[Sm00k]

O rozbiciu kolejnego układu najpewniej. Chociaż nie wiem, telewizor mój zachodzi kurzem nie używany >]

IT. , przypominając sobie swoje lekcje biologii, z trudem przypominam sobie cośtam wspomnianego na zadany temat. A biorąc pod uwagę zmiany, jakie zaszły w szkolnictwie od tego czasu, szczerze wątpię, by "edukacja seksualna" zagościła w przybytkach wiedzy.
Efekt? Autentyki podane przez Maieczkę.

Z drugiej strony, jak ktoś chce znaleźć informacje, to je znajdzie.

O rozbiciu kolejnego układu najpewniej. Chociaż nie wiem, telewizor mój zachodzi kurzem nie używany >]

IT. , przypominając sobie swoje lekcje biologii, z trudem przypominam sobie cośtam wspomnianego na zadany temat. A biorąc pod uwagę zmiany, jakie zaszły w szkolnictwie od tego czasu, szczerze wątpię, by "edukacja seksualna" zagościła w przybytkach wiedzy.
Efekt? Autentyki podane przez Maieczkę.

Z drugiej strony, jak ktoś chce znaleźć informacje, to je znajdzie.

[Vodh]

A z rodzicami przecież bywa wcale nie lepiej, to że ktoś ma dzieci wcale nie znaczy że nie wierzy i nie rozpowszechnia przesądów!
Znam kilka takich autentycznych historii, jak np. przychodzi mama z córką (gimnazjum) do szkolnego nauczyciela od wychowania seksualnego i się pytają, "jak to możliwe, że jestem w ciąży?? Przecież ja nie mam jeszcze 18 lat!"

Brzmi zabawnie, ale jeżeli uświadomimy sobie, że tak wygląda rzeczywistośc to raczej napawa zgrozą...

[Mai_chan]

Przy okazji, Kropeczko - tu masz artykuł, poczytaj sobie. Ze szczególnym uwzględnieniem pytań zadawanych przez młodzież...

http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53581,3572633.html

Od siebie dodam jeszcze "czy przez pocałunek można zajść w ciążę", "czy istnieje taka pozycja, która uniemożliwi zajście w ciążę", a i parę innych ciekawostek mi się na myśl nasuwa...

[IT.]

Czyli Skoro miałam poprawnie skonstruowaną i profesjonalnie przeprowadzoną lekcję o rozmnażaniu w trzeciej klasie to jestem jenym z wyjąków? Czyli milutka pani od Przygotowania do życia w Rodzinie też stawia mnie raczej na szarym końcu wśrud młodzieży? To takie nieprawdopodobne że aż trudno w to uwieżyć na dobra sprawę...

[GoNik]

[IT.]

Ale CO usiłuje mi wyjaśnic? Nie widzę...

[Zegarmistrz]

Pytanie do Wa-Totema, odnośnie jego recenzji:

To japończycy też jedzą Kimchi? Myślałem, że to danie koreańskie. Dlaczego nie ma o tym nic w rzadnych książkach?

[Mai_chan]

Kropka - próbuję ci wyjaśnić, że odpowiedź na pytanie "jak z plemnika i komórki jajowej bierze się zarodek" nie jest równoznaczna z odpowiedzią na pytanie "jak ze stosunku seksualnego bierze się dziecko". Naprawdę. Powtarzam - brakuje wiedzy bardziej "praktycznej". Bo wiedza stricte biologiczna jest tak naprawdę cholernie aseksualna. Widziałaś kiedyś, żeby na biologii ktoś tłumaczył, po jakiego diabła w zasadzie kobiecie łechtaczka? Albo podawał odpowiedź na pytanie "co to w zasadzie jest orgazm i dlaczego za pierwszym razem można mieć z tym problemy"? "Czy stosunek przerywany jest skuteczną formą antykoncepcji"? Albo kurcze, wyjaśniał choć w trzech zdaniach o co chodzi z tą przeklętą masturbacją i że ona NIE wywołuje raka!

Pozwolę sobie przytoczyć kolejny przykład, jeszcze bardziej urokliwy. Starsza siostra mojej przyjaciółki z klasy niedawno rodziła. Leżała na sali obok 14-letniej dziewczynki. 14 lat - to już rozmnażanie na lekcjach było, prawda? Co nie zmienia faktu, że dziewczę zaszło w ciążę z rodzonym bratem, kiedy to po obejrzeniu filmu pornograficznego, chcieli "zrobić tak, jak na filmie".

Popęd budzi się bez względu na posiadanie lub nieposiadanie informacji. Chłopaczek w wieku dojrzewania będzie "myślał tylko o jednym" bez względu na to, czy wyjaśnili mu na biologii. A i biologia niewiele da, bo jest zbyt abstrakcyjna i z seksem nie ma nic wspólnego. Bo to chyba nienormalne, że lekcja o obserwacji cyklu menstruacyjnego była dla mnie kompletnie wzięta z kosmosu... pomimo faktu, że tego dnia miałam okres? Wychowania seksualnego nie powinno się powierzać "ogólnym" biologom, tylko ludziom nastawionym na to, że będą rozmawiać o seksie, dojrzewaniu i ogólnie problemach tegoż wieku.

Nie chodzi o to, żeby rzucać młodego człowieka na głęboką wodę i "masz, ucz się sam". Konkretniejsza wiedza mogłaby wielu ocalić przed "utonięciem" - niechcianą ciążą, chorobą, problemami psychicznymi... A, jak sama zauważyłaś, "jakaś wiedza jest, tylko koszmarnie nieusystematyzowana". Problem polega na tym, że ta wiedza nie powinna pochodzić z filmów porno...

[Lila]

kto mi powie czy Manga Chrono Crusade nazywa sie tak samo ? i mozna gdzies znalesc ebooka tego? prosze pomocy ;(

[wa-totem]

[IT.]

Mai... Sorry za twoje nerwy. Chyba juz wiem co chcesz powiedzieć. A żeby cię pocieszyć to powiem że nie chodzi o wady twoich wyjaśnień tylko o moje braki w rozumowaniu. Uczyłam się rozmnazania na filmach przyrodniczych więc dla mnie wcale aż taka anstrakcyjna i aseksualna biologia nie była... Sorry!

[Sm00k]

Japonia na codzień, przez polaka widziana. Dla polaków niejako..

Japonia na codzień, przez polaka widziana. Dla polaków niejako..

[Grisznak]

Pytanie do licealistów, gimnazjalistów, ew. tych, którzy obecnie uczą w szkole: co mówi się w programie szkolnym o Dmowskim? Czy to co bredzi Nezumi jest wyłacznie efektem jego wyobrażeń czy po prostu efektem "postępowego" systemu edukacji?
Ja skończyłem z pracą w szkole rok temu i od tego czasu mam spokój.

Pytanie do licealistów, gimnazjalistów, ew. tych, którzy obecnie uczą w szkole: co mówi się w programie szkolnym o Dmowskim? Czy to co bredzi Nezumi jest wyłacznie efektem jego wyobrażeń czy po prostu efektem "postępowego" systemu edukacji?
Ja skończyłem z pracą w szkole rok temu i od tego czasu mam spokój.

[Ysengrinn]

Przyznam, że nie mam pojęcia. Za swoich czasów w podstawówce uczyłem się ze starszych, wyraźnie komunistycznych, podręczników, bo te przepisowe były mniej obszerne. W związku z tym ich poziomu nie będę komentował, późniejszych zaś nie znam. A liceum jeszcze przed Szczurkiem.

[Lila]

A kto to dmowski?