Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
jurek 
Respect my authority!

Dołączył: 24 Cze 2009 Skąd: Soul Kitchen Status: offline
|
Wysłany: 06-11-2009, 19:58
|
|
|
Bakemonogatari 13- Nareszcie mój mały fanboy w środku został zaspokojony, jednak odnoszę wrażenie że anime lekko traci klimat i jakość kreski.
Nogizaka Harukam Purezza 5- Ten filler z odcinka trzeciego nabiera jakiegoś sensu co do reszty fabuły. Niestety seria nie wypada najlepiej w porównaniu z poprzednią serią, a z każdym odcinkiem robi się imo, gorzej.
Beck- Sam początek nie zachwyca ale powoli się rozkręca i jest coraz lepiej. |
_________________ Amazing Horse |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 06-11-2009, 21:50
|
|
|
Skończyłem dzisiaj ostatnie 3 odcinki G.A Geijutsuka Art Design Class. I wciąż jestem zakochany w endingach klasowych głupków oraz openingu. Seria nudziła jak nie wiem co, do punktu kilkurazowego zaśnięcia na serio. Mimo tego wspomnienia cudne, zadowolenie duże i sporo ciepła. Rzeczywiście (za)sporo konkretów pokrywa tą dość śmieszna komedyjkę. Można się albo dużo dowiedzieć albo bardzo szybko znudzić (i zasnąć) albo nawet każdego po trochu. Przez ten kawałek seriala zakochałem się w słowie "ołówek"(empitsu) oraz w jednym słowie z endingu Nody "deban dayo" które ze słuchu można zrozumieć jako pandajo :]
Oprócz tego ponownie zraziłem się do kampfera (ile tego ma być?). Koleś ponownie udowodnił mi że nie jest człowiekiem tylko galaretką z chorągiewką . Szczerze nie rozumiem jak można dać sobą aż tak manipulować. Na jego miejscu bym się chyba zemował i skutecznie wystraszył wszystkie lesbijki w otoczeniu, przynajmniej do punktu zobojętnienia otoczenia. Poza tym w moim słowniku "nie" występuje a w słowniku bohatera nie występuje.
Za tydzień szykuje się coś jeszcze głupszego, znaczy crossgenderXcrossdresser. Oglądam to już chyba tylko z oczekiwania "że następny odcinek może jednak będzie lepszy" , niestety jest ciągle powtarzane dokładnie to samo a i w gorszym stylu z odcinka na odcinek.
Z kompletnego znudzenia i braku innych pomysłów oglądnołem też po raz n-ty Kyouran Kazoku Nikki 01-03. kocham ten serial , za kreskę, za styl , za humor i za idiotyzm.
gdyby choć trochę charakteru Kyokia-samy przekierować w stronę kampfera wszyscy by zyskali. Oczywiście nie za dużo , bo celphone i przepewność siebie były by już za dużym ładunkiem. Tu jednak bez nich cała fabuła by się rozleciała. Definitywnie chcę kontynuacji :P lub przynajmniej drugiego tak genialnie głupiego serialu. |
|
|
|
|
 |
Vodh 
Mistrz Sztuk Tajemnych.

Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 06-11-2009, 21:57
|
|
|
A ja w dwa i pół dnia łyknąłem 15 odcinków Skip Beata, bardzo się przyjemnie ogląda :D Wprawdzie irytuje mnie ilość SD i nie do końca podoba mi się ich styl, sporo sytuacji jest przerysowanych nie w tę stronę, w którą być powinny, postaci dla odmiany zachowują się momentami jak bardzo nierealistyczni idioci (w odróżnieniu od relatywnie realistycznie idiotycznych zachowań jakie widać w innych seriach), a Kyoko jest jedną z durniejszych bab jakie miałem przyjemność widzieć w anime (o tragicznie niezmiennej durnej motywacji) ogląda się świetnie :D Cała reszta jest naprawdę fajna i nie wiem, jak mi nie wstyd pisać to po tym całym narzekaniu ale naprawdę lubię to anime :D |
_________________ ...
|
|
|
|
 |
Easnadh 
a wee fire

Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 07-11-2009, 13:29
|
|
|
Pociąg Cudów 3-5
Ja pierniczę. Ale to jest durnowato-fazowe anime. Już sam opening strasznie mnie fazuje: ten miraż i montaż... I prezentacja panów z kręciołkiem w tle - przy kawałku z Tochou i błyskiem jego okularów zawsze kwikam.
W odcinku 3 nie wiadomo właściwie było, o co chodzi. Jak dla mnie problem (no, załóżmy, że faktycznie on tam był...) nie został rozwiązany. Panience przydałaby się wizyta u psychologa, a nie u bandy szajbniętych stacji, konduktora z pornosa i tępej loli przewodniczki (ja nadal nie wiem, PO CO ona tam w ogóle jest, zwłaszcza że jej wiedza jest naprawdę zerowa, co wyszło w odcinku 5) ubranej na różowo. No ludzie, dajcie spokój, kto normalny w wieku 14 lat idzie łapać męża? Czyżby Japonia zmieniała się w europejskie średniowiecze, gdzie małżeństwo z, dajmy na to, 20-latką to już nekrofilia? Na dodatek jeszcze stacją odcinka był Shinjuku. Tfu. Shinjuku i trzej jego młodsi bracia. Czterech Shinjuku jak na jeden raz to chyba jednak trochę za dużo.
Odcinek 4 był chyba najbardziej fazowy ze wszystkich, jakie do tej pory wypuścili. Stacje trafiły na wariatkę równą im, więc jazda była nieziemska. Cała ta przebieranka za znaki zodiaku miała być chyba śmieszna, ale w moim przypadku była tylko wybitnie error-genna. Pięciu panów-Strzelców wyglądających jak centaury, na dodatek z powiewającymi różnokolorowymi szaliczkami plus Shiodome-Skorpion w kostiumie pinku skorpiona z tym takim dzyndzlem zwisającym nad głową. Ooo, czegoś takiego nigdy nie widziałam i nieprędko chyba zobaczę.
W odcinku 5 twórcy przestali się cackać i stwierdzili, że nie ma sensu udawać, że anime to nie jest instrukcją obsługi metra, a bizoniastą haremówką. Jako główna bohaterkę wcisnęli otaku pociągów/metra i zaczęła się wyliczanka: wysokości wagonów, wyposażenie wagonów, średnice kół, długości torów, różnice pomiędzy mniejszymi a większymi pociągami i korzyści z tego wynikające, i bogowie wiedzą, co jeszcze. Nie dość, że mało mnie to obchodzi, bo szansa, że kiedykolwiek przejadę się tokijskim metro, jest doprawdy zerowa, to na dodatek guzik z tego zrozumiałam.
W przyszłym odcinku czas na Tsukishimę. Wreszcie. Odcinek i tak pewnie będzie durny, ale przynajmniej posłucham sobie głosu Sebastianka.
Aoi Bungaku 1-4
Ła. No łaaaaaaaa. Śliczna grafika. Dobra muzyka. Główny bohater - psychol (ach, ten mój pociąg do psycholi...). I schiza. Czego chcieć więcej?
Po tych wszystkich Pociągach Cudów, Kobato, Letter Bee i tak dalej dobrze jest zafundować sobie coś takiego.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Od pierwszego odcinka ze wszystkich kątów wyglądała autodestrukcja. Nie mogło być inaczej, nie z takim bohaterem. Potworem (kurczę, ten potwór był świetny... naprawdę przerażający, zwłaszcza, że siedział w tak pięknym człowieku). Jest coś takiego jak "homme fatale"? Chyba nie. Ale Youzou kimś takim właśnie był. Szkoda tych kobiet. Jak nie śmierć, to złamane serce, to znowu wykorzystywanie seksualne... No i zawsze irytuje mnie, gdy bohater-psychol już już tak jakby zaczyna odzyskiwać równowagę, a nagle znowu wszystko się sypie. I znowu, i znowu. Z tym, że Youzou przydałaby się przede wszystkim specjalistyczna opieka, bo był za miękki na czasy, w których żył. Miałam wrażenie, że był czymś jakby reliktem z dawniejszych, lepszych czasów Japonii.
Ciekawe, co będzie dalej, skoro skończył się już ten arc z Youzou. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
 |
Lain 

Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 07-11-2009, 19:25
|
|
|
Darker than BLACK - Ryuusei no Gemini – po 04 odcinkach, nie podoba mi się, gdybym chciała oglądać serie o zwykłej dziewczynie, która została obdarzona nadprzyrodzonymi mocami to bym się wzięła za jakieś magic girls, czy skończę rozważę po przeczytaniu recenzji.
Kimi ni Todoke – miłe to i urocze, ale skoro już się wzięłam za mangę to teraz muszę trochę odczekać, a potem zmaratonuję. |
|
|
|
|
 |
Keii 
Hasemo

Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 08-11-2009, 03:06
|
|
|
Seiken no Blacksmith 6. No i po co chwaliłem poprzedni odcinek... Wczorajszy był tak głupi, że aż żal komentować.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Nagle zrobiło się magicznych mieczy jak mrówków, wysoko urodzona loli i jej poddane, które prawie zabiły główną bohaterkę z nią zamieszkają, a na dodatek wszystkie walki miały ten typowy, irytujący i zdecydowanie zbyt często występujący w anime przebieg pod tytułem "ładuj swój super atak, poczekam i będę się dziwił, a kontrę wyprowadzę dopiero jak nim dostanę".
Sigh, obawiam się, że dalej będzie tylko gorzej... |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
 |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 08-11-2009, 14:07
|
|
|
Kotki , pieski i inne grzeszki. Czyli kolejna porcja cotygodniowych tytułów.
U kotków z Nyan koi Na reszcie znamy całą obsadę.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Dołączyły córki łysego mnicha. Jedna widzi klątwy a druga po prostu lubi patrzeć (stalker) na przeklętych ludzi. troszkę nieporozumień, troszkę kotomisji a na koniec spektakularny kłąb kurzu.
Fajny odcinek ale bywały lepsze. Za tydzień spodziewam się (nareszcie) jakiejś większej akcji, bo z tym lovecomem to wychodzi nie najlepiej.
U piesków z kolei znowu ciekawie
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Naraku zeżarł drzewko po czym został pożarty przez Moriomaru po czym zeżarł go od środka. Mnich przedawkował mayazmę wyrywając klejnot neutralizujący. A Koga wreszcie zrozumiał dlaczego te odłamki są tak niebezpieczne.
Za tydzień szykuje się jeszcze kontrofensywa Naraku na życie Kikyo, co by się zgadzało z czołówką. No i pewnie Kogome zostanie nareszcie tą jedyną dla Inujasia, który jednak będzie płonąć zemstą jeszcze bardziej. (słyszał ktoś kiedyś o zabiciu człowieka 2 razy?) No ale to za tydzień. Pytanie do mangofili. Czy akcja anime nie idzie za szybko w stosunku do mangi?
A w innych grzeszkach Sacred blacksmith również ep6. Jak Keii napisał wprowadzenie nowych bohaterów wyszło tak jakby chcieli założyć cyrk.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Najpierw miała być walka fer. Potem był pokaz tajnych mocy. A pod koniec rzeźnia , z tym że nikt nie zginął. A okazało się że chodziło o "negocjacyjne oddanie miecza". Tylko po jakiego grzyba?
Szczerze ten serial od początku nie trzymał się kupy ale teraz jest wręcza chaotyczny.
A na koniec znowu kotki. W swojej nudzie dojechałem z Kyoka-samą do odcinka 21 Kyouran Kazoku Nikki. kocham ten idjotuczny styl i sposób rysowania oczu. Te różne tęczówki w pozach zdziwienia. Konkurować z tym może tylko Dita z Vandreada mówiąca o kosmitach ("isn't that obvious . it's an ufo" lub jakoś tak). |
|
|
|
|
 |
wruuth 

Dołączył: 08 Lis 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 08-11-2009, 19:18
|
|
|
Clannad: After Story 01 - 10 - jak na razie koncepcja pierwszej serii jest kontynuowana, a więc poznajemy historie poszczególnych bohaterów drugoplanowych. Z tych przedstawionych do tej pory najlepiej według mnie wypadła historia Misae (kierowniczki męskiego akademika), była ciekawa i pozbawiana przesadnego thragizmu ;). Od dziewiątego odcinka mamy ponownie powrót do dwójki głównych bohaterów i ich rozwijającego się powoli związku. Cieszy mnie to bardzo, ponieważ podoba mi się w jak spokojny i naturalny sposób rozwijają się relacje pomiędzy Tomoyą a Nagisą. |
|
|
|
|
 |
vries 

Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 09-11-2009, 00:04
|
|
|
Guin Saga ep26 - pomimo wielu niedociągnięć głównie wywołanych poprawnością polityczną i słabą reżyserią, seria nie wypada źle na tle innych typowych fantasy. Jest za to istotny problem. Dopiero teraz wszystko zaczyna się rozkręcać. Chciałoby się więcej, a więcej nie dostaniemy. |
|
|
|
|
 |
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-11-2009, 12:45
|
|
|
Kara no Kyoukai 1-4
To jest piękne, smutne, brutalne....prawdziwe, mimo świecących oczu postaci i ogólnie umiejscowienia w nasuverse.
Cudownie się ogląda w nocy, gdy za oknem deszcz uderza o szyby.
I muzyka. Cudowna muzyka. |
|
|
|
|
 |
vries 

Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 09-11-2009, 13:58
|
|
|
Aoi Bungaku ep5 - zmiana stylistyki, wchodzi Kubo. Przy okazji zmienia się również charakter serii. Nie ma już tyle psychodelii. Czy jest gorzej? Nie. To zadziwiające, ale to anime nadal jest bardzo dobre. Dość swobodnie przechodzi od elementów humorystycznych (niezbyt wyszukanych, ale trudno) do scen bardziej brutalnych. Do tego dochodzi bardzo dobra muzyka (me want OST), piękna grafika (mimo zmiany stylu) i wzorowa reżyseria. Podsumowując, bardzo mocny tytuł tej jesieni. |
|
|
|
|
 |
Chemik 
Time does not exist...

Dołączył: 20 Mar 2007 Skąd: Łódź Status: offline
|
Wysłany: 09-11-2009, 16:19
|
|
|
Sm00k - no to przed tobą 5 - najlepsza(jak narazie) część ;]
Bakemonogatari 13 - już myślałem że skończyło się na 12 ... właściwie nie wiem dlaczego dalej to ciągne ;] chyba ze względu na specyficzną kompozycje - bo pozatym seria zawiera wszystkie możliwe wady ;/
Sayonara Zetsubou sensei - seria 3 - odc 1-6
oj ciężko to idzie ... przydałyby się polskie napisy - bo z ang. nie moge się skupić na danym wątku ;]
Ogólnie chyba najsłabsza seria - ni to poważne - ni zabawne ... wszystko raczej malo iteresujące ... a raczej daje się we znaki nieznajomość Japońskiej kultury ;]
Za to przypadł mi do gustu nowy Ending ;] |
_________________ "What isn't remembered never happened. .... " |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 09-11-2009, 18:18
|
|
|
Najbardziej odpychający typ w historii anime : GTO. 01-05
Co mam mówić ? Kreska paskudna, postaci paskudne, główny bohater wręcz odrażający. Jednak mimo wszystko świetne anime. Świetnie się to ogląda a w szczególności to co najohydniejsze. Szczerze nie spodziewałem się tak ciekawej zawartości po tak paskudnej okładce. Kolejny tytuł z listy "odrzuconych z zasady" który jednak przebił się na stronę tych lubianych. |
|
|
|
|
 |
wruuth 

Dołączył: 08 Lis 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 10-11-2009, 11:55
|
|
|
Clannad: After Story 11 - 22 - serię można uznać za zakończoną (poza odcinkami specjalnymi). Jak dla mnie anime genialne, jedne z najlepszych jakie oglądałem. Wszystko jest świetne - grafika, muzyka i przede wszystkim fabuła. Co do tego ostatniego to scenarzysta i reżyser powinni dostać porządnego kopa za granie na uczuciach oglądających. Powiem tak - w okolicach 16 odcinka miałem szczerą chęć ich zamordować. Warto jednak było oglądać do końca. Polecam wszystkim, nawet tym którzy w romansach nie gustują. |
|
|
|
|
 |
Sjuu 
pożeraczka kisielu

Dołączyła: 25 Cze 2009 Status: offline
|
Wysłany: 10-11-2009, 20:09
|
|
|
FMA:Brotherhood 1-31
Połknęłam 31 odcinków w dwa dni, praktycznie nie wychodząc z pokoju. A to już o czymś świadczy. Bardzo niewiele jest anime, które do tego stopnia potrafią mnie wciągnąć.
Pierwsze odcinki były raczej nudne, bo już widziałam to samo w poprzedniej serii. Ale potem, jak fabuła się rozkręciła, to po prostu nie potrafiłam oderwać się od monitora. Choć nie ukrywam, że były też trochę nudniejsze momenty i niekiedy nieumiejętne wprowadzanie humoru do dramatycznych scen. Podoba mi się odświeżona kreska, zmiany w obsadzie jakoś przebolałam, muzyka jest w porządku. No i przypomniały mi się te stare czasy, jak miałam fazę na pierwszą serię ;d. Ale ta jest nieporównywalnie lepsza, czekam z niecierpliwością na następny odcinek. |
_________________ You’re lucky, lucky, you're so lucky! |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|