Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kampania MAC na ziemiach Gondoru - Komentarze |
Wersja do druku |
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 18-02-2009, 21:47
|
|
|
Eeeej, a ja tak się spytam kompletnie offtopicznie.
CO wyście zrobili tym biednym żołnierzom, że im tak kompletnie odbiło? |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 18-02-2009, 21:55
|
|
|
Oprócz utwardzania w wierze i fanatyźmie standardowego...
Zaczęliśmy pewno od opowieści od metodach Mordoru i strategiach przesłuchania Mrocznego Władcy. Jak przechodziliśmy przez pół Gondoru, to zapewne sporo o tym słyszeliśmy - może nawet ktoś powiedział nam, że Sauron był sługą Morgotha, który wyhodował orki z elfów... A to raczej nie jest przyjemny proces. I sądzę, że nie chciałbym sprawdzać, czy pan Nieprzyjaciel zechce ze mnie wyhodować Substytut Orka. |
_________________
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:02
|
|
|
Mai_chan napisał/a: | CO wyście zrobili tym biednym żołnierzom, że im tak kompletnie odbiło? |
Po prostu wychowali się pod naszymi rządami. Patrz na bliski wschód, religia czyni cuda. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Ostatnio zmieniony przez Costly dnia 18-02-2009, 22:02, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:02
|
|
|
Nie, mnie chodzi na początku. Skąd wyście wzięli takich fanatyków. Z probówki? I zdefiniuj "utwardzanie w wierze i fanatyźmie standardowe". Naprawdę mnie to fascynuje...
Insza inszość, że w Gondorze słowa na temat Morgotha nie usłyszysz, ludzie go nie pamiętają od pokoleń, takoż o pochodzeniu orków.
Edit:
A, ok. Jak tak, to w porządku. Aczkolwiek muszę przyznać, że chyba nie jestem w stanie wyobrazić sobie czegoś bardziej przerażającego niż armia fanatyków pod wodzą szalonego egocentryka... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
Ostatnio zmieniony przez Mai_chan dnia 18-02-2009, 22:03, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:03
|
|
|
Altruista napisał/a: | Co innego by było jakby Sauron dorwał kogoś z duchownych np jakiegoś akolitę czy kapłana. Niestety oni wszyscy są w kościele. | A rycerze z zakonu Velga? Jeśli dobrze zrozumiałem, przybyli oni razem z nim z przyszłości, więc powinni dysponować nawet większą wiedzą odnośnie historii Saerii (i jak się ona łączy z obecnym Śródziemiem) niż akolici i kapłani bractwa. Jestem pewny, że kilku z nich złapałem żywych - nie za dużo, bo już w trakcie walki było ich niewielu, ale z dwóch-trzech pewnie dałem radę. A co do fanatyzmu i bełkotania - po kilku godzinach zwykłej rozmowy z Królem Nazguli czy samym Sauronem, nawet bez zastosowania bardziej zaawansowanych tortur, zdecydowana większość osób się złamie i zacznie mówić. Ci bardziej odporni wytrwają może kilka dni. Tak naprawdę tylko wybitni herosi wytrzymaliby do punktu gdzie trzeba by stosować tortury czy sondowanie umysłu - zresztą, wszyscy ci których ewentualnie można by tak określić albo zginęli w trakcie walki, albo się ewakuowali. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:04
|
|
|
Costly, nie będziemy nikogo (skutecznie) łapać bez Waszej wyraźnej zgody, to byłoby w tym momencie solidne naruszenie zasad zabawy. Aczkolwiek żałuję, że Velg nie dał się podpuścić, żeby dać się złapać, mielibyście szansę obejść nasze działania i pozostawić jakiegoś potomka, no i atmosfera chyba zrobiłaby się sympatyczniejsza. W chwili obecnej zadbamy o to, żeby przepowiednia nie miała żadnej możliwości się spełnić - przypominam, jesteśmy nieśmiertelni, będziemy siedzieć w Śródziemiu po wsze czasy, a z całą pewnością dobrze Was zapamiętaliśmy. W dodatku teraz, po fakcie, zawiadamiamy Valinor, nie będziemy ryzykować następnej takiej akcji. Jeśli chodzi o Saurona - on ma dość zdecydowany zamiar "się poprawić" i wprawdzie ma skłonności do przeginania i zbaczania na nie tę drogę, co trzeba, ale od pilnowania tego jest Driela :) Obawiam się więc, że nie będzie komu Was wybielać...
To chyba jednak było jakieś alternatywne Śródziemie, w końcu światów równoległych na pewno jest mnóstwo ^^; |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Serika dnia 18-02-2009, 22:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:04
|
|
|
O Saerii nie wiedzą nawet wszystkie postacie odgrywane przez graczy. Nie mówiąc już o NPC. Rycerze Velga zostali zebrani z najróżniejszych światów alternatywnych, nie z Saerii.
Mai_chan napisał/a: | A, ok. Jak tak, to w porządku. Aczkolwiek muszę przyznać, że chyba nie jestem w stanie wyobrazić sobie czegoś bardziej przerażającego niż armia fanatyków pod wodzą szalonego egocentryka... |
Nikt chyba sobie nie wyobrażał naszej organizacji jako sympatycznej, więc nie ma się co dziwić.
Serika - jak już mówiłem, to kwestia wiary. Wiara u nas jest silna :] Jeżeli kiedyś przejrzysz na oczy i nawrócisz się na prawidłową ścieżkę MAC, to bez wątpienia zrozumiesz naszą pewność co do realizacji celów takimi środkami jakie zastosowaliśmy. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Ostatnio zmieniony przez Costly dnia 18-02-2009, 22:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:08
|
|
|
Ale pamiętają o okrucieństwie Saurona. I raczej krąży mnóstwo opowieści o jego źle - w końcu wizerunek Mrocznego Władcy z niczego się nie tworzy. Jak u Iwana Groźnego niektóre załogi zamków wolały się wysadzić aniżeli poddać, to nasi żołnierze raczej nie chcą sprawdzać tych pogłosek.
Edit:
A rycerze z mojego Zakonu nie przybyli z przyszłości. Zebrałem ich z teraźniejszości po Multiuniwersum - swoją zdolnością ala książęta Amberu. Mogą mieć pewną wiedzę o wszechświatach alternatywnych... Ale o tym świecie nie.
Edit2:
Jak ktoś chce, to może mnie łapać ;) Ale z jednym zastrzeżeniem - zakładam, że od Feia jakiś przedmiot z jednorazową teleportacją wziąłem. I mogę się wyteleportowywać, kiedy chcę ;) Np. przed wlewaniem ołowiu do gardła. |
_________________
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:14
|
|
|
O właśnie miałam zapytać, czy to podróżowanie po wymiarach to ala Amber. Jeśli tak, to możesz z powodzeniem dojść do wniosku, że trafiłeś nie do tego Cienia, co trzeba (ale sobie nie daruję, zanim się wyniesiesz usłyszysz w krótkometrażowym filmie propagandowym coś na temat swojej odwagi i honoru :P).
*edit* Velg, ja jednak zakładam, że przebieg rozmów pomiędzy postaciami oraz ich finał jest uzgadniany za kulisami i takich numerów jak niezapowiedziane wlewanie ołowiu nie robimy XD |
_________________
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:16
|
|
|
Velg napisał/a: | A rycerze z mojego Zakonu nie przybyli z przyszłości. Zebrałem ich z teraźniejszości po Multiuniwersum - swoją zdolnością ala książęta Amberu. Mogą mieć pewną wiedzę o wszechświatach alternatywnych... Ale o tym świecie nie. | A, ok, czyli wiele się nie dowiem, poza tym że przybyliście z południa, i że działaliście w imię jakiejś przepowiedni (oraz czym jest wiara MAC, z czym się ją je i dlaczego należy podążać ścieżką Patriarchy, i że jestem Zuy i Okrótny). |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:19
|
|
|
Bo nie rozumiecie Prawdziwej Guembi Miłości ;)
Ja się nawet na Balroga rzuciłem, przyjmując na siebie cios wielorzemiennym biczem... Aby teraz mnie raczono niskobudżetowymi propagandówkami? :D (zważywszy, że Arwena pewnie będzie robiła focha gdzieś w głębi, to klasy Lime-Iro) |
_________________
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:25
|
|
|
Ne, nie rozumiemy, jak można zostawić armię na pastwę wroga i zwiać :P Dokładnie tak wyglądało z zewnątrz. A co z tą informacją zrobisz, to już Twój wybór :D
Łapać będziemy próbować , zapewne nam nawiejesz, jeśli chcesz inaczej, to proponuję priv. |
_________________
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:42
|
|
|
Serika by osiągnąć jakiś cel, trzeba czasem coś poświecić. Armia nie była nigdy dla nas najważniejsza, dla nas liczą się przede wszystkim cele, pewne nasze założenia. Jak powrócimy do domku, odzyskamy po jakimś czasie to co utraciliśmy.
Bezimienny, jest tak jak napisałeś. |
|
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:44
|
|
|
Taaaa... Siądę w kąciku, zacznę płakać, iż nikt mnie nie rozumie i potnę się mieczem - słowem, zostanę Pierwszym Emo Sródziemia :D
A tak na poważnie - niestety, moim zdaniem najbardziej uzasadnioną fabularnie opcją po złapaniu mnie jest zabicie mnie... A mi się już nie chce tworzyć setek powodów, dla których Sauron-Musi-Zostawić-Mnie-Przy-Życiu ;) I tak już powód do samej inwazji był wzięty prawie "z czapy". |
_________________
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 18-02-2009, 22:55
|
|
|
O tak, powód do inwazji zdecydowanie... Dlatego byłam ciekawa, czy zamierzacie się jakoś bronić (wszystko jest do obgadania), czy mamy z czystym sumieniem przypiąć Wam metkę największych drani Multiświata. ^^' |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|