[Mazoku]

- Eghm...
Za xellas pojawił się nagle Mazoku ze swoją książką.
- To ma być, jeśli dobrze zrozumiałem, jakiś rodzaj terapii... Daerian zamienił się w smoka, żeby wyleczyć Inai z amnezji... Co prawda niezbyt wiadomo, co on właściwie chce zrobić, ale mam nadzieję że jest na dobrej drodze...
Spojrzał znacząco na smoka, który próbował się uwolnić z resztek poradni, niszcząc ją przy okazji jeszcze bardziej.
- W końcu to dom wariatów, nie? ^^"
Widząc lekko zdziwione spojrzenie xellas, dodał:
- Lord Mazoku Mazoku, Agenda Agency... Miło mi ^-^

[Daerian]

D: <Wraca do drowiej postaci, teraz już normalnej, rzucając od razu czar czyszczący :-)> No to wszystko ... <patrzy na poradnie> No nie wszystko gra... Co by tu zrobić z tym bałaganem?

[Aria]

Weszła na gruzy poradni.
-moja Ciotka NAPRAWDE nie będzie z tego zadowolona- rzekła kopniakiem rozsypując jedyne cegły które trzymały sie dotąd w jednej kupie.
- A Inai coś pamięta- Maz wychylił sie ze swojej książki i spojrzał na Inai.
- A co mam pamiętać? Czemu to czytasz? A czemu ten elf jest czarny? to murzyn?
- A myślałem że coś to zmieni..- Daer usiadł na gruzie chowając twarz w rękach. Chłopak był załamany.
Aria wyciągneła ze swojej torby zgrabny telefon komórkowy. Objeła wszystkich wzrokiem i podniosła telefon do ucha.
- Ciotka Alira?
- nie, twoja matka, mów szybko bo nie mam teraz czasu
- bo widzisz mamy problem. Twoja poradnia...- Aż jej ciarki przechodziły po plecach ze mogła przkazać tą wiadomość.
- tak...? co z nią jest?
- no właśnie to jest problem. Nie ma jej, zrównana z ziemią!
- Ale jak?! kiedy?! kto?!
- ty sie mnie nie pytaj tylko powiedz co ja mam ze świrami zrobić?! Siedzą na gruzie i sie patrzą na mnie. Kaftany poszły wszystkie w diabły jasne! Celi już dawno nie ma! Świry na wolności a ty elfko sie pasiesz gdzieś po lasach i grzybki halucynki zbierasz...- warkła Aria
- dla twojej informacji jestem w banku =.=- Odparła chłodno Alira.
- Już nawet nie chce wiedzieć co tam robisz ;P. Dobra, co zrobić z wariatami? Zamknąć ich jakimś czarem czy co? Albo zakuć w łancuchy i kazać im niewolniczo wyszystko odbudować?
- ee.. nie jeszcze sie zbuntują. Weź ich zamknij, strzel jakąś terapie. Maz już w sumie ma lekture... zresztą z niedługo tu wpadne. Pa!
- pa!- wyłączyla telefon. Zamkła oczy, zamamrotała coś cicho i podniosł ręce do góry. Tam gdzie niegdyś stała przychodnia powstał pół rzeźroczysty zielony mur zamykając wszystkich w środku.
- dobra, możecie sie dalej leczyć ;P, zorganizujcie tu sobie jakieś miejsce. Możecie tu uzywać magii, gorzej z teleportem lub innymi tego rodzaju sztuczkami.

[Inai Nerse]

Inai: Magia? A co to magia? Czemu nie możemy się teleportować, cokolwiek to znaczy? <pokazuje na zdeptanego przez smoka Bamba> Czemu ten co mówił że jest moim mężem jest taki... płaski? (wybacz, kochanie XD) Gdzie się podział ten duży jaszczur? Dlaczego tyle tu gruzu? <podnosi cegłę> Czemu to takie ciężkie? I co to w ogóle jest? Kim jest Alira? Co to bank?
Aria: Mam jej dość... =="
All: MYŚLISZ ŻE MY NIE!?

[Chimeria]

Pojawia się Chimi targając wielką paczkę. Siada /chyba na ziemi^^/ koło Inai i rozpakowuje pakunek.
Chimi: Patrz Inai, to jest kilkadziesiąt numerów Focus Extra^^ Te książeczki odpowiedzą na/prawie/ wszystkie twoje pytanka. XD
*Inai przegląda i o dziwo na chwilę zamilkła*

[Aria]

- Uff.. nie ma żadnych buntów.. Aliry też nie ma..- rozejrzala sie po stworzanej przez siebie strefie- trzeba sie tu jakoś zagospodarować ^___^
Przed Arią pojawiło sie wielkie drewniane biórko na biórku tona dokumentów, komputer i spółka, zestaw długopisów, ołówków , gumek. A za nim czerwony obrotowy i przedewszystkim WIELKI fotel ze złotym haftem "A.T.A.K." Młode mazoku rozsiadło ie wygodnie w fotelu, założyło ręce za głowe i mogło by tak leżeć i pachnieć przynajmniej pół wieku.
- Ahhh.... ^______^-złapała w dlonie stos dokumentów, długopis w garść i robiła to co lubiała najbardziej. Podpisywała przelewy, wystawiała faktury i tachunki. A A.T.A.K. sie bogacił (i to była właśnie ta najprzyjemniejsza część). Wrazie potrzeby (głodu) zajmie sie świrami. Zycie jak w Madrycie ^____^. Oh jak dobrze mieć taką dużą rodzinę.

[Chimeria]

*Sm00k grzebie w ruinach. Znajduje spopieloną szafę. Otwiera. Wyjmuje wcześniej używane transparenty w stylu "Help!" ^^ i rozwiesza je. Oczywiście robi to wtedy gdy Aria jest zakopana w papierach. ^^''
Nagle słychać krzeyk załozycielki A.T.A.K.u ;P*
Aria: Aaaaaa!!!! W związku wejścia UE podwyżaszają potadek PIT, WAT i ZUS oraz DSM(dla szalonych mazoku^^) o 10%!!!!!! Co ja zrobię?!!! XD Alira też nie będzie zadowolona... podatek DNU (dla nienormalnych umysłowo^^) też wzrósł. :P

[Aria]

Aria: co ja teraz zrobie T____T <wali głowa w stół, Papiey furkoczą w powietrzu> musze zatrudnić ksiegową.
Chimera i Sm00k: <rozwieszają ulotki>
Aria: Hej wy tam! radze wam korzystać z tego tu przybytku póki nie nałożą na to wiekszych podatków! Teraz to jeszcze macie tanio! ;P
...
...
łaaaaa! ale czemu DSM ma taki wysoki VAT???!!!! T____________T

[Daerian]

Daerian: Chyba wiem co zrobić...
<Daerian wchodzi do swojej torby>
<Po jakimś czasie wychodzi z niej ze starą lampą w ręku>
D: To rozwiąże problem. W środku jest dżin jełniający życzenia. Jest tylko jeden kłopot...
Aria: Dawaj! <wyrywa lampę i ją pociera>
Dżin: AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!! Chcą mnie zabić! Pomocy! <wali Arię młotem w glowę,po czym chowa się do lampy>
Daerian: On cierpi na maniakalną paranoję....

[Chimeria]

Chimi:No cóż... szkoda...buuu...e? A co to za odgłosy?
*Bada, bada, tiki, tiki; przychodzą chomiki ^^*
chomik #1: potrzebujemy pomocy specjalisty.
chomik#2:Gdzie jest?
*Chimi wskazuje na Arię uwaloną na fotelu. Chomiki podchodzą.*
chomik#:Potrzebujemy pomocy.
*Aria robi się zielona a oczy przypominają spodki*
Aria:C-co? A-a w czym p-problem?
chomik#2: Mamy tiki nerwowe i co chwila jest: chrup, chrup, wąch, wąch.
*Aria przybrała kolor...ee....jaki to kolor????*
Aria:Aaaaaaaaa!!!!!! Nie cierpię tych chomików i tych ich wąch, wąch!!!!!! Ratunkuuuu!!!!! Dajcie mi Samuraja Jacka!!!!!!Aaaaaaa!!!!!!!
Chimi odzywa się do Sm00ka :Jak myślisz, pomóc jej???
Sm00k: A czy ona nam pomogła?
All: Nieeeeee.......

[Aria]

- ARGHHH! BIERZCIE TO ZE MNIE!- Aria odkryla swoją fobie. To nie teletubisie, i nie laki Barbee ale homhomy. Rzucając czar za czrem (ona sobie mogła czarować, dokładnie to przemyślała gdy zakładała tą strefę). Po spopieleniu gryzoni, chomiki trzymały sie z dala od założycielki ATAKu.
- uff... I ZDALA ODEMNIE!- Spojrzała ponuro na chomiki.- a co do waszej choroby..- rzuciła im lksiążkę "Tiki nerwowe i jak je pożytecznie wykorzystać". chomiki siadły przy lekturze a Aria przysiadła sie do Mazoku czytają mu przez ramie "Fobia na każdy dzień".

[Inai Nerse]

Inai obejrzała wszystkie książki dane jej przez Chimerię.
Inai: Ale ładne obrazki ^^ A te znaczki tutaj, i tutaj, i tutaj, to mają coś znaczyć? O, a ten znaczek sie powtarza! O, ten też się powtarza! I ten! O, jeszcze jeden!
(zapomniała jak sie czyta XDDDDDDDD)

[Aria]

-Inai! Wiesz co ci zrobie? - Aria uśmiechneła sie paskudnie.
- Nie wiem, prosze pani. - Inai dalej w niewiedzy.
- otóż zamienie sie na twoich oczach w moją formę mazoku, nic ciekawego, ale kiedyś to widziałaś...:>- uśmiech sie pogłębił.
- Widziałam?
- A potem sie zwiąrze...
- O______o?
- ...i połoze na ołtarzu ofiarnym w kształcie pentagramu...
- O_O
-... potem wezmę taki duży miecz i będe ci zadawać ból i będe się tym żywić...
- O_O
- ....skonasz z bólu i staniesz sie podległym mi mazoku ;P
- O_________O'''''
- Nim staciłaś pamięc zawsze chciałaś być podległym mi mazoku ^_________^
- naprawde?
- aha >))))))))))))))

(No teraz chyba jej sie coś przypomni)

[Inai Nerse]

Inai: A jak będziesz mi zadawać ból będąc związaną? @_____@ Ja już nic nie rozumiem @___@ I co to jest mazoku? @____@

[Chimeria]

Bambosh co prawde jeszcze leży pod gruzami ale nie wiem czy mu sie to spodoba ^^''''......

Chimi: Inai a może chcesz elementarz??? Tam też są fajne obrazki i literki. ^^