótka kwestia:
Spoiler: pokaż / ukryj
kiedy udaje że martwi się o umierającego ojca żeby wyciągnąć od niego imię Mello. Oraz kiedy zastanawia się nad zabiciem siostry.

A Ryuuk... jest boski i tyle.

_________________
Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
9349483
tattwa Płeć:Kobieta


Dołączyła: 14 Sie 2009
Skąd: Kraków
Status: offline
PostWysłany: 14-08-2009, 21:05   

Moim zdaniem cała seria jest super do ok 15-16 odcinka, potem zaczęła mnie nużyć. Do pewnego momentu oglądałam jeden odcinek za drugim, potem już tylko raz na jakiś czas coś mnie tchnęło i sięgałam po kolejny epizod, od momentu
Spoiler: pokaż / ukryj
śmierci L i pojawienia się Mello i Near'a,
chciałam dać już sobie spokój...ostatecznie obejrzałam całą serią anime i przeczytałam mangę ale nie więcej ponad "dobre" nie mogę o Death Note powiedzieć. Szkoda trochę, że gdzieś po drodze zgubiło się coś, co było motorem całej serii...

Ryuuk jest najlepszy! Szczególnie jak
Spoiler: pokaż / ukryj
wykręca go na "jabłkowym głodzie"
:) Podoba mi się jego stanowisko w całej rozgrywce między L i Kirą - na uboczu, niby nie zaangażowany, ale zżera go ciekawość i fascynacja ludzką osobowością...

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Marucin Płeć:Mężczyzna
マルチン


Dołączył: 27 Wrz 2009
Skąd: Porando
Status: offline
PostWysłany: 01-10-2009, 15:09   

Obejrzałem całą serię anime. Na początku dodam, że znajomy mi polecił i sugerowałem się rankingami, w których Death Note był prawie zawsze w czołówce. Oceniam tylko pod kątem anime, z mangą nie miałem do czynienia.

Poziom odcinków jest dość różny. Pierwsza część (pojedynek z L) jest jednak znacznie lepsza od drugiej (N). Zakończenie serii można różnie oceniać, ale myślę, że pasuje. Kilka momentów mocno przemawia do człowieka (scena odejścia narzeczonej Penbera, ostatnie chwile Takady). Na wyróżnienie zasługuje również muzyka, która idealnie pasuje do sytuacji dziejącej się na ekranie. Do minusów zaliczyłbym momentami naciąganą intrygę (przynajmniej ja takie wrażenie odniosłem).
8+/10

PS Czy tylko mi podobała się Kiyomi Takada, bo widzę, że nikt nie napisał o tej postaci? To co jej zrobił Kira, to był cios poniżej pasa. :/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kesake
Gość
PostWysłany: 01-10-2009, 20:50   

Marucin, nie tylko ty, od tego momentu przestałem mu kibicować... a szczerze myślałem, że w końcu znalazłem moj typ... na szczęście code geass obejrzałem troszke później więc, gorycz z death note szybko zniknął.
Powrót do góry
Vivian Płeć:Kobieta
La Fleur du mal


Dołączyła: 27 Lip 2009
Skąd: from Darkness
Status: offline
PostWysłany: 09-10-2009, 21:22   

Marucin napisał/a:
Poziom odcinków jest dość różny. Pierwsza część (pojedynek z L) jest jednak znacznie lepsza od drugiej (N). Zakończenie serii można różnie oceniać, ale myślę, że pasuje.

Hmm według mnie niekoniecznie, początek jest dobry, dalej hmm, ale po kolei.
Pamiętam, że sięgając po Death Note'a miałam mieszane uczucia, wcześniej dużo na ten temat słyszałam, ale obawiałam się, że to kolejna kasowa produkcja. Doszły do mnie nawet głosy, że jeśli ktoś oglądał w życiu chociażby jedno anime, było ono przewaznie Notatnikiem Śmierci. O dziwo mogę stwierdzić, że od samego początku byłam zafascynowana, sama muzyka, postaci, niezwykły klimat, seiyu, wywarły na mnie wrazenie. Lubię dobre kryminały, inteligentną fabułę i czarne charaktery. To nic, że Light był nikczemny, przyciągał uwagę, fascynował ambiwalencją swojej postaci. L był genialny, po prostu uwielbiam tą postać, głos, wejrzenie, osobowość etc. etc.;) I to by było na tyle, do 25 odcinka(bodajże,chociaż już wcześniej coś się zaczęło sypać), dalej... słowo gorycz, rzeczywiście tutaj pasuje. Poczułam się rozczarowana, zawiedziona, rozgoryczona,nieukontentowana itp., inteligentna fabuła została obrócona wniwecz. Przepraszam, ale Light stał się żałosny, po prostu żałosny i nawet groteskowy,dlatego nie uważam koncówki za udanej. Near był niedorobionym L'em, po prostu irytował mnie swoją osobą, wraz z jego pojawieniem się na scenie odeszła cała moja chęć do poznania tego, co będzie dalej. Krótko "mówiąc", oczekiwałabym innego rozwoju wydarzeń, inaczej rozbudowanej akcji. Miałam wrażenie, że autorzy z czasem zatracili w toku wydarzeń błyskotliwość fabuły. Polecano mi film, rzekomo dlatego, że akcję poprowadzono tam inaczej, jednakże w z kolei nie podobał mi się aktor, który grał Light'a, pomimo charakteryzacji nie miał w sobie tego pierwiastka zła czającego się w oczach, przypominał egoistycznego dzieciaka, który bawi się w mściciela, i był mało przekonywujacy jak dla mnie, i co więcej, czy ktoś uważa, że był przystojny jak na Light'a?(przepraszam za przyziemność) a L był już lepszy, ale nie miał głosu Yamaguchiego!

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 10-10-2009, 00:08   

Trudno mi się wypowiadać o urodzie aktorów, ale filmu, w odróżnieniu od anime, bym bronił. Light jest w nim starszy, a wola użycia notesu wynika nie ze szkolnej nudy, ale z autentycznego poczucia bezsilności prawa wobec przestępców (świetna scena na początku, kiedy wychodzi z knajpy, w której słyszał rozmowę bandytów i ciska kodeks karny w stos śmieci). Jego transformacja w zwyrodnialca przebiega dość szybko i autorzy nie starali się jego wizerunku aż tak uatrakcyjniać jak w anime. Zgodnie z zasadą, że władza absolutna deprawuje absolutnie, Light ulega tej deprawacji. Mimo to, a może właśnie dlatego, jest dla mnie o wiele bardziej wiarygodny niż w anime.

Dalej - fabuła została skonstruowana o wiele sensowniej - znaczy się, zachowując podstawy, wywalono wszystko to, co nie było potrzebne. Zostało samo mięcho i bardzo udany finał. A jako bonus powstał trzeci film o samym eLu, również udany. Aktorsko wybronił się najlepiej aktor grający eLa - naprawdę, widać było, że czuł postać, którą gra.
Powrót do góry
Vivian Płeć:Kobieta
La Fleur du mal


Dołączyła: 27 Lip 2009
Skąd: from Darkness
Status: offline
PostWysłany: 10-10-2009, 09:21   

Grisznak napisał/a:
Trudno mi się wypowiadać o urodzie aktorów

Heh wiem, że to dziwnie zabrzmiało, jednakże często, jak czytam książkę wyobrażam sobie daną postać, jej mimikę, głos, zwracam szczególną uwagę na kreowanie swej postaci przez aktora w adaptacji filmowej, podobnie było z Light'em, przyzwyczaiłam się do jego wizerunku przedstawionego w anime, a szczególnie mandze, hm zresztą zawsze twierdziłam, że najtrudniej rysować postaci i uchwycić ich myśli malujące się na twarzy, emocje, twórczość Obaty naprawdę mi się podobała. A Fujiwara nie pasował mi do tej roli, ale ja jestem drazliwa na tym punkcie;) Szczególnie, jeśli są to adaptacje filmowe;)


Grisznak napisał/a:
Dalej - fabuła została skonstruowana o wiele sensowniej - znaczy się, zachowując podstawy, wywalono wszystko to, co nie było potrzebne. Zostało samo mięcho i bardzo udany finał.

Nie zaprzeczam, że twórcy całkiem dobrze poprowadzili swoje przedsięwzięcie, wprowadzili dobre rozwiązania fabularne i rzeczywiście nie przedłużali niepotrzebnie całego filmu, skoncentrowali się na najważniejszym wątku.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Zygmunt Płeć:Kobieta


Dołączyła: 22 Mar 2010
Status: offline
PostWysłany: 10-04-2010, 07:44   

Ostatnio obejrzałam drugi raz Death Note'a i muszę przyznać: zabawa nadal jest przednia. Nic to, że pamięta się większość wydarzeń i wątków. Bawiłam się tak samo dobrze, jakbym oglądała odcinki po raz pierwszy. I bardzo mnie śmieszyło wspominanie zdziwienia po niektórych odcinkach (to chyba nie było zdziwienie, a opuszczenie szczęki do ziemi). Mimo wszystkich wad (zakończenie...), do tej serii nadal mam sentyment i chyba nie zanosi się na to, żebym zmieniła zdanie.

I niezapomniane: "I'll take a potato chip... AND EAT IT!!"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Carmell Płeć:Kobieta
Yumiko


Dołączyła: 16 Maj 2010
Status: offline
PostWysłany: 16-05-2010, 14:48   

Jak przeczytałam gdzieś powyżej "Death Note jest przereklamowany". Nie! Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. DN jest w czołówce i to jak najbardziej zasłużone.
Co do postaci... Ryuk, zdecydowanie! :)
Lighta uwielbiałam na początku, ale później moja sympatia do niego wygasała i zaczęła przechodzić na L. Seria jest fantastyczna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 19 z 21 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group