Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Mangi (ew. komiksy) aktualnie czytane |
Wersja do druku |
Azariel
Muad'dib
Dołączył: 25 Mar 2007 Status: offline
|
Wysłany: 31-08-2007, 14:32
|
|
|
Ubel Blatt -vol 0 i 2 chaptery z 1 - Co można powiedzieć, dark fantasy, trochę podobnę do Berserka, całkiem wciągające. |
_________________ Fragile existence, Between world's of souls
Struggle for tommorow, Grabed by a link of hope,
Simply eaten by desire of life. |
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 31-08-2007, 14:36
|
|
|
Nie mam pojęcia z jakiego języka to jest tłumaczone, a nie mam teraz tomu pod ręką żeby sprawdzić, ale czyta się dobrze, nic nie zgrzyta (no prawie) i ma to sens, czyli przekład zdaje egzamin jako tekst po polsku, poza tą jedną kwestią (w sumie dość istotną), o której wspominałam. Dobija mnie to.
Może przeczytaj parę rozdziałów w księgarni i zobacz sama.
PS: To się tyczy pytania Salvy co do Death Note. Azariel wyprzedził mnie ze swoim postem ;) |
|
|
|
|
|
Dida
Ostoja zdrowego rozsądku
Dołączyła: 03 Cze 2005 Skąd: Granvania Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 01-09-2007, 18:23
|
|
|
Właśnie również przeczytałam pierwszy tom 'Death Note'. Muszę przyznać, że w ogóle nie zwróciłam uwagi na odmianę anglojęzycznej nazwy notesu. Za to zirytowało mnie robienie tajemnicy wokół L i Watariego poprzez zabiegi, takie jak: pokazywanie kawałka twarzy, cienie itp. Typowe chwyty, ale i tak ich nie lubię. Mam zamiar kupować dalej tę mangę. Zapowiada się na ciekawy kryminał. |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-09-2007, 09:51
|
|
|
A Love Song in a Nameless Country z najnowszego numeru Yuri Hime. Może jestem uczulony, ale czułem się jakby czytał jakiś doujin z Naruto. W każdym razie na hasło "ninja", podparte shirukenami i podobnymi ubiorami z tejże mangi reaguję alergią. Inna bajka, że to debiut, więc może autorka po prostu zbyt się wzorowała.
Abstrahując od takich uwag, to króciutka, sympatyczna i chwilami nawet śmieszna historyjka. One shot z gatunku takich, jakie lubię.
A z ostatniego "Yuri Hime" wspomnę jeszcze o ślicznie narysowanym Lilly White, yuriowatej parodii Królewny Śnieżki. To króciutka historyjka, niemniej bardzo śmieszna, zaś zakończenie po prostu niszczy. Dowód na to, że yuri wcale nie musi być śmiertelnie poważne i nie wiadomo jak dramatyczne. |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 16-09-2007, 13:52
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Lilly White, yuriowatej parodii Królewny Śnieżki. |
Już mi się podoba >] |
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 22-09-2007, 12:22
|
|
|
Shaman King 1-24
Dzisiaj i wczoraj.
W mandze kreska nieco moim zdaniem ustępuje tej w anime, może dlatego że postaci nie były w takim stopniu poprawiane jeżeli chodzi o wygląd(coś nieco podobnego do Naruto, acz tutaj estetyka<czy też ewentualny jej brak> nie wywołuje zgrzytania zębami), to było moje pierwsze spostrzeżenie. Drugie to fakt, że główny bohater nie jest aż tak wyidealizowany. Leniwy, miejscami apatyczny chłopak o dziwnym usposobieniu. W nieco podobnym stopniu zmieniono Morty'ego(Mantę) który nie dość że
- Spoiler: pokaż / ukryj
- o duchach nie czytał i pojęcia nie ma dopóki nie spotyka samego Yoh na cmentarzu
No i bardziej marudzi. Anna jest jaka i była. Poza tym Ren i Yun pozostali podobni co w swoich odpowiednikach z anime. Ryu nieco inaczej zaczyna a mianowicie
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Podczas walki Yoh z Pyron'em nie jest jeszcze dobry i Manta daje mu encyklopedią w głowę żeby zdobyć miecz drewniany, drugiego gangu w ogóle nie ma
No i pojawia się sporo wątków pobocznych, każda walka trwa dłużej(co miało 2 odcinki to trwa 4-5 krótkich bo 20- stronicowych rozdziałów), akcja rozwija się jak do tej pory podobnie co w anime, acz powolniej, dokładniej co daje mi duże nadzieje w związku z przeszłością np. Hao Asakury.
Nieco inaczej przedstawiony jest sam wizerunek szamana, który zamiast po prostu bycia gościem co potrafi władać duchami jest gościem który nie tylko walczy z pomocą duchów ale także ma za zadanie "uwolnić" każdą napotkaną duszę z wszelkiego rodzaju lęków czy niezałatwionych za życia spraw. Przynajmniej na razie, później zapewne się sprawa pokomplikuje.
Ogólnie wszystko jest źlejsze. Nie ma czegoś takiego że tylko ci naprawdę źli są skłonni do zabijania,świat wcale nie jest taki piękny a po bohaterach bardziej widać że są dziećmi. Tyle na razie z moich spostrzeżeń.
<ostatnio biorę się za mało dorosłe pozycje chyba, chociaż... lubię to. o. i niewiele poważniejszych miałam okazję obejrzeć/ przeczytać, więc co mi tam, jestem dzieckiem w końcu> |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 24-09-2007, 14:47
|
|
|
"She, I and the Red Book" - króciutka historyjka o tym, jak to przypadkowo jedna książka i wziyta w bibliotece potrafi związać ze sobą dwie całkiem obce osoby. O tyle sympatyczniejsza, że życiowa. Lubię takie tytuły. |
|
|
|
|
|
Góral
Firefly/Serenity fanatic
Dołączył: 05 Sty 2007 Status: offline
|
Wysłany: 24-09-2007, 18:35
|
|
|
Addicted to Curry
comedy, ecchi, seinen
Manga opowiada o młodym szefie kuchni z tajemniczą przeszłością, który w odpowiednim momencie oferuje pomoc córce szefa restauracji. Przez wielu porównywana jest do GTO, ponieważ jednak oglądałem tylko z 5 odc. anime, nie wiem na ile jest trafne.
Wbrew pozorom manga zdecydowanie nie jest nudna, napawa optymizmem i wywołuje uśmiech na twarzy. Czytając ją przejmowałem się losem bohaterów i nie byli mi oni obojętni jak to się dzieje przy większości popularnych serii. Na uwagę zasługuje piękna kreska no i przepisy, na których sam widok cieknie mi ślinka ;).
Kolejny przykład na to, że manga kulinarna może być ciekawa.
P.S
Na ANN zakwalifikowano tytuł jako "Mature", ale nie ma tu ani przemocy (no prawie), ani tym bardziej seksu, odrobina golizny i tyle. |
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 24-09-2007, 20:02
|
|
|
Legend tom 2. Co prawda niezupełnie manga ale strasznie mi się spodobało. Tłumaczenie jest w miarę dobre chociaż niektóre błędy są tragiczne, ale nie zgrzyta mi przynajmniej tak jak Inuyasha. Tom 1 w drodze. Tylko imiona i nazwy ciężko mi zapamiętać. Ale ogólnie rozbrajająca rzecz, scena zwykłego obierania ziemniaków zwala z nóg, humor naprawdę mi się podoba. Kreska jest prześliczna i nie mogę się napatrzeć na poszczególne rysunki. Wydanie też jest generalnie bardzo ładne. Postaci też mi się podobają, chociaż główna bohaterka niebezpiecznie przypomina Miakę, sam motyw jest podobny do FY. Główny bohater (z tego co się zdołałam zorientować to on jest główny) najbardziej kojarzy mi się z Kandą z D.Gray ale jest to raczej pozytywne skojarzenie. Tylko dzieciak mnie wkurza nieziemsko, cały Hiro z Fruits Basket !!! Tylko obawiam się, że Hiro nie dałby się wrobić w to co w co on DAŁ się wrobić. No i z głównym bohaterem robią to samo co z Ishidą. Wykorzystują jego potencjał komediowy. Na razie bardzo mi się podoba. Nie żałuję, że kupiłam. |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 28-09-2007, 09:15
|
|
|
Suppli - bardzo ładna i ciekawa manga, tylko czemu bohaterka jest taką idiotką? Kurka wodna, miałem nadzieję, że skoro to tytuł dla dorosłych, to pani główna będzie bardziej sensowna, a tymczasem dostałem moją rówieśniczkę o psychologii osiemnastolatki, z dylematami "Co jest ważniejsze, ja czy praca?", przy czym "ja" nie oznacza tu absolutnie niczego.
Może dalej się to jakoś rozwinie. Generalnie japońskie toto. |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 07-10-2007, 16:54
|
|
|
8 tomik Hellsinga - wyjaśnia się ostatecznie, kim jest Alucard (jeśli ktoś jeszcze nie wiedział, lub miał jakieś wątpliwości), do tego ginie chyba pierwsza z naprawdę ważnych postaci. Oczywiście jest krwawo, przemoc ma tu charakter zdecydowanie surrealistyczny, ale taki to urok (specyficzny, owszem) tej mangi. W kolejnym tomie ma być ponoć walka Alusia z Walterem i przebitka z Warszawy 1944. Pewnie za jakiś rok się przekonamy... |
|
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 07-10-2007, 20:11
|
|
|
GTO 18
Jeden z najsłabszych tomów w serii. Najciekawiej wypada historia Miyabi utrzymana w trochę poważniejszym tonie (jak dla mnie miła odmiana, bo ostatnimi czasy humor w GTO bardzo zaniża loty lub jest do bólu przewidywalny), chociaż i tutaj znajdzie się parę śmiesznych scen, szczególnie rozbawił mnie:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- duch dziecka w samochodziku policyjnym :D
Niestety opowieść urywa się w połowie tomu, ustępując miejsca nowej historii - zabieg, który autor stosował już w przeszłości, zawsze z tym samym irytującym skutkiem :/
Wizyta w domu Uchiyamady wyszła dość sympatycznie, chociaż opiera się na mocno wytartym schemacie: Uchiyamada pada ofiarą własnej wyobraźni i przechodzi przez piekło fałszywych domysłów... pocieszne, ale to już było. Jeden moment mnie wzruszył, co jest dość rzadkie w tej mandze, gdzie wszystko jest mocno przerysowane.
Historia śledztwa - beznadziejna pod każdym względem. Kiepska opowieść detektywistyczna, marny dowcip i Onizuka pełniący rolę ozdobnika, do tego mocno out of character.
Gdybym nie czekała na finał historii Miyabi, chyba nie chciałoby mi się kupować kolejnego tomu (który pewnie i tak bym kupiła... cholerna kolekcja :D). |
|
|
|
|
|
Gustavus
mechalistkoholik
Dołączył: 22 Maj 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 10-10-2007, 11:00
|
|
|
ghostface napisał/a: | i tak bym kupiła... cholerna kolekcja :D). |
Łączę się w bólu, też zbieram. Nie powiem że 18ka jest najsłabsza ale niewiele jej do tego miana brakuje. Koronną tego przyczyną jest wspomniane urwanie jednej historii i przejście do drugiej i to takiej sobie. Poczułem się jakbym czytał zbiór opowiadań polskiego autora sf któremu zabrakło weny do zapełnienia kontraktowej liczby stron.
Ponadto dorabiam Egmont: Inuyasha, Ranma 1/2 i Eden.
Ta ostatnia seria to już chyba tylko na zasadzie rozpędu. Myślę nad wycofaniem się z niej ale niestety raz na dwa tomy trafia sie coś ciekawego.
Ostatnio przeczytany 10ty tom Inuyashy: zamknięcie przygody z wioską zabójców demonów i rozpoczęcie kolejnej ( oraz urwanie w połowie akcji... czasami się czuję jak podczas oglądanie Brazylijskiej telenoweli niestety obrazki za ładne żeby przerwać).
Ponadto tomik zawiera powalającą charakteryzację Inuyashy w wykonaniu Miroku i Sango :). |
_________________ "Ich okręty są jak ich kobiety...
Piękne i szybkie, ale fatalnie się prowadzą"
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 23-10-2007, 22:26
|
|
|
Juushin Enbu 1-3
Arakawa naprawdę lubi fantasy. Teraz kolejna po FMA pozycja, z tym że bardziej orientalna. Juushin Enbu jest mało znane, powiem wręcz że bardzo mało, pozostaje mieć nadzieję że anime mimo że marne, odniesie jako taki sukces. Wtedy może coś się z tym ruszy, bo na razie nic poza tymi 3 chapterami nie udało mi się zdobyć(a Arakawa pisze to, pisze, od jakiegoś czasu i po japońsku jest więcej o ile się orientuję).
Po pierwsze: fabuła. Cóż, kiedy
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Było o Gwiazdach które zapowiadają bohaterów, miałam skojarzenia z Fushigi Yuugi
ale to tylko moja chora wyobraźnia. Na szczęście. Akcja jak na razie jest raczej epizodyczna, chociaż tutaj się spodziewam postępów jak w FMA- z czasem od epizodyki będzie przechodziło w łuki aż dojdzie do wątku głównego i wokół niego się będą kolejne rozdziały toczyć.
Grafika: tutaj nie mam zastrzeżeń, nie ma wielkich błędów, zresztą, czego mam się czepiać skoro się na niej w swoich przepięknych(siostra kaszle z boku starając się zachować powagę) pracach.
Postaci: wśród dwójki głównych bohaterów, szczególnie jeżeli chodzi o stosunki między nimi widzę analogię do Edward & Winry, szczególnie przy wymianie zdań. Drodzy oglądacze anime- nie wzorujcie się na obrazie dwójki z czegoś co nam Genco przedstawiło- różnica jest diametralna. Bohaterowie drugoplanowi są indywidualni, różni, nie mylą się ze sobą i mają ładnie przedstawione charaktery.
Podsumowując: chcę więcej ale nie ma i to jest moje największe zastrzeżenie.
Stray Dog 1
Znów tej samej pani, jednorozdziałowy epizodzik.
Też fantastyka.
Fabuła: krótko, na temat, nie ma przesytu akcji chociaż dzieje się sporo. Manga opowiada o przestępcy, człowieku żyjącym z rabunków, nierzadko tragicznie się dla rabowanych kończących. Oczywiście znany i oczywiście silny. No i podczas jednej z walk znajduje Wojskowego Kundla- dosłownie- gdyż jest to chimera człowieka i psa. Wykorzystywana do celów militarnych, ślepo wierna swojemu "mistrzowi". Wiadome jest kto tym mistrzem(z własnej woli, przynajmniej częściowo) zostanie, Tak "zaczyna się"- bo to już jakaś ćwierć rozdziału minęła- historia dwójki, a później
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jednego, gdyż Kilka, bo tak się piesek nazywa, ginie heroicznie i ślepo się dla pana poświęcając. Scenka, kiedy to Dziewczynka(gdyż jest to chimera dziewczynki i psa) umiera i ostatnia rozmowa z mężczyzną są naprawdę ładnie zrobione, przyznam że łezka mi się w oku zakręciła chociaż to raczej ode mnie wyszło bo zapewne za 2 lata dorosnę i będę podchodzić mniej emocjonalnie. Później następuje zemsta, czyli zniszczenie "fabryki wojskowych psów" i znalezienie kolejnego dziecka które już nie miało niestety w sobie tyle uroku co Kilka.
Postacie: Kilka była cudna, chciało się przytulić. Gł. bohater, oczywiście chłodny, ale nie zgrywał tajemniczej postaci. Potem się nieco rozchmurza. Więcej zbytnio nie poznajemy.
Grafika: jest ładnie, chociaż Juushin Enbu ma lepszą.
Podsumowanie: polecam, nie zaszkodzi nikomu, nie straci wiele czasu na opasłe tomiska a naprawdę dobre.
A na koniec bonusik:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Tekst Mustanga z gaidenu "Dog of the Military" został zapożyczony właśnie ze Stray Dog.
|
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-10-2007, 20:06
|
|
|
Przeczytałem pierwsze tomik "Death Note". Abstrahując od jaoistycznej histerii, która się wokół tego tytułu rozpętała, to może być nawet nie najgorszy kryminał. Szkoda tylko, że nie ma tu praktycznie wcale kobiet, same bizony. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|