Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Gundam 00 |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 18-02-2009, 11:00
|
|
|
Vodh - to trochę nie tak. Ślepi nie jesteśmy i widzimy wątki poważne, pokazane zresztą jak na Gundamy całkiem sensownie. Gdyby wyrzucić cały humor to dalej byłaby niezła seria (na 7, może 8;p), podczas gdy wspomniany Demonbane byłby niezdatny do niczego. Sęk w tym, że Daburou nie jest autoparodią sensu stricte, lecz parodią całego cyklu - śmiem twierdzić, że im więcej realizmu w fabule i realiach świata tym wyraźniej widać absurdalność takich pomysłów jak Pacyfistyczna Księżniczka czy Tajemniczy Mężczyzna w Masce.
Gdyby było faktycznie na poważnie skończyłoby się na pierwszym sezonie, gdy pod koniec CB odkryłoby z przerażeniem, że osiągnęli swój cel i świat zjednoczył się, zaprzestając wojen - tylko w tym świecie już nie ma dla żadnego z nich miejsca. Mielibyśmy piękny japoński happy end, w którym wszyscy bohaterowie po kolei giną.
A tak poza tym, to TTGL mnie nie śmieszył, więc się nie znam, o. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 18-02-2009, 11:30
|
|
|
Dlatego właśnie pisałem o tym niejako oficjalnym podejściu, bo jednak zdaję sobie sprawę, że nie da się wszystkiego brać całkiem komediowo, odnosiłem się raczej do tendencji panującej swego czasu w tym wątku, czyli *bierzemy dowolny fragment najnowszego odcinka * *o lol, parodia/absurd/głupota*. Natomiast faktycznie, bez tych fragmentów parodii seria traciłaby spokojnie z jedno-dwa oczka. Tak naprawdę to mam wrażenie, że podobnie tę serię odbieramy. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 18-02-2009, 11:34
|
|
|
Nee, wydaje Ci się, elementy nieparodystyczne też są chwalone, choć oczywiście nie tak gęsto. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 18-02-2009, 14:47
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | absurdalność takich pomysłów jak Pacyfistyczna Księżniczka |
;__;
Wiesz, ale pamiętaj że Malinowa Księżniczka, jak przyszło co do czego, to bez żenady rozbijała się najpałernieszym (i oczywiście malinowym) krążownikiem kosmicznym, kradła mechy i wysyłała w nich ukochanego (TM) prosto na front, coby tym nie-pokojowo nastawionym tyłki skopał.
Innymi słowy, "Jesteśmy pokojowo nastawieni. Będziemy walczyć o pokój, aż kamień na kamieniu nie zostanie!" :D
Releena... tfu, Ismail, tfu, to przykład "pacyfizmu bez głowy". |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-02-2009, 21:06
|
|
|
......Jakby mało angsta było wcześniej.... Trup się ściele. Może nie gęsto, ale konkretnie, bu. A mogło być tak pięknie.*
W każdym razie jak zwykłe ładna i dhramatyczna walka, oh well.
Wydało się wreszcie KTO, a może raczej CO jest najstraszniejszą bronią Celestial Being. Nie żadne tam Gundamy, Jezusy, dzieci z próbówki z rozszczepem osobowości... nieheeee~
- Spoiler: pokaż / ukryj
- HARO! Nawet Innovator nie podoła, kiedy mu zacznie po kokpicie odbijać sie ruszowa kulka. Owned. Wiadomo teraz dlaczego Athrun tyle tego naprodukował dla Lacus (i jaka była jej najmocniejsza karta przetargowa w szant... negocjacjach.) XD
I lol, Maryśka znowu nadaje w kosmos bez radia XD Zgroza, mrok i szatan.
*Gdyby to była inna seria. |
_________________
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 22-02-2009, 22:21
|
|
|
O_o
Opening. W męskim i niekoniecznie czystym wykonaniu. Rozumiem, że to jakiś durny żart fansubberów? Straszne, to miało siłę rażenia porównywalną ze śpiewem Mariny.
Co do odcinka - faktem jest, że
- Spoiler: pokaż / ukryj
- wejście Haro było genialne. Jeden z lepszych momentów tego odcinka, zaraz obok końcówki walki Lockona z Anew:
Swoją drogą, to tłumaczenie jest poprawne?
"I'll once again make you my woman! I won't let you say no! I'll grab whatever I want!"
I Lyle obdziera robocika Anew z pancerza. Mecha-gwałt? Tego jeszcze nie grali... A do tego liczył, damski bokser, że wystarczy powiedzieć po tym "Przepraszam kochanie, wróć do mnie" i się wywinie, wszystko będzie cacy...
W końcówce trochę nie wyszła teoretycznie pełna angstu scena z obijaniem po pyszczku Stesuny (F. Seiei) - chłopak miał minę, jakby myślał coś w rodzaju "O co wam właściwie chodzi? Mogę już iść?".
Niestety, nic nie wskazuje na to, że (eks)księżniczka ma zamiar porzucić karierę piosenkarki. Też mam na jej temat swoją teorię - motyw z Code Geass:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Maryśka chce, tak jak Luluś, w imię pokoju skupić na sobie Całą Nienawiść Świata! (a skoro słychać ją nawet w kosmosie, bez radia, to ma na to niemałe szanse - w każdym razie, moją nienawiść ma już zagwarantowaną)
|
_________________
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-02-2009, 22:27
|
|
|
JJ napisał/a: | Mecha-gwałt? Tego jeszcze nie grali... |
No jak nie?! A Graham przytulający się do Exii i Dynamesa to co, pikuś?
I raaany, faktycznie zapomniałam o spranym po pysku Jezusie F. Seiei. Należało mu się za całokształt! |
_________________
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 22-02-2009, 22:59
|
|
|
Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaw ;___;
Dlaczego oni odstrzeliwują nie tych co trzeba?
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Natomiast ciekawe są wnioski z tego co Wstążek mówi Louise, i z tego co potem widać w scenie z Anew. Bo wskazuje jednoznacznie, że on de facto kontroluje wszystkich Innowatorów... teraz także Louise. I postawię kremówki przeciw zgniłym orzechom że Veda i jej ewentualne odbicie okaże się kluczowe przy rozwiązywaniu tego "problemu".
A, i Jesus F. Seiei cierpiący za narody... "jeśli będzie trzeba to ją zastrzelę za ciebie, możesz mi potem skuć gębę". Oh LOLu wyelki a nelytościwy...
Swoją drogą, FANSUBBING SERIOUS BUSINESS kontra FANSUBBING SCHNEIZEL EFFORT!
Całkiem udana parodia Menclave w openingu... lol :D Ale ja I TAK wolę Menclave. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
RappaR
Dołączył: 02 Paź 2008 Status: offline
|
Wysłany: 23-02-2009, 00:37
|
|
|
Mam teraz czas na obejrzenie jednego odcinka - Tytanii 18 lub Gundama 20. Dzięki waszym komentom, wiem, że na dwudziestego epa potrzebuję pełnej gotowości psychicznej :) |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 23-02-2009, 00:57
|
|
|
Seria właśnie przebija kolejne poziomy angstu - a już się lokowała powyżej średniej gundamowej. W tym konkretnym przypadku powiem: BU!.
Z innych wrażeń: Tajna broń rządzi. Opening... ktoś się nieźle musiał bawić przy tym. No i oczywiście Setsuna Jezusem Narodów. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 23-02-2009, 02:54
|
|
|
Bu, nieładnie ją ubili! Fajna była! Ribbons nie konrtoluje wszystkich, albo jest na tyle głupi, że nie wpadł jeszcze na to, żeby Tierią rozwalić całe Celestial Being Bo Anew z pistolecikiem to jedno, ale jak by Tieria wlazł do gundama i zrobił Giga Drill Breaker w hangarze na Ptolemeuszu to już by była inna rozmowa...
Lyle w sumie też jest fajny, ale i tak wolałem Neila ^^ a Setsuna oczywiście musiał zafundować Lyle'owi i Anew sesję na wróżkowym haju...
A tak swoją drogą czy tylko mi ta pioseneczka Maryśki wydaje się całkiem sympatyczna? Ten fałszyk to taka specyfika utworu, mi się podoba ^^
Oczywiście Haro zmiażdżył :D szczerze mówiąc myślałem, że chociaż rozwali mu szybkę w hełmie :D ale i tak się spisał :D
A poza tym Tron w wykonaniu Particle Beam... Czy jak ktoś woli, gra w snake'a z Gundamami... xD
Dopsz, cofam swój poprzedni post, oglądałem odcinek na poważnie, zaśmiałem się ze dwa razy, ale jak przychodzi co do czego, to przy opisywaniu można znaleźć masę kwikogennych momentów xD
A Wstążek jest jednym z bardziej antypatycznych Głównych Zuych. Taką fajną Anew mi ubić i takiemu fajnemu Lyle'owi angsta fundować...
Co do Setsuny i jego miny kiedy dostawał po pysku... On jest po prostu na permanentnym wróżkowym haju! I TO właśnie umożliwia nadawanie piosenki w przestrzeń kosmiczną! Tak samo jak podczas walki z Al Saachezem! Za dużo pyłku miłości rozpylił i zaczęło przewodzić piosenkę. No a mina podczas obrywania po pysku to efekt uboczny - zakładam, że Setsuna jest drugim obok mnie człowiekiem, który lubi tę piosenkę Maryśki, więc well, Neil najwyraźniej za silny nie jest, więc co się przejmować praniem, jak tu kryptoukochana śpiewa? :D
A swoją drogą to imię jest chyba jakąś klątwą obłożone... W Angel Sanctuary też Setsuna i też Mesjasz...
spoiler z preview:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Setsuna is heading to the other side.
Brzmi zbyt pięknie, żeby było prawdziwe, więc stawiam jednak na to, że w wyniku przedawkowania wróżkowego pyłku stanie się Mesjaszem, czyli ulepszonym Innovatorem. Oh joy...
A na koniec wyjaśnienie działania 00 i rozwiązanie leżącej w planie Celestial Being tajemnicy!
- Spoiler: pokaż / ukryj
- 00-Reiser to tak naprawdę ucieleśnienie planu szerzenia miłości! I to bynajmniej nie platonicznej! Wynajduje w polu działania pyłku ewentualne pairingi i wysyła je na randkę. Jak widać moduł pozbawiania wdzianek też jest. I patrzcie, dwie obrączki świecące za Gundamem potwierdzają teorię! Mówię wam, Aeolia Schenberg opracował wielki plan zmiany świata i postanowił zacząć od łączenia pairingów za pomocą wróżkowego pyłku! Czyli make love, not war xD
|
_________________ ...
|
|
|
|
|
teplex_
Dołączył: 26 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 23-02-2009, 11:42
|
|
|
HARO rządzi kompletnie i niepodzielnie, jeszcze jakby miał coś w rodzaju paralizatora elektrycznego to by mógł Innowatora przysmażyć w kokpicie, ale wtedy to już był hax zbyt duży.
Szkoda mi bardzo że Anew jednak zginęła, bo teraz wszyscy w CB będą mieli mega-angsta a Lyle będzie pewnie siekł na prawo i lewo w zemście. Ale przynajmniej mieli pożegnanie we wróżkowym pyle.
Setsuna się coraz bardziej "dostraja" do śpiewu Maryśki i wcale bym się nie zdziwił jakbyśmy ją usłyszeli w ostatnim odcinku śpiewającą dzieciom w lesie a by się okazało że cały świat ją słyszy przez Trans-Am (brrrr.... ale trauma, chociaż ta piosenka nie była jakaś zbyt potworna).
A Wstążek to chyba ma się za boga czy coś w tym rodzaju i mam wrażenie że wszyscy pozostali Innowatorzy to są dla niego tylko pionki które by poświęcał bez chwili zawahania. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 23-02-2009, 15:10
|
|
|
Urocze, że Innovatorzy są nie dość, że rasiści to jeszcze mizoginy, z typowo WiPowskim podejściem do pań - nawet przedstawicielek własnego gatunku.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Wygląda na to, że jednak Feldt/Lockon 2.0 będzie oficjalnym pairingiem. No chyba, że będzie nim Tieria/Lockon 2.0. Chińska szu... knuja jednak żyje (nie żebym się nie spodziewał), za to Nena w Evie 01 jakoś jeszcze nie wkroczyła do akcji. Interesujące.
I Setsuna Innovator - aaaaauuuaaaa... Jak widać koszerny wróżkowy pyłek też szkodzi, powoduje przemianę w metroseksualnego elfoida.
JJ napisał/a: | chłopak miał minę, jakby myślał coś w rodzaju "O co wam właściwie chodzi? Mogę już iść?". |
Jakby nie patrzeć jest to jedyna mina jaką on ma w zestawie.
Vodh napisał/a: | A tak swoją drogą czy tylko mi ta pioseneczka Maryśki wydaje się całkiem sympatyczna? |
Jej podstawowymi wadami jest to, że śpiewa ją Maryśka oraz fakt, iż idealnie oddaje marysiną filozofię rzyciową. Podczas słuchania dość trudno o tym zapomnieć. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 23-02-2009, 16:56
|
|
|
Vodh napisał/a: | Bu, nieładnie ją ubili! Fajna była! Ribbons nie konrtoluje wszystkich, albo jest na tyle głupi, że nie wpadł jeszcze na to, żeby Tierią rozwalić całe Celestial Being Bo Anew z pistolecikiem to jedno, ale jak by Tieria wlazł do gundama i zrobił Giga Drill Breaker w hangarze na Ptolemeuszu to już by była inna rozmowa... | Z tego co Wstążek mówi, wynika że cała reszta Innovatorów została stworzona przez niego - pewnie dopiero gdy zaczął knuć i psuć w planach Lenina, oraz przejął Vedę. Tieria może być z zupełnie osobnej "linii" (zachowanie dostrojonej do niego drugiej "połówki" też wskazuje, że cały ten "model" jest inny od reszty) i jest prawdopodobne że Wstążek w jego stworzeniu nie brał bezpośrednio udziału (być może jest to kolejny z "bezpieczników" Aeolii w Planie). |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 23-02-2009, 18:58
|
|
|
Dooobry odcinek. Choć kurka smutny (chyba jeden z nielicznych, który w wiekszości w odbiorze był dla mnie bardziej poważny niż komediowy).
A mnie zaczyna zastanawiać, czy na to, że Setsuna słyszy śpiew Maryśki nie ma wpływu też fakt tego postrzelenia przez Aliego, co miało być partią wielkiego knujowatego planu Wstążka - prawdopodobnie miało to obrażenie podobny wpływ na ludzki organizm, jaki odniosła Louise, tylko ze ona w wiekszym stopniu.
Boska była scena odbicia Milly, przez sekundę nawet ja się zawahałam, czy knuja Lockon na serio tego nie mówi, że przyłączy się w takim razie do innowatorów... Setsuna chyba też, bo strzelił go w końcu w rękę zamiast 'spudłować' ;)
Opening by GG and BSS... ZUO. Moje uszy.
Co mnie zaintrygowało podczas bitwy... To że Marie jednak całkiem całkiem dba o swojego Alle. Mimo wszystko. Jakoś akurat tak zjawiała się by mu uratować tyłek. Za to odbicie 0-Raisera i Tajemna Broń... Kwik. A cholera jedna sęp jakich mało, nie dacie mi zabawki? To ja ją zepsuje przed porzuceniem! A i jeszcze Louise ze świecącymi oczkami... mówię temu zdecydowane NIE!
Ostatnie sceny były... cholernie smutne. W pewnym momencie już mnie tknęło 'ona tego na pewno nie przeżyje'. Setsuna dotrzymał swojej obietnicy, ale za to pozwolił jeszcze ukochanym na wesołe Kira-Kira BARDZIEJ przed rozstaniem. I ta muzyka w tle. I te słowa. Scena po prostu majstersztyk, a ja świeczki w oczach. Choć kwiknęłam mocno na wyznania Lockona 'wezmę cię w takim razie siłą!' i dobiera jej się do mecha... Mam wrażenie, że mimo wszystko Setsuna dobrze zrobił - ona już chyba była nie do odratowania. I ślicznie sprał potem po pysku Setsune. Jak dla mnie on miał minę a'la "A lej sobie ile wleziesz, ulżyj sobie, to wszystko moja wina i dla dobra świata przyjmę te przewinienia na moje barki" >D
A potem jedyny kanał jaki odbiera Setsuna... Radio Maryśka FM. Zuo.
Jak dla mnie ubicie Anew ma służyć... przestrodze. Pokazało, że 'Panowie, tu jest wojna!' i nie ma miejsca na sentymenty. A jako że Louise zyskała oczka bardziej to jasnym jest, że ona i Saji są kolejnymi, którz stana w podobnej sytuacji co Lockon i Anew.
Jeszcze tylko 5 odcinków... |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|