Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Slub IT i Grisznaka |
Wersja do druku |
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 16-08-2005, 17:36
|
|
|
- O, coś dziwnego się przypałętało... - zerka na istotę podpisującą się jako johan z uprzejmym zainteresowaniem.
- Griszuś, nie stresuj się tak. Jak się nie trzyma wszystkiego twardą ręką, to zawsze coś przyjdzie, rozłoży zabawki i będzie się o jakieś prawa dopominać. I odłóz tego DGuna, bo komuś krzywdę zrobisz. Albo ktoś tobie. Najpewniej IT, bo nie lubi jak ją przytulać.
Siada na jakimś w miarę solidnie wyglądającym kamieniu i otula się płaszczem, gdyż zaczyna się dziwnie czuć w towarzystwie tylu interesujących osobistości. Płaszcz daje pewne poczucie normalności i bycia jednak w tym wymiarze co trzeba.
- A takie miłe bagna były... IT, powinnaś się czuć zazdrosna i zlożyć do Ysena reklamację. Twój ślubny jakimś takim całkowicie jednoznacznym wzrokiem popatruje na orcze damy w klatkach. [A te z Lineage2 wyglądają... w każdym razie na pewno nie jak stereotypowe orki...]
Zauważa czarownice. I ich uczennicę, oczywiście. Kłania się uprzejmie.
- Miłe panie, czy miałybyście coś przeciwko, bym przysiadła z wami na chwilkę w tej oazie spokoju? Nie będę się narzucać.
|
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-08-2005, 18:18
|
|
|
Okolice otacza czerwona poświata, zaś w tle słychać Międzynarodówkę wykonywaną przez chór Aleksandrowa, której donośne dźwięki wstrząsają bagnami i ogłuszają zgromadzonych. Jednak spomiędzy tego wszystkiego przebija głos:
- Przyzwam cię, przybądź: Cimorra !!! |
|
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-08-2005, 18:21
|
|
|
Czerwony myśli - a co mi tam i tak wszyscy kojfną od choroby popromiennej .
Wiec błyskawicznym ruchem zrywa z gonik płaszcz wraz z ubraniem by ten olsniewajacy widok znokałtował grisznaka zanim ten użyje swej broni . Dla pewnosci nim Gonik zdazy ochłonąć żuca sie jescze na trzy wiedźmy i z nich tez zrywa ubranie w dobrym stylu tak jak nauczyło go "Those who hunt elves" |
|
|
|
|
|
Grabarz
*Crossfire*
Dołączył: 30 Lip 2005 Skąd: Kraków Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja
|
Wysłany: 16-08-2005, 19:22
|
|
|
Grabarz zamknął oczy i w pełnym skupieniu, zaczął poruszać dłońmi wygląda to jak gdzyby jego dłonie tańczyły. Po chwili pomieszczenie zostaje rozświetlone blaskiem, chwilę później z ciał wiedźm unoszą się ciemno czerowe opary dymu z oparów wyłaniają się istne demony. I powoli każdy z nich pożera ciało wiedźmy by po chwili zmaterializować się w nią.
<Pani dokonałem tego czego sobie życzyłaś, przyjmij to jako prezent ślubny>
<Kłania się nisko> |
_________________
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 16-08-2005, 19:41
|
|
|
A kto tu chciał śmierci kogokolwiek? Mówilam, że następmy z przerostem ego...
Demonessa oraz czarownice obserwują wyjątkowo dziwne zachowanie wampira z bezpiecznej odległości kilku metrów. Rzeczony wampir nagle spazmatycznym ruchem rzucił się w ich stronę i dość chwiejnym ruchem wtoczył się prosto w stolik. Po czym zdarł z niego obrus wraz z całą jego zawartością.
- Nasza herbatka... - powiedziała powoli jedna z czarownic.
- Nasza miśnieńska porcelana... - dodała druga.
- Umm... czy wspomniałam już, że ten osobnik ma wyjątkowo chorą wyobraźnię? I ten drugi chyba też... - lekko skonfundowana demonessa popatrywała to na Reda, to na Grabarza, który wyjątkowo w jej pojęciu się czarownicom przed chwilą naraził. |
_________________
|
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-08-2005, 19:52
|
|
|
powiedziała demonica nawet nie zauważając tego ze jest naga jak i 3 pozostałe widźmy gdyż sprytny manewr nauczony na staionie 1000 lecia ze stolikiem i obrusem zadziałał.
Dopiero widok samców dziwnie sie gapiacych na nie , i to że co po niektóreym poszła krew z nosa uświadomił nasze panie że coś jest z nimi nie tak. |
|
|
|
|
|
Grabarz
*Crossfire*
Dołączył: 30 Lip 2005 Skąd: Kraków Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja
|
Wysłany: 16-08-2005, 20:00
|
|
|
Grabarz szybkim ruchem ściąga swój płaszcz i rzuca w stronę Gonik.
<Proszę tylko tyle mogę już teraz uczynić> |
_________________
|
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-08-2005, 20:08
|
|
|
szybkie ciecie piła marki bosh rozrywa go na strzępy |
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 16-08-2005, 20:15
|
|
|
- Um... ^^" - jedna z czarownic zarumieniła się po uszy.
- ... - dodała elokwentnie druga, po czym wyszczerzyła sie radośnie w kierunku męskiej części towarzystwa i mrużąc oczy powiedziała:
- I co, koteczki, zabawimy się? :>
Nietrudno domyślić się, jak wyglądała reakcja zebranych panów. Tego chyba nie przewidzieli, sądząc po fakcie, że ich wzrok zaczął błądzić w bliżej nieokreślonym kierunku oscylującym w okolicach podłogi. Choć trzeba przyznać, że dziwnym trafem raz na jakiś czas spoczywał na ciele jednej ze zdemonionych czarownic.
- No to jak? Który pierwszy, przystojniaczki? - Serika wyciągnęła przed siebie rękę i uniosła palcem brogę Pana Młodego, oglądając go sobie uważnie (co nie uszło bynajmniej uwadze IT., która wyglądała, jakby za chwilę miała wpakować w konkurentkę całą artylerię, jaką tylko byłby w stanie wymienić Red).
- ...
- Ale wiesz... Coś mi tu nie gra. Facet, zadbałbyś o siebie! I nie tylko ty, tamten - spojrzała na Reda - też mógłby coś ze sobą zrobić!
- ...
- Oj, mężczyźni, mężczyźni... Od razu widać, że brak im kobiecej ręki!
To mówiąc wypowiedziała pod nosem kilka dziwnie brzmiących słów. Coś różowo-złotego zamigotało wokół obydwu panów, a po chwili konsternacji na sali dało się słyszeć coraz wyraźniejsze chichoty.
I nic dziwnego. Przebrani w błękitne rajtuzy, baletki i falbaniasyte koszule naprawę wyglądali niecodziennie. Zwłaszcza, że rysy twarzy orka stały sie nagle znacznie delikatniejsze, wręcz kobiece, a obydwaj panowie mieli teraz długie, bujne loki.
- O tak, zdecydowanie lepiej! :] |
_________________
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 16-08-2005, 20:22
|
|
|
Otórz Zeg miał cierpieć wieczne katusze z rąk demona Prawej Strony Sejmu.
Katusze nie trwały jednak długo... Może Lewa Strona Sejmu słabła z godziny na godzinę, lecz Zeg wiedział, że gotowa jest ciągle ratować swych wiernych. Czyny jakich dokonał agitując przeciw AWS nie mogły pójść w zapomnienie... Zwłaszcza, że Czerwoony Krzyż przecież ostatnio znalazł te masowe groby potencjalnych wyborców Prawicy i znów stało się o nim głośno.
Nie mniej jednak to nie lewica przyszła mu z pomocą. To Prawa Strona sama ukręciła na siebie bicz.
- Wzywam przed oblicze komisji sejmowej do spraw Orlenu pana Zegarmistrza rozległ się głos z niema i Zeg został w cudowny sposób uwolniony od mocy Demon Guna. Pojawił się w pokoju w otoczeniu Demonów Prawej Strony.
Co trzeba było dalej robić juz wiedział. Z jednej kieszeni swej kurki wydobył wierną pepesze, z drugiej działko Vulcan. Strumienie ołowiu wypełniły salę. Specjalna amunicja stworzona głęboko w czeluściach UMCS-owskiego wydziału Metafizyki Pkraktycznej i Materializmu Dialektycznego zaklęta specjalnie przeciwko Czarnej Reakcji. Naboje +10 vs kapitalistom rozrywały ciała demonów i żadne moce piekieł nie mogły ich ocalić.
Gdy opuszczał salę przez portal prowadzący na ziemię z czempionów Prawej Strony została już tylko dymiąca tkanka. Pora zorientować się kto z kim walczy... Dlaczego nie było ważnym pytaniem. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-08-2005, 20:32
|
|
|
Odpowiedź Reda mogła byc tylko jedna , jego próby uratowania ich pozostały bez wdzieczności , bez szacunku dla wysiłku , jak i tez próby załagodzenia sytuacji. Co gorsza zamiast gratyfikacji spotkała o najgorsza hańba i dyshonor . ZOstał zmieniony w podła pusta kreaturę jednaz ztych z którymi walczył przez milenią. Poczawszy od wirów chaosu skad pochodza aż poprzez cywilizowane światy . Został zmieniony w bizona.
- Lepsza anihilacja niż li los taki - Krzykną po czym skoczył do zakamuflowanego optycznie wozu wyjoł z ni9ego swoje rytualne tanto i garśc ładunków wybuchowych. Owinoł wokół sibie linke zapalnika POMZ 2m i poprzyczepiał do pleców kilka ładunków PMD 1 a sam uklakł przed wozem na 3 minach talerzowych TM 62 cz.
-To jest dobry dzień na śmierć _ wrzasnoł po klińgońsku red.
Po czym wzioł tanto i enrgicznym ruchem wbił sobie w dolne okolice lewej nerki. Nim pierwswza z czarownic zdołała zemdleć z obrzydzenia szarpnoł sztyletem po skosie ku górze przeorał bruch a prze rozciecie zaczeły wypływać jelita krew woda i zółć z wątroby. Ostrze przeszło przez cała jame brzuszną a potem zawróciło w lewo tnąc równolegle do przepony by w połowie drogi przeciaqć prawą dolna komore serca powodując błyskawiczne wykrwawienie. Posoka trysneła z rany niczym ze strażackiej sikawki. W tym momencia bezwładny zewłok Reda osunoł sie do przodu uwalniając zapalinik MW cz z miny TM 62 czy oraz szarpiąc za linke kinetycznego zapalnika ładunku POMZ 2 M. Ciszę wywołaną makabrycznym widokiem rozerwała potęzna eksplozja ktora rozżuciła resztki ciał reda w promieniu wielu mil a pozostały obaliła i ogłuszyła na jakiś czas.
A wychodzącego z portalu Zega trafiły z głuchym plaśniecie prosto w twarz kawałki kości i płuc.
Rozrzucenie , brak ciała, niechęć ku temu by powrocić z niebytu otchłani jak i mistyczna inkatacja wypowiedziana na chwilke przed pierwszym cieciem zabezpieczyła umeczoną dusze czerwonego przed jakimikolwiek próbamiw wkrzeszenia jak i manipulacji czasem. Jest martwy i pozostanie martwy wskrzesić wlub przebudzic w taki badź inny sposób tej istoty się nie da |
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 16-08-2005, 20:46
|
|
|
- Wskrzesić pewnie się nie da... Ale zobaczymy - mruknęła jedna z czarownic, przyglądając się dyndającemu na kabelku urządzeniu. Wyglądało z grubsza jak metalowa puszka z kilkoma diodkami, w tej chwili nieco osmolona. I chyba coś było z kabelkiem nie tak, bo na złączach iskrzyła, kak nie przymierzając w filmie science fiction sprzed dwudziestu lat.
- Co to jest? - zainteresował sie któryś z gości, nadal nieco oszołomiony krwawą jatkąz Redem w roli głównej.
- A, taka zabawka... ^^" Podwędziłam kiedyś chłopakom z Ghost Busters. Naprawdę w życiu bym nie przypuszczała, że zadziała! ^.^v |
_________________
|
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-08-2005, 20:53
|
|
|
Schylajac sie po urzadzenie czarownica nie zauważyła cienkiej żyłki miny pułapki rozciagnietej po ziemi i to nie byle jakiego ładunku , lecz statycznej miny imperialnej która eksplodująć nieszy wszelkie mozliwe urzadzenia mechaniczne i elktroniczne jak i naruszajac spójność zaswiató zamykajac wszystkie bramy w nie. Tak ty oto sposobem Czerwony zabezpieczył sie ostatecznie przed wszelkimi próbami wskrzeszenia go , zarówno mistycznymi jak i technologicznymi. A dymiaca szkrzynka powoli obracała sie w proch tak jak i każde urzadzenie w promieniu pół mili.
A kobiety jak nagimi były tak nagimi pozostały. Przyciągajac wzrok lubierznych głodnych oczu. W tym setek oczu mackowych demonów z otchłani które patrzyły przez niedomkniete przez nieuważnego Zega wrota z otchłani |
|
|
|
|
|
Grabarz
*Crossfire*
Dołączył: 30 Lip 2005 Skąd: Kraków Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja
|
Wysłany: 16-08-2005, 21:08
|
|
|
Głos jak grom z jasnego nieba zadudnił po pomieszczeniu
<Odkupujesz płaszcz>
Oczy grabarza rozświtliły się niczym rzażące się węgliki
<No więc jak??, odkupujesz> |
_________________
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 16-08-2005, 21:26
|
|
|
- Ech, bez żalu cię żegnamy zaczerwieniony wąpierzu. A przynajmniej ja. - westchnęła ciężko, dopinając rezerwowy czarny kombinezon oraz okręcając się przywołanym w międzyczasie płaszczem. - Szczęśliwej ostatniej drogi, zielonym krzyżem świętej niepłodności błogosławię twoją nieszczęsną wampirzą duszę, o ile ją masz.
Okręciła się na pięcie i celnie wymierzonym kopniakiem zatrzasnęła z wielkim hukiem wrota do otchłani, odcinając przy tym co poniektóre śmielsze macki.
- Jeszcze czego! Paszły stul, hołota jedna! Macki by tylko wystawiały! Burdel w metafizyce robią! I jak ja się z tego później wytłumaczę?! Znowu zboczone ośmiornice powyłaziły?! Po moim trupie!
Lekko zadyszana z ukontentowaniem patrzyła jak wrota powoli rozplywają się w gęstym bagiennym powietrzu.
Dopiero teraz zwróciła dokładniejszą uwagę na to, co orkowi zrobiła Serika.
- Kawaii bizon! Ale zapomniałaś o ważnej rzeczy: makijażu! - z radosnym uśmiechem pstryknęła palcami i po krótkiej chwili pan młody oprócz gustownych loków oraz niezgorszego ubranka miał również profesjonalny makijaż we wszystkich chyba odcieniach różu i błękitu. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|