Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Nałogi |
Wersja do druku |
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2006, 12:16
|
|
|
Irian Baratai napisał/a: | Zjawisko 'picia towarzyskiego' czyli piwko przy rozmowie jakoś mi nie pasuje; |
Tymbardziej, że jest mase napojów, które smaują o wiele lepiej.
A zauważyliści na przykład, że rekalmy piwa - pojawiające się w TV dosyć często (a wiadomo reklamuje sir to co sie nie sprzedaje) - często pokazują na przykład grupe meżczyzn siedzących przy ogniu z piwem i wogóle wszystok jest super - przesłanie - chcesz mieć świetnych kumpli - pij z nimi piwo - sam się kiedyś nawet złapałem na takim myśleniu - nie ma to jak wpływać podświadomie na widza nie?? |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2006, 12:50
|
|
|
Azag napisał/a: | Tymbardziej, że jest mase napojów, które smaują o wiele lepiej. |
Np. Coca Cola, Pepsi, Sprite (ja Sprite, ty pragnienie! :> ), Mountein Dew i tym podobne? :)
A z reklam piwa najlepsza jest seria "prawie jak... " Żywca (Prawie - robi wielką różnicę :} ) np. kura zlatująca z płotu i napis "prawie jak orzeł" XD. Albo stary komputer z lat 70-tych z magnetofonami szpulowymi i napis "prawie jak pecet" :D . |
|
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2006, 13:32
|
|
|
Azag napisał/a: | (a wiadomo reklamuje sir to co sie nie sprzedaje) |
A skąd wziąłeś tę bzdurę? O_o
Reklamy Żywca faktycznie były świetne, podobały mi się też billboardy Perły- z tymi kobietami upodobnionymi do kuflka/butelki piwa. |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2006, 13:39
|
|
|
No i ta reklama Stronga z bursztynem jest dobra :) |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-04-2006, 19:07
|
|
|
Cytat: | A zauważyliści na przykład, że rekalmy piwa - pojawiające się w TV dosyć często (a wiadomo reklamuje sir to co sie nie sprzedaje) - często pokazują na przykład grupe meżczyzn siedzących przy ogniu z piwem i wogóle wszystok jest super - przesłanie - chcesz mieć świetnych kumpli - pij z nimi piwo - sam się kiedyś nawet złapałem na takim myśleniu - nie ma to jak wpływać podświadomie na widza nie?? |
Bo to - do pewnego stopnia - prawda. Nie pijesz - nie żyjesz (towarzysko). Większość populacji pije piwo, większość populacji w tym celu chodzi do barów, gdzie jest ono podawane. Większość populacji bawi się w ten sposób dobrze.
Jeśli nie pijesz, to nie chodzisz na imprezy, gdzie głównym elementem rozrywki jest alkohol... A jako, że jest takich całkiem sporo, to masz solidny problem.
Ja tu nie wartościuje (a w szczególności nie wartościuje na zasadzie Pijacka Większość = Beee, Abstynencka Elytha = ROKS) ale tak zwyczajnie jest. Jest to zawarte w naszej obyczajowości. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2006, 20:45
|
|
|
No, jedno piwko jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a całkiem dobrze potrafi rozluźnić języki. Po dwóch już się miło gada ze wszystkimi :]. I tyle w zasadzie wystarczy.
Z drugiej strony aż nie chce mi się wierzyć, że aż tak wiele osób lubi gorzki smak piwa - ja go lubię tylko w ciepłe dni, gdy jest chłodne. Na pewno jednak nie piję go dla smaku. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 22-04-2006, 20:47
|
|
|
Nie dla smaku? Więc jednak tylko dla "rozsupłania języka"?
Well, Cola działa na mnie tak samo (co więcą ci, co widzieli jak się efektownie na zlocie upiłam colą i Nutellą)... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 23-04-2006, 10:29
|
|
|
Ja nie pije zbyt duzo z prostego powodu: nie cierpie uczucia bycia wstawionym. Czuje, ze zachowuje sie jak totalny kretyn, ruszam sie nieskoordynowanie i glos mi sie zmienia. Dlatego wlasnie zawsze koncze na najdalej trzecim kieliszku. Wiekszosci narodu to nie przeszkadza i Bog z nimi.
Cytat: | Jeśli nie pijesz, to nie chodzisz na imprezy, gdzie głównym elementem rozrywki jest alkohol... |
Coz, wiekszosc obecnych kumpli mojego ojca (sam nie mam "materialu do badan, wiec pozyczam;p) to osobniki malo ciekawe. Podejrzewam, ze na trzezwo jedyne, o czym by sie dalo z nimi pogadac to to jak nam jest zle na tym swiecie. Natomiast jak sie napija to nie dosc, ze w trymiga znajduja temat do rozmow, to jeszcze potrafia piec razy pod rzad gadac o tym samym. Potem zaspiewac, strzelic kolejke i znowu piec razy gadac o tym samym. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2006, 11:30
|
|
|
Mai_chan napisał/a: | Well, Cola działa na mnie tak samo (co więcą ci, co widzieli jak się efektownie na zlocie upiłam colą i Nutellą)... |
To można upić się Coca Colą? O_O |
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-04-2006, 11:45
|
|
|
korsarz, na wlasnym przykladzie - mozna sie upic ciastkiem z brzoskwinka. wystarczy ze masz jakies odchyly z cisnieniem |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 23-04-2006, 12:01
|
|
|
Można, można, przerabialiśmy to. Zapowietrzyłam się na dobry kwadrans, płakałam ze śmiechu pokładając się na kuchennym stole, rysowałam dziwne rzeczy i ogólnie zachowywałam się jak kretynka. Było bosko. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2006, 12:30
|
|
|
Abigail napisał/a: | Azag napisał/a:
(a wiadomo reklamuje sir to co sie nie sprzedaje)
A skąd wziąłeś tę bzdurę? O_o |
No tak kiedyś usłyszałem - ma to dla mnie sens, bo jak coś dobrze się sprzedaje to nie trze ba tego reklamować bo szkoda na to kasy - musiałby się ktoś wypowiedzieć od marketingu ale wydaje mi się, że jednak mam racje.
A ja kiedyś jak bardzo bolał mnie żołądek to dostałem od ciotki lekarstwo domowej roboty czyli orzech włoski zatopiony w spirytusie - potem jak wracaliśy do domu samochodem to widziałem podwójne linie na środku drogi (nie w miejscach w których nie można wyprzedzać)
Mój dziadek na przykład leczy wszystko spirytusem - migdały wyleczył co był do usunięcia i wogóle... - ale dziadek nie jest żadnym nałogowcem albo coś po prostu dla niego spitytus to najlepsze lekarstwo na świecie.
A jeśli chodzi o te imprezy - to mnie właśnie wpienia bo ludzie często piją dlatego żeby się niby "odstresować" albo "wyluzować" - ja tam sobie z tym dobrze radze i bez tego i wnerwia mnie to, że taka masa ludzi na codzień tak jakby wstydzi się samych siebie (bo nie umie "zaistnieć" w społeczeństwie bez wypicia alkoholu). A najbardziej kuźwa mnie wpienia jak znajdą się jakieś barany co nie potrafią uszanować tego, że ktoś nie pije. |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-04-2006, 12:37
|
|
|
Azag napisał/a: | No tak kiedyś usłyszałem - ma to dla mnie sens, bo jak coś dobrze się sprzedaje to nie trze ba tego reklamować bo szkoda na to kasy - musiałby się ktoś wypowiedzieć od marketingu ale wydaje mi się, że jednak mam racje. |
no nie masz racji. swojego czasu pracowalam w sklepiku, i mialam szanse poobserwowac sprzedaz papierosow. regula brzmiala: nie sprzedaje sie to co sie nie reklamuje. gdy tylko konczyla sie emisja reklamy, sprzedaz zaczynala spadac na korzysc jakichs innych, bardziej reklamowanych gatunkow. byli tacy klienci co palili ciagle to samo, ale srednia statystyka byla wprost zalezna od reklamy. |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2006, 12:38
|
|
|
Azag napisał/a: | potem jak wracaliśy do domu samochodem to widziałem podwójne linie na środku drogi |
Ale chyba nie prowadziłeś? :> |
|
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 23-04-2006, 12:50
|
|
|
Zegarmistrz napisał/a: |
Bo to - do pewnego stopnia - prawda. Nie pijesz - nie żyjesz (towarzysko). Większość populacji pije piwo, większość populacji w tym celu chodzi do barów, gdzie jest ono podawane. Większość populacji bawi się w ten sposób dobrze.
Jeśli nie pijesz, to nie chodzisz na imprezy, gdzie głównym elementem rozrywki jest alkohol... A jako, że jest takich całkiem sporo, to masz solidny problem. |
Coś w tym jest- ja chodzę na imprezy i do barów od czasu do czasu, a z drugiej strony spotykam się z osobami raczej nie pijącymi, ale to są dwie różne grupy. Piszę "raczej" bo chyba znam tylko jedną osobę, która nie pije w ogóle z zasady.
Azag napisał/a: | No tak kiedyś usłyszałem - ma to dla mnie sens, bo jak coś dobrze się sprzedaje to nie trze ba tego reklamować bo szkoda na to kasy - musiałby się ktoś wypowiedzieć od marketingu ale wydaje mi się, że jednak mam racje. |
Reklama służy między innymi najpierw powiadomieniu o istnieniu produktu, a potem ciągle o tym przypomina- nie w chwilach desperacji, gdy się nie sprzedaje, tylko właśnie po to, by sprzedaż utrzymać. Poza tym kwestia wyrobienia wizerunku marce- też ważna sprawa. Nie powiesz chyba, że takie np. usługi telefonii komórkowej się nie sprzedają? Albo wspomniane piwo chociażby? Tyskie ma sporo reklam i z tego co wyczytałam ostatnio (w Przekroju, a może GW... nie pamiętam) było najlepiej sprzedającym się piwem ostatniego roku. Nie, na reklamę, zwłaszcza dobrą, kasy nie szkoda :) |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|