[Grisznak]

Z tym, że jednak LoGH było dłuższe, a to nie są czasy na podobne sagi. Tytanię obstawiam na 26 odcinków.

Odcinek 11. Zaczynam lubić Lee, facet ma bliskie mi podejście do świata i ludzi, teraz dopiero widać to wyraźnie. Manipulując wszystkim z tylnego siedzenia najwyraźniej nie ma ochoty na stanowisko pierwszego. Tylko czemu mam wrażenie, że będą go pairingować z Mirandą? No ale przynajmniej wreszcie dowiedzieliśmy czegoś konkretnego na temat jego osoby.

Lidia znowu mnie zaskoczyła. Już się bałem, że po wyjściu na światło dzienne sprawy z Lirą będzie płakać, tupać i krzyczeć, że tak nie wolno, a tu proszę, spokojnie, jedząc ciasto rozważa implikacje polityczne całej sprawy, a jej logika pt "I'ma hostage too" jest bezbłędna, co nawet Francia i Balami musieli przyznać. Zarabia dzieciak punkty szybciej niżbym się tego spodziewał.

Zastanawiam się, czy Alses nie mógłby się w końcu nauczyć imienia człowieka, którego ściga. Na początku było to jeszcze zabawne, teraz jest już nudne. Do tego wspólnie z Berthierem (a Ney i Lannes też będą?) i Idrisem zaczyna tworzyć Oś Zua, co mnie trochę irytuje, bo miałem nadzieję, że postaci w Tytanii nie będą zbyt szybko klasyfikowane jako "dobry/zły".

Pan porywacz Stasia i Nel wreszcie na coś się przydał, poza siedzeniem na tyłku i narzekaniem na wszystko. Nawet jeśli to było rozwiązanie typu deus ex machina, to trudno je nazwać nielogicznym, przynajmniej jak na standardy anime. Dodatkowo patent z plotkami, na to taki np. Lelouch raczej by nie wpadł. No i szykuje nam się na kolejny odcinek bitwa o Nunal...znaczy się o Lirę. Ciekawe, co wymyślił Hyulick i jak pan marsz..znaczy się pułkownik Berthier oberwie. Bo że raczej oberwie, to niemal pewne. Mam tylko brzydkie wrażenie, że Fan powtarza patent z flotą, na który już raz nabrał Zarlisha.

Z tym, że jednak LoGH było dłuższe, a to nie są czasy na podobne sagi. Tytanię obstawiam na 26 odcinków.

Odcinek 11. Zaczynam lubić Lee, facet ma bliskie mi podejście do świata i ludzi, teraz dopiero widać to wyraźnie. Manipulując wszystkim z tylnego siedzenia najwyraźniej nie ma ochoty na stanowisko pierwszego. Tylko czemu mam wrażenie, że będą go pairingować z Mirandą? No ale przynajmniej wreszcie dowiedzieliśmy czegoś konkretnego na temat jego osoby.

Lidia znowu mnie zaskoczyła. Już się bałem, że po wyjściu na światło dzienne sprawy z Lirą będzie płakać, tupać i krzyczeć, że tak nie wolno, a tu proszę, spokojnie, jedząc ciasto rozważa implikacje polityczne całej sprawy, a jej logika pt "I'ma hostage too" jest bezbłędna, co nawet Francia i Balami musieli przyznać. Zarabia dzieciak punkty szybciej niżbym się tego spodziewał.

Zastanawiam się, czy Alses nie mógłby się w końcu nauczyć imienia człowieka, którego ściga. Na początku było to jeszcze zabawne, teraz jest już nudne. Do tego wspólnie z Berthierem (a Ney i Lannes też będą?) i Idrisem zaczyna tworzyć Oś Zua, co mnie trochę irytuje, bo miałem nadzieję, że postaci w Tytanii nie będą zbyt szybko klasyfikowane jako "dobry/zły".

Pan porywacz Stasia i Nel wreszcie na coś się przydał, poza siedzeniem na tyłku i narzekaniem na wszystko. Nawet jeśli to było rozwiązanie typu deus ex machina, to trudno je nazwać nielogicznym, przynajmniej jak na standardy anime. Dodatkowo patent z plotkami, na to taki np. Lelouch raczej by nie wpadł. No i szykuje nam się na kolejny odcinek bitwa o Nunal...znaczy się o Lirę. Ciekawe, co wymyślił Hyulick i jak pan marsz..znaczy się pułkownik Berthier oberwie. Bo że raczej oberwie, to niemal pewne. Mam tylko brzydkie wrażenie, że Fan powtarza patent z flotą, na który już raz nabrał Zarlisha.

[Eire]

CZy mógłby mnie ktoś oświecić jak się ma sprawa tymi gaidenami?
O ile mi wiadomo są to serie związane z LOGH- Golden Wings, Spiral Labirynth i A Hundred Billion Stars. ANN i wiki wymienia jeszcze 2 filmy. Tymczasem na stronie grupy fansubującej znalazłam tajemnicze "LOGH-gaiden" 3 i 4.

[Grisznak]

Eire, to o czym piszesz, to filmy kinowe, takie jak recenzowany na Tanuki Golden Wings - http://anime.tanuki.pl/strony/anime/1042-ginga-eiyuu-densetsu-ougon-no-tsubasa/rec/1070 podobnie jak Gaideny opowiadają one o przeszłości, wydarzeniach rozgrywających się przed wydarzeniami z właściwej serii. Gaiden to zaś seria 24 odcinków podzielonych na 4 sezony, stąd mamy "Gaiden 1, 2, 3 i 4), z czego trzy pierwsze noszą kolejno tytuły: Valley of White Silver , Morning's Dream, Night's Song , Disgrace Podobnie jak Golden Wings, akcja dzieje się przed wydarzeniami z serii i należy je traktować jako dodatek.

Eire, to o czym piszesz, to filmy kinowe, takie jak recenzowany na Tanuki Golden Wings - http://anime.tanuki.pl/strony/anime/1042-ginga-eiyuu-densetsu-ougon-no-tsubasa/rec/1070 podobnie jak Gaideny opowiadają one o przeszłości, wydarzeniach rozgrywających się przed wydarzeniami z właściwej serii. Gaiden to zaś seria 24 odcinków podzielonych na 4 sezony, stąd mamy "Gaiden 1, 2, 3 i 4), z czego trzy pierwsze noszą kolejno tytuły: Valley of White Silver , Morning's Dream, Night's Song , Disgrace Podobnie jak Golden Wings, akcja dzieje się przed wydarzeniami z serii i należy je traktować jako dodatek.

[RappaR]

Tytania według mnie na pewno nie zostanie ZAMKNIĘTA w 26 odcinkach i o to mogę się założyć. Minimalna i w sumie najbardziej prawdopodobna opcja to odcinków 52 w dwóch seriach z cliffhangiem pomiędzy nimi albo jednym ciągiem 50 odcinków. Tyle narobili wątków, że w 26 nie są w stanie ich zamknąć, chyba, że im kasa się skończy. Ale w tym wypadku zamknięciem tego chyba nazwać nie można.

[Morg]

Co do odcinków, to problemem jest nieukończenie powieści. Mam jednak nadzieję, że nie zostaniemy potraktowani arslanowym zakończeniem.

Jeśli chodzi o 11 odcinek to bardzo porządny. Plan był dość prosty, ale na miarę Idrisa. Uwaga Lydii była strzałem w dziesiątkę. Jestem ciekawy czy plan się powiedzie, czy nie. Znaczy to, że Lydia nie umrze to raczej pewne, ale kto wie czy na przykład nie przyjdzie twórcom do głowy Fana zamknąć w więzieniu. Mam tylko jedno zastrzeżenie - jeśli jeszcze raz zobaczę Weigelty i tą samą taktykę to chyba rzucę tą serię w diabły.

[VonHusarz]

Jeśli bitwa w ogóle będzie to będzie ona raczej zasłoną dymną dla odbicia Liry. W wypadku w którym do bitwy nie dojdzie to co tytanowcy ujrzeli na radarach będzie np. tym rozpolonym na asteroidy metalem.

[vries]

Ech Tytania jest bardzo nierówną serią. De Bohr okazał się totalnie infantylną postacią zmieniając strony i ciesząc się z tego jak małe dziecko. Cóż... dalej jest już lepiej.

Spoiler: pokaż / ukryj

Lira umiera. Tego się nie spodziewałem. A lubię jak mnie seria anime zaskakują. Alses kończy ze zmasakrowaną twarzą. Zarlish dostaje delikatna reprymendę od clanlorda. A Lydia pisze list do rodziny. Bal, biedak musi bawić się w kelnera.

Kolejny epizod - bitwa. No i tytuł "koniec początku" wskazywałby na nieco dłuższy przebieg anime niż 26 epów.
----edit----
ghaa... Udowodniłem sobie po raz kolejny, że nie potrafię czytać. Tytuł nowego epizodu to oczywiście "Koniec i początek" albo "Początek końca" zależy jaki tłumacz ma rację ;).

[VonHusarz]

De Bohr to zwykły cham i prostak tak więc jego zachowanie mnie nie dziwi. Zaskoczyło mnie to co mogło zaskoczyć prócz tego co przewidziałem w postcie powyżej. To i tak o klasę lepsze zagranie niż wpuszczanie ludziom gołębi do oczu* ;)

*o Geassa mi się rozchodzi

[Morg]

Dwunasty odcinek obejrzany. Tak, zaskoczyło mnie to co miało mnie zaskoczyć. W pięknym stylu. Plan był nieźle zorganizowany, aczkolwiek wrażenie Grisznaka było prawidłowe i rad z tego nie byłem. Mimo wszystko - sprawiało to poza tym jednym elementem wrażenie trzymania się przysłowiowej kupy. No i jestem ciekawy kto poniesie odpowiedzialność za wynik planu.
Akcja wreszcie poszła do przodu po paru odcinkach stania w mniej więcej tym samym miejscu. Fan dostał powód do angsta, więc w kolejnym odcinku powinno się dość dużo wyjaśnić. Szczególnie to co Fan będzie robił dalej. Bo chyba przestanie latać po kosmosie z weigeltami i sprayem a weźmie się porządnie do tego co chce zrobić.
Lydia na razie jest dobrym rozładowywaczem napięcia, ale mam nadzieję, że dostanie w końcu jakąś poważniejszą rolę. Jouslain też ostatnio siedzi w swoim ogródku i odpręża się. Więcej czasu antenowego mógłby też dostać Ajman - ucieszyłbym się, jakby sam coś wymyślił i zrealizował, bo na razie pełni funkcję Wielkiego Szefa rozdzielającego zadania.
Czyli czekam niecierpliwie na trzynasty odcinek.

[fm]

[Grisznak]

Fotka! Nade wszystko fotka, na której siedziała Teresa! Niezwykle fazowa. Poza tym mamy Sonię, kolejną postać kobiecą - pod tym względem Tytania wydaje się wyraźnie wyprzedzać LoGH. No dobra, jedna przybyła, jedna ubyła - śmierć Liry była tyleż niespodziewana co jednak potrzebna, gdyby Fanowi się udało, pewnie miałby kolejny argument, aby zaszyć się w jakiejś dziurze i mieć głęboko wszystko, co się wokół dzieje. A tak ma wreszcie przyzwoitą motywację aby walczyć z Tytanią.

Alses zmienił się w w Jokera, a, jak wynika z zapowiedzi, w kolejnym odcinku zdigimorfuje w Oragne kuna. Tak, ta maska musi się kojarzyć. Nadal jednak nie mam pojęcia, jakim cudem wylazł z basenu z potworami - jakoś niespecjalnie tęskniłbym za nim. Co do książąt - Zarlich miał ładną, rodzinną scenkę a Jouslain błysnął humorem.

Szkoda tylko, że mamy powtarzane strategie starć. Niby można to robić, ale nie tak zaraz i szybko, o tym, czym to grozi, przekonał sie Luluś podczas pierwszego spotkania z Euphemią. Fan widać musi jeszcze dostać od kogoś po tyłku, aby się tego nauczyć.

Fotka! Nade wszystko fotka, na której siedziała Teresa! Niezwykle fazowa. Poza tym mamy Sonię, kolejną postać kobiecą - pod tym względem Tytania wydaje się wyraźnie wyprzedzać LoGH. No dobra, jedna przybyła, jedna ubyła - śmierć Liry była tyleż niespodziewana co jednak potrzebna, gdyby Fanowi się udało, pewnie miałby kolejny argument, aby zaszyć się w jakiejś dziurze i mieć głęboko wszystko, co się wokół dzieje. A tak ma wreszcie przyzwoitą motywację aby walczyć z Tytanią.

Alses zmienił się w w Jokera, a, jak wynika z zapowiedzi, w kolejnym odcinku zdigimorfuje w Oragne kuna. Tak, ta maska musi się kojarzyć. Nadal jednak nie mam pojęcia, jakim cudem wylazł z basenu z potworami - jakoś niespecjalnie tęskniłbym za nim. Co do książąt - Zarlich miał ładną, rodzinną scenkę a Jouslain błysnął humorem.

Szkoda tylko, że mamy powtarzane strategie starć. Niby można to robić, ale nie tak zaraz i szybko, o tym, czym to grozi, przekonał sie Luluś podczas pierwszego spotkania z Euphemią. Fan widać musi jeszcze dostać od kogoś po tyłku, aby się tego nauczyć.

[Grisznak]

Odcinek trzynasty, czyli coś jakby półmetek...
Dobra, po raz pierwszy polubiłem Idrisa, ale po tym, jak wytarł Alsesem podłogę, trudno go nie lubić. Do tego kolejna miła niespodzianka, "Aurora", cóż, nazwy statków Tytanii stanowczo nie są przypadkowe. Co prawda, nie chcę wiedzieć, jakim cudem "Honest Old Man" ze statku przemytniczego zmienił się w jednostkę o sile ognia krążkownika, który jednym strzałem potrafi rozwalić silnik pancernika, a dr Lee praktycznie znikąd wyczarował piętnaście krążowników.

Niestety, ostatnie słowa narratorki były bardzo brzydkim spoilerem, którego, moim zdaniem, mogłoby nie być. Kolejny odcinek będzie zapewne poświęcony głównie Tytanii, wiele wskazuje, że Jouslain wróci na pierwszy plan.

Odcinek trzynasty, czyli coś jakby półmetek...
Dobra, po raz pierwszy polubiłem Idrisa, ale po tym, jak wytarł Alsesem podłogę, trudno go nie lubić. Do tego kolejna miła niespodzianka, "Aurora", cóż, nazwy statków Tytanii stanowczo nie są przypadkowe. Co prawda, nie chcę wiedzieć, jakim cudem "Honest Old Man" ze statku przemytniczego zmienił się w jednostkę o sile ognia krążkownika, który jednym strzałem potrafi rozwalić silnik pancernika, a dr Lee praktycznie znikąd wyczarował piętnaście krążowników.

Niestety, ostatnie słowa narratorki były bardzo brzydkim spoilerem, którego, moim zdaniem, mogłoby nie być. Kolejny odcinek będzie zapewne poświęcony głównie Tytanii, wiele wskazuje, że Jouslain wróci na pierwszy plan.

[Grisznak]

No i półmetek przekroczony, czyli epizod 14.
Ciekaw jestem, jak teraz będzie reagował Bal'ami, który, mimo wszystko, stracił w wyniku działań Jouslaina (bo nie mam wątpliwości, że cała intryga była jego dziełem) ojca. Sprawa była bardzo w jego stylu, od początku do końca. Do tego wróciła Karen, która pewnie będzie, do pewnego stopnia, rekompensować Hyulickowi brak Liry.
Wygląda na to, że w kolejnym epie pojawi się znowu Da Bohr (niech go ktoś w końcu zabije). Zaczynam się zastanawiać nad narratorką - czy to aby nie Francia (która gdzieś znikła)?

No i półmetek przekroczony, czyli epizod 14.
Ciekaw jestem, jak teraz będzie reagował Bal'ami, który, mimo wszystko, stracił w wyniku działań Jouslaina (bo nie mam wątpliwości, że cała intryga była jego dziełem) ojca. Sprawa była bardzo w jego stylu, od początku do końca. Do tego wróciła Karen, która pewnie będzie, do pewnego stopnia, rekompensować Hyulickowi brak Liry.
Wygląda na to, że w kolejnym epie pojawi się znowu Da Bohr (niech go ktoś w końcu zabije). Zaczynam się zastanawiać nad narratorką - czy to aby nie Francia (która gdzieś znikła)?

[vries]

[Grisznak]

Piętnasty odcinek to w sumie interludium, niewiele popychające fabułę do przodu, za to pairingujące perfidnie Hyulicka z Karen - dobrze, że Fan nie podziela zainteresowań księcia Odyseusza z Code Geass. Swoją drogą, bałem się, że by jej nie zabili czy coś, aby do reszty nie zdołować Hyulicka, na szczęście odpuszczono nam to.

Berthier mignął na zasadzie "pojawiam się i znikam", ciekawe, kto z "historycznych" pojawi się jako następny? Kilku ich już w tej serii było. Może to mylne wrażenie, ale Idris wydaje się dążyć do pewnego zbliżenia z Zarlishem, chcąc, jak sądzę, stworzyć przeciwwagę dla trzymających się razem Jouslaina i Aryabathy. Rozmowa tych ostatnich, w której Jouslain dał do zrozumienia, że widzi Aryabathę na stanowisku clan lorda, też była ciekawa. Czyżby kombinował, że wygodniej będzie mu wszystkim sterować z tylnego siedzenia?

Piętnasty odcinek to w sumie interludium, niewiele popychające fabułę do przodu, za to pairingujące perfidnie Hyulicka z Karen - dobrze, że Fan nie podziela zainteresowań księcia Odyseusza z Code Geass. Swoją drogą, bałem się, że by jej nie zabili czy coś, aby do reszty nie zdołować Hyulicka, na szczęście odpuszczono nam to.

Berthier mignął na zasadzie "pojawiam się i znikam", ciekawe, kto z "historycznych" pojawi się jako następny? Kilku ich już w tej serii było. Może to mylne wrażenie, ale Idris wydaje się dążyć do pewnego zbliżenia z Zarlishem, chcąc, jak sądzę, stworzyć przeciwwagę dla trzymających się razem Jouslaina i Aryabathy. Rozmowa tych ostatnich, w której Jouslain dał do zrozumienia, że widzi Aryabathę na stanowisku clan lorda, też była ciekawa. Czyżby kombinował, że wygodniej będzie mu wszystkim sterować z tylnego siedzenia?