Poradnia Psychologiczna "Urzekła mnie twoja historia&am |
Wersja do druku |
Gato
Skeletofiliac
Dołączyła: 17 Sie 2003 Skąd: Arth Status: offline
|
Wysłany: 12-03-2004, 23:47
|
|
|
Albina: *pojawia się obok Zegisa i spogląda na niego z irytacją* najmocniej przepraszam. Przybyłam tutaj specjalnie po to, aby pana wyleczyć, zaoferowałam pomoc a nawet wyniosłam pana poza obręb budynku, aby móc prowadzić terapię w nadającym się do tego miejscu. Pan jednak najspokojniej w świecie zniknął i pojawił się z powrotem tutaj, teraz zaś domaga się leczenia. Czy mogłby mi pan to wyjaśnić? |
_________________ http://monstersgame.pl/?ac=vid&vid=17017396
|
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 12-03-2004, 23:52
|
|
|
- To jest...
Mazoku spojrzał krytycznie na Satsuki.
- To jest...
Jego wzrok przeniósł się na leżącego na ziemi zmaltretowanego teletubisia.
- To jest...
Xellas zaczęła go popychać w jej stronę...
- To jest...
W ostatniej chwili zadrżał i teleportował się dziesięć metrów od nich.
- To jest... Niewykonalne! - wymamrotał. - Naprawdę nie ma innego sposobu? ^^" |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
Satsuki
Fioletowy Płomyczek
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Aaxen, zamek Elieth ves Aeriei nad Morzem Płaczu Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 12-03-2004, 23:55
|
|
|
O jeny.. chyba nie boisz się MNIE ^^'''''. To przytul kogoś innego, kto będzie w stanie przytulić Cię z czymś przypominajacym miłość i pochodne jej pozytywne uczucia. Przeciez bede uważac -_-. Poza tym Mazoczku mazoku nie da sie od tak po prostu zabic przytuleniem. A Ty jesteś silnym mazoku, nieprawdaż? |
_________________ Uciekaj skoro świt, bo potem będzie wstyd
i nie wybaczy nikt chłodu ust twych |
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 13-03-2004, 00:21
|
|
|
- Nie boję się ciebie - głos Mazoku miał chyba przypominać ton "urażonej godności", ale coś mu nie do końca wyszło... - Po prostu nie mogę znieść myśli o wyzwoleniu w sobie takiej ilości pozytywnej energii, żeby kogoś przytulić...
Przerwał na chwilę, rozważając coś.
- Chociaż w sumie... Potrzebna mi istota, która "będzie w stanie przytulić mnie z czymś przypominajacym miłość i pochodne jej pozytywne uczucia", a jednocześnie nie będzie to do końca pozytywne... I w dodatku znam taką istotę! :D
Podniósł ręcę i zaczął wypowiadać inkantację. Bariera wokół poradni zafalowała, a Aria uniosła się w powietrze i zaczęła drżeć w przeciwfazie do niej (Force Feedback :D).
- W imię potężnego... bla... bla... bla... przyzywam... MASKOTKĘ! - wykrzyczał i dla lepszego efektu roześmiał się złowieszczo. - BUAHAHAHA! XD
All: GLEBA
Podłoga rozstąpiła się i wypełzło z niej kłębowisko macek o różnej wielkości. Zaczęły macać (jak sama nazwa wskazuje ;) dookoła w poszukiwaniu czegoś znajomego. Na ich drodze ustawił się Mazoku.
- Bierz mnie, istoto z czeluści... er... Basenu Herbaciarni? ^^"
Maskotka zafalowała mackami z radości i rzuciła się na demona...
Mazoku leżał pośrodku podłogi, w której jeszcze przed chwilą widniała wielka dziura do Dziwnych Wymiarów. Teraz pozostała po niej jedynie kałuża śluzu.
- Uhh... Jakoś nie czuję większej różnicy... Heh, ale syf... - podsumował, wypluwając z ust zieloną maź. - I jak? ^^ |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 13-03-2004, 06:54
|
|
|
Xellas z odpowiednio dużej odległości:
-Maz żyjesz??
Xellas teleportuje się koło Satsuki i teatralnym szeptem:-Satsuki o to ci chodziło z tym przytuleniem????Sprawdze czy zadziało^^
Xellas pojawia się koło Mazoku<on jej nie widzi> bierze 2 patyki i wyjmuje kolejnego teletubisia tym razem rózowego:
-fuu nie nwidze różowego><
Przykłada go do twarzy Mazoku i ... |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 13-03-2004, 11:11
|
|
|
*Wbiega Chimi*
Chimi: Znalazłam curryyyyy!!!!!!!!!!!! I...0_o...co tu siem...dzieje...-pyta zaskoczona patrząc na wielką plamę śluzu, pośrodku której leży Maz a od tyłu skrada się do niego Xellas z różowym teletubisiem. -Czy mi się wydaje, czy to trochę dziwne??? |
|
|
|
|
|
Satsuki
Fioletowy Płomyczek
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Aaxen, zamek Elieth ves Aeriei nad Morzem Płaczu Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 13-03-2004, 11:50
|
|
|
wiesz Xellas.. wątpię aby nieżywy teletubiś coś tu dał.... Tu trzeba żywego! W sumie pomysł z maskotką był niezły.. żeby on jej tylko nam nie uwiódł! Miałyśmy już raz uwiedzioną szafę, z szafą były problemy... Zaraz mu kogoś przyprowadze! <rozpływa się by wrócić po chwili z teletubisiem pod rękę> Wiesz co Aria.. ta osłona chyba na mnie nie dziala ^^" - syczy do Teletubisia - no raz! Rusz sie do niego bo jak Cię przytuuulę....
Czerwony teletubiś przełknął ślinę i z dosyć wystraszonym piskiem "Tuliiiiiiiiimy" rzucił się w stronę Mazoczka
- No to się zacznie rzeź...? Hej! Maz! Jakbyś już nie mógł wytrzymać to mozesz mnie wołać! :D |
_________________ Uciekaj skoro świt, bo potem będzie wstyd
i nie wybaczy nikt chłodu ust twych |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 13-03-2004, 11:58
|
|
|
Chimi starając się nie przeszkadzać w skomplikowanej terapii Maza cichcem podeszła do garka przy którym wcześniej sprawowała pieczę Xellas. Dosypała curry. Szkoda, że piękny zapach zmienił się odrobinę, ale krwisty kolor powinien pasować rzeźnikom.^^ |
|
|
|
|
|
Aria
Matka Opiekunka
Dołączyła: 25 Paź 2003 Skąd: piąta cela po lewej ^^ Status: offline
|
Wysłany: 13-03-2004, 17:16
|
|
|
- to jest niemazocze! Mamo! co ty robisz Mazoku? - Aria unosiła sie dalej nad ziemią żeby sie nie umazać od szlamu.
- ee... lecze? ^______________^- Sat uśmiechneła się najsłodziej jak umiała.
- ty go zabijesz! - Krzykła Aria!- on jest pod ochroną! - zapała Maza za barki i postawiła na biórko żeby go wszyscy dokładnie widzieli. Natoiast sam zainteresowany posiadał mine jakby był pewny ze to tylko jakiś komiczno-tragiczny sen.
- Jest to NORMALNY mazoku! Jest cudowny! spójrzcie na niego! cóż za okaz! - krzyczała podekscytowana Aria.
- O_____________o....?- rzekł Mazoku.
- co najwarzniejsze... Nienawidzi pozytywnych uczuć! Jest wzorem do naśladowania! T_______T- Arii po policzkach poleciały łzy wzrószenia- podręcznikowy przykład mazoku! - Sięgła po chusteczkę i sie pożądnie wysmarkała.- jak będe miała "dzieci" to będe mówić: "patrzcie! Bądzcie takie jak wujek Mazoku"! - Aria opadła na ziemie i zaczeła szlochać ze wzruszenia a Mazoku stał jak wryty na środku biórka ATAKu. |
_________________ http://niziolek.deviantart.com/
|
|
|
|
|
Alira14
Wielkie Prych
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;) Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 13-03-2004, 17:51
|
|
|
ZOSTAWCIE TEGO PACJENTA!!!!!! *siłą zabiera Mazoku i kładzie go na leżance*
Ari: A teraz powiedź... Czemu się boisz teletubisiów?
Mazoku: Są takie słodkie i urocze...One chcą mnie tulić!!!!!!
Ari: Rozumiem twój strach, musiałam kiedyś z siostrzenicą obejrzeć je (zmusiła mnie!!!), ale nie popadajmy w paranoję. Nigdy nie pomyślałeś, że one mogą się ciebie bać? W końcu są na poziomie umysłowym 4-latków. Zgaś im światło, wrzaśnij głośne BUUU i znikną. Albo znajdź jakiegoś szkraba i dowiedź się czego boi==
*Mazoku zostaje sam na sam z myślami, skąd wytrzasnąć na forum 4-letnie dziecko...*
A ty Zegis na co chcesz się leczyć?
A! Zapomniałabym! Chimeria wiem, jak cię wyleczyć z arachnofobii!
*pokazuje jej akwarium z tarantulami*
1 stopień leczenia- masz dotknąć szybkę akwarium. Jak już ci się uda, wszystko pójdzie z górki...///Mam taką nadzieję XD// |
_________________ "Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"
Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy
Daria, 2x06 -"Monster" |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 13-03-2004, 21:26
|
|
|
-Chimeria jesteś genialna z kąd wziełaś to curry!!!!<Xellas natychmiast teleportowała się koło Chimeri>
-Ariu twoja bariera chyba słabnie zauważ że wszyscy już używają magii, a rzeźnicy już prawie się tu dostali<wskazuje na potwory których jest już ok 100 i nieustannie walą w ściane bariery>
wszyscy spojrzeli w tamtą strone i jakby dopiero teraz zauwarzyli rzeźników zaczeli się nerwowo kręcić
Xellas do Chimeri: to co ,potrzebna nam jakaś przynęta<ruchem głowy wskazała na teletubisia , a potem Mazoku> którego wybieramy??^^ |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 13-03-2004, 22:01
|
|
|
Aria napisał/a: | [Rzeźnicy]wygladają na rozbujników nizszej klasy z brakiem zorganizowania i taktyki, niestety atakowani orietują sie że to Rzeźnicy dopiero (...) po tym jak wybihą dzieci kobiety na oczach im bliskich a następnie ich wypatroszą i będa tańczyc przed nimi owinięci ich jelitami ^^'. Widzowie jeszcze pezez jakiś czas żyją... (...) lubią sie mazać w krwi, ich nazwa jest bardzo trafna. |
Heh... Ja nadeję się na przynętę doskonale. Nie mam żadnych organów wewnętrznych ani krwi, więc mogą mnie patroszyć do *** śmierci ;P
Więc mam przerazić teletubisia? Hmm... Brzmi rozsądnie ;] bueh... buah... *kaszlu, kaszlu* eghm... BUAHAHAHA! XD |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 13-03-2004, 22:41
|
|
|
-no dobra to tylko zrobimy Ci drobny makijarz^^ a potem jak się na ciebie rzucą to nakarmimy ich zupką
-tylko czy zainteresujesz ich skoro nie masz organów którymi mogą się owinąć
Aria tylko nie spanikuj jak już się na niego żucą^^
Xellas mruczy pod nosem: to może być ciekawe widowisko^^
Mazoku: co tam mruczysz??
Xellas: nic, nic myślałam właśnie jakie to masz ciężkie zadanie^^ |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Inai Nerse
Dołączyła: 22 Wrz 2003 Skąd: Cytadela Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 14-03-2004, 11:35
|
|
|
Inai: Buahahaha? Ten dźwięk... coś mi przypomina... AAAA!!!! Co za ból!!!
Inai miota się po podłodze, trzymając się za głowę i krzycząc z bólu
Bamb: Kochanie! Co ci jest?! <podbiega do Inai>
Inai: AAAAAAA!!!!!! <rzuca się i miota>
Bamb: <trzyma ją mocno> Co ci?!
Po pewnym czasie...
Inai: C-co się ze mną stało? Bambi, kochanie...
Bamb: Pamiętasz mnie? *____*
Inai: A czemu miałabym nie pamiętać? ?_?
Bamb: Eeee... to długa historia...
Inai: ??????? |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 14-03-2004, 16:59
|
|
|
Inai jak to miło że wróciła Ci pamięć!!<za Inai pojawia się Xellas>będziesz nam mogła pomóc w walce^^
Inai: jakiej walce?? Z kim ??
Xellas: Z nimi^^ <wskazuje na rzeźników> |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
|