Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Piractwo |
Wersja do druku |
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 11-06-2007, 08:03
|
|
|
Byłem jakiś czas temu na spotkaniu autorskim z Pilipiukiem. Opowiadał, jak jakiś facet wziął jego książkę (bodaj "Bliźniaczki"), wydrukował z 1000 egzemplarzy i sprzedawał przez Allegro (oczywiście nic Pilipiukowi nie płacąc). Dzięki niższej jakości wydania i brakowi jakichkolwiek innych kosztów związanych z działalnością przedsiębiorstwa, był w stanie sprzedać je taniej niż normalnie. Przypuszczalnie nieźle na tym zarobił...
Oczywiście, można powiedzieć, że Pilipiuk powinien tak samo postąpić (tanio wydrukować, sprzedać przez Allegro itp.). Rzecz w tym, że jeżeli ktoś chce zrobić coś takiego legalnie, musi założyć działalność gospodarczą, zapłacić ZUS, podatki itp., aż per saldo przestaje się opłacać.
Teraz wyobraźcie sobie sytuację po zniesieniu praw autorskich. Tak jak jest teraz, Pilipiuk może przynajmniej teoretycznie (praktycznie też, tyle że musiałby się mocno przyłożyć i mieć sporo cierpliwości) dochodzić od faceta zapłaty wynagrodzenia. W świecie bez praw autorskich byłby zupełnie bezsilny. Prawo to trochę taki system naczyń połączonych - nie wystarczy zlikwidować jednej instytucji (praw autorskich), doprowadziłoby to raczej do skutków przeciwnych do zamierzonego. Należałoby przekształcać cały system prawny. Będąc cynicznym realistą, raczej nie chce mi się wierzyć w taki obrót sytuacji. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 11-06-2007, 08:48
|
|
|
Średnio to zrozumiałem, ale jest jeszcze ranek i mogło się zdarzyć...
Teukros napisał/a: | dochodzić od faceta zapłaty wynagrodzenia. W świecie bez praw autorskich byłby zupełnie bezsilny. |
Tzn. wynagrodzenia za co? Za napisanie książki czy wysłanie egzemplarza? Różnica przecież jest spora.
Teukros napisał/a: | Dzięki niższej jakości wydania i brakowi jakichkolwiek innych kosztów związanych z działalnością przedsiębiorstwa, był w stanie sprzedać je taniej niż normalnie. |
No i właśnie o to chodzi, żeby wykopać wydawcę-pośrednika i dzięki temu samemu zarobić więcej, sprzedając taniej. Przy tym nie mówimy tu o książkach, ale o tych mediach, w których nie liczy się nośnik. Z książką jest ten problem, że najlepiej mieć ją wydrukowaną, a do tego ładnie oprawioną. Plik muzyczny czy film już tego raczej nie wymaga, więc autor nie musi się bawić w zakup maszyn do tłoczenia płyt i takich pierdół - załatwi sprawy urzędowe i może udostępniać plik. Prawo autorskie powinno zapewnić mu to, że nikt inny nie może powiedzieć "to moje dzieło".
Teukros napisał/a: | Należałoby przekształcać cały system prawny. Będąc cynicznym realistą, raczej nie chce mi się wierzyć w taki obrót sytuacji. |
Właśnie problem polega na tym, że chyba większość osób tak myśli i nikomu się nie chce, a giganci liczą zyski. Głównie dlatego, że im się CHCE utrzymywać taki stan rzeczy. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 11-06-2007, 11:12
|
|
|
Teukros napisał/a: | Teraz wyobraźcie sobie sytuację po zniesieniu praw autorskich. Tak jak jest teraz, Pilipiuk może przynajmniej teoretycznie (praktycznie też, tyle że musiałby się mocno przyłożyć i mieć sporo cierpliwości) dochodzić od faceta zapłaty wynagrodzenia. W świecie bez praw autorskich byłby zupełnie bezsilny. Prawo to trochę taki system naczyń połączonych - nie wystarczy zlikwidować jednej instytucji (praw autorskich), doprowadziłoby to raczej do skutków przeciwnych do zamierzonego. Należałoby przekształcać cały system prawny. |
Problem systemu prawnego jest jeden - taki, że jest to sprawiedliwość ZA PIENIĄDZE. Ten, co pieniędzy nie ma, nie ma co liczyć na sprawiedliwość. Skutek jest taki, że autorzy nie mający pieniędzy na prawników nie mają realnie żadnych praw autorskich. Dobitnie tego udowadnia przykład bodajże Nelly Furtado (z tego co pamiętam użyła w piosence beatu jakiegoś gościa z wolnej sceny a gość nie mógł nic zrobić, bo nie ma kasy na procesy). Realnie rzecz biorąc jest to już nie sprawiedliwość tylko dżungla - kto ma więcej kasy i jest silniejszy, ten wygrywa.
BOReK napisał/a: | Prawo autorskie powinno zapewnić mu to, że nikt inny nie może powiedzieć "to moje dzieło". |
Dokładnie. Łamanie praw autorskich powinno być związane z realnymi i jasno udowodnionymi stratami powiązanymi z zyskami finansowymi łamiącego to prawo. Bo jeśli ktoś skopiował nielegalnie plik którego legalnie kupić nie można to gdzie tu łamanie praw autorskich? Czemu na przykład nie mogę sobie używać starej wersji Photoshopa czy Corela tylko muszę płacić majątek za nową skoro i tak bym jej nie kupił? To nie są prawa autorskie, to jest monopol.
Teukros napisał/a: | Będąc cynicznym realistą, raczej nie chce mi się wierzyć w taki obrót sytuacji. |
Powiedziałbym, że wygrywając proces z Napsterem panowie z wytwórni fonograficznych myśleli to samo. A potem stało się MP3, stał się wysyp bezserwerowych sieci p2p, stały się stacjonarne odtwarzacze z obsługą DivX i inne tego typu kwiatuszki. I efekt jest taki, że panowie z RIAA i spółka zaczynają panikować i najwyraźniej przekupili Microsoft by wprowadził do Visty blokady DRM. Co może się okazać strzałem do własnej bramki. A w każdym razie ja się zdecydowanie przerzucam na linuksa. Na nieszczęście dla wielkich firm, to szarzy ludzie mają głos decydujący. Wszystkich pozwać do sądu się nie da. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 11-06-2007, 13:02
|
|
|
Cytat: | Teraz wyobraźcie sobie sytuację po zniesieniu praw autorskich. |
Uściślijmy - wątpię, by to w ogóle było możliwe, acz przyznaję, że konsekwencje mogłoby mieć trudne do przewidzenia. Dlatego też to o czym myślałem to rozwinięcie sytuacji obecnej, czyli ofensywa przeróżnych linuksów, wikipedii i tfurczości internetowej.
Co do Pilipiuka, to on jest przykładem, wspomnianego zresztą w artykule, gatunku artysty, któremu obecny stan rzeczy odpowiada. W związku z czym to, że zniesieniu praw autorskich by stracił, jest bardziej niż prawdopodobne. Autorowi chodziło nie o niego, a o tych, którzy nie mieli tyle szczęścia. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 11-06-2007, 20:39
|
|
|
Cytat: | Ten, co pieniędzy nie ma, nie ma co liczyć na sprawiedliwość. |
Eee tam. Tekst jak z tabloidu. Koszty procesu w Polsce nie są mordercze, a jak już zupełnie kogoś nie stać na ich poniesienie, to najczęściej dostaje od sądu zwolnienie. Nawet pomoc prawną - w tym adwokatów i radców prawnych - można dostać za darmo; jest od groma organizacji, które się tym zajmują.
Cytat: | Co do Pilipiuka, to on jest przykładem, wspomnianego zresztą w artykule, gatunku artysty, któremu obecny stan rzeczy odpowiada. W związku z czym to, że zniesieniu praw autorskich by stracił, jest bardziej niż prawdopodobne. |
Zgadza się. To co, chcemy czytać Pilipiuka, Kresa i innych takich, którym "w duszy nie gra" ? Chcemy oglądać superprodukcje ? Grać w superwybajerowane gry ? Jeżeli odpowiedź brzmi "tak", to może nie spieszmy się tak bardzo do tej Ziemi Obiecanej (Bez Praw Autorskich). Albo przynajmniej miejmy na uwadze, że ostateczny efekt może nas trochę zaskoczyć. |
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 12-06-2007, 09:45
|
|
|
Teukros napisał/a: | Koszty procesu w Polsce nie są mordercze, a jak już zupełnie kogoś nie stać na ich poniesienie, to najczęściej dostaje od sądu zwolnienie. |
Przypomnę, że polski sąd może skoczyć i pomachac amerykańskiemu obywatelowi... Sprawę z tego co wiem trzeba zakładać w tym kraju, w którym nastąpiło naruszenie prawa. Stac na to koncerny, a jakże, ale prywatnego obywatela?? Upraszałbym o nie obrażanie mojego ilorazu inteligencji... ><
Anyway... that's not the point. The point jest taki, że dochodzenie praw przed sądem to pojedynek prawników który ze sprawiedliwością jako taką ma figę wspólnego. Nie wygrywa słuszna strona tylko LEPSZY PRAWNIK. Do tego z doświadczeń mojej rodziny dobitnie wynika, że prawnicy skwapliwie unikają starcia z co sławniejszymi kolegami z branży. Był taki przypadek, że na moją siostrę napadnięto a sprawczynie napadu wynajęły takiego adwokata, że nikt w naszym mieście nie chciał podjąć się reprezentowania nas. Podobnie ma się sprawa kiedy w grę wchodzi pojedynek sądowy z jakimś rynkowym gigantem - wygrać taką sprawę jest naprawdę trudno, a do tego za granicą i to za darmo??? Panowie, nie róbmy z siebie nawzajem idiotów, oki? >< |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 12-06-2007, 10:14
|
|
|
Cytat: | Sprawę z tego co wiem trzeba zakładać w tym kraju, w którym nastąpiło naruszenie prawa. |
Acha. Sorry, myślałem że chodzi Ci o sprawę w Polsce.
Cytat: | dochodzenie praw przed sądem to pojedynek prawników który ze sprawiedliwością jako taką ma figę wspólnego |
No, jest jeszcze sędzia...
Cytat: | na moją siostrę napadnięto a sprawczynie napadu wynajęły takiego adwokata, że nikt w naszym mieście nie chciał podjąć się reprezentowania nas |
Zgroza. Jeżeli nie jest to jakaś bardzo stara sprawa, radzę albo wnieść o adwokata z urzędu (jak go sąd wyznaczy, to nie może odmówić), albo poszukać pomocy w bezpłatnym doradztwie prawnym (z jakością różnie bywa, ale za to możesz mieć 99% pewności że wezmą sprawę). |
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 13-06-2007, 09:09
|
|
|
Teukros napisał/a: | Zgroza. Jeżeli nie jest to jakaś bardzo stara sprawa, radzę albo wnieść o adwokata z urzędu (jak go sąd wyznaczy, to nie może odmówić), albo poszukać pomocy w bezpłatnym doradztwie prawnym (z jakością różnie bywa, ale za to możesz mieć 99% pewności że wezmą sprawę). |
Sprawa jest stara, w końcu adwokat po dłuuuugich poszukiwaniach się znalazł. Niestety sprawczynie napadu (było ich trzy) dostały raptem kuratora, czyli żadną karę. Nawet nie będzie wpisu do akt że była karana. Ale to już bardziej wina kodeksu karnego.
Teukros napisał/a: | No, jest jeszcze sędzia... |
Chodzi mi o prosty fakt, że lepszy adwokat skuteczniej przedstawia swoje racje i przyćmiewa słabszego, a sędzia przecież jest tylko człowiekiem i ma ludzkie słabości, jak każdy. I możesz być pewien że bez perfekcyjnego wykorzystania psychologicznych chwytów i kruczków prawnych nikt nie będzie świetnym adwokatem. Proces sądowy to gra, piłką jest sędzia a wygrywa ten, kto skuteczniej wciśnie sędziemu swój kit. Taka jest prawda.
Teukros napisał/a: | Acha. Sorry, myślałem że chodzi Ci o sprawę w Polsce. |
Pojęcie praw autorskich w dobie internetu w oczywisty sposób natychmiast staje się sprawą międzynarodową. W ramach tego samego kraju to są jeszcze jakieś szanse, ale przypuśćmy, że jakiś amerykański pisarz przywłaszczyłby sobie mój ReWorld. Jak myślisz, duże bym miał szanse upomnienia się o swoje? Bez pracy, bez pieniędzy na proces i tak dalej? Bądźmy realistami, prawo gwarantuje ludziom takim jak ja prawa autorskie, ale to tylko literki na papierze. W rzeczywistości możliwości wyegzekwowania tych praw są żadne. Żeby mieć PRAWO, trzeba mieć najpierw PIENIĄDZE. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 06-07-2007, 13:09
|
|
|
Jednak są w świecie handlu ludzie, którzy potrafią myśleć :) |
|
|
|
|
|
ClareSilverEyes
Monika Anna Clare
Dołączyła: 29 Paź 2007 Skąd: Piekło Status: offline
|
Wysłany: 01-11-2007, 22:50
|
|
|
Ja tam nie jestem ani za ani przeciw fakt ze sciagam itp ale to rzecz ktora bedzie zawsze |
_________________ [*][*]/CzarnaAnielica Niewolnica Diabla\[*][*] |
|
|
|
|
szczeciarz
Baka :)
Dołączył: 26 Gru 2007 Skąd: Piekary Śląskie Status: offline
|
Wysłany: 26-12-2007, 12:08
|
|
|
... |
Ostatnio zmieniony przez szczeciarz dnia 26-12-2007, 13:26, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 26-12-2007, 12:34
|
|
|
szczeciarz napisał/a: | Tępić piractwo, ale pod warunkiem ,że będziemy mieć prawo ściągania anime nielicencjonowanych w Polsce... |
A to z jakiego powodu przepraszam? Bo to tak, jak gdyby legalne było na przykład ściąganie gier, które nie miały jeszcze Europejskiej/Polskiej premiery. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 26-12-2007, 12:46
|
|
|
True - nie płacisz, to nie masz. I tak, trzeba zdać się na łaskę naszych wydawców albo sprowadzać sobie z zagranicy (Amazon i eBay przecież działają). Ostatnio to nie jest nawet takie strasznie drogie jak kiedyś. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 26-12-2007, 13:08
|
|
|
Cytat: | Ponieważ sądzą, że wydawane na jakieś oprogramowanie, nawet za ok. 50 złotych to marnotractwo i wyrzucanie pięniędzy w błoto. |
Oznacza to tylko tyle, że tak naprawdę nigdy nie potrzebowałeś jakiegoś specjalnego oprogramowania. Niech zgadnę - masz system operacyjny, jakiś pakiet biurowy, coś do bezpieczeństwa, multimediów, i gry? Poczekaj aż zaczniesz pracować, to zobaczysz ile kosztują profesjonalne programy księgowe, DTP, systemy informacji prawnej itp. I co więcej, zapłacisz te 4000 czy 6000 zł (na dzisiejsze pieniądze) bez gadania, bo bez takich narzędzi już teraz nie sposób funkcjonować na rynku. A co dopiero za parę lat... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|