Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kto mi powie... |
Wersja do druku |
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 16-08-2006, 16:47
|
|
|
Grisz. Nie mam problemów z rozciągłością. To nawet nie jest słowotok "sensu stricte". Chodzi to zbyt glębokie wdawanie się w szczeguły które widac dopiero za któraś lekturą tekstu. A nad czym absolutnie nie panuję. A wolałabym.
znaczy ze nie należy się dziwi jeśli nagle te dwa kraje żucą się sobie do gardel o byle co? I kto miałby większe szanse w tej wojnie? |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-08-2006, 16:51
|
|
|
Cytat: | kto miałby większe szanse w tej wojnie? |
Japonia oficjalnie nie ma armii tylko siły samoobrony, zaś Ruscy działające chyba jeszcze w miarę sprawnie pociski przenoszące głowice atomowe.
Aha, pisze się "bohaterki"... |
|
|
|
|
|
sugi
przygnieciony śniegiem
Dołączył: 17 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 17-08-2006, 14:51
|
|
|
Atomu raczej się nie używa ,nawet w ostateczności (Ruscy też liczą się z konsekwencjami) . Żeby doszło do wojny to Japonia musiała by zaatakować a nie zaatakuje.
Z jednej strony to Rosja zawsze niesłusznie wpierniczała się na sachalin i kuryle ,no ale ostatnią wojnę na pacyfiku wywołała Japonia i te 4 wysepki to bardzo niewiele terenu (jak to niektórzy mówią : "powinni sie cieszyc że nie znikneli z mapy po wojnie " ) . |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 17-08-2006, 16:28
|
|
|
Pozwolę sobie przypomnieć że pod względem wielkości wydatków na zbrojenia Japonia zajmuje drugie miejsce na świecie, zaraz po USA.
Pozwolę sobie przypomnieć że Japonia dysponuje własnym kosmodromem i rakietami zdolnymi osiągnąć orbitę. To oznacza, że skonstruowanie ICBM nie stanowi dla nich technicznie żadnego problemu.
Pozwolę sobie przypomnieć że w Japonii jest około 50 czynnych reaktorów, i tylko w zeszłym roku odebrali transport plutonu z przetwórni w Wielkiej Brytanii... formalnie są to OCZYWIŚCIE odpady do składowania...
Pozwolę sobie przypomnieć że wirówki (separatory) które użyte zostały w Pakistanie do pozyskania materiału na bombę, w części mechanicznej zbudowano z mechanizmów dostarczonych przez Matsushitę...
Co nie zmienia faktu, że do żadnych otwartych konfliktów raczej nie dojdzie, bo obu stronom się to nie opłaca. Japonia surowców szuka dalej (m.in. z Zatoce Perskiej) lub na Alasce, a nawet na własnych wodach terytorialnych, i nie ukrywa że będzie Rosję traktować jak pariasa tak długo, aż okupacja terytorium Japonii się nie zakończy. Wszelkie ożywienie w kontaktach gospodarczych ADEKWATNE do wielkości obu gospodarek jest tymsamym niemożliwe. Szkody gospodarcze jakie Rosja załatwia sobie tym sposobem są dużo gorsze, niż te które Japonia kiedykolwiek mogłaby wyrządzić z użyciem siły militarnej. Sprawa zrobi się dla Rosji pilniejsza niedługo, bo wkrótce będą gotowe rurociągi z syberii na brzegi Pacyfiku, i wprawdzie Chiny obiecują kupować wszystko na pniu, Rosji zależy na bogatych klientach - zwłąszcza że Chiny to w znacznie większym stopniu konkurent rosyjskiej gospodarki niż Japonia. A przecież to nie wszystko - transport produktów japońskich do europy przez Rosję do Polski (tak, krańcówka szerokotorowa jest u nas) koleją transsyberyjską byłby nawet dziś o połowę krótszy i sporo tańszy niż drogą morską, nic nie mówiąc o niebezpiecznych wodach cieśniny Malakka. Korea Pd. desperacko próbowała namówić północnych na budowę trasy kolejowej przez Phenian i Chiny, bo wiedzą czym pachnie dla nich gdyby Japończycy dogadali się z Rosjanami i urządzili nowoczesny port i terminal cargo we Władywostoku... Co ciekawe, ostatnio - przy okazji kolejnego polowania Rosjan na japońskich rybaków (jednego nawet kropnęli) - wyszło na jaw że podobno z Kremla wyszła oferta zwrotu połowy (czyli 2) wysp, ale Japończycy ją zdecydowanie odrzucili... Osobiście uważam, że Kreml w końcu pójdzie po rozum do głowy i wysepki odda, zmuszając Japonię do pokrycia kosztów repatriacji/odszkodowań, zastrzegając sobie prawa połowowe i wiążąc Japonię gospodarczo np. we Władywostoku. Bo po co komu wysepki, które Rosyjskie wojska powietrznodesantowe mogą w razie czego zająć w godzinę? ŻADNA armia na świecie nie ma tak doskonałych poduszkowców desantowych jak Rosjanie... Kilka 1232.2 Zubr/Pomornic może w parę godzin przerzucić na Kuryle pełną brygadę zmechanizowaną z Kamczatki... Tylko najpierw trzeba je tam mieć - więc wystarczy zmusić Japończyków coby za nie zapłacili (no i oczywiście upilnować własnych urzędników, coby pieniądze nie "rozpłynęły się" w stoczni).
Inna sprawa to fakt, że poziom zdolności operacyjnych Rosyjskiej floty regularnie spada, i niewykluczone że może dojść do sytuacji gdy atom będzie jedyną możliwą odpowiedzią Rosji na zajęcie Kuryli przez Japonię siłą. A że Chiny z KRLD robią co mogą by umożliwić Japonii twarte zadeklarowanie się jako mocarstwo atomowe... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-08-2006, 17:43
|
|
|
wa-totem napisał/a: | To oznacza, że skonstruowanie ICBM nie stanowi dla nich technicznie żadnego problemu. |
Co to jest ICBM i jakie ma zastosowanie? <<Błagam bez definicji encyklopedycznych...>>
wa-totem napisał/a: | będzie Rosję traktować jak pariasa tak długo, aż okupacja terytorium Japonii się nie zakończy. |
Pariasa znaczy kogo? <<Prosze bez definicji slownikowych...>>
wa-totem napisał/a: | Inna sprawa to fakt, że poziom zdolności operacyjnych Rosyjskiej floty regularnie spada, i niewykluczone że może dojść do sytuacji gdy atom będzie jedyną możliwą odpowiedzią Rosji na zajęcie Kuryli przez Japonię siłą. A że Chiny z KRLD robią co mogą by umożliwić Japonii twarte zadeklarowanie się jako mocarstwo atomowe... |
Mógłbyś prosze to rozwinąc? |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 17-08-2006, 18:17
|
|
|
IT. napisał/a: | wa-totem napisał/a: | To oznacza, że skonstruowanie ICBM nie stanowi dla nich technicznie żadnego problemu. |
Co to jest ICBM i jakie ma zastosowanie? <<Błagam bez definicji encyklopedycznych...>> | Inter-Continental Ballistic Missile, czyli międzykontynentalny pocisk balistyczny. Nazwa strategicznego środka przenoszenia broni atomowej.
Chodzi mi o to, że Rosjanie "mają" (większość zbudowano 20 i więcej lat temu, za wyjątkiem części nowszych, mobilnych i stacjonarnych kompleksów Topol-M i M1) a Japończycy "mogą". Co znaczy, że jeśli zachcą, to też będą mieć.
IT. napisał/a: | wa-totem napisał/a: | będzie Rosję traktować jak pariasa tak długo, aż okupacja terytorium Japonii się nie zakończy. |
Pariasa znaczy kogo? <<Prosze bez definicji slownikowych...>> | Wyrzutka, trędowatego. Albo zwyczajnie - okupanta, którym przecież są. Obecnie brak porozumienia z Japonią to główna przyczyna zastoju gospodarczego na rosyjskim dalekim wschodzie - bo tylko Japonia (obok Rosji oczywiście) mogłaby być zainteresowana jego rozwojem, dla reszty regionu - zwłaszcza Chin i Korei - to niepożądana konkurencja.
IT. napisał/a: | wa-totem napisał/a: | Inna sprawa to fakt, że poziom zdolności operacyjnych Rosyjskiej floty regularnie spada, i niewykluczone że może dojść do sytuacji gdy atom będzie jedyną możliwą odpowiedzią Rosji na zajęcie Kuryli przez Japonię siłą. A że Chiny z KRLD robią co mogą by umożliwić Japonii twarte zadeklarowanie się jako mocarstwo atomowe... | Mógłbyś prosze to rozwinąc? |
Co do rosyjskiej floty... jest tajemnicą poliszynela że ze względu na kryzys przez ostatnie 15 lat w praktyce nie budowano nowych okrętów. Modernizowano nieliczne, a i tu często ograniczano się jedynie do podstawowych napraw. Taki krążownik lotniczy "Gorszkow" dwa lata stał przy pirsach i czekał aż znajdą się pieniążki na naprawę silników! A i tak w końcu sprzedano go Indiom. No i oczywiście masowo złomowano najrozmaitsze jednostki. Np. Variaga (lotniskowiec projektu 1143.5) nigdy nie wcielono do floty, bo budowa trwała tak długo, że systemy pokładowe (silniki, turbiny, elektryka) osiągnęły KONIEC maksymalnego okresu eksploatacji ZANIM budowa się skończyła... Do tego rozpad ZSRR sprawił że niektórzy dostawcy części (albo np. cała stocznia z wzmiankowanym lotniskowcem Variag) znaleźli się nagle "za granicą", co uczyniło niektóre systemy uzrojenia bardzo drogimi, lub wręcz niemożliwymi do utrzymania w 100% sprawności. A sama pomyśl ile elektronika - będąca podstawą współczesnej wojny - poszła naprzód przez 15 lat?
Tak jak pisałem - Chiny konsekwentnie budują potencjał ofensywny - zwłaszcza od 1985 konsekwentnie przygotowują budowę własnych lotniskowców, które jako jedyna klasa okrętów mają funkcję wyłącznie ofensywną. Kupili celem "złomowania" ex-brytyjski/australijski lotniskowiec eskortowy Melbourne, ex-rosyjski krążownik lotniczy Mińsk (projekt 1143 "Kijów"), ex-sowiecki lotniskowiec Variag (proj. 1143.5 Kuzniecow). Do tego zgłaszają agresywne żądania, np. twierdzą że Chińskie wody terytorialne kończą się 20km od brzegu Japonii. Korea Pn już strzelała Japończykom rakietami nad głowami, ostatnio parę tygodni temu. Chiny są zadeklarowaną potęgą nuklearną, Korea może to zrobić za chwilę. W obliczu gdy światowa dyplomacja nie robi nic, Japonia zwyczajnie ogłosi że skoro ONZ jest bezsilna, to oni budują bomby. Albo zrobi to jak Izrael, cichcem. Albo JUŻ tak ZROBIŁA....
Formalnie Japonia ogłaszała, że nigdy nie będzie już budować lotniskowców - właśnie ze względu na stricte ofensywny charakter. Więc właśnie budują... dwa desantowce-doki/śmigłowcowce. Oba większe od największych jednostek amerykańskich tej klasy. Obu wystarczy dodać rampę lub katapulty, i będą lotniskowcami...
W odpowiedzi na Chińskie roszczenia terytorialne (które zresztą chińczycy zgłaszają mniej lub bardziej agresywnie do wszystkich z Rosją włącznie) oraz koreańskie prowokacje, Koizumi biegał do świątyni Yasukuni. Taka dyplomatyczny prztyczek w nos, za każdym razem Chińczycy reagowali jakby ich ktoś dźgnął w 4 litery bambusowym prętem. Bo Yasukuni to taki japoński "grób nieznanego żołnierza", tylko że na samym szczycie są nazwiska japońskich zbrodniarzy wojennych, np gościa którego główną zasługą było wymordowanie paru milionów chińczyków w czasie II wojny. To tak jakby kanclerz Niemiec złożył wieniec w kościele pod tablicą upamiętniającą Adolfa Hitlera Franza Kutcherę i Josefa Mengele. Problem w tym że Chińczykom umykają takie japońskie "subtelności", oni najwyraźniej albo nie umieją albo nie chcą dostrzec powiązania tych działań rządu Japonii z ich własnymi działaniami (i działaniami ich podwładnych z Phenianu)... albo to zwyczajnie ignorują... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-08-2006, 18:35
|
|
|
Cytat: | Co znaczy, że jeśli zachcą, to też będą mieć. |
Sądzisz, że amerykanie im na to pozwolą ? |
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-08-2006, 18:56
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Sądzisz, że amerykanie im na to pozwolą ? |
taaaaaaaaak, jak najbardziej, a co? tak samo jak kazdemu innemu kto realnie MOZE. bo amerykanie sa dobrzy w potrzasaniu piescia w kierunku tych, kto atomowek nie ma i wiadomo ze latwo nie zdobedzie |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 17-08-2006, 19:02
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Cytat: | Co znaczy, że jeśli zachcą, to też będą mieć. |
Sądzisz, że amerykanie im na to pozwolą ? | A co niby mogliby zrobić w sytuacji kryzysowej? To nie bantustan Jaruzelskiego, który padnie od sankcji Reagana. To budżet armii niemal równie wielki i gospodarka niemal równie wielka jak amerykańska, zdolna do samoobrony - retorsje na sankcje zabolałyby USA tak samo, jak Japonię sankcje ameryki. Co do militariów... Japonia to #2. Wystarczy. A technologię mają, czy tego amerykanie chcą czy nie. Oczywiście, na razie J2 wynosiły tylko satelity telekomunikacyjne.
Pytanie dla Grisznaka za 100pkt:
Jaka - z punktu widzenia rakiety - jest różnica (poza funkcjonalną) między półtonowym satelitą telekomunikacyjnym a półtonową bombą atomową?
Przy skali gospodarki japońskiej, zamówienie kilkudziesięciu rakiet kosmicznych J2, tak by nikt nie zauważył, a następnie złożenie w skrzyniach w jakimś zapomnianym bunkrze z napisem "części zapasowe" nie nastręcza problemu. To nie Pakistan, gdzie kupno każdej podejrzanie nowoczesnej obrabiarki widać jak na dłoni. A Pluton, jak mówiłem, mają. Uran też. I to u nich pakistańczycy kupowali części do wirówek które pozwoliły im zbudować ich własną bombę... Równie dobrze, Japonia JUŻ może być mocarstwem atomowym, tylko że się tym nie chwali... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-08-2006, 19:49
|
|
|
Problem w tym, że amerykanie są pamiętliwi...Gdyby było inaczej, pewnie już dawno powiedzieliby japońcom aby dali sobie spokój z sankcjami i stworzyli normalne wojsko. Dlatego też nie sądzę, aby przymknęli oko na posiadania przez Koiumiego i s-kę głowic atomowych. |
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-08-2006, 20:40
|
|
|
Nie znam sie ale to co powiedzialeś, Grisz, zestawione z tym co pisze Tot jest trochę dziwne. Oczywiście moge wszystko źle rozumiec i wszystkie stwierdzenia są wydedukowane i nic poza tym.
No bo skoro Japonia NIE MAJĄC armii może zrobi bardzo wiele w celu skrzywdzenia przeciwnika to PO CO miałaby zwraca na siebie uwagę zabiegając o pozwolenie na jej utwożenie? Z resztą patrząc na to co napisał Tot mozna dojsc do wniosku że pozwolenie ameryki to byłaby czysta formalnosc bo Ameryka to teraz troszeczkę bezradna jest [znaczy dla mnie to tak wygląda. Bo równym sobie co mogą zrobi skoro ze słabszymi średnio im wyszło?]
Grisznak napisał/a: | już dawno powiedzieliby japońcom aby dali sobie spokój z sankcjami i stworzyli normalne wojsko. |
A dlaczego? Ja nie wiem jak aneryka ale ja absolutnie bym czegoś takiego nie zrobiła. A choby po to by sobie zatrzyma jakieś pozory władzy.
No i poza tym... Czy Japconia nie ma na terenie jakichś baz amerykańskich? [acz tego nie jestem pewna bo daawno sie tym interesowałam...]
A co do mocarstw... Tot a co opinia publiczna w Japonii myśli o broni atomowej? Znaczy wiedziałam te solenne zapewnienia ze Japonia a. nie miala, nie ma i miec nie będzie ale to było oficjalne a więc pustosłowne.
Nastepnie: Po co Chiny tak sie żucają? Mało im? Z tego co wiem to ich sytuacja wewnętrzna, poza pokazowkami, zbyt stabilna nie jest...
I czy wogule jest jakikolwiek sens w wybuchu wojny w tamtym rejonie skoro nic z tego nikomu nie przyjdzie? <<Ja to widzę tak że jak już się tam coś zacznie to się potoczy reszta jak z górki... Japconia od lat nie lubi Chinoli i vice versa. Korea siedzi pod Chinami ale od siebie też by miała coś do powiedzenia Japcońcon i vice versa. Rosja dzielnie gra pozorami ale średnio jej to idzie, a Amerykańce pewnie się od wszystkiego odżegnaja żeby w głębszy yougurt sie nei zakopac. Więc po co!?>> |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-08-2006, 20:47
|
|
|
Biorąc pod uwagę to co armia Japońska wyprawiała w Chinach, drażliwość Chińczyków jest moim zdaniem dość uzasadniona. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 17-08-2006, 21:54
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Problem w tym, że amerykanie są pamiętliwi...Gdyby było inaczej, pewnie już dawno powiedzieliby japońcom aby dali sobie spokój z sankcjami i stworzyli normalne wojsko. Dlatego też nie sądzę, aby przymknęli oko na posiadania przez Koiumiego i s-kę głowic atomowych. |
Grisz znowu zapomina o realiach i wierzy w propagandę. W tym amerykańską...
Kim w Phenianie też ma głowice. I co mu amerykanie robią?
I co to za wymysły o sankcjach? Nigdy nie było żadnych. Są tylko dobrowolne - i to raczej nominalne - ograniczenia które Japończycy sami sobie narzucili.
Powiedzmy to wprost: Japonia ma zupełnie "normalną" armię, lotnictwo i flotę.
Tylko nie nazywa ich tymi słowami. Czy gdyby Wojsko Polskie jutro nazwane zostało na mocy ustawy "Narodowe stowarzyszenie samoobrony Polaków" to przestałoby ono być wojskiem? Jeżeli coś wygląda jak wojsko i działa jak wojsko, to JEST wojsko.
A tak poza tym, nie, armia Japońska to zdecydowanie nie jest armia normalna.
Bo jest nie tylko w 100% zawodowa, ale jest jedyną armią na świecie w której wszyscy żołnierze otrzymują wyszkolenie takie, jakie w innych krajach otrzymują wyłącznie komandosi jednostek specjalnych.
A o budżecie już mówiłem...
Co do nastawienia społeczeństwa, to jest ono raczej pacyfistyczne, tylko że łatwo jest być pacyfistą jak nic ci nie grozi. Odkąd nad japonią zaczęły latać koreańskie rakiety, w Japonii coraz głośniej słychać głosy nacjonalistów którzy mówią wprost że pacyfistyczna i nie zdecydowana uzbroić się tak samo jak sąsiedzi Japonia będzie dalej celem dla świrów i popychadłem dla mocniejszych głównie w gębie.
I nie chodzi tu o drażliwość Chińczyków Grisz, weź czytaj uważnie. Roszczenia terytorialne Chin do części wysp japońskich - o morzu nie wspominając - to już poważna sprawa, nie tylko ze względu na łowiska czy ropę ale też inne zasoby okolicznego morza. A chiny już dowiodły, że gotowe są przejść do czynów:
- dokonali inwazji na dwie wysepki należące do wietnamu. Stawiających opór wybito, pojmanych odesłano w diabły.
- zestrzelili nad wodami międzynarodowymi amerykański samolot szpiegowski, twierdząc że to ich terytorium. I co, ameryka nie przymknęła oka? przymknęła, przymknęła, clinton tylko skamlał żeby ludzi puścili...
- postawili bazę na również spornych rafach należących do malezyjczyków. Ci nawet nie próbowali się bronić...
W tej sytuacji, gdy zaczynają pyszczyć o wysepki w okolicy okinawy, nic dziwnego że japonia poza zbrojeniami zaczyna się odgrywać przez dyplomatyczne afronty?
Zresztą w tym kontekście tym bardziej dziwi czysto chyba ambicjonalny spór z Rosją, bo wartość łowisk kurylskich jest naprawdę znikoma. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-08-2006, 22:23
|
|
|
Kto mi powie: Po co? Co Chińczykom z jatki na możu? Co im z zajętych terytoriów ktore są, co tu kryc, raczej niewielkie? Naprawdę nie rozumiem ani sesu, ani podstaw takiej ekspansji...
A co do Ameryki... Czy grozi nam w najbliższym czasie jakieś przegrupowanie na czele czołówki światowej? |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-08-2006, 22:30
|
|
|
Cytat: | Kto mi powie: Po co? Co Chińczykom z jatki na możu? Co im z zajętych terytoriów ktore są, co tu kryc, raczej niewielkie? Naprawdę nie rozumiem ani sesu, ani podstaw takiej ekspansji... |
eee... tego......... komunizm im na glowe padl? i w sensie i w podstawach
Cytat: | A co do Ameryki... Czy grozi nam w najbliższym czasie jakieś przegrupowanie na czele czołówki światowej? |
za pare lat prawdopodobnie tak - dolar jest troche zbyt niestabilny. ale ktos z azjatow musi dorosnac do tego zeby przejac ich role... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|