Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Zbrojownia - ulubione bronie forumowiczów |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 29-09-2005, 09:03
|
|
|
Głupie (baaardzo głupie) pytanie, więc proszę się nie śmiać. Czy ta metoda trzymania spluwy przez różnych gangstaz w hamerykanskich filmach, czyli poziomo, ma jakieś sensowne uzasadnienie czy po prostu ma być kul? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 29-09-2005, 09:40
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Głupie (baaardzo głupie) pytanie, więc proszę się nie śmiać. Czy ta metoda trzymania spluwy przez różnych gangstaz w hamerykanskich filmach, czyli poziomo, ma jakieś sensowne uzasadnienie czy po prostu ma być kul? | Raczej ma być kul, bo odrzut wtedy jest w płaszczyźnie poziomej (czyli trudniej trafić, podstawowe cele - ludzie - są raczej wyższe niż szersze). Pomijam już fakt, że o celowaniu można zapomnieć. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-09-2005, 13:43
|
|
|
Ja to nazywam raczej metoda "ciekawe ile wytrzymają moje nadgarski zanim strzelą?" To tyle jesli chodzi o trzymanie poziome. Ja pamietam jak na jakims filmie 12 letni gangsta bajtel ( Dzieciak ) celował tak na odlegóśc 3- 4 m do gliniarza z Desert Eagla. Szczerze, ja na miejscu tego gliniarza powiedziałbym "strzelaj", bo na 99% bajtel by mnie nie trafił, a jego nagarstek by się widowiskowo wyłamał. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 29-09-2005, 19:48
|
|
|
no, o ile mi wiadomo, to Desert Eagle ma jeden z większych odrzutów wśród pistoletów. Chociaz zawsze to można tłumaczyć słabsza amunicją chyba, nie? Ja tam to znam tylko z teorii, ale chyba sporo w kwestii odrzutu zależy właśnie od samego naboju :>. No i od masy broni. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-09-2005, 21:46
|
|
|
raczej od kalibru i dłogości orazk kostrukcji lufy w karzdym bądź razie spanerskie trzymanie takiej broni móiw domnie że ktos chce sobie wyłamac nadgarstki. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 30-09-2005, 16:24
|
|
|
innymi słowy - po samym trzymaniu broni wiesz, z kim masz do czynienia :D.
Co do kalibru - im większy, tym więcej zwykle chyba prochu (nie wiem, nie rozbrajałem) oraz cięższy pocisk, więc większy odrzut. Im dłuzsza lufa, tym dłużej gaz wypycha pocisk, więc dłużej działa na broń -> rękę, więc i większy odrzut. No i sama budowa też coś na bank znaczy. Reasumując - masz rację, Red. Ale im cięższa broń, tym większa jej bezwładność, więc tym więcej siły trzeba na jej poruszenie - efektem musi być mniejszy odrzut (tak napisałem trochę od d**y strony, za przeproszeniem, ale jak coś, służę dokładniej, chociaż fizyka nie jest taka trudna w tym przypadku ;)). |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 03-10-2005, 23:06
|
|
|
Późno już, ale jutro pewnie znowu bym zapomniał o tym. Mam bowiem sprawę w kwestii toporów bojowych.
Kilkukrotnie już spotkałem się z pomysłem, że do rozbijania czaszek używało się obucha, gdyż ostrze mogło się ześlizgnąć po czaszce i w efekcie jedynie ciężko ranić. Zastanawia mnie, czy nie jest to przypadkiem kolejny genialny pomysł współczesnych "reaktywistów". O ile bowiem jestem w stanie uwierzyć, że obuch jest w rozpękaniu łbów skuteczniejszy, to mam wątpliwość co do tego, by główny zainteresowany tak po prostu stał i czekał, aż operator topora odwróci narzędzie i rąbnie, nie wspominając o zasłanianiu się czymś. Podejrzewam, iż w ogniu bitwy taka zabawa, z braku współpracy tego pierwszego, ma niewiele szans na sukces. Co innego oczywiście, gdy jest on już obezwładniony i spętany, wtedy można spokojnie wybierać, czy wolimy suchy trzask pękającej kości, czy też stukot turlającej się głowy.
What'ya think? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 04-10-2005, 11:01
|
|
|
Ysen-1-JAK ostrze po uderzeniu w cos tak slabego jak czaszka ma sie zeslizgnac?poprostu sie wbije i po zabawie, nei ma mozliwoscizeslizgniecia sie, ale to raczej rozlupie czaszke do pewnego momentu i tyle...
a co do tego ze by sie stal i patrzyl, no tu fakt, ja bym napewno cos w miedzyczasie zrobil, a ze aby trafic mnei w leb musisz uniesc bron nad glowe-odkrywasz cale cialo-to nei jest to dla mnie za dobra taktyka:P |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-10-2005, 12:41
|
|
|
Jak walnie w czaszkę na tyle mocno, by się po niej ześlizgiwać, to i tak delikwent ma gwarantowany wstrząs mózgu i utratę przytomności, więc to bez różnicy. Obuchem rzeczywiście ślicznie się różne rzeczy roztrzaskuje (np. kamienie), ale osoba, która myśli, że to da się zmieniać na bierząco powinna kiedyś wziąść siekierę i porąbać kubit drewna...
Generalnie połowa ze znawców broni, grzmiących androny, powinna wziąść kiedyś nóż, kupić kurczaka koniecznie z kościami i zrobić potrawkę drobiową. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 04-10-2005, 12:47
|
|
|
Nie wiem jak, Ryu, nigdy nikomu nie rozwaliłem czaszki toporem, więc nie wiem, jak się ona zachowuje w takiej sytuacji. Wyobrażam sobie jednak, jak zachowywałby się jej właściciel:P.
Cytat: | Jak walnie w czaszkę na tyle mocno, by się po niej ześlizgiwać, to i tak dalikwent ma gwarantowany wsztrząs mózgu i utrate przytomności, więc to bez różnicy. |
Plus nie ma twarzy:P. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 04-10-2005, 14:46
|
|
|
Cytat: | Nie wiem jak, Ryu, nigdy nikomu nie rozwaliłem czaszki toporem, więc nie wiem, jak się ona zachowuje w takiej sytuacji. Wyobrażam sobie jednak, jak zachowywałby się jej właściciel:P. |
niestety, na turniejach nie powinno sie walczyc toporami oburecznymi, wiec mimo ze to calkiem fajna, krwawa i brutalna kosa nie uzywam, i tak "miecze rzl!":P
ale to mozna sobei wyobrazic, jak cos co sie wbija w cos w miare miekkiego, i jest zaostrzone, moze sie zeslizgnac?tak samo jak Zeg, weź nóż, jakiś owoc albo coś, i przywal nożem, jak sie ześliźgnie chociaz raz to Ci pogratuluje umiejetnosci i antytalentu... |
|
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 04-10-2005, 17:13
|
|
|
Ale moim zdanie to możliwe że topór może sie ześlizgnąć po ludzkiej tepej pale . Poza tym byłem światkiem paru zajśc z siekierami na mojej dzielnicy. Z czego w dwóch facet oberwał siekiera po łbie i miał tylko zdjetego skalpa i właśnie wstrzas mózgu . a Koleś co dostał w klate był trup. A co do obucha to hmmm.. ale jak podczas pewnego zajscia pewna ekipa ludzi bez karków wbiła sie na ogródek na którym była impreza to jak jednemu zlamełem na łbie ramę takiego typowego krzesła szkolnego ze stalową ramą zdierajac skóre na łysej pale delikwenta do kości. To nasz trol jeszze zdazył mnie wpic w płot obtłuc żebro i zwichnąc szczenkę. Wiec nie wiem |
|
|
|
|
|
Ryuzoku
Dołączył: 22 Cze 2003 Status: offline
|
Wysłany: 04-10-2005, 17:23
|
|
|
Red-dzsiejsza siekiera jest tak z 10 razy lzejsza i bardziej tepa od sredniowiecznej, dzisiaj siekiere masz do rabania drewna, kiedys to bylo zyc czy nei zyc na polu walki...a zreszta, i tak ja mam zamiar sobie do samoobrony kupic albo sai albo wakizashi-na zime pod plaszczyk jak znalazl, no i niech ktos podejdzie-w szczegolnosci ze umiem sie czyms takim jako tako poslugiwac ^_^
a ze tylko zdarty skalp, ehh wiesz zalezy jeszcze jak by uderzyc, ze w klate jak dostaniesz i jestes trup to wg mnie oczywiste-rozlamany mostek-zebra-zmiazdzone organy, w leb mozei niby tylko wstrzas mozgu (o ile ktos go ma) ale jak dostaniesz nie w wlosy a w twarz to raczej nei przezyjesz-za slabo osloniona koscmi...
co do zajscia z krzeslem, to byl niezly takto, wiekszosc ludzi po czyms takim albo lezy, albo odrazu sobie odpuszcza-a czasem nawet odpuszcza sobie lezac czyli czolga sie w strone wyjscia co pieknie wyglada jak mozna takiego jeszcze zlapac i mu noge-reke zlamac^^
i tak sadze ze najlepsze bronie do obrony w swietle prawa sa legalne, albo w pol legalne (tzn mozemy je miec puki ich nie wyjmiemy) chodzi mi o Sai-sztylety charakterystyczne dla japonskich zabojcow, albo miecze-krotkie albo katany-bron treningowa, psiarskim mowisz ze idziesz na trening i niech sie gonia^^" |
|
|
|
|
|
Redvampire -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 04-10-2005, 18:18
|
|
|
Oj zdziwił bys sie jakie ludzie siekiery w piwnicach czy miszkaniach trzymają.
Co do kupowani czegokolwiek do samobrony to kategorycznie odradzam , bo za to mozna dostac wiecej niz ci co cie napadna a dolicz sobie jeszcze chamulec psychologiczny przed zadanim ciosu drugiemu człowiekowi ciosu i w końcu konczy sie tym że ta twoja broń obraca sie przeciw tobie. Jak improwizujesz krzesłem to jeszcze ci to z wielka łaską zalicza do obrony koniecznej . Ale jak już masz niedozwolona broń białą to idziesz siedzieć i tyle zawiasy w najlpeszym wypadku. Kumpel też był "mądry" miła maczete i nie dośc że go nią pocieli to jeszcze dostał sam zawiasy wiec na serio odradzam i tyle.
A co do walanie po twarzy to też na WW( walce wrecz )w wojsku ucza że po ryju czy reszcie łba sie wali kolba nawet tą składaną z kbkAKMSów można ( najlepszy jest kbkAKM z drewnianą pelną) a bagnetem nie bo nie dość że trudniej trafić to jeszcze nie zawsze jest skutek w postaci pelnego unieszkodliwienia wiec lepij bo pewniej jest dźgać po klacie w bebechy lub płuco.
Co do zajscia z krzesłem to wiekszosć ludzi nie wali sobie róznych konskich metaboli i nie biega bedac nawciąganym anfa czy innym świńskiem po miescie w swoistym berserku.
PS Ryuzoku troche za bardzo wieżysz w wyzszosc broni białej . Ja powiem tak średniowiecnz choragiew rycerska na mojej dzielnicy by poniosła pewnie kleske tak samo jak np Vikingowie |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 04-10-2005, 18:57
|
|
|
Mojego ojca też w woju uczyli, że kałachem wali się z kolby, względnie, jeśli ta jest składana, z magazynka. A co do wyższości białej broni to niestety tylko w sensie kulturowym:P.
Cytat: | Ale moim zdanie to możliwe że topór może sie ześlizgnąć po ludzkiej tepej pale. |
Toteż ja wierzę. Nie wierzę natomiast w sens walenia obuchem w czasie bitwy. Skoro topór ześlizguje się z czaszki to może lepiej... nie walić w czaszkę_^_? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|