FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
  Nałogi
Wersja do druku
SireVan Płeć:Mężczyzna
Mecenas


Dołączył: 22 Sie 2005
Skąd: HentaiWorld
Status: offline
PostWysłany: 10-04-2006, 20:07   

Patrząc na podejście reszty powinienem się nie odzywać, ale zawsze musi być lekko kontrowersyjnie :)
Osiemnastka jeszcze nie skończona, a raczka karmimy kilka razy dziennie. Płuca mocno niszczę, kondycja już spadła. Mnie to jednak jakoś mierzi i się tym w żaden sposób nie przejmuję i tak przecie kiedyś umrę, a przed rakiem płuc na pewno dopadnie mnie coś gorszego :D
Co do palenia w szkole to akurat czasami się wychodzi na W-F jak się nie ćwiczy bądź na religii na pobliskie archiwum. W szkole jeszcze nigdy nie paliłem i palić nie mam zamiaru bo już wice-dyrektorka jest na mnie cięta jak mnie na skrzyżowaniu ze szlugiem w gębie zobaczyła :P
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2086791
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 10-04-2006, 20:29   

SireVan napisał/a:
i tak przecie kiedyś umrę

Bardzo błędne podejście. Tak samo jest z graniem - jak zapuścisz coś ciekawego na kompie, to i tak kiedyś musisz wyłączyć, a jednak chcesz grać jak najdłużej, nie? Z życiem powinno być tak samo :D.
Nawet jak się jest śmiertelnie chorym, to nie należy tak myśleć, tylko robić z reszty czasu jak najlepszy użytek - ku własnemu i/lub innych szczęściu/zadowoleniu czy jak to chcesz nazwać ;).

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mao Płeć:Kobieta
Your Kitty :*


Dołączyła: 22 Sty 2006
Skąd: Garwolin/Wrocław
Status: offline
PostWysłany: 10-04-2006, 20:38   

Z życia trzeba brać jak najwięcej , a nie przyspieszać jego koniec ;) Przynajmniej ja tak uważam :P Wiadomo, że w końcu kiedyś ten dzień nastanie, ale narazie nie należy o tym myśleć tylko jak najlepiej spędzać każdą nową chwile, którą dał nam los. Myślę, że każde zapalenie papierosa zabiera nam następną cenną chwile. To tylko moje skromne zdanie ;)

_________________
Tomedonai negai kara hitotsu dake kanau no nara
Dare ni mo yuzuritaku wa nai yume wo tsukamitai to omou yo...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
4462798
SireVan Płeć:Mężczyzna
Mecenas


Dołączył: 22 Sie 2005
Skąd: HentaiWorld
Status: offline
PostWysłany: 10-04-2006, 20:48   

Czytał ktoś Ćpuna? Pewnie nie. Młodzieżowa książka o narkomaństwie w Wielkiej Brytanii... Czerpię z tej książki swoją główną dywizę życiową - "Żyj szybko - umieraj młodo". Każdy żyje na swój sposób choćby nie był najlepszy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2086791
Mao Płeć:Kobieta
Your Kitty :*


Dołączyła: 22 Sty 2006
Skąd: Garwolin/Wrocław
Status: offline
PostWysłany: 10-04-2006, 21:02   

Ja nie czytałam, bo to nie jest raczej moja ulubiona tematyka książek ;)
SireVan napisał/a:
Każdy żyje na swój sposób choćby nie był najlepszy

Tak, masz racje...każdy ma wybór co zrobi ze swoim życiem, ale nie każdemu ten wybór może się podobać...ja osobiście nie mam zamiaru nikogo namawiać do rzucenia nałogu, ale jeśli to dotknie moich bliskich to już całkiem inna sprawa ;)

_________________
Tomedonai negai kara hitotsu dake kanau no nara
Dare ni mo yuzuritaku wa nai yume wo tsukamitai to omou yo...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
4462798
Azag Płeć:Mężczyzna
Shade Reaver


Dołączył: 06 Lis 2005
Skąd: Chruszczobród
Status: offline
PostWysłany: 12-04-2006, 12:24   

U mnie w liceum chłopaki chodzili jarać za "budy". Pewnego razu w jednej "budzie" otworzyli bank i bankierzy przyszli wywalić spory tłumek uczniów z fajeczkom. Chłopaki powiedzieli: "A myśmy tu byli pierwsi", ale i tak musieli się ewakuować - hehe.
Poza tym to ja bym podszedł do problemu radykalnie - ogólnie to wprowadził bym w szkołach więcej dyscypliny bo toto co się teraz dzieje w niektórych szkołach to jest poprotu koszmar. Najbardziej to mi szkoda nauczycieli - muszą użerać się z gówniarstwem za nic nie warte w tym kraju 1000 zł/miesiąc. Porządek bym z tym zrobił.

_________________
"Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6320346
Udai Płeć:Mężczyzna
[N]atural [B]orn [E]goist


Dołączył: 26 Mar 2006
Skąd: Częstochowa
Status: offline
PostWysłany: 12-04-2006, 13:15   

uuuu widze że ciekawy temat ale mało zostało wygłoszonych prawdziwych-szczerych opinii na ten temat. Bo moim zdaniem trzeba w tej tematyce zagrać klasyczną krótką piłkę. Więc ...

Papierosy to prawdziwe nieporozumienie - większość ludzi którzy palą poprostu kiedyś zaczęło i nie mogą za nic rzucić, wytworzył się u nich bezwarunkowy odruch sięgania po papierosa przy określonych sytuacjach, czy to w towarzystwie lub w chwilach zdenerwowania. Większość z nich twierdzi że są fizycznie uzależnieni - a to nieprawda bo ono występuje dopiero gdy pali sie dziennie 40-60 papierosów, zapach i żółknięcie palców to też straszna lipa, ale sam dym i jego estetyka to nawet coś co jest dla mnie facynujące(taki mój mały fetysz).

Alkohol to trochę inna bajka - ogólnie nie jest to przesadnie przyjemne, mocne trunki kojarzą mi się od zawsze z ludzmi z problemami, picie dla picia to patologia jeśli się to robi trzeba się leczyć i to najlepiej szybko, nie jestem święty (chociaż wiadomo Jezus + wino częst wystepuje w piśmie ;)) lubię wypić piwo (albo kilka ze znajomymi) względnie dobre wino, ale od razu pisze mam swoje 21 lat, jestem aktywny, uczę się i pracuje. Gdyby w jakiś sposób to że od czasu do czasu pije jakoś mnie ograniczało rzuciłbym to z miejsca, nie czekam też z utęsknieniem do tzw "następnego razu" bo nigdy nie motywuje mnie do spotkania z ludźmi alkohol, nigdy nie może być powodem co najwyżej dodatkiem.

Teraz czas na katalog urzywek alternatywnych i tu nie spodzianka dla mnie narkotyki, jakiekolwiek są dla idiotów, emocjonalnych i intelektualnych zwierząt, są wynikiem mody na szybkie efekty które wiąrzą się z rozwojem konsumpcyjnego stylu życia - tzn. ludzie nie chcą zasłużyć na prawdziwe naturalne szczęście bo to jednak wymaga wysiłku i charakteru, więc czemu by n za dotykiem magicznej różdzki nie przenieś sie w krainę szczęścia - wg mnie ten model postępowania jest żałosny, nudzi ci się życie nie radzisz sobie z nim to są szybsze metody pozbawienia się go. Strasznie mnie denerwuje lansowanie narkomani przez media jako wyrazu pseudo romantyzmu - ciągle te bęłkoczące ćpuny raczą nas tekstami "miałem słaby kontakt z otoczniem same problemy nie rozumiała mnie rodzina(wzglednie inny farmazon np nikt mnie nie rozumiał) kiedy zacząłem brać miałem wrażenie że wszyscy mnie rozumieją i kochają" - takie zachowanie nie powinno być ukazywane w mediach rozgrzeszanie takich postaw to zbrodnia. Pozatym chciałem wam napisać jeśli nie wiecia że jakiekolwiek twarde dragi powodują zmiany genetyczne i może się to w przyszłości odbić np na waszych dzieciach. Następna ciekawa kwestia to Marihuana - to też trucizna fakt że nie można sie uzależnić fizycznie a jednorazowa dawka śmiertelna to podobno 1,5 kg (nie wiem jak oni to wyliczyli) niczego to nie zmienia, bo uzależnienie psychiczne postępuje bardzo szybko i jest to tzw drag startowy potem leci sie w cięższe klimaty. Aha jeszcze jedno należy ostatecznie obalić przesąd dotyczący "tylko jednego spróbowania" to niezła głupota, biorąc pod uwagę że są narkotyki które uzależniją fizycznie za pierwszym razie na poziomie 80% (np heroina), a takie MDMA i amfetamina powodują fizyczną i emocjonlną progerią w zastraszającym tempie. Znam ludzi którzy złamali sobie przez własnie takie głupoty życie.

a Zapomniałbym nie byłbym sobą gdybym tego nie skomentował wypowiedzi SireVan-a

Cytat:
Osiemnastka jeszcze nie skończona, a raczka karmimy kilka razy dziennie. Płuca mocno niszczę, kondycja już spadła. Mnie to jednak jakoś mierzi i się tym w żaden sposób nie przejmuję i tak przecie kiedyś umrę, a przed rakiem płuc na pewno dopadnie mnie coś gorszego :D


Cytat:
"Żyj szybko - umieraj młodo". Każdy żyje na swój sposób choćby nie był najlepszy


Nie wiem co za żałosne głupoty, gdzie wyczytałeś te oklepane hasełka i czemu je powtrzasz, a bo wiesz może nikt ci jeszcze nie powiedział w życiu chodzi o walkę, zawsze można wybrać styl w jakim się najprawdopodobniej umrze, chyba chciałbyś sobie kiedyś powiedzieć tak nie potrzebowałem tego całego g****, znalazłem coś co daje mi podobną satysfakcje ale trzeba się wysilić.

_________________
"It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
6346233
Mai_chan Płeć:Kobieta
Spirit of joy


Dołączyła: 18 Maj 2004
Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć...
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
Tajna Loża Knujów
WIP
PostWysłany: 12-04-2006, 13:27   

Udai - kurczę blade, ja cię lubię. Przywracasz mi wiarę w ludzi.

Ci, co mnie znają, wiedzą, że jestem osobą wybitnie beznałogową - i zamierzam nią pozostać jeszcze jakiś czas. Narkotyki i fajki w ogóle wypadają z tematu, uważam to za coś przeraźliwie żałosnego... Do alkoholu nie mam zastrzeżeń (choć sama uparcie nie piję - i kiedy mówię "nie piję" nie mam na myśli "nie piję, z wyjątkiem..." tylko ścisłą abstynencję) ale pić trzeba umieć... Serdecznie nie znoszę imprez klasowych, na których większość osób jest mocno zalana i "traci hamulce"...

Dla mnie takie uzależnienia są domeną ludzi słabych. I nieświadomych. Jak to ktoś kiedyś powiedział "nikt nie zaczyna brać narkotyków z myślą: okej, to teraz zacznę marnować sobie życie". Ale nadal jest to ucieczka w zapomnienie, która z reguły NIE kończy się dobrze. A to nie jest buena...

_________________
Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!

O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 12-04-2006, 17:50   

Ja tylko dodam (z pewną dozą dumy, a co :P), że matula moja rzuciła fajki jakiś czas temu, a paliła nałogowo średnio paczkę dziennie, a może i więcej. terapia był tutaj lekki zawał u ojca - super metoda na uświadomienie zagrożenia ^^. Oczywiście ojczulek też palił i też rzucił.
Znajomy z kolei (w moim wieku) rzucił z dwóch powodów - szkoda mu było kasy (pracował już) i stwierdził, że traci kondycję. jemu to wystarczyło, zawsze miał cholernie silną wolę. Dawno go nie widziałem swoją drogą, czas się wybrać i odwiedzić paru starych znajomych :].

A z paleniem fajeczek blisko szkoły to u mnie swego czasu było fajnie:
Wszyscy palacze w letnie dni (czyli gdy można było sobie wyjść na zewnątrz) łazili kurzyć za takie niskie garaże - szkoła jest na Księżym Młynie, czyli stare budownictwo. No i czuli się tam bezpieczni. Czar prysł jak bańka mydlana, gdy w piątej już klasie byliśmy z czymś u dyrektorki całą grupą (chyba z kwiatami i przeprosinami za jakiś wybryk) i nagle wszystkich oświeciło - to miejsce widać z jej okna jak na dłoni XD. A ludzie zawsze myśleli, że ktoś kabluje na palaczy :].

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
achiever
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 13-04-2006, 14:08   

Udai dobry post.

Fajki to naprawde bzdura. I tu w zasadzie powtorze sie za Udaiem, ze wiekszosc wpada po prostu przez mode za mlodu. Pamietam jak moi osiedlowi koledzy z lat podstawowki zaczeli palic. Na poczatku po prostu mowili, ze sobie sprobuja, no ale jak to bywa, potem juz mowili, ze niestety, ale jednak maja nalog.

Nie wiem co daje palenie. Jakis bardziej charakterny wizerunek. Ze bardziej dorosly albo co. Przy czym nie zmienia to faktu, ze ogolnie to czlowieka sprawa, ze pali i sie zabija byle nie palil przy mnie (choc czasem musze znosic ten dymek jak siedze i gram z kumplem w plejaka albo w niektorych klubach - to jest naprawde lipa z tym dymem w klubach, powinien jakis zakaz byc)

Oczywiscie mozna dawac argument, ze i tak nie znamy dnia swojej smierci i lepiej uzyc wszystkiego jak najwiecej. Ze mozna rownie dobrze zostac potraconym przez samochod jutro, ale z drugiej strony mozna rowniez doczekac sie konkretnie bolesnego raka pluc, wiec jednak ja dziekuje za to ryzyko...

Co do alkoholu to ogolnie w porzadku sprawa. Trzeba uwazac, ale wypic w towarzystwie to dobra rozrywka jak dla mnie, a od czasu do czasu hardkorowe imprezy do naprawde mocnego upojenia alkoholowego tez nie sa zle, ale to juz rzecz gustu. Do tego piwo ma np. swoje zalety jak wino, ale mimo wszystkjo z umiarem.

Narkotyki... no tego lepiej nie ruszac, aczkolwiek canabis wcale nie jest taki zly i ogolnie jak dla mnie znacznie mniej szkodliwy niz fajki. A uzaleznia tak samo jak chipsy (chyba ze to w moim przypadku tylko, ale nie wiem od czasu do czasu walne sobie ziele, ale mimo wszystko dosyc ciezko sie je pali, wiec po prostu nie chce mi sie, a efekty marii nie za bardzo mi imponuja). Przy czym jednak ma chyba jakies wady, bo kumpel co pali dzien w dzien (czarny z ojca Rastafariana, oni cala rodzina pala:) to jak nie pali to wydaje sie byc bardziej drazliwy. A w ogole o canabisie to mozna wiele pisac, bo to dosyc specyficzne ziolo.

Amfy i te inne to juz trucizny. Przy czym lsd i inne tripy to raczej tez nie ma co, ale w zasadzie ma dosyc ciekawe efekty i te srodki powstaly poczatkowo jako srodki pomagajace zdrowiu psychicznemu, a ze ludzie zaczeli naduzywac to co poradzic. Ayahuasca np. zdaje mi sie byc raczej czyms wiecej niz zwyklym srodkiem psychoaktywnym (choc z obiektywnego punktu widzenia takim jest:). Ta roslina pozwala wejsc w podroz szamanska, ktora ma wielkie korzysci, a badania naukowe pokazaly, ze potrafi zakotwiczyc pozytywne zmiany w mozgu. Uzywana jest takze do konczenia z nalogami wlasnie takimi jak alkoholizm czy nikotynizm. Poza tym przede wszystkim pozwala poznac kolektywna podswiadomosc, szamanska "pamiec plemienia". Oczywiscie sa tacy, ktorzy sprobuja tego tylko dla zabawy, zeby cos przezyc i sie napawac odmiennym stanem.
Powrót do góry
Zegarmistrz Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 31 Lip 2002
Skąd: sanok
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 13-04-2006, 14:33   

Prosze dyskusje o nałogach ograniczyć jedynie do alkoholu i tytoniu. Każda następna osoba, która zejdzie na temat narkotyków, ich wad, a zwłaszcza zalet, odminnych stanów świadomości, podróży szamańskich i pozytywnych zmian w mózgu zostanie przezemnie osobiście wyprawiona w Podróży Szamańskiem Na Inne Forum solidnym kopniakiem...

Dziękuje za uwagę.

_________________
Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1271088
IT. Płeć:Kobieta
Ukochana żona orka


Dołączyła: 15 Lip 2005
Skąd: Czeremcha
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 13-04-2006, 14:48   

HA! Otwarcie buntuję się przeciw Redakcji! HA! Mam zamiar rozpisywać się o zaletach uzależnienia od narkotyku, i to cięzkiego, który się komputer nazywa! HA!

A poważnie. Papierochy odeszły w zapomnienie kiedy miałam lat siededem i tatuś dał mi się zaciągnąć. Uraz na całe zycie został i już raczej nie ma szans że palic zacznę bo mi się na widok papierosa przypomina to flakościstne, zeborwące, oczojebne i językokołkne uczucie że coś w środku mnie jest wyrzerane. Nie.

Zasadniczo nie piję, a przynajmniej nie piję wódy bo lubię sobie w samotności z winkiem zasiąść byleby to nie był jabol perfidny. [nawet religia w której zostałam ochrzczona nie przewiduje pełnej abstynencji bo w cerkwiach przy okazji eucharystii dają wina]

Uzależniona, i to cięzko, jestem za to od komputera. Pochłania cały czas jaki mam i zawiera w sobie lub w okolicach bardzo bezpośrednich wszystko co się liczy w moim zyciu. Bez niego byłabym jak bez oczu. A co to była za tragedia kiedy mi dysk wysiadł... Do tej pory pamietam tę traumę i stan psychiczny w jaki popadłam kiedy nie moglam do czwartej rano siedziec przed kompem...

To paskudne uzaleznienie i poniekąd odczłowieczające ale bardzo je lubię.

_________________
Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono

Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.

Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
9838391
BOReK Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 15 Lip 2005
Status: offline
PostWysłany: 13-04-2006, 15:26   

Ja się teraz z kompem ograniczam lekko - nauka i rachunek za prąd ^^. A od jakiegoś roku to faktycznie przesadzam i coś z tym zrobić trzeba. Właściwie to już tylko mnie obłęd dopada, gdy coś nie działa - tak to potrafię się jakoś bez niego obejść, zwłaszcza poza domem :]. A najlepszym sposobem na pozbycie się pokusy nie jest bynajmniej uleganie jej.

_________________
You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
akaryuu Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 21 Mar 2006
Status: offline
PostWysłany: 13-04-2006, 17:05   

Ja kupilem sobie notebooka i na uczelni juz mnie tak do domu nie ciagnie.. Szczegolnie, ze na korytarzu jest siec ogolnodostepna 4 MB/s
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Udai Płeć:Mężczyzna
[N]atural [B]orn [E]goist


Dołączył: 26 Mar 2006
Skąd: Częstochowa
Status: offline
PostWysłany: 13-04-2006, 18:58   

Zegarmistrz

Cytat:
Prosze dyskusje o nałogach ograniczyć jedynie do alkoholu i tytoniu. Każda następna osoba, która zejdzie na temat narkotyków, ich wad, a zwłaszcza zalet, odminnych stanów świadomości, podróży szamańskich i pozytywnych zmian w mózgu zostanie przezemnie osobiście wyprawiona w Podróży Szamańskiem Na Inne Forum solidnym kopniakiem...


Musze przyznać że totalnie nie rozumiem twojego podejścia do tego tematu, nie wiem czy to pewnien rodzaj reglamentacji informacji czy też cenzury, ale temat jest naprawde poważny - jestem zagożałym przeciwnikiem narkotyków - a jestem nim dlatego że dużo o nich wiem bynajmniej nie z autopsji (bo nigdy nie brałem i tego nawet nie chciałem). Wydaje mi się że brak tej rozmowy, którą tutaj zapoczątkowałem nie wyjdzie nikomu na zdrowie - informacja potrafi zmienić punkt widzenia ludzi - może uda się kogoś w pełni uświadomić co do tego że urzywki są złe. Widze że reprezentujesz przestarzały model myślenia polegający na tym "nie poruszajmy trudnych i mało estetycznych tematów" w ten sposób forum tanuki będzie chirurgicznie czystą arkadią, a przy okazji również bez wartościową - zmarnowaną szansą na dialog. Co do tego że ludzie piszą o tym że po narkotykach mają wizje albo przeżywają duchowo spektakularne doświadczenia - jest czymś wartościowym, bo chyba nie trzeba bardziej jaskrawego przykładu na to jak są toksyczne gdy poczyta się takie idiotyzmy ich autorstwa. Pozatym chyba wszyscu wiemy - że trzeba sie po nich dobrze czuć skoro ludzie je biorą, ale powinno się z nimi walczyć dzięki wytworzeniu mentalenej bariery - nie biorę nie potrzebuję - potrafie walką zasłużyć na szczęście, ale trzeba o tym rozmawiać.

A i wogóle w twoim poście jest jeszcze jeden moim zdaniem błąd jakim cudem alkohol traktujesz jako coś bardziej błachego - akceptujesz jego picie, polecasz go innym na forum , bo właśnie taki jest przekaz twojego zdania. Jest tak samo szkodliwy, a w naszym kraju chyba bardziej niż same narkotyki, bo u nas picie nawet na umór posiada akceptacje społeczeństwa, a efekty widzymi sami przemoc w rodzinach, rozwody, bójki i rozboje pod wpływem alkoholu. Zamiłowanie do alkoholu tłumaczy się podobno równiez jako aspekt naszej kultury i tradycji - trzeba z tym skończyć - bo to bzdura a właściwie tandetna wymówka bez pokrycia zaszczepiona przez 50 lat komunizmu.

Jeśli Zegarmistrz uzna to za naruszenie regulaminu - to trudno napewno nie zgodzę się na to by poważne tematy nie były poruszane na forum na którym się udzielam i na którym mi zależy.

_________________
"It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
6346233
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 2 z 7 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group