Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
O tworzywie tfurców dyskusje |
Wersja do druku |
Ash DeLuxe
tereferekuku
Dołączył: 11 Lip 2005 Skąd: Z innej planety Status: offline
|
Wysłany: 16-08-2005, 08:30
|
|
|
heh... Japończycy mają do tego chyba manię, bo Battle Royale (skąd inąd świetne obie części) też były takie schizy; zastrzelony (seria z automatu 9mm) koleś wstaje, odbiera telefon, gada z córką i umiera... Ale było to konieczne do ukazania przesłania filmu (jednego z wielu jakie miał do ukazania).
Czasem trzeba poświęcic jedną rzecz (najczęściej realizm), by ukazać coś ważniejszego. Skoro robi się tak w filmach, to czemu anime ma być inne? ;) |
_________________ Jeśli potrafisz zachować spokój, gdy wszyscy szaleją, to znaczy że nie rozumiesz problemu. |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 16-08-2005, 09:58
|
|
|
Wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale akurat w Bebopie wszystko z wyjątkiem procesu starzenia Wena da się wytłumaczyć w miarę logicznie:
- Spike latający w próżni - tunel został zablokowany, o ile pamiętam, z obu stron, a wcześniej w księżycu doszło do eksplozji (takich czy innych, ale jednak), mogły więc tam być uzwięzione jakieś gazy, których ciśnienie było wystarczające. Spike nie na darmo założył sobie stopery do uszu, żeby mu jednak bębenków nie wysadziło.
- wirus mutujący ludzi w małpy - tam jednak cywilizacja jest o te parędziesiąt lat do przodu, nauka pewnie razem z nią. Zauważ, do jakich prędkości są przyspieszone pojazdy lecące między Wrotami - dzisiaj tez to nie jest możliwe. porównanie dziwne, ale sensowne. Tak samo odnośnie ładowania wirusa komputerowego - może mają tam zupełnie inną koncepcję relacji człowiek-maszyna.
- odnośnie Columbii - może zbiorniki są umieszczone w skrzydłach, a silniki o wiele mniej paliwożerne i mocniejsze niż dzisiaj. Ale poza tym Columbia i tak się rozpadła, czego autorzy nie mogli przewidzieć podczas produkcji ^^.
Nawet co do dziwnych procesów w ciele Wena - może energia wykorzystywana we Wrotach ma wiele innych ciekawych zastosowań, o których nikt tam jeszcze nie wie. A może jest to manifestacja jakiejś nieznanej mocy z równoległego swiata, którego istnienia nikt na dzień dzisiejszy nie dowiódł, ale też mu naukowo nie zaprzeczył.
Żeby nie było - jestem fizykiem, i zjawiska w Bebopie (z wyjątkiem nieszczęsnego Wena) nie bardzo mnie dziwią. W końcu dziś wciąż nie odkryliśmy wszystkiego, więc zarzucanie czemuś absuralności jest o tyle bezcelowe, że na pytanie "czemu tak?" można odpowiedziec pytaniem "a dlaczegóż by nie?", nie?
Poza tym równie dobrze można by spytać: jak Xellos może zgromadzić tyle energii, by wysadzić tysiące smoków? A skąd w ogóle smoki? I można tak bez końca. Do czego zmierzam? Do tego, że jeśli jakaś historia nie jest osadzona w naszym dzisiejszym świecie, nie przykładajmy do niej naszej miarki ;). |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 16-08-2005, 10:05
|
|
|
Jeśli twurca rezygnuje z realizmu dla uwypuklenia wątpliwego przesłania natury emocjonalnej to kij mu w oko. Jestem zażartą zwolenniczką hentayi i mechów więc teoretycznie nie z moich ust powinny padać te słowa...
Ale.
Jęśli całą sreie/całego fika/całe cokolwiek to być ma, autor trzyma się określinej konwencji, w tym wypadku przedstawienia realnego świata [Bo o to chodziło nie? Gość zdychał w świecie mniej więcej naszym?] to sam siebie kopie w tyłek takim smaczkiem.
Należy unikać przekłamań jak ognia bo chyba nikt normalny nie wzruszy się widzac sytuacje jak z Romea i Julii. |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Ash DeLuxe
tereferekuku
Dołączył: 11 Lip 2005 Skąd: Z innej planety Status: offline
|
Wysłany: 16-08-2005, 18:12
|
|
|
Cóz... BR był jedną wielką metaforą (tak jak Spirited Away).
A Bepob (widziałem jeden odcinek) zrobił na mnie wrażenie serialu policyjnego z lat 60'tych... no może 70'tych, gdzie różne takie dziwne rzeczy chyba na ekranie się działy. Zresztą nie realizmem ma on przyciągnąć widza, tylko akcją i (może) bohaterami.
To nie jest O'dyseja Kosmiczna 2001'. |
_________________ Jeśli potrafisz zachować spokój, gdy wszyscy szaleją, to znaczy że nie rozumiesz problemu. |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 16-08-2005, 19:44
|
|
|
Ash DeLuxe napisał/a: | A Bepob (widziałem jeden odcinek) zrobił na mnie wrażenie serialu policyjnego z lat 60'tych... no może 70'tych, gdzie różne takie dziwne rzeczy chyba na ekranie się działy. |
Tak, Bebop utrzymany jest jak najbardziej w konwencji Kryminału Noire. Raczej ciężkiego, lecz jednocześnie rozładowującego emocje przez czarny humor, nie do końca kręconego na serio, a raczej z przymróżeniem oka. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 16-08-2005, 21:14
|
|
|
Jak dla mnie Bebop to fajna komedyjka z ciekawą fabułą i naprawdę świetnymi gagami :P. A poza tym w wielu momentach daje wolność interpretacji, nie wszystko jest dopowiedziane do końca. To lubię, tak samo jest w Slayersach (przynajmniej w seriach TV). |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 17-08-2005, 06:53
|
|
|
Panowie, wróćcie do tmatu, albo przenie ście się gdzie indziej;). |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-08-2005, 11:29
|
|
|
Temat jest poniekąd wolny i nie ma żadnych przeciwwskazań przed wolnymi dywagacjami nad stylami poszczegulnych serii. W końcu na tym polega tworzywo tfurców.
CB nie widziałam bo jak coś się kończy zgonem głównego bochatera któego pewnie w dodatku da się polubić to ja tego nie oglądam. Smutek to choroba!
A Slayersi... Ileż pięknych fików z tego tematu czytałam... Tyleż beznadziejnych gniotów napotkałam. Nawet sama kilka napisałam ale z jakiegoś powodu wszystkie były piekielnie dark i nie pasowały do konwencji serii.
Slayersi wcale nie są tacy łątwi moi tfurcy drodzy! |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 17-08-2005, 13:01
|
|
|
Nikt nie mówi, że są. Aż za wielu ludzi udowodniło, że z pozoru nieskomplikowane postacie straszliwie trudno przedstawić, by dogodzić wszystkim. Głównie dlatego, że charaktery postaci niespecjalnie pasują do romansu, najpopularniejszej formy fanfika, i potrzeba nie lada talentu by ich tam wpasować. Większość morduje postacie dając zupełnie wypaczone osobowości.
Ja miałem szczęście, że trafiłem na fiki Therii - ona napisała dużo i napisała to świetnie (choć niekanonicznie, ale to już nie mój problem;P). Jedna z niewielu autorek L/Z która wyszła poza schemat "stało się coś (najczęściej "czymś" jest brutalne zejście Amelii) i główni protagoniści się w sobie zakochują, po czym chcą, ale się boją i nie chcą skrzywdzić". W zasadzie miało się gwarancję, że cokolwiek napisze będzie świetne. Gdy jednak szukałem czegoś porządnego w twórczości innych to tylko czasem, po przekopaniu góry łajna, trafiałem na perełkę. A czasem tylko na mniej śmierdzące łajno.
Z innymi seriami jest podobnie - fiki NGE które mi się spodobały możnaby policzyć na palcach jednej ręki żółwia ninja. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-08-2005, 13:27
|
|
|
Jak mu było? M747???
Taki od fików z EVY...
A grzybnia z nikiem bo wybrał se tragicznego ale za to jak pisał!
Takie nagromadzenie zdrowego absurdu! Taki cudny język wypowiedzi! Tak wspaniałe pomieszanie charakterów! Rei z rozpuszczonymi zębami...
Jak Ja Kocham Te Fiki!!!
I było ich chyba ze dwanaście czyli mam Super Żółwia mutanta...
Nie romansowe charaktery??? Przeczytałeś w życiu jakiekolwiek romansidło??? Takie porządne i najlepiej historyczne?
Chyba nie.
Ja fiki ze slayersów zaczęłam od Kanti i jej długaśnego potwora x4.
A potem zainstalowałam się na Wszechbiblii i Fanslayers i miałam ile dusza zapragnie... Łajna do przekopywania -_-'
Cóż. To właśnie na przykłądzie slayersów odkryłąm moją złotą teorię Fików Ukończonych O Czwartej Rano...
Ale perełki zdażały się często i gęsto. Fik o Fili i jej obawach związanych ze strychem [nie to romansidło tylko ten lekki dreszczowiec] sprawił że oczy mi zabłysły.
No i jest taka jedna strona z superowymi fikami z Hellsinga. Ale to już jest naprawdę coś!
Tyle że żadko aktualizowana ostatnio -_-'
Może ktoś z obecnych ma jeszcze w pamięci takiego fika z Hellsinga: zawierał mnustwo AAAAA! w wykonaniu Integral, był napisany w pierwszej osobie i na do widzenia powalał osobą z którą owa Integral "tego" na biurku? Jak ktoś ma to niech mi podeśle! Szukam tego drugi rok i jak nie było tak nie ma. |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 17-08-2005, 16:43
|
|
|
Cytat: | Nie romansowe charaktery??? Przeczytałeś w życiu jakiekolwiek romansidło??? Takie porządne i najlepiej historyczne? |
Rapsodia się liczy;P? Jeśli nie - to niestety mnie to ominęło. Ale mimo wszystko twierdzę, że umieszczenie tych postaci w romansie wymaga umiejętności (a co NIE wymaga:P?). |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 18-08-2005, 11:22
|
|
|
Osiecę cię słowami Wyroczni.
Ze wszystkich slayersowych Charakterów do romansu nie nadaje się tylko Gourry a i to tylko ten z anime bo co jeden z magi to leprzy.
Ze wszystkiego da się zrobić romansidło. A z większości też pornosidło.
A Rapsodia się nie liczy w żądnej kategorii. Nie ważne jaką wymienisz. |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 18-08-2005, 17:39
|
|
|
Cóż głównie o Gourrym myślałem, a dokładniej o pogłębieniu jego związku z Liną. Zrobić coś takiego nie mordując jednocześnie a) klimatu serii b) charakterów postaci, to już mistrzostwo.
Pomijam, że większość twórców mordowało jedno i drugie już przy parach dużo bardziej user friendly. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 19-08-2005, 10:41
|
|
|
Hehe, fakt. Gourry jest odporny na romantyczne gadki z dwóch powodów:
*jest facetem :P
*jest niezbyt bystry
Faktycznie wrobić go w romans byłoby ciężko. Chociaż może to posłużyć do podniesienia poziomu humoru. Lina usiłuje wyciągnąć z G jakieś wyznanie, Gourry nic nie rozumie, Lina się wścieka, Gourry rozumie jeszcze mniej i tak w koło... :) |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 19-08-2005, 12:59
|
|
|
To można rozwinąć na dwa sposoby. Albo wyjdzie z tego arcydzieło [czytałam kilka] albo totalna żanada [czytałam kilkanaście]
A najbardziej mi się podobał jeden taki w którym Lina wykożystuja Gourrego na wszystkie możliwe sposoby a potem prawie sie załamuje bo on ciągle nie łapie o co chodzi. Ostatecznie poszła szukać artefaktu na podniesienie ilorazu inteligencji...
To chyba najleprzy fik jaki czytałam ze slayersów...
I nie mogę go teraz nigdzie znaleźć!
*płacze zewnymi łzami* |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|