Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Axis Powers Hetalia |
Wersja do druku |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 28-04-2009, 16:49
|
|
|
Czternastka. Kolejny kroczek ku górze. Gagi niezłe, zarówno genialny plan Włoch jak i "German Simulator". Takich fragmentów, z udziałem wielu państw zusammen powinno być więcej, a ta seria nawet nie byłaby taka zła. |
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 28-04-2009, 18:30
|
|
|
Odcinek był bardzo dobry, na poziomie tych pierwszych. Dzika ucieczka Włochów przez pustynię i "A German Simulator" - ja taki chcę! Pokazanie zachowania tych wszystkich krajów w sklepie było świetnym pomysłem. Cudny był dla mnie fragment: "Irytuje cię to? Austriak stojący przed tobą jest jeszcze bardziej wkurzony." :D Wściekły Austria jest przeuroczy ^^
Poza tym ending mi przypomniał, że natknęłam się ostatnio przypadkiem na tę piosenkę w wykonaniu Niemiec. Ómarłam xD |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 07-05-2009, 17:57
|
|
|
Hetalia nr 15.
Bez rewelacji, ale... Kiku był po prostu słodki ^^ Italia w bibliotece Japonii na samym końcu odcinka też xD
Co mnie zabiło: to była Litwa? Powiedzcie, że to nie była Litwa... Co prawda nie przepadam za nim, ale... Ten koszmarnie koszmarny Engrish. Co to miało być? O_o' Fakt, że wszystko zrozumiałam, był cudem. Poza tym Litwa powinna mieć zielone oczy, a nie niebieskie.
A co mnie jeszcze wkurzyło: dajcie w końcu te cholerne porządki Ameryki! Bo jeśli chodzi o Hetalię, to jest to jeden z moich najulubieńszych motywów - historia dziejów i relacji Ameryki i UK, są takie... dramatyczne. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 07-05-2009, 18:41
|
|
|
epizod 15 - według mnie odcinek był całkiem uroczy. Japonia nie nalezy do moich ulubionych bohaterów, ale jego reakcja na nagie klaty Niemiec i Włoch była naprawdę słodziaszna.
Taa, to był Litwa. I to był prawdziwie koszmarny engrish. Po co zdecydowali się na angielski? Po co?... Mam nadzieję, ze poza początkiem i "You were so great" wszystko inne jest jednak nagrane po japońsku.
Sama nie mogę doczekać się Porządkującego Alfreda, to chyba mój ulubiony 'powazny' łuk z Hetalii. Oby nie kazali czekać nam za długo, juz w tym odcinku sam zwiastun trwał stanowczo za długo. Po co tak marnują czas, skoro jest tak wiele dostępnych komiksów, które mogliby zrealizować? |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 18-05-2009, 16:45
|
|
|
I znowuuuuu... Zaczyna mnie to naprawdę wkurzać. Znowu Sprzątanie Ameryki przeniesiono na przyszły tydzień. Raaany, robią z tego takie wielkie halo, jakby to było nie wiadomo co, a w sumie stripa z tym sprzątaniem to ja widziałam już nie pamiętam jak dawno temu.
I cofam to, co powiedziałam o Engrishu z zeszłego odcinka. Engrish w odcinku 16 był jeszcze gorszy. O ile w zeszłym tygodniu jakimś cudem wszystko zrozumiałam, tak tym razem mi się nie udało i musiałam szukać tłumaczenia. Takiego bełkotu dawno nie słyszałam i byłam prawie pewna, że przed tym ukazanym kawałkiem wojny o niepodległość Anglia i Ameryka urżnęli się do nieprzytomności i gadają w jakimś staromongolskim narzeczu. Błagam, błagam, niech oni się zastanowią, co robią i w przyszłym odcinku, podczas tego sprzątania, mówią po japońsku, proooszę. Bo to nawet nie jest śmieszne, tylko niemożliwie żenujące. Ja tam na miejscu Japończyków nie popisywałabym się na siłę angielskim, skoro ni cholera nie umiem go dobrze wymawiać.
Ale poza tym reszta odcinka była urocza. Ostatnio zresztą mam fazę na arty z azjatycką piątką (Taiwan i Hong Kong są śliczni), więc bardzo mi to pasowało ^^ Chiny jest niesamowicie sympatyczny, tworzy świetny duet z Japonią. Tylko mam takie dziwne wrażenie, że w stripach z tej pandy wylazł Rosja... O_o' |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 18-05-2009, 18:40
|
|
|
Easnadh napisał/a: | Błagam, błagam, niech oni się zastanowią, co robią i w przyszłym odcinku, podczas tego sprzątania, mówią po japońsku, proooszę. |
Spokojnie, mówią po japońsku. Mam wrażenie, że twórcy sobie z nas wszystkich jaja zrobili. Chociaż kto wie, może sama scena z wojny będzie miała wstawki po angiersku ("you were so great" nie było jeszcze takie złe).
Easnadh napisał/a: | Tylko mam takie dziwne wrażenie, że w stripach z tej pandy wylazł Rosja... O_o' |
Rosja raz tylko schował się w pandzie z tego co pamiętam. Zazwyczaj siedzi w niej ktoś inny... aż przypomina mi się Elizabeth z Gintamy, brr.
Odcinek 17 - sama nie wiem co myśleć o tej nagłej komicznej scence wstawionej w środek odcinka. Może chcą na siłę rozbić Wojnę o Niepodległość na dwa epizody? W końcu tak bardzo się do niej przygotowywali i jak sama Eaś powiedziała - niepotrzebnie rozdmuchiwali.
Same retrospekcje były udane. Anglia jest taki cudowny. I jak ładnie się uśmiechnął do małego, PRZESŁODKIEGO Ameryki~ Swoją drogą Arthur miał niegdyś chyba bardziej krzaczaste brwi niż teraz, hy hy. Całkiem nieźle przedstawili samego Amerykę w tej sytuacji, chociaż aż dziwnie zobaczyć go nieco bardziej poważnego i zrównoważonego. Czekam na kolejny odcinek!
A jeszcze co do 16tki - uwielbiam głos Chin. Jest taki... inny. I jeszcze z tym 'aru' na końcu i śmieszną manierą mówienia daje niesamowity efekt. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 23-06-2009, 20:27
|
|
|
W świetle 22 odcinka i chibitalii w ogóle - proszę, niech mi ktoś powie, że małe Włochy jest dziewczynką, ślicznie proszę... X.x |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 23-06-2009, 22:11
|
|
|
Hyhy, 22 odcinek był taki rozczulający. Biedny HRE, niech żyje w błogiej nieświadomości... |
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 26-06-2009, 09:07
|
|
|
Nadrobiłam odcinki 18-22. Oglądanie większej ilości na jeden raz to jednak lepsze rozwiązanie, bo 5 min jest... dziwne.
Odcinek 18 był głupi, bo w sumie trwał 2.5 minuty, kolejne 2.5 minuty było powtórzeniem pierwszej połowy. Chociaż nie spodziewałam się Dziadka Rzymu, myślałam, że z głębin wynurzy się Gundam...
W 19 zaczęłam piszczeć, bo pokazał się mój kochany, biedny Matthew, o którym nikt nie pamięta, nawet jego własny niedźwiadek. A scena z treningiem Niemiec i Włoch oraz anegdotka o włoskich czołgach była pierwszym stripem z Hetalii, jaki przeczytałam, łiii ^^
Odcinek 20 i cudny Niemcy na początku xD Nie żebym nie wiedziała, że tak to się skończy... ^^' I wreszcie dali sobie spokój z tym sprzątaniem Ameryki. Zawracanie odwłoka.
21. Sealand. Niesprawiedliwe, że takie małe coś dostało więcej czasu antenowego niż, no, dajmy na to, Polska. Ja się domagam Feliksa!
Odcinek 22 i... Łiiiiiiiii! ^^ Jakież to było wzruszające~! "I've always loved you since the 900s..." - padłam xD Biedny Doitsu. Jego pierwsza i największa miłość okazała się być chłopcem. Na całe szczęście w Walentynkowych stripach romans idzie do przodu, chociaż obie strony są nieświadome dawnych uczuć xD |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 01-07-2009, 00:49
|
|
|
Po 23 odcinku dochodzę do wniosku, że podteksty yaoi stają się na tyle irytujące, że poważnie zastanawiam się, czy chce oglądać drugą serię... |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 15-04-2010, 12:01
|
|
|
Hetalia World Series 1-3
Zeusie, Grecja, który gra w tych odcinkach (2 i 3) ważną rolę jest ciotą do sześcianu, aż niedobrze się robi patrząc na niego. Po prostu szkoda gadać, jego zachowanie wobec Japonii jest... hmmm... szkoda słów. Niestety, pojawienie się Turcji w niczym nie zmienia sytuacji. Zastanawia za to, czemu w pierwszym odcinku mówią o Węgrzech jako o chłopaku. |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 20-04-2010, 13:51
|
|
|
Hetalia World Series 4
Więcej tu było Polski niż w całej pierwszej serii, to prawda, ale robienie sobie jaj z paktu Ribbentrop - Mołotow nie do końca mnie przekonuje. Z drugiej strony, może dobrze, że się o tym jednak wspomina? Miłym akcentem były polskie paluszki i litewski sękacz, ale już sam Polska, traktujący wiadomość o napaści Rosji... hmmm...
Za to shield-alia równie udany co w komiksie. |
|
|
|
|
|
luchianka
Gość
|
Wysłany: 24-04-2010, 21:25 Hetalia World Series 4
|
|
|
Hetalia World Series 4
Do historii polskich Hetardek przejdzie ogłos jedzenia paluszków przez Feliksa.
Momomomo! |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 28-04-2010, 18:08
|
|
|
Hetalia World Series, odcinek 5
Coraz lepiej, coraz lepiej... sposoby odparcia najazdu Rosji przez Polskę są tak uroczo nonsensowne, że aż śmieszne, choć ta mapa naszego kraju wyglądała cokolwiek dziwnie. Niemniej, atak przy pomocy łańcuszka (jak i jego treść) były świetne. Do tego ending w wykonaniu Rosji, z pierożkami i wódką... Ech, choć przypomnę, że pierwsza seria też miała niezły początek. |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 13-05-2010, 16:42
|
|
|
Hetalia World Series 6-7
Nic szczególnego, ale przyzwoita średnia. Biedny Chiny, nie dość, że Anglia i Francja zrobiły z niego swojego lokaja i pomiatają oraz upokarzają ("nawet ja gotuję lepiej" w wydaniu Anglii było dosadne), to jeszcze ma za sąsiada Rosję. Nic, tylko się powiesić. Sporym plusikiem tej serii jest zmienianie co jakiś czas wykonawcy endingu. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|