Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Szkola, cel istnienia i program szkolny |
Wersja do druku |
Luik
Dołączył: 22 Sie 2011 Skąd: Pruszków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 15-09-2011, 18:54
|
|
|
Reforma to by się systemowi szkolnictwa jeszcze jakaś przydała, bo jak widać po wynikach są jakieś problemy z nauczaniem. Choć nie wiem, czy dałoby się za pomocą reformy spowodować, by nauczyciele rzeczywiście uczyli... |
|
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 15-09-2011, 19:00
|
|
|
Luik napisał/a: | Reforma to by się systemowi szkolnictwa jeszcze jakaś przydała, bo jak widać po wynikach są jakieś problemy z nauczaniem. Choć nie wiem, czy dałoby się za pomocą reformy spowodować, by nauczyciele rzeczywiście uczyli... |
Ómrzyj.
Ja mam dziwne wrażenie, że każda kolejna reforma tylko jeszcze pogarsza stan rzeczy, Ja reformom mówię stanowczo nie. Za to za wysadzeniem ministerstwa edukacji? Jak najbardziej! |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 15-09-2011, 19:18
|
|
|
W liceum nie umieją uczyć matematyki. Inna sprawa nowe pokolenia nie przykładają się do nauki, bo po co liczą się znajomości.
Ministerstwo edukacji to za mało. Kto chce zagłosować na mnie na wyborach prezydenckich. Zrobiłbym ze wszystkim porządek na swój zły sposób:). |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 15-09-2011, 19:34
|
|
|
Caladan napisał/a: | W liceum nie umieją uczyć matematyki. |
Nie uogólniaj, to zależy od nauczyciela. |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2011, 19:56
|
|
|
Crack napisał/a: | Nie uogólniaj, to zależy od nauczyciela. |
Zgadzam się. Ja miałem świetną nauczycielkę matmy (która pewnie dalej uczy matmy). I muszę powiedzieć jedno: baaaardzo dużo zależy od zaangażowania ucznia. Ja byłem leniem i miałem nędzne wyniki. Teraz trochę żałuję, że do niektórych rzeczy się nie przykładałem.
Morg napisał/a: | Zmieniają się zasady wydawania zaświadczeń o różnych dys— |
Stare, ale się wypowiem. Osobiście zaświadczenie o dysortografii (w zasadzie chyba bardziej podpadam pod dysgrafię, ale zbyt ładnie pisałem w podstawówce...) zdobywałem chyba w latach, w których chodziłem do gimnazjum (te wczesne lata). Wcześniej mój brak zdolności podpadał moim rodzicom bardziej pod nieuctwo i lenistwo. Zresztą pojęcia takie jak dysortografia nie były jeszcze na tyle rozpowszechnione. W zasadzie dobrze się dzieje, że lenie nie dostają zaświadczeń. Dys-y wymagają sporo pracy pozalekcyjnej, która ma częściowo lub całkowicie wyeliminować niezdolności i czym wcześniej się zacznie, tym lepiej. |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 15-09-2011, 19:59
|
|
|
Cytat: | Nie uogólniaj, to zależy od nauczyciela. |
Wyniki z matur bronią tezę |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 15-09-2011, 20:16
|
|
|
Caladan napisał/a: | Cytat: | Nie uogólniaj, to zależy od nauczyciela. |
Wyniki z matur bronią tezę |
Nie. Co najwyżej świadczą o tym, że za dużo osób trafiło do liceów, za mało do zawodówek. Nie sądzę, żeby w ciągu ostatnich iluś lat drastycznie obniżyła się jakość nauczania w szkołach. Był za to niż demograficzny, a miejsc w szkołach pozostało tyle samo, ergo wszędzie było się łatwiej dostać. No i jak często się widuje osoby, które nauczyciel odważył się pozostawić w tej samej klasie na drugi rok? A niektórym naprawdę by się przydało...
A co do nauczycieli matmy - ja uważam, że mój tłumaczył bardzo dobrze. A byłam jedną z 2-3 osób w klasie, które z matmą nie miały problemów. Sorry, jak ludzie olewają, bo są przecież "humanistami", to najlepszy nauczyciel nie pomoże. Wiem, że są jednostki, które naprawdę maja problemy i tego nie przeskoczą (podobno to nawet dziedziczne!), ale w większości to kwestia zwykłego obijania się. Więcej restrykcji, mniej głaskania po główkach, a wszystkim wyjdzie na dobre. |
Ostatnio zmieniony przez Serika dnia 15-09-2011, 20:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Luik
Dołączył: 22 Sie 2011 Skąd: Pruszków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 15-09-2011, 20:16
|
|
|
Ja w liceum miałem 3 nauczycieli matmy. Każdy kolejny gorszy. I uważam, że gdyby nie to, że moja rodzinka ogólnie jest dość matematyczna, to by było z tą matmą cienko. Akurat matmę to ktoś musi wytłumaczyć. To nie biologia, czy historia, że wystarczy posiedzieć nad książką i już jest. Oczywiście, by sobie potem to utrwalić, trzeba trochę się wysilić, ale jak ktoś najpierw w porządnie problemów matematycznych nie wytłumaczy, to zwyczajnie nie ma czego utrwalać.
Problem nie leży nawet w zaangażowaniu nauczycieli, a w tym, że znaczna ich część nie rozumie, że matmy można nie rozumieć. Sam wiem, ze to ciężkie do pojęcia, bo wiele razy próbowałem komuś wytłumaczyć coś dla mnie oczywistego, a dla niego niezrozumiałego. Masakra. Ale wiem też, że są ludzie, którzy to potrafią. To, że coś jet trudne nie jest usprawiedliwieniem. .
Co do dys-
Mam stwierdzoną dysortografię i wkurza mnie jak ktoś uważa, że z takim zaświadczeniem już może robić wszelkie możliwe błędy i wcale nad sobą nie pracować. Tak samo z resztą wkurza mnie, gdy ktoś uparcie twierdzi, że to tylko lenistwo i nie ma żadnych głębszych przyczyn. |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 15-09-2011, 20:33
|
|
|
Na studiach miałem matematykę i dopiero tam zacząłem kumać. Podobnie jak Luik miałem 3 nauczycieli matematyki.
Sercia muszę z tobą się nie zgodzić. Lobby nauczycielskie mają silne i udało im się wywalczyć za nic podwyżki. Bardzo motywująca sprawa. Po co ma się starać . Zluzuje w środku pracy i popatrzy czy ktoś wpisał się na zdjęcie na Facebooku;).
Co ma niż demograficzny do słaby wyników matury. Przecież nauczyciel ma nauczać. Zdarzają się osoby które nie nadają się do liceum, ale nie żeby co piąta osoba w klasie. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2011, 20:38
|
|
|
Cytat: | Zdarzają się osoby które nie nadają się do liceum, ale nie żeby co piąta osoba w klasie. |
W moim roczniku (a zdawałem tą najstarszą z najstarszych matur) w całym liceum maturę oblały 3 osoby. Tak, trzy. Z czego wszystkie na jakichś cudacznych rozszerzeniach czy czymś takim. Największe jełopy klasowe zdawały matmę - i zdały. Czyli jednak chyba z programem coś jest nie tak. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 15-09-2011, 20:44
|
|
|
Caladan, nie wymagaj od nauczycieli cudów, w momencie w którym Ministerstwo daje przyzwolenie na to, aby osoby z jedynką na koniec, mimo to przechodziły do następnej klasy. Obecnie nie trzeba czytać lektur żeby zdać, z premedytacją można sobie olewać jeden przedmiot, bo i tak się przejdzie do wyższej klasy. A uczelnie nawet gdyby chciały lepiej sprawdzać uczniów, którzy starają się o przyjędzie, nie mogą, bo egzaminów wstępnych niet, a czwórka czwórce nierówna. |
_________________
|
|
|
|
|
Luik
Dołączył: 22 Sie 2011 Skąd: Pruszków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 15-09-2011, 20:46
|
|
|
Mój matematyk na studiach to jeden z gorszych nauczycieli jakich kiedykolwiek miałem... Jak stwierdzał, że nikt w sali ok 30 nie rozumie o czym on w ogóle mówi, to zaczynał mrugać światłem, "żeby nas oświecić". Tyle z jego tłuczenia było...
Co do płac nauczycieli, to jednak są niskie. To ciężka praca jest. Zwłaszcza w gimnazjum, czy słabych liceach/technikach. Że część nauczycieli nie zasługuje na wyższą, to prawda. Ale, że jest też spora grupa, która naprawdę uczy i powinna być za to należycie wynagradzana to też prawda. Ale jakoś chyba nigdzie nie wymyślono odpowiedniego systemu, by tą sytuacje poprawić. |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2011, 21:02
|
|
|
Luik napisał/a: | To nie biologia, czy historia, że wystarczy posiedzieć nad książką i już jest. |
Na studiach w zasadzie to lepiej jest mieć dobrą książkę. Niestety o dobrą książkę trudno.
Luik napisał/a: | Mój matematyk na studiach to jeden z gorszych nauczycieli jakich kiedykolwiek miałem... Jak stwierdzał, że nikt w sali ok 30 nie rozumie o czym on w ogóle mówi, to zaczynał mrugać światłem, "żeby nas oświecić". Tyle z jego tłuczenia było... |
Czasem nauczanie wymaga czasu i indywidualnego podejścia do osoby. A tego nie ma na studiach. Na studiach student ma się uczyć, a nauczyciel ma wykładać. "Zrozumieć" to zadanie studenta.
Cytat: | Ja w liceum miałem 3 nauczycieli matmy. |
I to chyba wszystko tłumaczy, prawda?
Urawa napisał/a: | W moim roczniku (a zdawałem tą najstarszą z najstarszych matur) w całym liceum maturę oblały 3 osoby. Tak, trzy. Z czego wszystkie na jakichś cudacznych rozszerzeniach czy czymś takim. Największe jełopy klasowe zdawały matmę - i zdały. Czyli jednak chyba z programem coś jest nie tak. |
Wszystko zależy od poziomu szkoły. Dobra szkoła, dobra zdawalność. Gorsza szkoła, gorsza zdawalność. Ja z ocenami na świadectwach pomiędzy 2 a 3 dostałem zdałem starą maturę na 3+/5 (matura rozszerzona dla mat-fiz). Egzamin na studia z matmy niestety oblałem (ale był to jedyny kierunek na polibudzie, na który bym się nie dostał z takim wynikiem, więc mogłem się przenieść praktycznie na dowolny inny).
moshi_moshi napisał/a: | Obecnie nie trzeba czytać lektur żeby zdać, z premedytacją można sobie olewać jeden przedmiot, bo i tak się przejdzie do wyższej klasy. |
A dawniej trzeba było czytać? To dla mnie nowość. Osobiście przeczytałem mniej niż połowę lektur. I gdyby nie moje przypadłości związane z chaotycznym, niegramatycznym i ortograficznie błędnym pisaniem, to miałbym lepszą ocenę z eseju.
Z części ustnej, która wtedy weryfikowała znajomość kanonu lektur dostałem 4+. To akurat zawdzięczam temu, że Kochanowski i jego Urszulka kosztowali mnie cztery pałki podczas toku nauki i dobrze wiedziałem, ze drań po mnie przyjdzie na maturze. Prawdę powiedziawszy posiadałem gruntowną wiedzę na temat lektur, które czytałem i których nie czytałem. Wynikało to z tego, ze trzeba było bardzo ostro kuć na zajęciach. Mało się przygotowywałem do samej matury.
Stara matura dostarczała jednak bardzo ciekawych niespodzianek w postaci pytań takich jak:
- oprowadź wycieczkę po Krakowie. W Krakowie byłem wtedy tylko w podstawówce jego zabytki mając głęboko gdzieś.
- Przedstaw obiekty związane z kulturą znajdujące się na Śląsku ("na Śląsku", bo mieszkam na Śląsku). Tu nawet kolektywny klasowy umysł zawodził.
I pewnie parę innych, których nie pamiętam, a które pochodziły z wielkiej księgi pytań rocznikw wcześniejszych.
moshi_moshi napisał/a: | aby osoby z jedynką na koniec, mimo to przechodziły do następnej klasy. | A to akurat jest skrajna głupota. |
|
|
|
|
|
Luik
Dołączył: 22 Sie 2011 Skąd: Pruszków Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 15-09-2011, 22:07
|
|
|
vries napisał/a: | Czasem nauczanie wymaga czasu i indywidualnego podejścia do osoby. A tego nie ma na studiach. Na studiach student ma się uczyć, a nauczyciel ma wykładać. "Zrozumieć" to zadanie studenta. | Dobra, to uściślę. Najpierw przez 15 minut się gapił na nas, dłubał w zębach, oglądał krajobraz za oknem, bawił się komputerem i robił wszystko co możliwe, byleby tylko nam tego nie tłumaczyć. Dopiero potem zaczynał bawić się światłem. To nie tak, że nie było czasu. Poza tym u nas ćwiczenia z matmy miały charakter niemal taki sam jak lekcje w liceum. Grupy z innym prowadzącym miały właściwie normalne lekcje. |
|
|
|
|
|
nat_mich
jeż
Dołączyła: 04 Maj 2010 Skąd: jestem przenośna Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2011, 22:44
|
|
|
Serika napisał/a: |
Nie. Co najwyżej świadczą o tym, że za dużo osób trafiło do liceów, za mało do zawodówek. |
ach, nie, nie chciałąm tego przeczytać. dlaczego jestem przekonana, że nie chciałaś powiedzieć przez to nic miłego, tylko "jak jest się kretynem idzie się do zawodówki"? ale jeśli jednak nie chciałaś, to wspaniale.
bo do zawodówek nie powinni iść słabsi, tylko Ci którzy wiedzą co chcą robić. osobiście teraz zazdroszczę ludziom po szkole zawodowej. mają coś więcej niż moja matura, która jest o kant pośladka rozbić dla pracodawcy... |
_________________ Without dance life would be a mistake
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|