[Avalia]

-My na pewno jesteśmy spokrewnione - wymruczała dziewczyna żeczywiście sszokowana wizytą gościa - jakim cudem jestem twoją babką...no pra babka tego nie wiem ale rybku - dokończyła już weselej Avalia, przy okazji prostym zaklęciem zmieniając swój ubiór na typowo Bou'tusiowy - Pić ci sie chce? To zapraszam do kuchni, wczoraj zamówiłam ciasto więc jeśli Die lub Len go nie zjedli to powinno jeszcze co nieco zostać heh - i tak oto Avi wolnym krokiem udała się do kuchni nie do końca sprawdzajac czy gość udał sie za nią.

[Mara]

-Bardzo chętnie- przytaknęła ochoczo kiedy nadleciał co oczywiste i dość mroczne, czarny i duży kruk. Ptak usiadł na ramieniu dziewczyny niemal zwalając ją z nóg ciężarem, oczywiście z listem. Zadowolona wzięła przesyłkę a ptak z gracją zleciał trzepiąc ją lekko skrzydłem w policzek. Westchnęła ciężko otwierając kopertę.
-No, teraz już oficjalnie jest Anty, podziękowania muszę złożyć przewodniczącemu- rzekła zadowolona wchodząc do kuchni- ale to jak wróci. Kawy bym się napiła...
Jakoś tak spokojnie. Za spokojnie...

[Avalia]

- Ja się tam herbatki napije...Len! Rusz się! - Avi prawie krzyczała, a ze ściany wyskoczyła Len i piskliwym głosikiem powiedziała coś szybko w innym języku. Tak po 10 minutach przed dziewczynami na stoliku pojawiły się filiżanki jedna z kawa druga z herbata oraz po talerzyku ciasta.

[Mara]

-Spokojnie...- zamilkła kiedy pojawiła się kawa. Uwielbiała aromat kawy, fusiastą dostała. Zadowolona dolała mleka i dosypała cukru. Kawa bez mleka nie jest dobra.
Zdecydowanie za spokojnie... Siorbnęła łyczek i przeciągnęła się na krześle.
-Dlaczego chciałaś być w dwóch organizacjach? Rozumiem, że WiP i Anty mają rozejm, ale takie pojednanie...?
Zajrzała na swoją legitymację.
-Kurczę, jeszcze w organizacji oficjalnie nie jestem. Trzeba tu przejść jakiś chrzest, czy coś?

[Avalia]

-Na początek znajdziemy Ci ładny pokój, może być? - mruknęła Avi znad filiżanki herbaty, a odstawiając naczynie, wydała z siebie malownicze "ehh" - widzisz, kiedy to w lisiej zrobiło się cicho, a herbaciarnia została wyremontowana postanowiłam i tu trochę ogarnąć, jednak WiP nie jest tu aż tak mile widziany aby mógł wyremontować całą siedzibę, więc przyłączyłam się też do AntyWiP'u aby nie było zastrzeżeń, w sumie miałam w tamtych czasach rangę jaką miałam, nie chciałam się wypisywać z organizacji ale nie chciałam też stać tylko po jednej stronie, na razie nikomu to nie przeszkadza, a gdyby wybuchła walka między organizacjami, co śmiem wątpić bo nic się w nich nie dzieje pewno stanęła bym za Linią Federacją.

[Mara]

-Wiesz, raczej miałam na myśli odbiór w WiP-ie i Anty- ugryzła kawałek ciastka i siorbnęła łyczek kawy. Zawsze piła powoli, więc jak Avalia skończyła, tak ona była niespełna w połowie. Szybciej ubywało ciasteczek.
-Widzisz, Federacja pozostaje neutralna, członkowie zaś po prostu sie zdezaktywowali, ale to temat na inną rozmowę. WiP i Anty, z tego co czytałam, słyszałam(i w ogóle) są dla siebie przeciwwagami, jedni mają herbaciarnię, drudzy zapuszczone zamczysko, na tej zasadzie. I robienie sznurka między organizacjami... chociaż sporo czasu minęło. wszystko ucichło...
Sama się zastanawiała co robi, przecież jej nawet wtedy nie było. Legenda o walce dwóch organizacji była dla niej czymś jak bajka którą mamy straszą swoje dzieci "zachowuj się grzecznie bo się między WiP i Anty wrzucą" więc sama Mara znała to raczej z opowieści.
-Moim zdaniem ty bardziej do WiP-u pasujesz- rzekła spokojnie po chwili namysłu nad sensownością poprzedniego stwierdzenia- nie wiem dlaczego, ale tak jest, bliżej ci do ich, a twoje przyjęcie do Anty jest jakby ostatecznym przekreśleniem czasów konfliktów. Gdyby pojawił się kolejny komfort... cóż, mogłabym czuć sie zagrożona.
Zbladła lekko. Konflikt konfliktem, ale Momo...
Nie, raczej tego nie będzie, poza tym już się zdecydowała. Siorbnęła kolejny łyczek kawy. Gorąca.
-Z pokojem nie ma pośpiechu, nawet bagaży jeszcze nie wniosłam. Poza tym- wiesz może na ile pojechali i za ile wrócą?

[Avalia]

-Kto ich tam wie, jak im znudzi się opalanie i totalne lenistwo to wrócą...zresztą racja bardziej osobą pasuje do WiP'u jednak z nazwy chyba bardziej do Anty hehe....Len! Donieś ciasta, i herbaty! - i słowo ciałem się stało - wspominałaś chyba coś o chrzcie aby cie przyjęli, w sumie jak się Zegowi będzie nudzić to ci coś wymyśli a jak nie to masz luz, sama długo nie jestem w żadnej organizacji i nie wiem jeszcze wszystkiego, o historii wiem tyle co ryba o szczekaniu.

[Mara]

-Z nazwy też do WiP-u pasujesz, bo kojarzy mi się już z optymizmem i jasnymi barwami- rzekła cicho- a historia dzisiaj mało kogo obchodzi...
Wzięła filiżankę w rękę. Kawa już zdążyła nieco ostygnąć, a ona poczuć się nieco znudzona.
-Wiesz, chyba poszukanie pokoju nie jest takim złym pomysłem... ale najpierw bym chciała mieć przynależność- westchnęła ciężko. Czekać, aż ci ciężki kruk na ramieniu usiądzie...

[Avalia]

- ehh WiP, wykorzystać i porzucić. Ja muszę lecieć do herbaciarni, jak byś miała problemy zawołaj Len, jak Ci coś zginęło obstawiam, że będzie mieć to Die więc spokojnie możesz go jakimś czarem zaatakować, byle by nie trafił do szpitala i byle byś go nie zabiła - wypowiedziała szybko Avi i po chwili znikając w różowym dymie.

[Mara]

Ciężkie westchnięcie skwitowało zaistniałą sytuację. Kawę dokończyła opierając się już nieco mniej sztywnie o krzesło. Jeszcze jej tu nie ma, a już jest sama, zabawne...
Wyszła z kuchni. Biblioteka, sala gimnastyczna pokój dla wszystkich i z jakimiś rozrywkami. Poruszała się ostrożnie, uważając zeby dotknąć jak najmniej elementów. Avalia się ulotniła, nie pozostawiając niestety planu budynku, a miała przeczucie że będzie gorzej niż w Twierdzy.

[Zegarmistrz]

Z racji pojawienia się na forum (padnij!) nowej organizacji (powstań!) ja (baczność!) pierwszy sekretarz AntyWiPu (spocznij!) postanowiłem powitać nowości staropolskim obyczajem wychodząc im na przeciw z czerstwym chlebem i zatrutą solą!

W związku z tym ogłaszam, że każdy, kto przyniesie mi głowę lub inny organ należący do dowolnego przedstawiciela tej organizacji otrzyma skrzynkę ukraińskiej wódki z przemytu, a w wypadku członków (baczność!) AntyWiPu (spocznij!) dwie. Osobom niepijącym oświadczam, że jestem otwarty na propozycje gratyfikacji.

Oświadczam też, że każdy, kto ogłosi gotowość do działań zbrojnych przeciwko (cel!) wrogowi (pal!) otrzyma nielimitowany dostęp do arsenału środków obronnych zakopanych na mojej działce z marchwią. Dotyczy to także:
- głowic termonuklearnych
- bomb neutronowych
- pocisków klasy alfa-omega i alfa-omega v2
- głowic wirusowych
- burzycieli światów
- projektorów burz WARP-owych i projektorów czarnych dziur
- teleporterów, kontrolerów czasoprzestrzeni i generatorów przyczynowości opartych o technologie plot-holowe
- każdej, dowolnej, innej broni jaka będzie im potrzebna.

Broń oddam w ręce każdego, nawet tych, których normalnie nie lubię!

[kic]

Ekhm(odkaszlnięcie)... W związku z tym, że zostaliśmy (czytaj MAC) tak gorąco:
a) pozdrowieni
b) wyróżnieni
c) docenieni
d) zauważeni
…chciałbym serdecznie podziękować dowódcy, Zegarmistrzowi. Jestem pozytywnie zdumiony tym, że łaskawa władza AntyWiP-u zauważył ledwo co nowo przybyłą siłę. Chciałbym jednocześnie podkreślić dobre oko prezesa, Zegarmistrza, który dostrzegł potencjał nowej władzy.
Z tegoż to miejsca chciałbym również zwrócić się do załogi AntyWiP-u. Witajcie w nowej rzeczywistości i nowym świecie, w którym nie ma miejsca na totalitaryzm, czy monarchię. Świat idzie do przodu, a podział sił będzie dynamicznie ewoluował, dlatego zwracam się do was przyjaciele. Dokonajcie słusznego wyboru, póki czas, bo jak czas przeminie, to zostanie tylko czas pogardy i chrzest ognia.
Zwracam się również do was, ludzie niezrzeszeni. Jaka władza czeka, kto będzie rządził… zależy to tylko od was. Pamiętajcie, że zmiany są nieuniknione i to co stare, zniszczone i brzydkie zostanie zastąpione nowym, świeżym i funkcjonalnym jutrem. U Nas zawsze znajdziecie wsparcie i pomoc, niezależnie od skali problemu i pochodzenia, bo My nie dzielimy ludzi na lepszych i gorszych, bogatych, czy biednych. Wszyscy jesteśmy równi. Dlatego pamiętajcie. Władza nie jedno ma imię.
Na zakończenie chciałbym jeszcze raz podziękować władcy AntyWiP-u, Zegarmistrzowi, i podkreślić, że My, MAC, będziemy trwać mocno w swych przekonaniach i w swej wierzę. Nie poddamy się. Nie zlękniemy się. Będziemy walczy ku naszej wizji przyszłości, ku lepszej przyszłości. Chcę również podziękować wszystkim tym, którzy zechcieli wysłuchać mego przemówienia i zapewnić ich, że nigdy się nie poddamy. Ze względu na was, moi drodzy bracia i siostry oraz ze względu na nowe, lepsze czasy. Dlatego pamiętajcie, że Moja siła jest Waszą siłą, a Naszą siłą jest jedność!
Do wszystkich tu zgromadzonych mówił Patriarcha - MAC'u,
kic

[Lila]

Woo, mamy nowy cel do zniszczenia? (namierza Kica) To coś nowego we wszechświecie Tanuków!

A jak duży organ powinien to być?
Odchody też zalicza się do trofeów?

*ja ja ja ja ja ja ja ja ja ja ja ja ja ja ja ja* (podskakując)

[CainSerafin]

Yyyy... Kolejna forumowa organizacja po AntyVipach, mająca wzniosły cel szerzenia chaosu, dezinformacji i zatrutej żywności (tak, to było do Ciebie Zegarmistrzu-dono). Poza tym obie organizacje programowo różnią się tylko tym, że jedna jest dla nowicjuszy (na razie), a druga jest tu od początku (tzn. Big Bajt!). Czyżby podobne dzieliło?

Chyba pora was pogodzić i w szlachetnym celu szerzenia miłości i sadzenia kwiatków w miejsce wyrwanych płyt chodnikowych dołączyć do Vipow. Poza tym trzeba będzie zarządzić składkę w wysokości co najmniej 1mb 29kb w poczet wszystkich strat.

Yyyy... Kolejna forumowa organizacja po AntyVipach, mająca wzniosły cel szerzenia chaosu, dezinformacji i zatrutej żywności (tak, to było do Ciebie Zegarmistrzu-dono). Poza tym obie organizacje programowo różnią się tylko tym, że jedna jest dla nowicjuszy (na razie), a druga jest tu od początku (tzn. Big Bajt!). Czyżby podobne dzieliło?

Chyba pora was pogodzić i w szlachetnym celu szerzenia miłości i sadzenia kwiatków w miejsce wyrwanych płyt chodnikowych dołączyć do Vipow. Poza tym trzeba będzie zarządzić składkę w wysokości co najmniej 1mb 29kb w poczet wszystkich strat.

[Altruista]

Jest pewna teoria o obrocie elit, ale co tam, najpierw musi być destrukcja a potem dopiero odbudowa.
I jest to naturalna kolej rzeczy że nowe zmienia stare ;-).
(staje za plecami podskakującej osóbki, i z całej siły uderza ją taboretem w plecy) - akcje prewencyjne też są bardzo ważne.

Jest pewna teoria o obrocie elit, ale co tam, najpierw musi być destrukcja a potem dopiero odbudowa.
I jest to naturalna kolej rzeczy że nowe zmienia stare ;-).
(staje za plecami podskakującej osóbki, i z całej siły uderza ją taboretem w plecy) - akcje prewencyjne też są bardzo ważne.