Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Krwawa Jatka |
Wersja do druku |
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-07-2007, 21:23 Krwawa Jatka
|
|
|
Po przeczytaniu regulaminu (punkt C części szczegółowej) można zacząć pojedynki.
*Miłej zabawy ♥* |
Ostatnio zmieniony przez Avalia dnia 20-09-2009, 13:19, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 21-07-2007, 11:15
|
|
|
Mała dziewczynka wkroczyła na piaszczystą arenę. W jej rączce spoczywała książka którą ściskała nerwowo. Rozejrzała się całej pomieszczeniu, było Ogroooooomne. Lecz nie widziała ani jednej żywej duszyczki. Weszła trochę głębiej, olbrzymia brama za jej plecami zamknęła się z wielkim Hukiem. Usiadła na ziemi i postanowiła czekać. |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 21-07-2007, 11:36
|
|
|
po drugiej stronie tuż przy krańcu pojawiła się dość wysoka dziewczyna ubrana na czarno. Rozglądała się obojętnie po arenie jakby nie zauważając siedzącej i powoli okrążała pole. Dopiero po dłuższej chwili zaczęła zbliżać się do środka, gdzie zamyślona potknęła się o dziewczynkę. Błyskawicznie wstała, żeby zdać sobie sprawę, z kim ma walczyć, wtedy mało nie wywróciła się znów, zdziwiona. Ale zasada, żeby doceniać przeciwnika jest święta więc odeszła kilka kroków, aby poczekać na reakcję małej. |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 21-07-2007, 12:15
|
|
|
~Sara vs Mara~
- Ała... - Mała trzymała się za głowę. - Weszłaś we mnie... Uważaj gdzie chodzisz!
Wstała i otrzepała się. Jej mundurek szkolny troszkę się ubrudził. Spojrzała na stojącą naprzeciw niej dziewczynę. Zgrabnym susem odskoczyła na jakieś trzy metry do tyłu. W jej dłoni pojawiło się berełko. Otworzyła książkę i przegryzł sobie kciuk drugiej reki. Krwią naznaczyła jakiś symbol w książce po czym wyrwała kartkę i wyrzuciła ją za siebie. Spłonęła w locie formując małą górkę popiołu na piasku. Po chwili coś sie w nim poruszyło i wystrzeliło jak błyskawica w niebo pozostawiając tylko niemiły swąd spalenizny w powietrzu. Mara spojrzała w niebo, za błyskawicą. W tym czasie Sara wyjęła z torby czarną płachtę która szczelne ją oplotła, Gdy osłona opadła dziewczynka byłą o wiele starsza. Nie sprawiała już wrażenia niewinnego dziecka. Na jej ustach pojawił się uśmieszek. Jej berełko rozbłysło. Powoli zaczęło się rozciągać formując w jej dłoni długi, czarny trzon. Na kocu pobłyskiwało coś srebrnego. Dziewczyna pochyliła się do przodu. Rękę z kosą odchyliła lekko do tyłu ukazując jej ostrze. Jej uśmiech zdawał się jeszcze szerszy. Na jej ramieniu wylądował ptak wielkości Orła, lecz był cały krwisto czerwonego koloru, a kocówka ogona przybierała płomienny pomarańczowy odcień.
- Pozwolę ci zacząć. |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 21-07-2007, 12:39
|
|
|
~Sara vs Mara~
"Oż, ponura żniwiarka"- pomyślała i dość szybko zmieniła postać. Wyrosły jej duże, pierzaste szare skrzydła, nieco zmienił się ubiór, pręgi na policzku stały się wydatniejsze a lewa ręka całkowicie sczerniała oraz zamiast normalnych palców pojawiły się cztery długie pazury. Dziewczyna klasnęła lekko w obie ręce i uderzyła dłońmi ziemi. Przebiegły po niej niewielkie błyskawice, które nadal wijąc się po podłożu zaczęły okrążać przeciwniczkę. Po chwili wokół niej wyrosło kilka sporych słupów, na których dało się zauważyć niewielkie runy, tworzące krąg. Półdemonica podleciała do jednego ze słupów, wyszeptała cicho formułę(przeczytała runy) i uderzyła dłońmi w słup znajdujący się naprzeciwko dziewczyny z kosą. Pomiędzy kolumnami zaczęły przebiegać czarne błyskawice, tworząc jakby klatkę. Z samej klatki zaczęły odchodzić błyskawice które leciały w stronę zamkniętej w niej przeciwniczki. Mara(no niech będzie to imię) nadal trzymała kolumnę, po jej ciele także biegły błyskawice, jednakże nie raniły dziewczyny. Nie mogła jednak ruszyć się z miejsca, dopóki ktoś nie przełamie zaklęcia lub sama go nie przestanie utrzymywać. |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 21-07-2007, 12:59
|
|
|
~Sara vs Mara~
- Kpisz sobie ze mnie? Masz zamiar Atakować mnie taką nędzną naturalną materią? Postaraj się lepiej. - Sara zamachnęła się kosą tworząc w powietrzu srebrny krąg który dosłownie zdematerializował alchemie Mary. - Widzę, że jesteś demonem. Myślałam, że będzie ciężej.
Dziewczyna wzniosła rękę ku niebu.
- Ure, Słoneczna Supernova. - Feniks wystrzelił powietrze. Zatoczył krąg nad areną i nagle zawisł w miejscu. Robiło już się ciemno. Sara dobrze wiedziała, czego nie lubią demony... - Ure, teraz. - Ptak rozłożył skrzydła i zaczął błyszczeć. Niebo przeszyły jasne linie światła, po chwili było jaśniej niż w dzień a czuć się można było jak na solarium. Mara lekko zmrużyła oczy.
- Widzisz, mi światło nie przeszkadza, gorąco tym bardziej. Ja nie żyje! - Jej uśmiech ukazał białe zęby a śmiech odbijał się od wysokich ścian Areny echem. |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 21-07-2007, 14:58
|
|
|
~Sara vs Mara~
Dziewczyna nieoczekiwanie zaczęła się śmiać. Ale nie był to jej normalny śmiech. Teraz emanowała wręcz z niego perfidia, tak silnie odczuwalna, że zaskoczyła nawet przeciwniczkę.
-Co mnie obchodzi, czy żyjesz czy nie. Już mi okazałaś swoją słabość.-Zachowanie żniwiarki wyraźnie Marę zirytowało. Przez oślepiające światło właściwie nic nie widziała, ale tutaj błogosławiła Boga za to, że nie jest w pełni demonem. Światło może osłabić jej czarną magię, ale pozostaje jeszcze alchemia i walka fizyczna.
Podniosła prawą rękę do góry. Szybko ta stała się czarna, a dziewczynę ogarnęła ciemnawa aura. Nadal niewiele widziała, ale teraz światło nie ograniczało jej szybkości ruchów. Zamknęła oczy i postanowiła polegać na słuchu. Bardzo cicho klasnęła w ręce, którymi dotknęła ziemi. Wyrosły z niej ogromne kolce, dźgające feniksa boleśnie. Światło zgasło, ale aura wokół półdemonki pozostała, teraz ją wzmacniając.
-No, teraz możemy walczyć- powiedziała z mściwą satysfakcją i zaczęła posyłać w stronę przeciwniczki mnóstwo niewielkich kamiennych kolców, skutecznie uniemożliwiając rzucenie jakiegokolwiek zaklęcia. Przynajmniej przez jakiś czas. |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-07-2007, 16:26
|
|
|
Avi siedząc na widowni otarła łezkę wzruszenia i przyglądała się walce miedzy dziewczynami, była taka fascynująca i nie przewidywalna - nie spodziewałam się tak szybko tak wspaniałej walki - wymruczała Avi chowając twarz w rękawie wylewając ogromne ilosci łez - jestem z nich taka dumna... |
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 21-07-2007, 18:43
|
|
|
~Sara vs Mara~
- Eh - Sara złapała się za głowę. Kłąb różowego dymu otoczył jej postać. Szpikulce przeszyły osłonę jak masło. Dymek po chwili opadł. Nikogo tam nie było. Dziewczyna klęczała nad kupką popiołu i dotnęła jej palcem. Posypały się iskry i wydłubał się z nich Krwisty Orzeł.
- Ure, nie mam ochoty, ale musimy... - Złapała ptaka za głowę i brutalnie ją oderwała. Ptak Wydał się z siebie tylko głuchy pisk nim umarł. Mara stała chwile zszokowana sytuacją. Sara zabiła własnego towarzysza.
W tym czasie dziewczyna założyła na głowę czarny kaptur i otarła usta krwią feniksa. Cień jej kaptura zaczął się jakby rozrastać i zasłonił całkowicie jej twarz. Po chwili na Mare spoglądały tylko ognisto-krwiste oczy z otchłani cienia. Zakapturzoną postać otoczyła czarna aura. Czarniejsza niż ta demona.
- Pokazałam ci swoją słabość twierdzisz? - Głos odezwał się bezpośrednio w głowie przeciwnika. - To było śmieszne, JA NIE MAM SŁABOŚCI!
W czasie w jakim potrzebujesz na mrugniecie okiem, Sara stałą na przeciw Mary i zaczęła zadawać ciosy Kosą oraz miotać w nią ogniste kule.
- Teraz ja przejdę do Ofensywy! - Na jej plecach coś zapłonęło. Pojawiły się tam Anielskie skrzydła, które zaczęły nagle obklejać się czymś na podobiznę smoły, przybrały szary kolor. Pojawiły się na nich plamy krwi... I nagle zapłonęły piekielnym płomieniem... |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 21-07-2007, 19:32
|
|
|
Z kocią zwinnością unikała ciosów, uśmiechając się lekko.
-Dziecko, nie rób takiej pokazówki, bo się zmęczysz...- powiedziała cicho, podskakując do góry aby uniknąć kopnięcia. W ogóle nie atakowała, jedynie omijała wszelkie ciosy. Wiedziała, że przeciwniczka jest naprawdę potężna, ale przy okazji zdawała sobie sprawę, że niewiele musi robić na razie poza działaniem defensywnym. To praktycznie jej nie męczyło, podobnie jak alchemia, a jej czary na Sarę działać nie będą.
Jej własne zachowanie ją w pewnym stopniu irytowało. Niestety, do czego to się człowiek musi posunąć, żeby mieć jakiekolwiek szanse... jej szczęście, że była szybka, ba szybsza nawet od przeciwniczki.
Jednak popełniła kilka błędów i po chwili odskoczyła, trzymając się za brzuch. Zaklęła cicho. Klasnęła lekko w dłonie i uderzyła nimi ziemi, z której zaczęły wyrastać potężne kolce uderzające od dołu w Sarę i zabierając jej grunt pod nogami. Teraz nie będzie żartów.
<Lila, po pierwsze: nie ma odcieni czerni, po drugie: twoja postać w ogóle nie zwróciła uwagi na moje ataki, jakby nic jej nie robiły, a w regulaminie jest to zabronione> |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-07-2007, 19:47
|
|
|
Wrota koloseum otworzyły się i na arenę wyszedł wysoki blondyn. Z jednego z jego ramion zwisał stary, poobijany automat z poczepionym granatnikiem, a u jego boków hasały wesoło dwa nieduże pieski. Ubrany był w pognieciony, skórzany płaszcz z naszywką o treści: Księżycowe Wilki (skreślone), Synowie Chorusa (skreślone), Czarny Legion (skreślone) Anty-Wip Space Marine Chapter. Na głowę założył muszkieterski kapelusz. Kształty poupychane pod ubraniem świadczyły, że w kieszeniach raczej nie nosi cukierków.
- Czy znajdzie się przeciwnik godny, bym marnował naboje? |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 21-07-2007, 20:22
|
|
|
Sara otrzepała się i wstała jak najszybciej potrafiła... Skrzydła znikły i w kłębie różowego dymu z małym *Puf* zmieniła się w dziewczynkę z berełkiem w dłoni... Spojrzała na postać która wkroczyła na arenę i zaczęła biec w jej stronę.
- Wujek! Ona mnie bije! - przytuliła się do nogi Zega i wskazała ręką Mare. - Ona jest Bee! |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 21-07-2007, 20:28
|
|
|
- Sara-chan a ty niby jestem aniołkime, hę? - Mrukneła Avi pojawiając się bezszelestnie za Zegarmistrzem - może powalczysz ze mną? Prawdopodobnie nie będe na tyle słaba, żebyś pokonał mnie jednym ciosem - i tu na twarzy dziewczyny zagościł mało przyjemny uśmiech - zresztą do tanga trzeba dwojga, ne? |
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 21-07-2007, 21:14
|
|
|
-Milcz, żniwiarko- powiedziała mroźno- mam dość tej walki, nie mam zamiaru bić się z dziewczyną, która tu przyszła tylko po to, żeby się na kimś wyżyć. Jako Bóg Śmierci winnaś zachować powagę!- krzyknęła surowo na całą arenę i podeszła do jej krańca. Tam usiadła delikatnie, jednak co uważniejsi mogli zauważyć drżenie rąk. Próbowała się uspokoić.
-Poczekam na lepszego przeciwnika, chyba, że zdecydujesz się prowadzić walkę w cywilizowany sposób-usłyszała tylko Sara w myśli. |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 23-07-2007, 06:25
|
|
|
- Mara-chan spokojnie ( ^^'''' ) szkoda twoich nerwów. Teraz pytani do Sary, czy walczysz dalej normalnie, czy rezygnujesz? - mrukneła białogłowa w stronę dziewczyny schowanej za swojim wujkiem - I jecze pytanie do pana Zegarmistrzu...przyjmiesz moje wyzwanie? |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|