Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Piractwo |
Wersja do druku |
Eire wpadła na chwilę
Gość
|
Wysłany: 16-03-2008, 16:33
|
|
|
Piszę z obcej maszyny, nie chce mnie zalogować:)
Cytat: | Jakby policzyli ile wydają miesięcznie na fajki, alkohol, chipsy i inne głupoty, to wyszłoby że za taką kwotę mogą mieć nie jedną, a dwie gry i to wcale nie najtańsze. |
Analogiczna sytuacja jak ze skanlacjami.
Niby ludzi na oryginały nie stać etc. a przecież 16 zł na 10 tygodni (nie liczę poślizgu) to równowartość tabliczki taniej czekolady albo puszki coli.
Tyle, że niestety pieniądze wydane na słodycze rozchodzą się niezauważalnie, a przy zakupie większej przyjemności trzeba wyciągnąć grubszą kwotę.
Warto jednak siąść z ołókiem w ręku i ograniczyć wydatki-nie tylko zyskamy przyjemność posiadania oryginału ale i stracimy na wadze:)
-----
Dostrzegam jednak niewielkie zmiany na lepsze. Coś drgnęło i lidzie, którzy przez lata nie kupili gry ni filmu odwiedzają punkty sprzedarzy.
Oczywiście niewielki spadek cen miał na to wpływ- dwa tygodnie po premierze The Witcher można było kupić za 69.90, a empik obniżył standardową cenę DVD z 49.90 na 39.90 |
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-03-2008, 21:46
|
|
|
Mam takie marzenia, żeby po prostu pod plakatami filmów, które to w kinach na ekranach puszczają, jakby na dole tych plakatów podawali numer konta.
Dzięki temu numerowi konta, ludzie piracący (a wątpie by kiedyś wygaśli) być może wpłacaliby kwoty na filmy zdałnloadowane podobające się im, wywołujące uznanie. Kwoty oczywiście w wielkości, którą już wówczas nie-piraci stwierdzą za stosowną. Sam bym wtedy piracił z lekkością, a chodzenie do kina swoją drogą. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-03-2008, 23:19
|
|
|
A ja mam inne marzenie: abonamentowe sieci P2P, gdzie zawsze byliby seederzy, gdzie byłaby opcja Szukaj i gdzie byłyby szybkie serwery. I które wypłacałyby tantiemy autorom. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 18-03-2008, 14:48
|
|
|
Jeszcze jedna poprawka:
-żeby tantiemy nie były rozdzielane z góry-tzn. albo ja wskazuje ile pieniędzy komu chcę zapłacić, albo program rozlicza każdego internautę oddzielnie. Dzięki temu pieniądze trafiałyby do naszych ulubionych twórców, a nie na konta najpopularniejszych gwiazd. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Korialstrasz
Mature red dragon
Dołączył: 17 Lut 2008 Skąd: Łódź, Polska Status: offline
|
Wysłany: 18-03-2008, 19:56
|
|
|
Jestem przerażony tym, co piszecie.
"Chcę kraść, będę kraść, ale od czasu do czasu - znaj łaskę pana - dam coś autorowi. Niech biedak ma coś od życia".
Tantiemy na poziomie 10% to możesz wypłacać, ale od książek. Tam gdzie koszty produkcji (dla tych 10%) to wyżycie jednego pisarza przez pół roku.
Nie widzę tantiem dla studia develeoperskiego, które przez 4 lata zatrudniało średnio 50 ludzi (w końcowej fazie 200, w początkowej 10), które musiało opłacić studio, komputer wraz z oprogramowaniem (nierzadko droższym od maszyny) dla każdego pracownika, gaz, wodę, prąd, licencję na Aurorę, i jeszcze parę innych rzeczy. Dzięki niebiosom, 150 tysięcy polaków myśli tak jak ja. |
_________________ Staring through eyes of hate we kill
Are we controlled or is it our own will..? |
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 18-03-2008, 20:31
|
|
|
Które to studio sprzedaje swój produkt komuś kto go rozprowadzi, ka ten ktoś płaci im tantiemy.
Cytat: |
"Chcę kraść, będę kraść, ale od czasu do czasu - znaj łaskę pana - dam coś autorowi. Niech biedak ma coś od życia". |
A kto tak napisał? Cytat: |
Tantiemy na poziomie 10% to możesz wypłacać, ale od książek. Tam gdzie koszty produkcji (dla tych 10%) to wyżycie jednego pisarza przez pół roku. |
Właśnie mniej więcej tyle dostają z ogólnego zysku piosenkarze i autorzy filmów. reszta idzie na konto wytwórni, menadżerów tudzież firm antypirackich.
Tymczasem w "naszym" systemie autor dostawałby 100% zysku.
Ja bardzo chętnie zapłacę Autorowi, który z 50 PLN wydanych na płytę dostaje może 50 gr.
Gdyby usprawnić system np. poprzez wprowadzenie płatnych sieci p2p, z ominięciem wydawnictw i wytwórni zarówno Autorzy mogliby sprzedawać swój produkt taniej a konsumenci taniej płacić i każdy by na tym zyskał.
Prościej
Torrenty z popularnymi filmami mają miliony ściągnięć(pomijając różne torrenty z różnymi wersjami pliku) . Większość ze ściągających to klienci straceni.
Tymczasem w płatnym p2p za każde ściągnięcie autor dostaje ustaloną stawkę wprost na konto. Niech będzie to i 2 zł od filmu- płacimy bowiem wyłącznie za treść nie za opakowania, sklepy, promocję itp. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Korialstrasz
Mature red dragon
Dołączył: 17 Lut 2008 Skąd: Łódź, Polska Status: offline
|
Wysłany: 20-03-2008, 14:36
|
|
|
Cytat: | Właśnie mniej więcej tyle dostają z ogólnego zysku piosenkarze i autorzy filmów. reszta idzie na konto wytwórni, menadżerów tudzież firm antypirackich. |
Bo generalnie wytwórnia filmowa to organizacja charytatywna, która każdemu kto ma świetny scenariusz ofiaruje 50 mln $ na realizację i nie będzie chciała mieć z tego żadnego zysku (nie mówiąc już o ryzyku, jaki podejmuje) prawda? |
_________________ Staring through eyes of hate we kill
Are we controlled or is it our own will..? |
|
|
|
|
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 20-03-2008, 19:11
|
|
|
Eire napisał/a: | Tymczasem w "naszym" systemie autor dostawałby 100% zysku. |
A stworzenie i utrzymanie infrastruktury? Promocji też nie wolno wykluczać - nikt by tego nie robił gdyby było to bezcelowe, przecież robiącym promocję nie zależy na zwiększeniu sprzedaży o kilka sztuk tylko o wzrost który po umniejszeniu o koszty promocji da dodatkowy zysk. |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 20-03-2008, 19:24
|
|
|
Korialstrasz, zapominasz że pączkujące w ostatniej dekadzie koszty produkcji filmów to efekt pompowania kosztów przez wytwórnie starające się "ochronić" przyszłe zyski przed opodatkowaniem.
W efekcie na film powstaje osobna spółka, z swoim zarządem i radą nadzorczą (ile ciepłych posadek?), doliczane są obciążenia administracyjne, i koszta "obsługi prawnej".
Wszystko zgodnie z zasadą "lepiej pyszczyć że tracimy i rozdać 'swojakom' niż myśleć o kontroli kosztów i oddać fiskusowi".
Najbardziej rudymentarny manewr to zamiast "położyć" pieniądze na produkcję na stół, udzielić spółce produkującej dany film prywatnej pożyczki. Na kontrolę nad prawami wpływu nie ma, za to taką pożyczkę można ślicznie wykorzystać do pompowania kosztów odsetkami. Potem nie ma "kłopotu" kiedy film rzeczywiście kosztujący 10 mln $ zarobi w kinach 200 mln $, bo może się okazać że zanim księgowi z nim "skończą" to okaże się że "kosztował" 199 mln $, a wszystkie pieniądze "sobie poszły".
Ten proceder przybrał w USA we wszystkich branżach takie rozmiary, że od kilku lat nałożono tam podatek (tzw. withholding tax) na zasadniczo wszystkie płatności opuszczające granice USA (szczególnie do spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych...). Co nie zmienia faktu, że proceder trwa nadal, tyle że między korporacją macierzystą a spółkami zależnymi...
Niestety jedyna alternatywa to wprowadzenie katalogu kosztów jak u nas, ale to i tak nie pomoże. Specjaliści od finansowania inwestycji (jak ja) do spółki z prawnikami (/me mruga do ...innego forumowicza ;) zawsze znajdą rozwiązanie, tak długo jak będzie to potrzebne i jak długo opinia publiczna - w oczach "manewrujących" wytwórni - będzie dawała się nabijać w butelkę i wierzyć, że film naprawdę może kosztować kilkadziesiąt milionów "zielonych". |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Korialstrasz
Mature red dragon
Dołączył: 17 Lut 2008 Skąd: Łódź, Polska Status: offline
|
Wysłany: 20-03-2008, 21:08
|
|
|
Co do tego posta, to mam jedną odpowiedź: [citation_needed]
Powiedz mi, skąd rewelacje że można zrobić, np. "Sin City" za 10 mln dolarów?
10 mln dolarów to pochłoną same efekty specjalne. Dolicz gaże dla aktorów (czasami idące w miliony), kostiumy, charakteryzację (orki w LOTRze?), bardzo drogie dekoracje, catering, zadbaj o sprawny zarząd (bo też jest potrzebny), reklamę czy statystów. Dużo? A to dopiero wierzchołek góry lodowej ;) Dolicz jeszcze wynajem biur, mieszkań, wpleć w to koszty związane z ryzykiem (wszak producent zrobi cztery filmy, z czego jeden przyniesie tylko straty - one muszą się wyrównać z trzech pozostałych), dolicz cenę scenariusza filmowego (za bardzo dobry tekst można w Hollywood otrzymać kilkaset tysięcy dolarów [!] ), proszę, jak nam wydatki rosną. A teraz idziemy dalej: montaż, kamera, oświetlenie, montażysta, operator, oświetleniowiec. Dźwiękowcy. Kompozytor i orkiestra.
Nadal uważasz, że zmieścimy się w 10 milionach w Hollywood?
Oczywiście robimy coś więcej, niż odcinek Gumisi ;) |
_________________ Staring through eyes of hate we kill
Are we controlled or is it our own will..? |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 20-03-2008, 21:18
|
|
|
Korialstrasz napisał/a: | 10 mln dolarów to pochłoną same efekty specjalne. |
Stanisław Mąderek chyba tyle nie miał i się jakoś mieści... |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Korialstrasz
Mature red dragon
Dołączył: 17 Lut 2008 Skąd: Łódź, Polska Status: offline
|
Wysłany: 20-03-2008, 21:43
|
|
|
No tak, bo w filmie SM biegają Gollumy i mamy (hipo)gryfa, na którym Mąderek lata :P
Jedynym wydatkiem Mąderka był zakup programu (to też temat do omówiona pro temat piractwa) do animacji 3D i duża ilość wolnego czasu, jaki przeznacza na pracę. I jeszcze siatki 3D, które kupuje ;)
PS> Porównaj realizm efektów w "Stars in Black" a w "Labirynt Fauna" ;) |
_________________ Staring through eyes of hate we kill
Are we controlled or is it our own will..? |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-03-2008, 23:44
|
|
|
Najbardziej kasowym filmem w historii Hollywood było "Przeminęło z wiatrem". Zostało ono nakręcone za sumę 50 tysięcy dolarów. Oczywiście od tamtych czasów dolar znacznie stracił na wartości. Nie mam pojęcia ile, ale jeśli za bezpieczny margines wyznaczymy 100 razy to da nam wynik 5 000 000 dolarów. Nie aż tak dużo. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 21-03-2008, 00:01
|
|
|
Zeg: otóż właśnie...
Problem w tym, że klienci korporacyjnego rozdawnictwa, podobnie jak ktoś w tym wątku, zawsze będą uważali że bez rozmaitych drogich rzeczy dobrego filmu nakręcić się nie da... ROFL.
No ale to norma przecież? W absolutnie KAŻDEJ bankrutującej firmie, kadra na hasło "ciąć koszty" odpowiada "nie ma z czego". I nie ma problemu - problem się rozwiązuje gdy firma pada, a oni idą w diabły. Tyle, że czasem - jak np. Włoska "Alitalia" której lewacki rząd nie chce dać upaść, albo przemysł filmowy - taki przerastający "nowotwór" gospodarczy znajduje sobie metodę obrony... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 21-03-2008, 00:02
|
|
|
Korialstrasz - nie wiem w czym roboty są gorsze od Golluma, zresztą Mąderek dał też kilka postaci "miękkich". O ile wiem, to ledwo wiąże koniec z końcem, bo ciężko tyra na to, żeby było go stać na swoje hobby. Dlatego zresztą tyle trwa kręcenie jego ostatniego pomysłu (pare lat już? Ma sie chyba ku końcowi). No a kupowanie siatek - fakt, przecież bogate wytwórnie nie mogą sobie na to pozwolić, logiczne...
Korialstrasz napisał/a: | Porównaj realizm efektów w "Stars in Black" a w "Labirynt Fauna" ;) |
Buhaha? Nie widzę większych różnic i dobrze mi z tym. W niejednym z tzw. kasowych filmów widziałem za to TAKIE wpadki, ze oko wylata (gaśnica w rydwanie z "Gladiatora" anyone?). Tego natomiast nie zauważyłem w Stars in Black i pozostałych, co świadczy jednak o rzetelnym podejściu do rzemiosła. Kwestia jest prosta - jedni lubią robić kino, a pozostałym się płaci. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|