[Avellana]

No dobra... Nie wiem, czy ktoś coś napisze, czy cała para pójdzie w irc. Ale jedna z najlepszych komedii, jakie zdarzyło mi się widzieć, zasługuje na własny temat. Czy myślicie, co myślicie i dlaczego myślicie? A tak na początek, może tak: od której sceny wiedzieliście, że to jest TO? Dla mnie był to chyba sam koniec pierwszego odcinka i reakcja Tamakiego na "rewelację" dotyczącą Haruhi...

Ankietę macie na maksymalnie trzy opcje do zaznaczenia, bo mało osób to widziało, a sympatia może się rozkładać.

[Mai_chan]

W zasadzie od początku wiedziałam, że to jest "TO", bo mnie nastawiłyście cholery jedne... Tak to jest, jak trzy czarownice sprowadzają uczennicę na manowce >.> Chociaż ten sam począteczek mnie trochę zdziwił - ale jak weszły bliźniaki... I Honey-kun O____o' Ilość słodyczy na jednego osobnika wręcz powalająca... ("Honey-kun! Zjedz ciastka!")

Strasznie mi się główna bohaterka podoba... Takie... Naturalne stworzenie >.> Poza tym jest całkiem realistyczna... (i ma śliczne oczy)

A fanserwis yaoiowy by Bliźniaki był świetny! XD"

(i czy ja mam wrażenie, czy ja tego w końcu nie wzięłam? Oh well, nic nowego...)

[Miya-chan]

Ja też doszłam do wniosku, że to jest TO w końcówce pierwszego odcinka, a dalej było już tylko lepiej... I teraz ciągle lata mi po głowie opening.
Moimi ulubionymi bizonami są Kyouya, bo jest makiawelicznym manipulantem, tak właśnie :D Haruhi, bo to kochane stworzenie i ślicznie podsumowuje chłopaków często) i bliźniaki ze swoim jaojowym fanserwisem (acz w ankiecie zaznaczyłam Hikaru, jest jakby ciut bardziej diaboliczny ;))... Jeszcze się Tamaki plącze w okolicach czołówki, głównie za Scenę w Deszczu (TM). I tak spoza klubu - Renge ze swymi pomysłami... XD A Honey-kun mnie przeraża O_o
Może i widziałam niewiele w porównaniu z co poniektórymi tutaj, ale to anime wyraźnie zmierza do stania się jednym z moich najulubieńszych... Pytanie - ile tego będzie i czy nie zdążą jeszcze zepsuć - ale czemu mam krakać tak od razu ;)

[wa-totem]

Mnie Ave wzięła z zaskoczenia... pokazała kilka scenek z jedynki, bez komentowania (dobrze zarzucona przynęta...) a potem bez ostrzeżenia zapuściła CAŁY pierwszy ep.

Normalnie najeźdźcy z planety Bizonia mnie najeżają, ale... tu siedzę jak zaczarowany!

Cała menażeria jest akceptowalna, a to jak ich Haruhi podsumowuje jest zwyczajnie BOSKIE... jak np. poszukiwanie zapomnianego przymiotnika na Tamakiego xD Wychodzi na to, że tego lata mamy dwie świetne komedie, których główna bohaterka nosi to imię >:)

Wystawiam warunkowe 10 (jak coś zepsują, będę zdejmował) ale narazie nie ma za co odejmować punktów!

[Teukros]

Możecie sobie wyobrazić, jakie były moje wrażenia, gdy po trzech odcinkach nudnego horroro-thrillera TO zobaczyłem. Pierwsze skojarzenia (jak najbardziej pozytywne) - Utena i Fruits Basket. Tyle że Haruhi jest bardziej naturalna od Uteny, i nie reprezentuje typu mangowej ciamajdy jak Tohru.
A tak przy okazji, po pięciu odcinkach mam wrażenie, że nie tylko komedię tu zobaczymy.

[Avellana]

Skojarzenia z Uteną nie tylko Ty miałeś, chociaż serie w zasadzie różnią się jak noc i dzień. Wykryłam, że za "series composition" w obu odpowiadał ten sam gość i to by sporo tłumaczyło. W Ouranie, tak samo jak w Utenie, niesamowicie "grają" różne rekwizyty i detale (żaróweczki, latawiec...), nie wspominając o podobnej kompozycji niektórych scen (jedzenie banana, anyone?)

Ale uczciwie mówiąc, nie przypuszczam, żeby ta seria miała bardzo spoważnieć. Autorzy są za dobrze świadomi wszystkich ogranych motywów gatunku, żeby w nie nagle powpadać. Chyba, że dostaną zbiorowego zaćmienia umysłu, w co na razie wątpię.

[coyote]

Mnie właśnie wzięło, jak zobaczyłam różne motywy jak w Utenie... czyli, UWAGA: w chwili, gdy strzałka zaczęła pikać na wazę w pierwszym odcinku. Poza tym, róże, czcionka, i taka specyficzna szkoła... Tak, wiem, że te serie niezwykle się od siebie różnią (i całe szczęście, bo inaczej Ourana bym znienawidziła, a nie pokochała, za bycie kopią mojego ukochanego anime :D)

Czyli: IKa, jesteś zła, paskudna, i niedobra XD

Moim ulubionym bohaterem jest Okaa-sama... to znaczy pan z imieniem które ewidentnie mi łamie język XD Kyouya ^^ i Hikaru z bliźniaków, bo chociaż przez długi czas nie wiedziałam który jak ma na imię, to prawie zawsze ich odróżniałam między sobą (między innymi po tym, że Hikaru zawsze staje z prawej strony XD)

[wa-totem]

aaaa....
Haruhi w trybie "złośliwa jędza" zaraz po wypróbowaniu używania "Ore" w odniesieniu do siebie x3

---

evil_Haruhi.jpg

Plik ściągnięto 5001 raz(y) 21,11 KB

[Mai_chan]

Totem, a "ore" to...? ^^" Zwasz, żeśmy nie wszyscy japońskojęzyczni...

[coyote]

A nie męska wersja mówienia "ja", czy też o sobie? ^^`

[wa-totem]

Dokładnie... na końcu 1szego epa Haruhi mówi że mogłaby zacząć mówić o sobie w tej formie...
Dodam tylko, że to taka 100% "samcza" forma, w wyższych sferach uważana za co najmniej nieelegancką. Dlatego też w scenie z tym screenem Tamaki wrzeszczy do "matki" że Haruhi "używa brzydkich słów" xD

[wa-totem]

xD hahaha!
siódemka w nastroju plażowo-historycznym...
że zacytuję Haruhi "Głębokie... to... jest... BARDZO... głębokie..."
albo "Czemu tu są Aligatory!?"

[Miya-chan]

Taa, głębokie... A jakie wyrachowane... Honey przeraża mnie coraz bardziej XD Podobnie zresztą jak Renge, która chyba zawsze i wszędzie potrafi się wyłonić spod ziemi na tym swoim... Czymś. Za to zaczynam lubić Moriego, chyba przez tę jego milkliwość - to taka jakaś miła odmiana @_@
A następny odcinek będzie nad morzem, to może być jeszcze bardziej evil...

I czemu mam ochotę usiąść w kąciku i chlipać, że nie było incestu? *;__;*

[wa-totem]

...eee no, daj jedynemu rodzeństwu czas... ^^;
No chyba że komuś się w następnych rodzeństwo objawi!
I czy tylko mnie strój Haruhi (to biało-różowe "wdzianko", bo z tą ilością materiału o kostiumie kąpielowym trudno mówić xD) przypomina lata 60te i Audrejkę?
khy khy khy...

...ale nie było ani razu "K-Kanemochi me... ¬_¬"
uguu... ;__;

[Teukros]

A jednak. Tak właśnie przypuszczałem - prędzej czy później do tej beczki śmiechu musieli dolać łyżkę dramatu, chociażby dla kontrastu. I faktycznie, w ósmym odcinku dostajemy sporą dawkę humoru, ale komedią nie sposób tego nazwać. Tak coś czuję, że od tej pory zacznie się właściwa fabuła (zgodnie z zasadą, że seriale anime potrzebują czasu na rozkręcenie). Ale kto wie, może się mylę, i to był tylko taki sobie przerywnik...