[Tren]

Od razu ostrzegę, że moje sugestie mogą być nieco niestandardowe, gdyż czyste romanse są dla mnie mało strawne.

[616]

[kokodin]

[Zantax]

Lovely Complex -> Zastanawiałem się nad tym już wcześniej, ale podchodzę do tego trochę jak do jeźa, bo wyczytałem, że po pewnym czasie dochodzi do typowego romansowego pseudodramatyzmu, którego nie lubię.
Kimi no Todoke -> Myślałem o tym już wcześniej. Być może się skuszę...
Wallflower -> Do zastanowienia.
Nyan Koi -> Oglądałem (Gdzie tam niby jest tsundere? Co Ty rozumiesz pod tym pojęciem?)
Hayate na Gotoku -> Oglądałem.
Maison Ikkoku -> Niestety za długie. Nie mam zwyczaju przerywać oglądania serii, która mi się podoba, więc obejrzenie tego zabrałoby mi jednorazowo zbyt duży kawałem życia ;)
Gundam 08th MS Team -> A oglądanie 'środkowych serii' Gundamów, gdy nie nie widziało się żadnej innej serii tego typu nie jest trochę pozbawione sensu?
FLCL -> Z trudnych do wyjaśnienia powodów raczej odpada.
Katanagatari -> Sam nie wiem, co o tym myśleć...
Ookami-san to Shichinin no Nakamatachi -> Może w przyszłości się skuszę.
The World God Only Knows -> Chyba zdecyduję się na to w pierwszej kolejności.
Spice and Wolf -> Oglądałem.
Fullmetal Alchemist: Brotherhood -> Tasiemcowe Shouneny raczej odpadają, szczególnie, że jest to druga seria.

Dziękuję za udzieloną pomoc :]

[Nina-Lazur]

Nie wiem czy to dobry temat...
Szukam dramy. Czegoś bardzo bishuowatego. Czyli Live Action z dużą ilością przystojnych Japończyków na pierwszym (tudzież drugim) planie.

Widziałam Yamato Nadeshiko Shichi Henge
Fajne i bardzo przystojni

oraz Princess Princess D
Genialne i genialny humor obracający się wokół parodiowania wątków shoune-ai

Ouran raczej nie dam rady oglądnąć, bo anime próbowałam i mnie znudziło kompletnie.

Liczę na waszą pomoc.

[Easnadh]

Cóż, oczywistym wyborem jest chyba Hana Kimi, obie edycje. Nie oglądałam, bo odstraszyła mnie ilość bishounenów, którzy wylali mi się z ekranu. Jest nie do ogarnięcia.

Poza tym osobiście polecam Happy Boys, drama o chłopaczkach pracujących w kawiarni.

[Mononoke]

Ouran jest słabą dramą. Ja kocham mange i anime, ale nie mam siły do live action.

Hanazakari No Kimitachi E: Ikemen Paradise (czyli Hana Kimi) obejrzyj koniecznie. Drama jest trochę głupawa, ale przez to bardzo śmieszna. No i ma stado przystojnych panów. Co do nowej wersji to nie wiem, ale pewnie też.

Dalej - Hana Yori Dango. Wersja japońska, koreańskiej nie widziałam.

Możesz tez spróbować Atashinchi no Danshi. Główną bohaterkę gra ta sama aktorka co w Hana Kimi. Bardzo dobra z resztą. Chisato jest bezdomna i tonie w długach. Pewnego dnia z opresji ratuje ją bogaty koleś. Proponuje jej małżeństwo w zamian za spłatę długów, ale musi zamieszkać w jego zamku i zająć się jego sześcioma adoptowanymi synami i zamienić ich w kochająca rodzinę.

Z japońskich również gorąco polecam Zettai Kareshi. Główna bohaterka dostaje do przetestowania robota - chłopaka idealnego, a poza tym podkochuje się w swoim szefie. Bardzo przyjemna historia.

Z koreańskich dram - You're beautiful. O zespole muzycznym, do którego dołącza dziewczyna udająca chłopaka. Świetne, zabawne i można się ślinić do ekranu całe 16 odcinków.

[kokodin]

Zantax tsundere jak to mówi definicja to osoba która z początkowo oschłej przeradza się w osobę otwarcie pokazującą swoje uczucie. Tak więc Kanako z Nyan Koi się jak najbardziej kwalifikuje. Oczywiście jeżeli patrzeć na sprawę z punktu widzenia że: a) musi to być główna miłość bohatera, b)postać musi być loli z zadziornym piskliwym głosikiem. To wtedy rzeczywiście trochę nie pasuje.

[Zantax]

Hm, nie wiem, może masz rację. W sumie Nyan Koi oglądałem dosyć dawno i prawie nic z tego nie pamiętam. Jednak tsundere nie musi być loli z piskliwym głosikiem co dobrze obrazuje na przykład postać Eri Sawachika z Shool Rumble, czy Naru Narusegawy z Love Hina (z tym, że mam na myśli raczej mangę niż anime).

[Gamer2002]

[616]

[nival1]

Zastanawiam się czy istnieje takie anime:

-Miłość między dwoma bohaterami: dziewczyna i chłopak
-spora ilość całusów tzn nie chce by jedynym całusem był ten na końcu serii (tak jestem facetem, a co?)
-Nie omijają one takich spraw, jak te łóżkowe (nie chce hentai, lubię jak to było przedstawione w Rec, czyli wiadomo siedzą na łóżeczku, całują się i budzą się rano..)
-Wyznają sobie miłość nie w ostatnim odcinku, lecz tak jak to było w Lovely Complex, gdzie już od ponad 5 odcinków przed końcem serii chodzili ze sobą)
-Dużo "zawstydzeń"


Wiem, że to dość w duże wymagania, lecz chciałbym chociaż coś podobnego. Przeważnie chodzi o połączenie Rec'a(przedstawienie scen łóżkowych) z Kimi Ni Todoke(przedstawienie miłości) z Lovely Complex (całuuski i randki)

[kokodin]

Idź na całość , dorzuć punk-rocka i brzydką stronę showbiznesu.... Nana

[nival1]

No dobra może przesadziłem, po prostu szukam anime gdzie jest miłość, tak jak napisałem byle by były całusy i nie zaczynała się ona dopiero w ostatnim odcinku, miło by było też gdyby była tsundere
Obejrzałem: REC, Timi Ni Todoke, Lovely Complex.

[Gucia]

Zapomnieliście o najważniejszym- KareKano.