Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Dubbing, lektor czy napisy? |
Wersja do druku |
Dred
Policenaut
Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 14-07-2010, 18:56
|
|
|
Cytat: | , dubbing tylko dla animacji |
Jak sama nazwa wskazuje, anime to także animacja. |
_________________ Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy" |
|
|
|
|
Olcia
Dołączyła: 26 Cze 2010 Skąd: Krk Status: offline
|
Wysłany: 14-07-2010, 19:55
|
|
|
Dred napisał/a: | Cytat: | , dubbing tylko dla animacji |
Jak sama nazwa wskazuje, anime to także animacja. |
czytaj całe zdanie.. dla animacji disnejowskich i pixara..... |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 14-07-2010, 20:28
|
|
|
A ty zaczynaj zdania z dużej litery... |
_________________
|
|
|
|
|
Dred
Policenaut
Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 14-07-2010, 20:48
|
|
|
Cytat: | czytaj całe zdanie.. dla animacji disnejowskich i pixara..... |
Dyskusja jest arcyjałowa i jednozdaniowa. -_- Jedno i drugie to animacja, nieprawdaż?
I na tym ja kończę, może się przyłączę do dalszej dyskusji, ale to za parę dni, bo wyjeżdżam. |
_________________ Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy" |
|
|
|
|
tylkokira
Dołączyła: 17 Lip 2010 Status: offline
|
Wysłany: 17-07-2010, 22:30
|
|
|
Zdecydowanie napisy. Uwielbiam język japoński, i dla mnie hańbą by było obejżeć anime z dabbingiem lub lektorem.. |
|
|
|
|
|
Athi
Apple Girl
Dołączyła: 21 Kwi 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 17-07-2010, 22:34
|
|
|
Tak, zdecydowanie napisy. Chociaż jak się oglądało anime najpierw z dubbingiem, a potem orginał to mi jakoś dziwnie brzmiały glosy japońskie (np. Shaman King). |
_________________ I looked at the world through apple eyes
And cut myself a slice of sunshine pie
I danced with the peanut butterflies
Till time went and told me to say hello but wave goodbye
|
|
|
|
|
Critz
Hetman Armii Ciemności
Dołączył: 24 Gru 2009 Status: offline
|
Wysłany: 18-07-2010, 12:17
|
|
|
Osobiście preferuje dubbing, ze względu na możliwość zrozumienia mowy postaci. Oczywiście problemem jest to, że dobre dubbingów anime po polsku praktycznie nie istnieją (z paroma wyjątkami), a nie rozumiem angielskiego jeszcze na tyle perfekcyjnie aby nie zastanawiać się od czasu do czasu co dana postać powiedziała w danym momencie, więc angielski dubbing omijam w seriach w których jest dużo terminologii albo łączę go z polskimi napisami (ulubiony sposób oglądania a i douczyć się można).
Sprawa wygląda inaczej jeżeli dubbing jest wyjątkowo spaprany (vide paskudne One Piece od 4Kids czy nasze pocenzurowane Naruto - choć są gorsze). Wtedy zazwyczaj nieco sadystyczną zabawę sprawia mi porównywanie chałtury dubberów do oryginału.
Natomiast w japońskich grach takich jak Persona 3 stosuje odwrotną taktykę - gram w angielską wersję bo taką rozumiem a potem sprawdzam undub i porównuje (swoją drogą znienawidzone działanie wśród fanów większości gier, którym na słowo undub krew się gotuje - nie wiem skąd się wziął termin "weeaboo", ale tak właśnie zostaniesz zwyzywany po wielokroć za sugestię, że gra powinna mieć oryginalną ścieżkę dźwiękową). Nie wychodzę z siebie aby słuchać gier w oryginale, a przy wyborze zazwyczaj pozostawiam angielski dubbing, chyba że jest żałosny, co rzadko się zdarza (aczkolwiek w wyżej wymienionej Personie uparli się żeby zostawić końcówki -chan, -kun, -senpai, etc., co w dubbingu brzmi co najmniej nienaturalnie).
Lektor jak lektor, przywykłem ale są lepsze sposoby cieszenia się danym tytułem. Chociaż w Death Note podobał mi się - bardzo dobrze operował terminologią i monologami wewnętrznymi bohaterów, a ja nie musiałem dawać pauzy aby przeczytać co dłuższe partie napisów i zrozumieć o co chodziło w ich misternych planach albo wyłapywać z angielskiego dubbingu.
Jako ciekawostka - być może najgorszy (oficjalny) dubbing na świecie xD : http://www.youtube.com/watch?v=BAtC1SzWSXg&fmt=18
Menadżer firmy O3 Entertainment, Chris Jelinek zatrudnił własną rodzinę do tej roboty, z widocznymi skutkami. |
|
|
|
|
|
Kondzik
Dołączył: 22 Lip 2010 Skąd: Radom Status: offline
|
Wysłany: 22-07-2010, 18:25
|
|
|
Anime zawsze, ale to zawsze oglądam z napisami (polskimi rzecz jasna, chyba że takich nie ma, co się rzadko zdarza, wtedy z angielskimi) oraz japońską ścieżką dźwiękową. Amerykański dubbing psuje mi klimat każdego anime, który jest budowany moim zdaniem w dużej mierze przez aktorów podkładających głosy pod postaci. |
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 22-07-2010, 20:44
|
|
|
Critz, mnie za najgorszy dubbing świata (rzecz jasna angielski) wydają się być dwa tytuły. Ghost Stories i Lost Universe. Pierwszy jest w stylu , ekipa się spiła po godzinach jednego tytułu i do rana zrobili kolejny. Nie wiem czy to wina tytułu czy samego dubbingu ale szczerze nienawidzę tego akurat duba. Drugi z wymienionych to prawdziwa parada niedociągnięć , ale w przeciwieństwie do poprzedniego tytułu ten lubię. Po prostu rozwaliło mnie charczenie i kaszle duberów połączone z przekleństwami i innymi kwiatkami w absolutnym tle. Pierwszy plan natomiast skonstruowany jest z piszczących i potwornie chichoczących głosików o nienaturalnej wysokości.
I żeby nie było. Obydwa widziałem w całości a jako że jestem dubbing freakiem (głównie angielskim) generalnie lubię duby i potrafię przeżyć kiepskie duby całkiem nieźle. |
|
|
|
|
|
Akai
Mad world
Dołączyła: 26 Lip 2010 Status: offline
|
Wysłany: 26-07-2010, 18:21
|
|
|
Dubbing, lektor czy napisy ? Cóż. Na pewno napisy polskie z japońską ścieżką głosową. Uczę się japońskiego, więc nie mogę sobie pozwolić na dubbing, a tym bardziej lektor. |
|
|
|
|
|
Kiichigo
Dołączyła: 10 Kwi 2010 Status: offline
|
Wysłany: 01-08-2010, 17:09
|
|
|
Bardzo przepraszam, że tak późno.
Mai_chan napisał/a: | Kiichigo napisał/a: | Dalej wymieniając w Death Note, w oryginale jest Raito, a wersja polska mówi nam, że Kira ma na imię Light. |
Bo ma :P To że Japońce mówią po ingriszu a nie po angielsku to insza inszość |
Nie byłabym taka pewna. Na początek odsyłam do Wikipedii. Zwróć uwagę na pierwszy nawias. Imię i nazwisko zapisano kanji, co oznacza, że to w pełni japońskie słowa, a nie " ingrisz " ( gdyby to był tak zwany ingrisz, zapisano by to katakaną, która służy do zapisu wyrazów obcego pochodzenia ) |
|
|
|
|
|
lunarna
Dołączyła: 22 Lip 2010 Skąd: Częstochowa Sincity Status: offline
|
Wysłany: 01-08-2010, 21:04
|
|
|
Kiichigo napisał/a: | Bardzo przepraszam, że tak późno.
Mai_chan napisał/a: | Kiichigo napisał/a: | Dalej wymieniając w Death Note, w oryginale jest Raito, a wersja polska mówi nam, że Kira ma na imię Light. |
Bo ma :P To że Japońce mówią po ingriszu a nie po angielsku to insza inszość |
Nie byłabym taka pewna. Na początek odsyłam do Wikipedii. Zwróć uwagę na pierwszy nawias. Imię i nazwisko zapisano kanji, co oznacza, że to w pełni japońskie słowa, a nie " ingrisz " ( gdyby to był tak zwany ingrisz, zapisano by to katakaną, która służy do zapisu wyrazów obcego pochodzenia ) |
Jest taka scena (cholera, nie pamiętam, czy w anime/mandze, czy w filmie), gdzie mister Yagami czyta swój podpis, napisany właśnie 夜神 月. W Japonii często ten sam znak w różnych nazwiskach jest czytany zupełnie inaczej. Dlatego jak się przedstawiają, często mówią "Jestem XY, co można zapisać za pomocą znaku na X i Y". O ile autorka dała mu normalne nazwisko, to postarała się udziwnić jego imię. Tak więc mamy tu nietypowy sposób czytania znaku na księżyc (nie "tsuki", a "raito", co po prostu bierze się ze zjapońszczenia angielskiego "light"). Dlatego Kira mówi "Nazywam się Yagami Light, co zapisuje się znakami na coś tam, a imię znakiem na księżyc".
Co wynika z powyższego, polskie "light" jest poprawnym tłumaczeniem japońskiego "raito". Tak samo jak, nie wiem, po japońsku cola to koora, kawa to koohi itp itd. Notabene, jeśli tłumaczą "light" a nie "raito" to powinni też tłumaczyć "killer" a nie "kira".
Dobra a teraz na temat, co by nie psocić :>
Najlepszy oryginał. Żadne tam napisy, dubbingi czy Bóg wie co jeszcze. I to jest mój jedyny powód dla nauki japońskiego.
Dubbing- jak już, to na pewno nie polski (patrz: Naruto). Chociaż, jeśli jest dobry tłumacz i aktorzy, to można znieść, a czasem wychodzi lepiej od oryginału (patrz: Shrek). Ale są to cuda przeznaczone dla wysokopieniężnych serii disneya, nie dla nas, zwykłych oglądaczy anime.
Angielski dubbing anime- staram się unikać, ale miejscami brzmi lepiej niż oryginał
- Spoiler: pokaż / ukryj
- (patrz:Code Geass, "Obey me subject. Obey me world!")
Lektor- to czysty wymysł polskiej telewizji. Przeważnie w menu DVD (mam nadzieję, że jeszcze ktoś kupuje oryginalne filmy i wie co to jest) jest wybór języka: angielski, francuski, rosyjski, polski(lektor).
Lektor zagłusza całą gre aktorskiego głosu.
Suby- najlepsze rozwiązanie? Słychać uczucia w głosach aktorów, te oryginalne i zaplanowane w scenariuszu. Chociaż nie zawsze nadążasz z czytaniem, bo funsuber wkleja 5 zdań na jedną wypowiedź. Ale to nic. Osłuchujesz się z japońskim/angielskim. Dodatkowo, jeśli chcesz się poduczyć, możesz ściągnąć angielskie suby, jeśli nie, ściągasz polskie. Najlepsza alternatywa, najprostsza, najmniej czasochłonna, najbardziej naturalna i najtańsza.
ten post jest zdecydowanie za długi |
_________________
|
|
|
|
|
Dred
Policenaut
Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 01-08-2010, 22:06
|
|
|
Cytat: | Dubbing- jak już, to na pewno nie polski (patrz: Naruto). |
Błagam, przestańcie z Naruto!!! It's getting kinda old. -_- Znajdźcie jakiś inny argument przeciwko dubbingowi, bo ten jest słaby (wcześniej w trakcie dyskusji uzasadniałem, dlaczego).
Cytat: | Chociaż, jeśli jest dobry tłumacz |
Chryste, czyli sugerujesz, że Studio Eurocom miało złego tłumacza? Tłumaczyli z takiej wersji, jaką nałożyło na nich szefostwo Jetix z GBR (brytyjska wersja ocenzurowana). I mimo tego wyszło bardzo dobrze, mimo, że robili cały dubb niemal w spartańskich warunkach (cenzura na przykład).
Cytat: | to można znieść, a czasem wychodzi lepiej od oryginału (patrz: Shrek). |
To nietypowa produkcja kinowa, więc proszę się nią nie sugerować. Dubbingi potrafią być fenomenalne przy małej ilości dobrych aktorów, bez gwiazd z pierwszych stron tabloidów.
Cytat: | Lektor- to czysty wymysł polskiej telewizji. Przeważnie w menu DVD (mam nadzieję, że jeszcze ktoś kupuje oryginalne filmy i wie co to jest) jest wybór języka: angielski, francuski, rosyjski, polski(lektor).
Lektor zagłusza całą gre aktorskiego głosu. |
Amen. Lektora należy tępić. |
_________________ Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy" |
|
|
|
|
lunarna
Dołączyła: 22 Lip 2010 Skąd: Częstochowa Sincity Status: offline
|
Wysłany: 01-08-2010, 22:22
|
|
|
Dred napisał/a: | Błagam, przestańcie z Naruto!!! It's getting kinda old. -_- Znajdźcie jakiś inny argument przeciwko dubbingowi, bo ten jest słaby (wcześniej w trakcie dyskusji uzasadniałem, dlaczego). |
Sory, nie czytałam 19 stron tematu. Podałam pierwszy przykład, jaki mi przyszedł do głowy, może nazbyt sugerując się paroma pierwszymi odcinkami i obiegową opinią, że Naruto PL jest straszne i w ogóle be.
Dred napisał/a: | Chryste, czyli sugerujesz, że Studio Eurocom miało złego tłumacza? Tłumaczyli z takiej wersji, jaką nałożyło na nich szefostwo Jetix z GBR (brytyjska wersja ocenzurowana). I mimo tego wyszło bardzo dobrze, mimo, że robili cały dubb niemal w spartańskich warunkach (cenzura na przykład). |
Halo? A gdzie pisałam, że to nadal tyczy się Naruto?
Mimo wszystko, uważam dubbing za ryzykowny sposób tłumaczenia. |
_________________
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 01-08-2010, 23:59
|
|
|
Każde tłumaczenie niesie ze sobą interpretację tłumacza, połączoną z jego nawykami językowymi i nałożonymi ograniczeniami. Dlatego więc każde tłumaczenie oznacza straty w stosunku do wersji oryginalnej rozumianej przez target pierwszej instancji (Japończyków). Dodatkowo pierwotny humor zostaje bezpowrotnie uśmiercony dla osoby nie znającej języka lub chociaż realiów japońskich. My odbiorcy trzeciego stopnia, (bo nawet najczęściej nie drugiego - nabywcy dvd) niestety dostajemy tłumaczenia najczęściej toporne, obarczone masą komentarzy i przypisów. W dodatku rzadko kiedy pierwsze tłumaczenia są bezbłędne. Nie dość, że tracimy na treści i niedokładności, to jeszcze istnieje wtórna bariera interpretacyjna gdy czytamy po angielsku. Wymowa i tak jest często inna niż zapis.
Wydawało by się, że w wydaniach licencjonowanych powinno być lepiej, ale często nie jest. Dzieje się to dlatego, że dobry tłumacz tak na prawdę nie interpretuje tekstu wprost. Dla czystego komfortu oglądania zmienia dowcipy i powiedzenia na analogiczne sytuacje np z angielskiego "Kill two birds with one stone." zmienia się w "Upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu." Ponieważ chodzi o przeniesienie sensu wypowiedzi, nie zaś o sztuczne budowanie nowych powiedzeń lub ich transplantacje. Większość powiedzeń japońskich była by pewnie dla polaków niezrozumiała tak czy siak.
Niestety u nas anime często przychodzi na około. Nie z Japonii do konsumenta, lecz z usa wraz z kanałem dla młodzieży i tłumaczone jest z wersji amerykańskiej uprzednio ucywilizowanej, jak np Pokemony. Niektóre napisy polskie przechodzą z resztą podobną drogę.
Moim zdaniem nie można powiedzieć, że któryś rodzaj tłumaczeń jest ryzykowny, bo wszystkie tłumaczenia są. Wszystko zależy od nakładów pracy i umiejętności tłumacza.
Dobre tłumaczenie nie potrzebuje przypisów ani objaśnień. Generuje nieco inny klimat niż oryginał, ale trzyma się ducha opowieści. Generalnie większość dubów idzie tym tropem, jak kończą to jest już różnie. Oczywiście w każdym typie tłumaczenia znajdziemy buble, lub tytuły , które nie przypadną nam do gustu. Bo niema złotego sposobu. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|