Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Możliwość |
Wersja do druku |
Spike
Ar-Raszid
Dołączył: 04 Paź 2011 Skąd: Medyna Status: offline
|
Wysłany: 05-10-2011, 23:22
|
|
|
Tabris typ robotniczy nic nie znaczy poza tym że może mieć większe życiowe doświadczenie.
A jednak są jeszcze fani szyku przestawnego, którzy skupiają się na treści bardziej niż na przecinkach i kropkach. (w końcu to nie alfabet morsa.
Definiowanie ludzi hmmm przypomina się końcówka Evangeliona:) Widzę że oprócz polonistyki ludzie interesują się tu również robieniem portretów psychologicznych:D |
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 05-10-2011, 23:23
|
|
|
Cytat: | Widzę że oprócz polonistyki ludzie interesują się tu również robieniem portretów psychologicznych:D |
Ja się interesuję maszynoznawstwem leśnym, co to zmienia w kontekście odbioru opowiadania? |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-10-2011, 23:43
|
|
|
Tabris napisał/a: | Nie wiem czemu, ale mnie zaczynasz drażnić... Wina pogody? |
Wybacz, przez pomyłkę napisałem w Twoim temacie zamiast w temacie Spike'a, nie miałem na myśli Ciebie... Oh, wait.
Ważne, że autor tematu w przeciwieństwie do ciebie bez większego trudu pojmuje charakter konwersacji i jak sam pisze nie czuje się nim szczególnie urażony (zwłaszcza, że wcale nie pozostaje bierny :D).
Tabris napisał/a: | w sumie mogę się pochwalić podobną twórczością co Spike. |
No patrz - w to od razu uwierzyłem. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 05-10-2011, 23:48
|
|
|
Vodh, Tabris, ja chyba coś wspominałam o powstrzymaniu się od wycieczek osobistych? Ja też piszę niezrozumiale? Może powinnam użyć dużych liter i pogrubić czcionkę? Albo wlepić wam po oście, to zazwyczaj dobrze wpływa na wzrok... |
_________________
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 05-10-2011, 23:50
|
|
|
Spike, nie wiem, co chciałeś przekazać w swoim poście o celach, ale jak dla mnie to czyściutki bełkot...
A do rzeczy:
można pisać coś wyłącznie dla siebie, ale wówczas nie ma sensu pokazywać tego innym. Jeśli pokazujesz, to znaczy, że zakładasz, że Twoja twórczość w jakiś sposób będzie na czytelnika oddziaływać. Budzić podziw, wzruszenie, rozbawienie, skłaniać do przemyśleń... Cokolwiek. Jeśli zamieściłeś swój tekst na forum publicznym i nie budzi on w ludziach takiej reakcji, jaką zamierzałeś jako twórca wywołać, to znaczy, że tekst jest do poprawki, po prostu. I naprawdę nie dlatego, że my jacyś inni jesteśmy i się uwzięliśmy. Trafiłeś na dość wyrobioną publiczność, która próbuje Ci wytłumaczyć, dlaczego nie wzrusza, chociaż miało wzruszać :)
Zarzuty co do poprawności językowej (interpunkcja, pisownia "nie" z imiesłowami i przymiotnikami...) oczywiście są jak najbardziej do rzeczy. Choćby dlatego, że ja odbieram niechlujny tekst jako brak szacunku dla czytelnika, podobnie jak wiele innych osób tutaj. Popraw, żeby nie odwracało uwagi od innych aspektów tekstu.
Początek kompletnie mnie odrzucił, bo jest zupełnie niezrozumiały. Rozumiem, że jeśli wiesz, co chciałeś napisać, to pewnie wygląda dobrze, ale ja czytałam te zdania po kilka razy, żeby rozpracować, co właściwie chciałeś powiedzieć. Strasznie przedobrzyłeś. Zwłaszcza, że w kontekscie dalszej części opowiadania ten zabieg zupełnie niczemu nie służy.
Jeśli chcesz się bawić w losowe mieszanie słów, to przede wszystkim zadbaj o to, żeby nie było żadnych wątpliwości, gdzie jest podmiot, gdzie orzeczenie i które przymiotniki dotyczą których rzeczowników. U Ciebie niestety trudno się połapać. A poza tym weź pod uwagę, że czytanie czegoś takiego wymaga wysiłku i nie pakuj tego typu zabiegów do dłuższego tekstu. Kilka linijek - ok, kilka stron - no way.
Dalej czyta się trochę lepiej, chociaż nadal niechlujnie jest. Zabrakło mi jednak straszliwie jakiegoś głębszego uzasadnienia paru kwestii. Na czele z samym założeniem: zakładanie, że komuś przeszkadza, że ktoś ma inne zdanie na tyle, żeby pakować w niego jakieś tabletki jest kompletnie od czapy. Wybacz proszę, dopóki nie dostanę jasnego wyjaśnienia, dlaczego komuś ma przeszkadzać inny styl życia drugiej osoby (co? rewolucja konserwatystów wybuchła 5 lat temu i teraz się boją?), to nie uwierzę. A jak coś jest mało wiarygodne, to niestety nie porusza, tylko wygląda na klasyczne "zabili jej mamę, tatę i pieska, a na końcu zgwałcili, żeby czytelnik zobaczył, jakie to poruszające i głębokie". Nie działa :)
Nie zrozum mnie źle, nie przeszkadza mi patos. Przeszkadza mi natomiast niepotrzebna pretensjonalność (to o formie) oraz patos wzięty z sufitu. Przeczytałam Twoje opowiadanie i pomimo tego nie wiem, co takiego strasznego jest w tym, że ludzie się ze sobą sekszą jak popadnie. No nie wiem, serio! Nie dałeś żadnego dobrego przykładu, do czego nieprzyjemnego może to doprowadzić. Że wielu partnerów? So what? Że aborcja? So what, dopóki nikt nikogo nie zmusza... (a gdyby zmuszał, to znowu - uzasadnienie poproszę!).
Chodzi mi o coś, co naprawdę dałoby się odczuć - zamiast rzucać statystykami na temat rzeczy, które dla mnie osobiście zaliczają się do kategorii "u innych mi nie przeszkadza" oraz przykładem panienki, która pluje na świat (z jakimś uzasadnieniem? nie? po co?), można było chociażby napisać to z punktu widzenia osoby, która tak żyje, powinna niby być szczęśliwa, a tak naprawdę jest jej źle i próbuje rozpracować dlaczego. Zagrać na emocjach, a nie przytłoczyć czytelnika listą "straszliwych" faktów.
Następnym razem najpierw pomyśl, co chcesz przekazać, a potem skup się na tym. Bez niepotrzebnych ozdobników i udziwnień. Nadmiar oryginalności naprawdę szkodzi. |
_________________
|
|
|
|
|
Tabris
Snowflake
Dołączył: 19 Lut 2011 Status: offline
|
Wysłany: 06-10-2011, 00:10
|
|
|
To mi teraz wypada jak najbardziej coś "sprostować".
Vodh napisał/a: | Wybacz, przez pomyłkę napisałem w Twoim temacie zamiast w temacie Spike'a, nie miałem na myśli Ciebie... Oh, wait.
Ważne, że autor tematu w przeciwieństwie do ciebie bez większego trudu pojmuje charakter konwersacji i jak sam pisze nie czuje się nim szczególnie urażony (zwłaszcza, że wcale nie pozostaje bierny :D). |
Ja może nie będę do tego wciągał Spike bo to głupie. Napisze tylko, że wkurza mnie ostatnio twoje poczucie humoru Vodh. Może z początku byłeś śmieszny, no ale ostatnio jesteś po prostu bez formy. Przykro mi, ale prawda musi zostać napisana. Lepiej będzie dla Ciebie jak się dowiesz o tym teraz, a nie jutro np z gazet.
Vodh napisał/a: | Tabris napisał/a:
w sumie mogę się pochwalić podobną twórczością co Spike.
No patrz - w to od razu uwierzyłem.
|
To Ci nawet wyszło. |
_________________
|
|
|
|
|
Spike
Ar-Raszid
Dołączył: 04 Paź 2011 Skąd: Medyna Status: offline
|
Wysłany: 06-10-2011, 00:12
|
|
|
Serika o tabletkach pisałem już w innym poście ale powtórzę. Otóż amerykańscy naukowcy stwierdzili że kreatywność sprawia problemy dzieciom w dopasowaniu się do społeczeństwa. Uważają że można to leczyć farmakologicznie. Tak jak angielscy naukowcy kończą prace nad tabletką na uprzedzenia rasowe. To mnie natchnęło. Linków do artykułów nie podam bo już ich nie mam.
Poza tym równie dobrze możesz się przyczepić do twórców Evangeliona że tak ciężki mech nie zapada się w mule. (Patrz Asuka rzucająca okrętem).
Rozwiązłość może prowadzić do wyprania z uczuć. I teraz to już nie ważne czy to moje zdanie czy nie. Bo ten tekst to fikcja chyba nie oczekujesz że rzetelnie przepowiem przyszłość i ci ją opisze. Jeśli tak to muszę cię rozczarować bo zgubiłem karty tarota. A runami jeszcze się tak wprawnie nie posługuję.
A tak poza tym to skąd wiesz jakie chciałem wywołać odczucia. |
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 06-10-2011, 00:38
|
|
|
Nie wiem, jakie chciałeś. Ale jeśli żadnych, to po kiego cokolwiek piszesz? :) Ja napisałam, że widzę zabiegi, które przypominają mi te, którymi osoby piszące próbują kogoś poruszyć - tyle, że nie do końca Ci wyszło.
Spike napisał/a: |
Rozwiązłość może prowadzić do wyprania z uczuć. I teraz to już nie ważne czy to moje zdanie czy nie. Bo ten tekst to fikcja chyba nie oczekujesz że rzetelnie przepowiem przyszłość i ci ją opisze. Jeśli tak to muszę cię rozczarować bo zgubiłem karty tarota. A runami jeszcze się tak wprawnie nie posługuję. |
Do pogrubionego kawałka:
Świetnie. Tyle tylko, że Ci przekaz nie wyszedł - bo NIE pokazałeś tego wyprania z uczuć. Pokazałeś świat, o którym piszesz, że jest paskudny. Z naciskiem na "że". A tymczasem znacznie lepszy efekt byś osiągnął pokazując, że się w nim naprawdę komuś krzywda dzieje na skutek takiej a nie innej obyczajowości. Tymczasem w tym opowiadaniu akurat wszyscy, którzy zgodnie z tą obyczajowością żyją są zadowoleni! Niezadowolona jest tylko bohaterka, którą wszystko brzydzi i odrzuca. Faktycznie jakaś niedostosowana i przez to nieszczęśliwa, nie? :) Takim zabiegiem skutecznie sam sobie przeczysz i niszczysz przekaz.
Ja nie mam nic przeciwko pomysłowi tabletki "na normalność", ale pod warunkiem, że taki zabieg jest sensownie użyty. Zauważ, że wspomniane przez Ciebie przykłady tabletek owszem, są nadużywane (zwłaszcza w USA, gdzie się faszeruje dzieciaki tabletkami z byle powodu), ale w celu wyeliminowania czegoś, co przeszkadza. Życie sobie "inaczej" nie przeszkadza i o to się czepiam. Gorzej - gdyby ta panienka przeszkadzała (jakkolwiek, na przykład krzycząc na ulicach albo oblewając farbą panie po aborcji), to nafaszerowanie jej czymś nadal by mnie nie poruszyło... Bo wyszło Ci, zapewne w sposób niezamierzony, że faktycznie coś z nią nie tak. Dla mnie byłoby znacznie bardziej sensowne, gdyby ta pani była sympatyczna (bo z żadnej strony nie jest) i gdyby ktoś na skutek dążenia do tamtejszej "poprawności" usiłował zniszczyć jej szczęście (którego tu nie niszczą, bo na szczęśliwą nie wygląda).
Z przewidywaniem przyszłości nie mają te zarzuty nic wspólnego.
Kawałek zaznaczony kursywą pozwolę sobie zignorować. Dziecinne zaczepki zostaw sobie proszę na inne forum. |
_________________
|
|
|
|
|
Spike
Ar-Raszid
Dołączył: 04 Paź 2011 Skąd: Medyna Status: offline
|
Wysłany: 06-10-2011, 01:06
|
|
|
To nie dziecinne zaczepki tylko prawda. No dobrze to było złośliwe ale i prawdziwe.
Wiadomo że kto idzie za większością temu jest łatwiej w życiu. Przede wszystkim w swojej wędrówce nie jest osamotniony. Mój pogląd na sferę intymną jest taki że jest ona zarezerwowana dla osób darzących się uczuciem. (oczywistym jest chyba fakt że nie napiszę tekstu np. pod twoim kątem postrzegania życia bo nie wiem jak je postrzegasz).
Idąc dalej za moim tokiem rozumowania można łatwo wywnioskować że ci poprawni nie przejawiają już uczuć takich jak miłość. Kieruje nimi tylko instynkt.
Biorąc pod uwagę fakt że cała sytuacja była snem babki głównej bohaterki. Owa normalność musiała jakoś się rozwinąć w społeczeństwie na przełomie iluś tam lat. A w momencie kiedy większość popierała już ową normalność (w pewnym momencie musiało to być 51% populacji). Zaczęto forsować nowy styl życia. Zapewne tedy zostały dopuszczone środki farmakologiczne. I teraz najważniejsze w jaki sposób je zażywano, a raczej dlaczego?:
1. Czy mniejszość uznała że tak będzie im łatwiej żyć i się odnaleźć. Dobrowolnie zaczęła je przyjmować i porzuciła dawny tok myślenia?(Jest to w takim razie wynik pewnej presji społecznej).
2.Czy za namową mediów i występujących w nich lekarzy, naukowców, sławnych osób. I do kogo była kierowana propaganda<tu chodzi mi o barierę wieku>?(Jest to forma manipulacji).
3. Czy profilaktycznie podawano jak szczepionkę?(nie koniecznie jawnie było by to przestępstwem na szeroką skale)
4. Edukacja szkolna, również może być formą manipulacji/propagandy i to o wiele skuteczniejszą.
Bohaterka jest pewnego rodzaju bastionem dawnych zasad.
Jak wyglądał by świat bez uczuć takich jak miłość i do czego to doprowadzi?
Trochę jak w "Equilibrium" albo "Rok 1984". |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 06-10-2011, 01:12
|
|
|
Spike. Jedna rzecz. Nie uważasz, że jeśli musisz tłumaczyć o co Ci chodziło w tekście, to coś jest nie tak z tekstem? Przecież czytelnik powinien złapać przesłanie/myśl/jak-zwał-tak-zwał po przeczytaniu tekstu, a nie po rozmowie z Tobą. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Spike
Ar-Raszid
Dołączył: 04 Paź 2011 Skąd: Medyna Status: offline
|
Wysłany: 06-10-2011, 01:26
|
|
|
Morg dla jednych może być przekaz jasny dla innych nie. (jednych może oznaczać tak i jednostkę jak i grupę).
A ci drudzy mogą chcieć po prostu podyskutować nad całym zagadnieniem. |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 06-10-2011, 01:28
|
|
|
Zauważ jednak, że Twój przekaz najwyraźniej nie trafił do nikogo z tego forum. I nie jest to spisek. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 06-10-2011, 01:30
|
|
|
Spike, moje prywatne poglądy nie mają tu nic do rzeczy, bo rozmawiamy o Twoim tekście, nie o moich poglądach.
A z tekstu niestety (niestety, bo zakładam, że chciałeś przekazać coś dokładnie przeciwnego) wynika, że jeśli podążasz za większością, prowadzisz rozwiązły tryb życia i nie przeszkadza Ci, że Twój mąż właśnie się gzi radośnie z sąsiadką, będziesz szczęśliwy i wyluzowany. Tak, jak koledzy głównej bohaterki - nie zauważyłam, żeby z ich trybu życia wynikało dla nich cokolwiek negatywnego (podkreślam: w opowiadaniu! Nie w domyśle). Jeśli natomiast hołdujesz, jak bohaterka, wartościom wręcz przeciwnym, będziesz chodził nieszczęśliwy, sfrustrowany, miał ochotę pluć na otoczenie (mało to sympatyczne...). Podkreślam jeszcze raz: to krótkie streszczenie tego, co napisałeś, a nie moje poglądy na styl życia.
W efekcie mamy świat, który jakoś tam się toczy, pomimo starań narratora, który podkreśla, że jest zły. A w nim mamy niesympatyczną, zdołowaną i sfrustrowaną bohaterkę. A potem następuje coś, co praktycznie z niczego (w opowiadaniu!) nie wynika: bohaterka, która w zasadzie żyje sobie "obok", jest czymś faszerowana, żeby się dostosowała. Po dłuższym namyśle znalazłam tylko jeden logiczny powód: panowie, szczęśliwi, zadowoleni z życia i generalnie życzliwi dla otoczenia, troszczą się szczerze o nieszczęśliwą koleżankę na skraju choroby psychicznej i próbują pomóc. Byłoby nieprzyjemnie i tragicznie... Gdyby tylko się bardzo mylili. A tymczasem z sytuacji przedstawionej w opowiadaniu wynika, że... mają rację?
Co najzabawniejsze, to byłoby nawet ciekawe i przewrotne! "Zepsuty" z naszego punktu widzenia świat, w którym osoba, która hołduje "naszym" wartościom jest przedstawiona jako uosobienie nienawiści i nietolerancji, a "zepsuci" koledzy robią wszystko, żeby stała się szczęśliwa. I niech sobie czytelnik sam dochodzi do tego, gdzie jest dobro, gdzie zło... Fajny pomysł na opowiadanie. Problem w tym, że Ty nie pozostawiasz żadnego pola na samodzielne myślenie: co chwila podkreślasz, gdzie dobro, gdzie zło. A fabuła niechcący wyszła Ci taka, że nijak do tego czytelnika nie przekonuje, co widać, kiedy ją rozbierzesz na czynniki pierwsze.
Ja rozumiem, o co Ci chodziło, po prostu nie przemyślałeś środków. Popatrz na to, co mi odpisałeś i zastanów się, na które z zadanych przez siebie pytań w tym opowiadaniu odpowiedziałeś. Moim zdaniem na żadne. Napisałeś tekst, w którym z jednej strony narrator próbuje przekonywać czytelnika, że coś jest złe, z drugiej nic poza owym narratorem na to nie wskazuje. Podkreślę po raz kolejny, żeby było jasne: nic nie wskazuje w tekście, nie w poza nim (na przykład w realnym życiu). A chyba powinno? |
_________________
|
|
|
|
|
Spike
Ar-Raszid
Dołączył: 04 Paź 2011 Skąd: Medyna Status: offline
|
Wysłany: 06-10-2011, 01:30
|
|
|
Zauważ że użytkownicy forum nie stanowią całej populacji planety a zaledwie mikroskopijną grupę w skali naszego społeczeństwa. |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 06-10-2011, 01:35
|
|
|
Spike napisał/a: | Zauważ że użytkownicy forum nie stanowią całej populacji planety a zaledwie mikroskopijną grupę w skali naszego społeczeństwa. |
Albo się liczysz z naszym zdaniem (i dlatego pokazujesz nam tekst), albo się z nim nie liczysz i w tym momencie jakakolwiek krytyka tak naprawdę traci sens. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|