Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
krew_na_scianie
kościsty seksapil
Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 23-10-2008, 19:37
|
|
|
Bakumatsu Kikansetsu Irohanihoheto odc 26 czyli wreszcie koniec! I powiem szczerze, że czuje się rozczarowana i dość zawiedziona..Właściwie kontynuowałam oglądanie samej serii dlatego, iż na głównego bohatera czasami całkiem fajnie popatrzec - a też - dla muzyki. Oczywiście po 26 odcinkach zrobiła się już ona monotonna i lekko schematyczna, co nie zmienia faktu, że dawała klimat i nadzieje, że będzie lepiej. Ale niestety nie było!! Pominę fakt, że nie zrozumiałam wątków historycznych - myślałam, że później może coś załapie, włączę się zrozumieniem tego troszkę później, no ale cóż..Czy to wada? Chyba nie, ale po prostu przez jakieś 40% anime nie wiedziałam za specjalnie co się dzieje. Jeszcze te długie nazwy walczacych, o rany..Dlaczego nie mieli nicków czy pseudonimów? :)
Czas na minusy bardziej konkretne:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Pomijając przyjemny dla oka widok głównego bohatera, to niestety nic innego na plus o nim już nie można powiedzieć! Był tak beznamiętny..Facet żyjący tyle lat, tyle widział, a jest jakiś taki - dziwny? Pusty? Żeby aż tak nie okazywac jakichkolwiek uczuć? Wiem, że są typy ludzi - skał, no ale to już przekraczało wszelkie granice. I jak taki bohater, główny bohater, ma stworzyć pozytywny wizerunek Bakumatsu?
Ah ta pani zakochana w Akizuki - w połowie anime wybitnie potrafiła wyczuć kiedy przyjść totalnie niepotrzebna, tylko dlatego by pokrzyczeć imię lubego i dać mu kolejne zmartwienie. Czy ona myślała chociaż przez chwilę? Nie umie walczyć, pomóć niebieskookiemu - a mimo to pakuje się w największe zamieszanie! Super mnie to irytowało..
Fabuła okazała się jednak kiepściutka..Miała takie namiaski, podstawy, że może będzie oryginalnie i ciekawie, ale niestety - ostatecznie klapa! Dowiadujemy się parę drobnych informacji a pro po głowy - od połowy obserwuje się jedynie jak zainteresowani biegną za nią w różnych celach. Toż to powiewa na niezłą nudę! Oczywiście można się pozachwycac historię, która jest w niezłej dawce - no ale od czego mamy główną opowieść?
Niby Akizuki tak dobrze i niesamowicie walczył, ale tak na prawdę w trakcie oglądania nie przypominam sobie jakieś długiej czy efektywnej walki w jego wykonaniu. Raz chyba powalczył z Kaną, właściwie bardziej to było bieganie między ścianami czy zabawa w chowanego. Brakowało mi czegoś w tej materii..
Speed Grapher odc 9 - póki co za bardzo to anime mi się nie podoba. W sumie dość brzydko wygląda, i co gorsze:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- widzę powoli jakiś schemacik. Główni bohaterowie uciekają tam gdzie ich poniesie, a goni ich jakieś kolejne monstrum stworzone przez boginię. Oczywiście za każdym razem jest ono groźniejsze niż poprzednie i za każdym razem ginie. No ale nie ma tak dobrze, za chwilę pojawi się ktoś nowy! Zdziwiałam się tylko, że dziewczyna ma raka - no, no! Tego to bym sie nie spodziewała! Takie zaskoczenie w dośc słabym - póki co - anime! Byle tylko nagle cudownie nie ozdrowiała, bo ratuje to trochę tytuł w moich oczach.
|
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 23-10-2008, 21:33
|
|
|
Nodame Cantabile: Paryż 1-3
Mamy klimat i humor, ale...
Manga, manga, manga...
Kondensacja, kondensacja, kondensacja.
Wątki, które zajmują połowę odcinka są w rzeczywistości rozciągnięte na kilka rozdziałów i mają swoje naturalne tempo, a tu wszystko pędzi na łeb na szyję bez jakiejkolwiek przerwy czy spokojniejszego momentu o niczym (a to czasami miło jest takie coś obejrzeć). Ale nie... Mam odrobinę mieszane uczucia. Kondensacja osiąga maksimum i wypada gorzej niż w poprzedniej części. Oj za mało odcinków, za dużo materiału... Swoją drogą, ciekawe ile chcą tego pomieścić w tak niestandardowo długiej seryjce?? |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 24-10-2008, 12:51
|
|
|
Shinigami no Ballad Live Action 1-2 - przede wszystkim, "No surprises" Radiohead jako ending! Kto by pomyślał, że dożyjemy takich czasów. Co do serii...wyglądająca jak bohaterka jakiegoś mordobicia shinigami Momo i służący jej dzieciak chodzą po świecie (czyt. Japonii) i wykonują swoją robotę. Momo to wrażliwe shinigami, więc czuje się w obowiązku pomówić z każdym, kogo ma odesłać ad patres, poznać się z nim i obowiązkowo rozpłakać, gdy przyjdzie jej wykonać kosiarski obowiązek. Rzecz to typowy, ckliwy wyciskacz łez, dość średnio zrealizowany. Aktorstwo średnie, choć dzieciak mnie irytuje. Niezbyt długie, więc może coś się jeszcze z tego wykluje. |
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 24-10-2008, 22:03
|
|
|
Michiko to Hatchin 1 – o, to chyba jedna z najlepiej zapowiadających się nowości tej jesieni. Na razie mamy fajny klimat, ciekawe wprowadzenie głównych bohaterek, a twórcy pełne pole do popisu na rozwinięcie fabuły.
Widać, że Michiko jest profesjonalistką w swoim fachu - panowie z policji mają twardy orzech do zgryzienia. Jednak moje większe zainteresowanie wzbudziła postać Hany, głównie przez warunki, w jakich żyła (urocza rodzinka, naprawdę... ==’). Żal mi się jej zrobiło - .miałam ochotę udusić księdza, jego żonę i te rozwydrzone bachory. Na szczęście dziewczyna udowodniła, że nie jest szmatą do podłogi. Teraz czekam na jakieś wyjaśnienia, dlaczego Michiko zabrała ze sobą Hanę.
Poza tym, bardzo podoba mi się osadzenie akcji w Ameryce Południowej <3
Kolejnym plusem jest dość nietypowa, a zarazem bardzo ładna grafika. A latynosko-jazzowy opening jest bardzo stylowy. |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-10-2008, 10:54
|
|
|
Shinigami no Ballad Live Action 3-7 - takiego zagęszczenia emoansgtu, jakie mamy w tym serialu nie widziałem jeszcze w tym roku nigdzie. Przykład z jednego odcinka - bohater, który w szkole jest bity i okradany, w domy poniżany, bity i poniewierany przez despotycznego ojca, idzie popełnić samobójstwo. Wpada jednak na naszą Shinigami i zaczyna się wahać. Następnego dnia szkolne oprychy łamią mu palce, ojciec zaś drze jego rysunki. Urocze, nieprawdaż? |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 25-10-2008, 13:44
|
|
|
Clannad 1 - 23 + Tomoyo chapter
Seria ciekawa, nie powiem. Zrównoważonie dramatu i elementów komediowych daje miły efekt. Bohaterów da się lubić (poza irytującą Fuko), nawet taką Nagisę, co na początku miała zadatki na robota domowego...
Z drugiej strony jakichś wzruszeń, czy innych uczuć wyższych nie doświadczyłem (nie zaprzeczam istnieniu momentów autentycznie smutnych), a tego się spodziewałem po tagu "dramat". Może to dlatego, że miałem po prostu serdecznie dosyć Fuko.
Tomoyo chapter to z kolei dramat czystej wody - dobrze skonstruowany, ale aż prosi się o dwa albo trzy razy więcej niż ten jeden odcinek.
Tytania ep. 3
Fan zaczyna mnie coraz bardziej irytować... to już nie jest skrzyżowanie Yanga z Poplanem, tak naprawdę dalej nic o nim nie wiadomo, oprócz tego, że nie wie co ze sobą zrobić i czasami w ramach rozrywki wygłasza pseudofilozoficzne kwestie.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Akceptuje ofertę Tytanii, po to, żeby kiedy zaraz kiedy jacyś narwani rewolucjoniści go porywają grzecznie za nimi pójść. Jak się jeszcze okaże, że Fan jest w jakiś dziwny sposób spokrewniony z tajemniczą dziewczynką z openingu, to dostaniemy nieudanego klona Code Geass. Pościg jest całkowicie zdezorganizowany (a przynajmniej nie widać jego organizacji, dwóch ludzi na motorze ucieka przed pościgiem wojska - nawet o takim zablokowaniu drogi nikt nie pomyślał) - nie tego się spodziewałem, po anime na podstawie dzieła autora LoGH.
Zostaje aspekt polityczny, który mam nadzieję, że wypadnie lepiej. I te XVIII-wieczne stroje wyglądają dziwnie przez swoje dzikie kolory. |
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 25-10-2008, 15:34
|
|
|
Tak się zastanawiam właśnie w tej chwili, czy jestem aż tak zdesperowana, że sięgam po serie takie jak Crystal Blaze... Gdyż po czterech odcinkach jestem w stanie stwierdzić, iż jest to najwyższej klasy wyżeracz mózgu. Uzasadnione zarzuty? Owszem i to widoczne już na pierwszy rzut oka... Po pierwsze: brak jakiegokolwiek ciągu przyczynowo-skutkowego. To co się tu dzieje... po prostu się dzieje. Bez wyraźnego powodu i sensu. Realia świata przedstawionego są co najmniej wątpliwe. Nie wiem co kierowało twórcami, że stworzyli coś takiego. Owszem jest TAJEMNICA w zestawie z INTRYGĄ, która hm... przedstawia się wyjątkowo... beznadziejnie. Gdzieś w nieokreślonej przyszłości, w mieście dla wyrzutków społecznych, gdzie nikt nie pyta o to kim jesteś, mieści się agencja detektywistyczna, która... nie robi nic sensownego? Oczywiście, bo tak wygodnie dla scenariusza, pod ręką od razu jest i doktorek (w dodatku zboczony, który... hm) oraz mechanik. A jej pracownicy... Ekhem. Zachowują się tak nielogicznie, że aż strach. Takiej głupoty nie oglądałam już od czasu Brain Powered... A tamto bardzo trudno przebić. Co ciekawe jakimś cudem TEMU anime udało się osiągnać równie wysoki poziom absurdalności. Grafika jest średnia, a muzyka prócz openigu i endingu w stylu jazzowym, praktycznie nieobecna. W tym momencie zadaję sobie kolejne pytanie: po kiego licha robić takie serie?? |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 25-10-2008, 15:55
|
|
|
W temacie i zapowiedziach jesiennych po przeczytaniu zajawek zaciekawiło mnie Mouryou no Hako jako że za design postaci odpowiedzialne są Clampetki, a fabuła jest spowita atmosfera morderstw. No i obejrzałam ten pierwszy odcinek. Zuoooo! Zbyt silne natężenie yuri spowodowało, ze seria wylądowała z jedyna w kącie. Nie tykam tego więcej!
A tymczasem Soul Eater do 29 odcinka, tu za to można napisać jedno wielkie MRUU. Póki co mogę spokojnie powiedzieć, że o ile manga jest swoistym diamentem, to anime jest tym samym diamentem, który oszlifowano i dopicowano. Walki, muzyka, design postaci. I Stein!
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ten odcinek akurat był horrorowo-komediowy. Horrorowa partia była z Medusa i muszę przyznać - o ile w mandze jakos niespecjalnie mnie poruszył jej powrót, tak w anime... aż ciarki przeszły. Druga część komediowa, to naturalnie z uczniakami - mruu, zaczyna się łuk z praca zespołowa... I ten Stein!
I oczywiście na deser Gundam 00 S2 do 3 odcinka. Kyaaa! Zawsze załapuję głupawkę gdy tylko o tej serii pomyśle. Doskonała komedia >D Wyborowa wręcz.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Maryśka Ismailówna z mina zbitego psa w ostatniej scenie! Tieria witający Alle. I te mechy! I wszechobecne zuo! I angst! I emo! I starszy Setsuna! Nihaha.
|
_________________
|
|
|
|
|
Doreen
Little Lotte
Dołączyła: 02 Maj 2005 Status: offline
|
Wysłany: 26-10-2008, 15:20
|
|
|
Bezsprzecznie i nieodwołalnie najlepszymi momentami Gundama 00 S3 były:
a) tęcza po akcji ratunkowej. Przybyłam, zobaczyłam, zeszłam. Szkoda, że stadko białych gołębi jeszcze akurat w pobliżu nie przelatywało.
b) Alle rumieniący się na widok nowego Lockona. Ale nic z tego, panie Jedno Oczko Bardziej, preview pokazuje, że nowy Lockon woli dziewczynki. |
_________________ "The tiny spark you give,
Also set my heart aflame...
That all the songs you hear me sing,
Are echoes of your name."
Ikonka stąd
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 26-10-2008, 17:16
|
|
|
Nodame Cantabile: Paris-Hen 3 – łiii, największy pervert serii is back. A Chiaki dostaje plusa za spalenie ładnego buraka. I dobrze mu Milch powiedział pod koniec odcinka, bardzo dobrze. Poza tym, odniosłam nieprzyjemne wrażenie, że akcja w tym odcinku pędziła na łeb na szyję...
Chaos;Head 3 - pierwszy odcinek był mocnośredni. W drugim było już nieco lepiej, a po trzecim mam ochotę na więcej. Zaintrygowała mnie ta seria.
Do drugiego odcinka Otaku, który zatracił całkowicie kontakt z rzeczywistością, strasznie mnie irytował.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Nawet nie wzruszył mnie fakt, że to on może być odpowiedzialny za te wszystkie morderstwa. Ani że nie pamięta nawet swoich przyjaciół i tego, co robił, choć to bardzo dziwne.
Ale, jak w trzecim odcinku Otaku pokazał, że potrafi jeszcze jakoś trzeżwo myśleć, podejmując próby rozwiązania tej zagadki, zyskał mój cień sympatii.
Najbardziej jednak zaintrygowały mnie wspomnienia z dzieciństwa Takumiego.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Może on naprawdę posiada jakąś moc przewidywania przyszłosci, i nieświadomie na nią wpływa.
No i ten napis na ścianie w zapowiedzi czwartego odcinka...
Jeśli chodzi o kreskę, to jak panie jeszcze jako tako wyglądają, tak panowie już niezaciekawie... |
Ostatnio zmieniony przez Agon dnia 30-10-2008, 21:53, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 26-10-2008, 17:26
|
|
|
a umnie w ten łikend poszło tak
Ai Yori Aoshi całość
No cóż spodziewałem się czegoś więcej po j. c. shaft zwłaszcza po trzecim odcinku. Aoi jest stanowczo zbyt grzeczna/posłuszna. Ale cóż i tak nie było złe.
swoją drogą opening dziwnie kojarzy mi się z mahoromatikiem nie wiem dlaczego.
Jigoku Shoujo: Mitsuganae ep 2-3
Wnioski ; czekać na kolejne :]
Ai wyraźnie się tutaj bawi zobaczymy czego na prawdę chce. W przeciwieństwie do pierwszych serii fabuła zahacza od pierwszego odcinka ale
- Spoiler: pokaż / ukryj
- pszczółka z pierwszego i wtyczka z drugiego odcinka to zdecydowanie objaw rogatego charakterku Ai
.
Ai Yori Aoshi: Enishi ep 0-5
Zdecydowana kontynuacja poprzedniej serii jedyne co się różni to
- Spoiler: pokaż / ukryj
- nie opalenizny kształt na Chice-chan widocznie szkolny kostium kąpielowy ma inny kształt w nowej szkole :P
.
Mahou Sensei Negima! ep 1-4
Nogło by być śmieszniejsze. Na razie ogranicza się do kłótni uczennic i kichnięć Negiego oraz paru płaczliwych historyjek. Zacząłem to i skończę ale spodziewałem się ostrzejszej walki nauczyciela kontra uczennice chociażby w stylu Becky Miamoto :P z ppd wole zadziorne dzieciaki niż kompletnych wymoczków. |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 26-10-2008, 18:33
|
|
|
Hakushaku to Yousei - ep. 3 !
W skrócie:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Mroczny biszonen ma Geassa(dosłownie!), a Edgar oświadczył się Lydii.
A ja padam ze śmiechu.
W ramach eksperymentu: zaczynam Tsubasa Chronicle, bez znajomości praktycznie żadnej mangi grupy CLAMP (no, widziałem xxxHolic, ale tylko anime). W zasadzie, wbrew temu co wyczytałem w jednej z tanukowych recenzji, to wcale nie przeszkadza. Akurat mam teraz ochotę na taką lżejszą, czysto przygodową serię, bez pogmatwanej fabuły, za to z optymistyczną drużyną Dobrych stająca przeciw Wujkowi Samo Zło, pragnącemu władzy nad światem - i wygląda na to, że Tsubasa Chronicle właśnie to mi zapewni, nie udając przy tym jakiejś niezmierzonej głębi ani wielce mrocznego klimatu/klimatycznego mroku. No i ma świetną muzykę, już to wystarczy mi do szczęścia.
Tak przy okazji: recenzja ma wyróżnik Shoujo, a po pierwszym odcinku mam wrażenie że wręcz przeciwnie, to będzie typowy shounen. Mylę się ja czy recenzent? |
_________________
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 26-10-2008, 19:32
|
|
|
Co cię nie zabije, uodporni!
Crystal Blaze -całość
Przyznam, iż dawno się tak nie uśmiałam. Natężenie głupoty i nudy osiągnęło szczyt już w pierwszych odcinkach, a dalej było jeszcze ciekawiej. Taak, mamy miasto bezprawia, ZUĄ organizację, eksperymenty na ludziach i ten drhaaamatyzm! W sprawie naukowej twórcom trzeba wierzyć na słowo, gdyż nie raczą widzów żadnymi wyjaśnieniami. Ot, wygodnie było stworzyć COŚ takiego, a o podstawy martwić się trzeba, bo jak widać seria lewituje w powietrzu... Unosi się na oparach głupoty. Bohaterowie zachowują się w zależności od kaprysu (nie własnego... ale scenariusza). Ich charaktery są wybitnie niespójne, bo raz postępują tak, a potem w podobnych okolicznościach zupełnie inaczej. Brak im również instynktu samozachowawczego... Swoją drogą, zastanawiam się jakim cudem dwie smarkule przetrwały w tak nieprzyjaznym miejscu jak Rags Town. Ale to pozostanie zapewne słodką tajemnicą. Czego człowiek może być pewnym to to, że każdy ma za sobą jakieś traumatyczne przeżycia. Nawet agencyjny żółw... ... Muzyka... chyba jest. Chyba, bo właściwie nie zwraca się na nią uwagi - tak łatwo stapia się z tłem. Piosenki trzymają w miarę dobry poziom... Ale to wszystko. Grafika jest średnia, bohaterowie poruszają się jakby połknęli kije, ale na szczęście brak komputerowo animowanych samochodów. Szok! A szklane ciałka wyglądają ciekawie, jednak z nauką nie mają nic wspólnego. Ot, radosna twórczość... miłośników s-f....
Gundam 00 2 - 4
Jakiż ten Gundam przecudownie zabawny, naprawdę. CUDO. Chyba skrzywdziłam poprzednią serię wystawiając jej zdecydowanie za niską ocenę... Ale za to druga może liczyć na medal. A tymczasem.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- -Bolesna przeszłość pana Ala, który jest jeszcze bardziej zdeterminowany by odzyskać swoją Marie.
-Lockon Młodszy dostaje w pysk od zrozpaczonej Feldt, i dobrze mu tak! Kobiety w żałobie się nie podrywa, zwłaszcza gdy wygląda się jak jej kochany nieboszczyk.
-Nyahahaha, Graham nie tylko ma maskę i jest nazywany Bushido, ale jego hełm na różki. Nie wiem czy było to w poprzedniej serii, a zauważyłam dopiero teraz. Świetnie wręcz XD. Mogą konkurować z jednym oczkiem bardziej kapelusika Lulusia.
-Zaprzeczenie, że jest się parą, zwłaszcza zsynchronizowane, nieubłaganie prowadzi do przyszłego związku, zapewne (Setsuna/Maryś)
-Przy okazji Setsuś chyba przejął się propozycją swojej nie-dziewczyny, żeby udać się z nią do jej ojczyzny i ją odbudować, ale chyba coś nie wyjdzie, bo pojawiły się oddziały, które chciały uwolnić panienkę z więzienia, ale pewien mechowaty im przeszkodził...
ŁIIIIIIIHIHI to jest cudowne!!!! XD |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
Ostatnio zmieniony przez Enevi dnia 26-10-2008, 21:38, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Lain
Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 26-10-2008, 20:21
|
|
|
JJ napisał/a: | Tak przy okazji: recenzja ma wyróżnik Shoujo, a po pierwszym odcinku mam wrażenie że wręcz przeciwnie, to będzie typowy shounen. Mylę się ja czy recenzent?
|
Manga jest niby wydawana w Shonen Magazine, ale i tak wygląda na to że czytają to raczej dziewczyny i obecnie odporni na kretyńskie pomysły Clampa fani.
JJ napisał/a: | ani wielce mrocznego klimatu/klimatycznego mroku. |
Odcinków OVA nie oglądaj.
JJ napisał/a: | bez pogmatwanej fabuły |
Z mangę lepiej też się nie bierz. |
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 26-10-2008, 22:12
|
|
|
Taaa, zdaję się, że na tym forum tylka ja i Lain jesteśmy na bierząco z chapterami mangi. Ale JJ, jak ci się znudzi już ta cała sielanka, to możesz potem bardziej zagłębić się w historię Clampetek. Ale jeśli przeczuwasz, że nie chcesz zagłębiać się w coraz to mroczniejsze i bardziej zaskakujące zwroty akcji, to lepiej sobie odpuść ciąg dalszy.
Bokurano 1-13
Bardzo, baaardzo mi się podoba. Wciąga trzeba przyznać i ogląda się naprawdę świetnie. Opening jest obłędny, w kółko go nucę. Zobaczyłam tą gromadę dzieci i chwyciłam się za głowę "Jak oni chcą przestawić mi tą zgraję w zaledwie 24 odcinkach?" Nie jest w sumie tak źle, choć uważam trochę irytuje mnie, że niektórzy bohaterowie dostają znacznie więcej czasu antenowego niż inni. Np. ta dziewczyna co szyła - poświęcono jej jeden odcinek zaledwie. Poza tym nic jej nie słychać, ani praktycznie nie widać, tak by jakoś szczególnie zapamiętać. Wiem czepiam się, zobaczymi jak będzie dalej. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|