FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 12, 13, 14  Następny
  Umineko no Naku Koro Ni
Wersja do druku
Nolciu
Gość
PostWysłany: 18-08-2009, 17:30   

Cytat:
na czym ma polegać gra Battlera z Beatrice? Ma wymyślić racjonalne wyjaśnienie mordów w pokojach zaryglowanych od środka i tego typu sprawach, a gdy mu się to uda Beatrice zmieni historię, by było tak, jak mówi? I jeszcze jedno - troszkę podejrzane, że niemal wszystkie trupy miały zmasakrowane twarze - poza Evą i Hideyoshim. Dobrze kombinuję?



Spoiler: pokaż / ukryj
gra polega na tym, że Battler tłumaczy morderstwa na sposób człowieczy, a beatrice na sposób, że wiedźmy to zrobiły. Gra się będzie powtarzać dopóki jedno z nich się nie podda. A szczerze mówiąc z tego co wiem, będą bardzo fajne akcje z tymi grami :D


Cytat:
Niestety... Sądząc o openingu do gry Chiru (taki odpowiednik do Higurashi "Kai") może takie zakończenie się pojawić (czerwona poświata przy Batlerze) W którymś epizodzie Battler dostanie "prezent" od Frederiki w postaci swojej mocy i stanie się wiedźminem (wiem, że to dziwnie brzmi O.o)


Ludzie, przecież każdemu można dorysować jakąś fajna aure, a ona nie oznacza zupełnie, że nie jest się człowiekiem tylko postacią magiczną


Spoiler: pokaż / ukryj
może to nie będzie wiedźmin do końca, i nie jestem pewna czy od Bernkastel dostanie tą moc, ale... zresztą, jak chcecie mogę wam dać ogromne spoilery
Przejdź na dół
Agon Płeć:Kobieta


Dołączyła: 05 Maj 2008
Status: offline
PostWysłany: 21-08-2009, 14:23   

W odcinku ósmym radosnej głupawki ciąg dalszy, a przy okazji dostajemy sporą dawkę kiczu. Walka Kanona i śmierć jego i Jessiki... Jednym słowem KWIK. Ach, ten mieczyk wyrastający z ręki Kanona, ta cała patetyczna gadka, że z mebla stał się człowiekiem, to poświęcenie Jessiki, ta drama unosząca się w powietrzu - jakież to żenująco wzruszające, chlip. Hmm, jestem tylko ciekawa, ile jeszcze twórcy mają zamiar ciągnąć tę grę pomiędzy Battlerem a Beatrycze, bo na dłuższą metę stanie się to nudne.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Meido Płeć:Kobieta
Hauuu...!


Dołączyła: 15 Lip 2009
Skąd: z piątego piętra
Status: offline
PostWysłany: 21-08-2009, 16:30   

To się zaczyna robić głupie...Plus jawny plagiat sceny śmierci Sailor Neptune i Uranus. Przynajmniej Beatrice wykazała się fantazją przy mordowaniu pierwszej szóstki...
O ile w Higurashi po restarcie każda historia była opowiadana inaczej, tak tutaj tłuc będziemy w kółko to samo. Choć tyle, że zmienili napis na inskrypcji na drzwiach...
"Gra" Battlera i Beatrice zaczyna mnie poważnie wkurzać. Co to, ma służyć tylko do tego, żeby pokazać: "Battler jest idiotą, nigdy nie udowodni, że ma rację, a wszystkie argumenty Beatrice są słuszne"? Toż to nawet nie ma zagadki, nad którą widz mógłby się zastanawiać...

_________________
Honestly what will become of me
Don't like reality
It's way too clear to me
But really life is daily
We are what we don't see
Missed everything daydreaming

Nakarm stwora!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
JJ Płeć:Mężczyzna
po prostu bisz


Dołączył: 27 Sie 2008
Skąd: Zewsząd
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 21-08-2009, 20:50   

Odcinek ósmy to lekkie przegięcie.

Drugi łuk jest jeszcze gorszy od pierwszego - Umineko spadło poniżej poziomu najsłabszych odcinków Higurashi, a dla mnie to już wyczyn. "Walkę" Kanona (perwersyjną radość musi sprawiać twórcom fakt, że ta postać żyje tylko po to, żeby stwierdzić w pewnym momencie "nie będę już meblem!"... i po chwili zginąć), bojowe koziołki i demoniczno-fanserwiśne magical girlsy wypada pozostawić bez komentarza, podobnie jak prawie-że-dramatyczną scenę śmierci Tragicznych Kochanków. Motyw z mówieniem czerwonymi literkami może pasował do VN, ale w anime wypada kretyńsko, natomiast "pojedynek intelektualny" Beatrycze z Battlerem mógłby być świetnym pomysłem, ale kiedy jedna ze stron nawet odrobinki intelektu nie posiada, to robi się trochę bez sensu... Słabo, słabiuteńko. Odcinki, które trzeba było nadrobić po wyjeździe - szósty i siódmy - też nie zrobiły pozytywnego wrażenia - dylematy sercowe służby, czyli telenowela Meido no Naku Koro ni - to było po prostu nudne.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Velg Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 05 Paź 2008
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 21-08-2009, 20:51   

Po obejrzeniu odcinka ósmego stwierdzam, że główna różnica między człowiekiem a meblem to fakt, że mebel nie może się pochwalić niczym tak kiczowatym jak np. ostrze wystające z obicia ;)

Zastanawiam się też co Battler będzie musiał powiedzieć, żeby zrekompensować nam wstawek, które póki co sprowadzają się (głównie, bo nie w całości) do powtarzania "Nie rozwiążesz tego! Hahaha!" "Rozwiążę!". Póki co stworzył tylko teorię
Spoiler: pokaż / ukryj
kradzieży klucza z torby Marii
- o tyle dziwną, że IMO to głupie dziecko
Spoiler: pokaż / ukryj
oddałoby klucz KAŻDEMU, kto tylko podałby się za Beatrice
.

PS. Wie ktoś może, czy scenariusz przewiduje właściwe (znaczy - na małej idiotce) użycie bronii palnej? :P

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 21-08-2009, 22:31   

Ech, zrypali mi dobrą Beatrice. Przełączyłam się zdecydowanie na "audio", a wideo gdzieś-tam sobie w tle leci. Bo głos ma dalej boski. Ale wyglad... Oczka jej powiekszyli i już ich tak wrednie nie mruży i wyglada miejscami jak pokemon. Poza tym WTF co to za nowe wdzianko?!

Ostatnie odcinki były dla mnie źródłem zakwiku :D I też odniosłam wrażenie, że "czerwony tekst" kiedy wiedźma mówi prawdę to chwyt dobry dla gry, ale w anime wyglada... conajmniej dziwnie.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 25-08-2009, 20:47   

Matko to anime mnie coraz bardziej wkurza. Czemu jakoś nikt nie bierze pod uwagi Marii? Czemu nikt jej nie spyta o jej dziwne zachowanie i okoliczności zbrodni świadczące przeciwko niej. Ale brawa dla matki, coraz bardziej ją lubię. "Przestań używać tego głupiego śmiechu!" No może nie powiedziała tak dokładnie, nie mniej i tak zyskała u mnie kilka punktów. Błagam niech ktoś zabije tego bachora.

O Kanonie i Jessice nie warto nawet wspominać, toż to woła o pomstę do nieba. Nie mówiąc już o tych innych meblach...

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Velg Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 05 Paź 2008
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 27-08-2009, 19:51   

Umineko epizod 9ty.

Początek mnie zirytował – głównie przez syndrom „To nie mógł być ktoś z nich!”, na który cierpiał Battler. Chwilami miałem wrażenie, że ostatecznym wytłumaczeniem naszego Sherlocka będzie jakaś powtórka z „Ptaków” (w końcu po coś mewy są ;-) ) jako wytłumaczenie zabójstw… I zabawy Marii czerwoną farbką jako wytłumaczenie bazgrołów na drzwiach. Na szczęście, potem naszemu drogiemu człeczynie uświadomiono, że brak ludzkiego sprawcy oznacza jego przegraną. Oczywiście, nie oznacza to, że zaczął myśleć – o nie. Pięknym przykładem jego bezmózgowia jest prośba, żeby Rosa dowiodła mu, że nie jest morderczynią. Nie, żebym miał coś do podejrzeń – ale takie hipotezy na głos formułuje się ZANIM ta osoba weźmie do ręki broń. A najlepiej się podejrzanej osobie broni nie oddaje – bo to ma całkiem sporo wspólnego z rosyjską ruletką… I w sumie nie wiem, czego się spodziewał, ale w każdym razie odpowiedź była całkiem na miejscu.
Zaś końcówka… Cóż, kfików ciąg dalszy :D Sharon odskakująca z zasięgu miecza rulz ;) Od razu widać doświadczenie ninja.

Nie rozumiem też, jak te postacie traktują Beatrice…. Niby wedle Rosy nikt nie mógłby tego zrobić samodzielnie – a Beatrice jakoś zdaje się dawać realną możliwość. Niemniej, kradzież klucza lub wyparowanie z pokoju jest out of question. Więc, zastanawiam się, czy Beatrice widzą jako zwyczajną osobę (z wszelkimi ograniczeniami, np. faktem, że sześć morderstw i uprzątnięcie sześciu ciał w jedną moc to dużo za dużo), jako ludzką mistrzynię walki czy wiedźmę (która wyparować z pokoju może).

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 27-08-2009, 21:50   

Och taaak, ten odcinek był popisem głupoty!

O odcinku 9

Ja cię błagam, Beatrice, pomnij na mądre ludowe przysłowie "nie zadawaj sie z idiota, bo cie sprowadzi do swojego poziomu i pokona doświadczeniem" ;) A propo zakończenia... bawi mnie ono. Bo jak dotąd nam usilnie wmawiaja, że Battler jest z góry skazany na przegrana. ALE to byłoby wyprane do konca z zaskoczenia widza, więc założe się, że nastąpi jakiś dziwny obrót spraw (nie zapominajmy, że conajmniej jedna wiedźma bierze udział w tej grze i chce Beatrice namieszać) i role sie odwróca. ALBO - co będzie dla mnie najgorsze - stworza 'ciepły', rozmemłany pairing Beatrice x Battler. To jest niepokojąco prawdopodobne, wnioskujac po ilości fanowskich prac (ładnych na dodatek, szlag). Poza tym mina Beatrice na openingu i tekst piosenki wskazuja palcem 'ta pani cos gryzie, ale stara sie go ukryć pod ironicznym usmieszkiem'.

Dawno Battler nie wyskakiwał ze swoim "odwracaniem szachownicy". Nie zawiódł mnie ;) Dowiódł swojego kretynizmu do konca. I jeszcze trochę. Jest jednym wielkim hipokryta. Stwierdza, ze w "poprzednim świecie..." było tak i tak, a przecież stara sie udowodnić, że magia nie istnieje. To skąd te stopki w czasie i w ogóle? No ale dobra. Zaprzecza sam sobie na każdym słowie. Nie przyzna, że magia istnieje, nie powie że to Beatrice zabiła, nie będzie nikogo z bliskich podejrzewał. Wniosek? Morderca nie istnieje. Jak co to? Toż to oni sami się pozabijali, nie? Potem naprodukował się biedaczek by Kanona wygrzebać z podejrzeń. Tu mu poszło nieźle. Ale zawala cała sprawe dalej - gdy padaja podejrzenia co do reszty służby jego argument brzmi 'oni nie mogli zabić, bo nie, za dobrze im z oczu patrzy'! Człowieku, co to za argument? I czemu wszyscy potwierdzaja, że to DOBRY argument? No szlag by was. Przyznał sie do porażki, choć wiedźma sobie bardzo ślicznie i bezczelnie szafuje faktami jak chce. Potem bardzo nierozważnie drażni ciotkę, by mu strzeliła w łeb. Poza tym wszyscy zapomnieli o staruszku Ginzo - owieczka czy wilczek? ;) A potem sielankowy obiadek na zapleczu. A tu Kanon! Ta krew na płytkach wyglada jak cienkie wino, a nie krew. Potem wrzucaja wątek z Shannon i szmatka w pajęczynach... I co ma piernik do wiatraka? Nie rozumiem.

Inaczej mówiąc: komedia roku XD

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Asthariel Płeć:Mężczyzna
Lis


Dołączył: 10 Kwi 2008
Skąd: Warszawa
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 28-08-2009, 11:57   

9

Odcinek poświęcony spekulacjom na temat śmierci Jessici. Pokój mógł być zamknięty kluczami służby, a Beatrice potrafi "opętać" inne ciało. Nieco upada moja teoria, że culprit=Genji, bo rzucił się ratować Shannon przed tworem Beatrice (notabene, ona też umie coś specjalnego... Kinzo eksperymentował na sierotach?), ale może zapewnia sobie ew. alibi.
Moja teoria jest jednak taka: w tej historii morderstwa faktycznie sa popełniane za pomocą magii (Kanon i Jessica zabici przez "grzechy", a Nanjo i staruszka przez opętanego Kanona), ale w pierwszej historii sprawca był już człowiek.

I jeszcze jedno: raczej nie chodzi o to, że Battler nie wierzy w magię, tylko o to, że nie wierzy w udział magii w pierwszych morderstwach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 28-08-2009, 12:51   

No teraz to wyglada tak, jakby Battler nie tyle nie wierzył w magię, co jak głupie uparte dziecko założył sobie sam klapki na oczy i i próbował zanegować każdy czyn Beatrice dla samej radości z możliwości zrobienia tego.

Co mnie jeszcze denerwuje: cenzura. No to jest ta krew i flaki, czy nie?

A i cała sytuacja nad ciałem Jessici... ktoś bliski został zabity, ale NIE. Nikt nie rozpacza, nie jest zaskoczony, nikt nie pomysli by, nie wiem, przykryć ciało... Nie. Wszyscy stoja jak te kołki i debatuja "na chłodno" jakby właśnie pili popołudniowa herbatke na dworze w słoneczku i rozmawiali o pogodzie.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Asthariel Płeć:Mężczyzna
Lis


Dołączył: 10 Kwi 2008
Skąd: Warszawa
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 28-08-2009, 13:16   

Dalej będę bronił Batla: Oczywiście, że neguje każdy jej czyn - na tym właśnie polega gra między nimi. Co jeszcze mu pozostaje? Wygrać grę, albo poddać się, i przenieść w zaświaty, bo wątpię, by wiedźma pozwoliła mu żyć dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Lain Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Maj 2003
Status: offline
PostWysłany: 28-08-2009, 14:53   

Asthariel napisał/a:
Moja teoria jest jednak taka: w tej historii morderstwa faktycznie sa popełniane za pomocą magii (Kanon i Jessica zabici przez "grzechy", a Nanjo i staruszka przez opętanego Kanona), ale w pierwszej historii sprawca był już człowiek.


Wiesz, też się nad tym zastanawiałam, jak biedny Battlerek udowodni że Jessica została zamordowana przez człowieka. I niestety z tego co przeczytałam, wychodzi na to, że liczy się tylko wynik, czyli w tym przypadku martwe ciało Jessici, dopóki coś nie jest przedstawione jako absolutna prawda. Wychodzi na to że Beatrice nie jest wiarygodnym świadkiem. I tego nie rozumiem, bo co ma znaczyć że punkt widzenia Beatrice nie pokrywa się z rzeczywistością? Czy ona je jakieś grzybki halucynki na śniadanie?
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Velg Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 05 Paź 2008
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 28-08-2009, 15:48   

Mi się tam wydawało, że gra prowadzona nimi jest na poziomie takim, że jest znudzona wiedźma... I owa znudzona wiedźma bawi się z zastraszoną ofiarą, dając jej ultimatum - wyjaśni morderstwa "po ludzku", albo straci życie. I, jeśli dobrze rozumiem, chyba nawet pokrywa się to z teorią Asthariela. Inna sprawa, że nawet przy takim założeniu, to umiejętność dedukcji Battlera jest mierna.

Swoją drogą, interesują mnie inne rzeczy - choć na ile Battler umieszczony w danej opowieści jest świadom prowadzonej gry (bo, patrząc na zbieżność czasową porzuceń założenia "nikt z nich nie jest mordercą!", to Battler w opowieści jest świadom poprzednich wydarzeń i tego, że prowadzi z Beatrice ichnią grę).


Lain napisał/a:
Wychodzi na to że Beatrice nie jest wiarygodnym świadkiem. I tego nie rozumiem, bo co ma znaczyć że punkt widzenia Beatrice nie pokrywa się z rzeczywistością? Czy ona je jakieś grzybki halucynki na śniadanie?


Wydaje mi się, że w chwilach kiedy widzimy Battlera, to sytuacja jest "prawdą obiektywną" - co miałoby sens przy założeniu, że Battler grający z Beatrice i Battler, któremu mordują rodzinę, są siebie nawzajem świadomi. A w pozostałych momentach, widzimy wersję serwowaną przez Beatrice - innymi słowy, jej wersję wydarzeń, którą Battler musi obalić.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Frea
Gość
PostWysłany: 29-08-2009, 22:26   

Meido napisał/a:
To się zaczyna robić głupie...Plus jawny plagiat sceny śmierci Sailor Neptune i Uranus.


Zgadzam się, tylko że przy śmierci Haruki i Michiru można było się wzruszyć, a tutaj nie wiadomo czy płakać, czy się śmiać...
Po 8 odcinku mam ochotę rzucić serię w cholerę. Na szczęście seria będzie miała tylko 26 odcinków. Mam nadzieję, że nie dorobią kontynuacji.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 7 z 14 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 12, 13, 14  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group