FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 50, 51, 52  Następny
  Szkola, cel istnienia i program szkolny
Wersja do druku
IT. Płeć:Kobieta
Ukochana żona orka


Dołączyła: 15 Lip 2005
Skąd: Czeremcha
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 15-10-2006, 11:46   

Moja znajomosć języków obcych stoi i kwiczy [nie leży jeszcze bo umiem się przedstawić w sześciu językach ale w trzech z nich to jest mniej więcej tyle] i wolalabym się uczyć historii jednak po polsku. Poza tym takie sprzężenie przedmiotowe naprawdę by się przydało. Na polskim siedze w XXleciu a na chistorii przy kolonialiźmie i mnie to wkuża. Historię anglii znam o tyle o ile mi się chciało i o ile mnie bawiła. Ameryka kojaży mi się co najwyzej z Głupotą Napoleona i wojną Secesyjną w której poszło o marchewkę [całkiem sporą ale jednak] woałabym że bi ma chistorii oszczędzono angielskiego. I niemieckiego jesli już o tym mowa... Jakoś nie palammilością do tego języka a wojny światowe uznaję za fajne...
[A w przesiedleniach nie chodziło o "szczytny cel" oczyszczenia przestrzeni dlanarodu niemieckich nadlidzi? Zawsze mi się z tym kojażyły przesiedlenia... Hasło: Słownian za Ural! Nie?]

_________________
Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono

Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.

Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo.
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
9838391
Abigail Płeć:Kobieta
Naleśnikara


Dołączyła: 29 Mar 2006
Skąd: Lublin
Status: offline
PostWysłany: 15-10-2006, 12:53   

Ech, ale po co ta dyskusja o nauczaniu historii w obcym języku w sumie? Mai tak ma, bo chodzi do klasy niemieckojęzycznej, w normalnych nikt chyba nawet nie myśli o wprowadzeniu czegoś takiego...

_________________
Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
9658926
chise Płeć:Kobieta
tyhmä tyttö


Dołączyła: 05 Gru 2005
Skąd: pimeästä
Status: offline
PostWysłany: 15-10-2006, 14:24   

Najbardziej denerwuje mnie we współczesnej edukacji poroniony pomysł wprowadzenia gimnazjum... a może nawet nie gimnazjum jako takie, bo dzieciaki zmieniając środowisko, podejmując decyzje n/t profili klas etc szybciej dorośleją - ale będący konsekwencją tego fakt skrócenia nauki w liceum.
Szkoła, która teoretycznie przygotowuje do wejścia w dorosłość, ukierunkowuje zainteresowania, rozszerza posiadaną wiedzę... Będąc dzieckiem żyłam w przekonaniu, że w LICEUM wreszcie nauka polegała będzie na ogarnianiu całości pewnych zagadnień zamiast ich wstępów, skrótów i fragmentów, jak to w podstawówce dzieci dowiadują się, że były rozbiory Polski albo istniał Mickiewicz. Liceum wydawało mi się miejscem, momentem, w którym uzyskam ogólną wiedzę o tych czy innych zagadnieniach. Dzięki machinacjom Ministerstwa Edukacji wyszła z tego za przeproszeniem jedna wielka farsa.
Liceum trwa de facto 2,5 roku, a twierdzenie, że stracony rok materiały nadrabiany jest w gimnazjach jest wierutną bzdurą, gdyż gimnazja w zależności od połozenia, warunków i szeregu innych czynników charakteryzują się różnym poziomem... który to poziom po zaczęciu edukacji w LO tak czy saik trzeba wyrównać. Nie można zacząć nauczania historii, polskiego, j.obcych, ba, nawet matematyki "od środka", zakładając np ze starożytność została opanowana jakoś wcześniej, więc materiał poznawany wcześniej w przeciągu 4 lat kompresuje się do 2,5.. co warunkuje uczenie się pobieżne i bylejakie. "Rozszerzenia" w większości programów to po prostu śmiech na sali, bo przy hybrydach typu mat-fiz-inf zwyczajnie brakuje na te przedmioty godzin... (przy np 2 religiach rocznie, nie mówiąc już o tworach w stylu wiedzy o kulturze czy przedsiebiorczości... ale to już temat na inną dyskusję)
Nie mogę pojąć, dlaczego zamiast liceum nie skrócono niewiele do zycia czy rozwoju wnoszącej podstawówki... Moja podstawówkowa edukacja zakończyła się po 6 zamiast 8 przewidzianych wówczas latach, mniej więcej w okolicach XVIIIw i funkcji kwadratowej i jakoś zupełnie nie czuję się z tego względu poszkodowana...
jeszcze trochę, i licea zamienia się w fabryki maturalne, nie uczące niczego poza technikami zdawania nowej matury, co pewnie podwyższy jakieś statystyki zdawalności tejże i wszyscy będa się cieszyli, jak to nam się pięknie edukacja rozwija. Tragedia.

Co do tematu, który przewinął się na wcześniejszej stronie... Większość 17-18 latków nie ma pojęcia co chciałoby robić w życiu. Ci którzy mają pojęcie często zmieniają stanowisko o 180 stopni, w związku z czym jest potem płacz i zgrzytanie zębów, kiedy w klasie maturalnej profilu mat-inf zachciewa się nagle zostania lekarzem a możliwości fizyczne nadrobienia materiału na rozszerzoną biologię są raczej znikome.
Najlepszym moim zdaniem rozwiązaniem są klasy ogólne... w których po dwóch latach nauczania ogólnego, w czym zawrze się całe minimum polskiego historii biologii chemii matematyki i co się jeszcze wymarzy wybierane są fakultety i nic nie stoi na przeszkodzie, by ktoś pasjonował się jednocześnie WoSem i chemią, a ktoś inny matematyką fizyką i tak sobie ekstra historią. Oczywiście równie sprytny plan wymagałby liceum co najmneij czteroletniego, jak Bozia przykazała...

_________________
can't believe how strange is to be anything - at all
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Abigail Płeć:Kobieta
Naleśnikara


Dołączyła: 29 Mar 2006
Skąd: Lublin
Status: offline
PostWysłany: 15-10-2006, 14:48   

chise napisał/a:
Najlepszym moim zdaniem rozwiązaniem są klasy ogólne... w których po dwóch latach nauczania ogólnego, w czym zawrze się całe minimum polskiego historii biologii chemii matematyki i co się jeszcze wymarzy wybierane są fakultety i nic nie stoi na przeszkodzie, by ktoś pasjonował się jednocześnie WoSem i chemią, a ktoś inny matematyką fizyką i tak sobie ekstra historią. Oczywiście równie sprytny plan wymagałby liceum co najmneij czteroletniego, jak Bozia przykazała...


W ten sposób jest to rozwiązane w znanych mi liceach prywatnych (tylko te fakultety wybiera się chyba od 2 klasy, na sam 3 rok nie ma sensu przy 3-letnim trybie nauczania, jak sama zauważyłaś). Szkoły prywatne mają jednak zawyczaj mniej uczniów i więcej miejsca niż państwowe, w których przy takim systemie nie dałoby się po prostu ułożyć sensownego planu. W moim wystarczyło, że tylko jedna klasa- z maturą miedzynarodową- uczyła się w ten sposób, by zapanował kompletny chaos, okienka i dzwonki do 19 dla tejże klasy. A przecież każdy ma jeszcze życie poza szkołą, chociażby zajęcia pozalekcyjne, bez których trudno coś więcej obecnie osiągnąć (zwłaszcza nauka języków- może nisprawiedliwe, ale prawdziwe jest to, że dużo lepsi są z nich ci, których stać na naukę poza szkołą).
Dla mnie lepszym wyjściem byłoby wprowadzenie programów karier na wzór tych w Wielkiej Brytanii czy USA- każdy uczeń ma indywidualne konsultacje z odpowiednio przeszkolonym pedagogiem, który pomaga mu ustalić, na jakiej sferze powinien/chce się skoncentrować. Pewnie nawet wtedy znaleźliby się tacy, co jeszcze w ostatniej klasie nie są pewni, czy wolą przedmioty ścisłe czy może historię, ale do licha, w życiu będą musieli podejmować szybciej także trudniejsze decyzje i trzeba się kiedyś tego nauczyć.

_________________
Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
9658926
Smoczek Płeć:Mężczyzna

Dołączył: 17 Kwi 2006
Status: offline
PostWysłany: 15-10-2006, 16:23   

Abigail napisał/a:
Ech, ale po co ta dyskusja o nauczaniu historii w obcym języku w sumie?



Bo ktoś (chyba Zegarmistrz) napisał, iż jest to świetny pomysł, a kolejne osoby wyraziły zdanie na ten temat. Proste ^^.


chise napisał/a:
Najlepszym moim zdaniem rozwiązaniem są klasy ogólne... w których po dwóch latach nauczania ogólnego, w czym zawrze się całe minimum polskiego historii biologii chemii matematyki i co się jeszcze wymarzy wybierane są fakultety i nic nie stoi na przeszkodzie, by ktoś pasjonował się jednocześnie WoSem i chemią, a ktoś inny matematyką fizyką i tak sobie ekstra historią. Oczywiście równie sprytny plan wymagałby liceum co najmneij czteroletniego, jak Bozia przykazała...


Zgadzam się, nie wiem po co były wprowadzane te idiotyczne reformy. Gimnazjum nie spełnia swego zadania, zaś zadanie postawione przed liceum ogólnokształcącym, jest w chwili obecnej mocno utrudnione. Ale co my, zwykli ludzie, na to poradzimy?

Abigail napisał/a:
[...] każdy uczeń ma indywidualne konsultacje z odpowiednio przeszkolonym pedagogiem, który pomaga mu ustalić, na jakiej sferze powinien/chce się skoncentrować.


A mi się to nie podoba, bo nastawia człowieka, na robienie nie tego co się lubi, a na robienie tego w czym jesteśmy dobrze. Wolę cieszyć się z tego co robię i zarabiać mniej, niż odwrotnie.
Zgadzam się jednak, że taka konsultacja bardzo by się przydała, ale wraz z systemem opisanym przez Chise.

I mam prośbę do wszystkich (nie kieruje do konkretnej osoby, by jej nie urazić ^_-) - wrzucajcie swoje posty do worda przed wysłaniem, bo przez niektóre posty naprawdę można się "wtórnej dysortografii" nabawić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
3256390
Abigail Płeć:Kobieta
Naleśnikara


Dołączyła: 29 Mar 2006
Skąd: Lublin
Status: offline
PostWysłany: 15-10-2006, 17:13   

Cytat:
A mi się to nie podoba, bo nastawia człowieka, na robienie nie tego co się lubi, a na robienie tego w czym jesteśmy dobrze. Wolę cieszyć się z tego co robię i zarabiać mniej, niż odwrotnie.
Zgadzam się jednak, że taka konsultacja bardzo by się przydała, ale wraz z systemem opisanym przez Chise.


A co to ma wspólnego z zarabianiem? Tu chodzi o wybór studiów i to niekoniecznie konkretnie, ale ogólnie (czy coś związanego z fizyką i matmą, czy może raczej historią itp). A takie konsultacje miałyby właśnie pomóc uczniowi ustalić, czym się tak naprawdę interesuje, bo wielu nawet tego nie wie. Oczywiście jeżeli ktoś nie rozumiejący zupełnie, przykładowo, fizyki i nie mający do niej talentu, mimo to uważa, że ją bardzo lubi i chce ją w związku z tym zdawać na maturze, to droga wolna, ale gdzie w tym sens?

_________________
Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
9658926
Smoczek Płeć:Mężczyzna

Dołączył: 17 Kwi 2006
Status: offline
PostWysłany: 15-10-2006, 19:14   

Abigail napisał/a:
A takie konsultacje miałyby właśnie pomóc uczniowi ustalić, czym się tak naprawdę interesuje, bo wielu nawet tego nie wie.


No nie przesadzajmy, zdanie na ten temat to każdy z nas w wieku 17-18 lat miał już chyba miał wyrobione O_o?


Abigail napisał/a:
A co to ma wspólnego z zarabianiem?


To chyba oczywiste, taka konsultacja miałaby na celu wskazanie dziedziny, w której jesteśmy wyjątkowo uzdolnieni (lub ew. jesteśmy najbardziej uzdolnieni), czyli wskazanie drogi rozwoju, która pozwoli nam zdobyć dobrą pracę.

Abigail napisał/a:
Oczywiście jeżeli ktoś nie rozumiejący zupełnie, przykładowo, fizyki i nie mający do niej talentu, mimo to uważa, że ją bardzo lubi i chce ją w związku z tym zdawać na maturze, to droga wolna, ale gdzie w tym sens?


Sens jest, musi się jedynie wyjątkowo monco do tego przedmiotu (w tym przykładzie fizyki) przyłożyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
3256390
Abigail Płeć:Kobieta
Naleśnikara


Dołączyła: 29 Mar 2006
Skąd: Lublin
Status: offline
PostWysłany: 15-10-2006, 19:50   

Smoczek napisał/a:
Abigail napisał/a:
A takie konsultacje miałyby właśnie pomóc uczniowi ustalić, czym się tak naprawdę interesuje, bo wielu nawet tego nie wie.


No nie przesadzajmy, zdanie na ten temat to każdy z nas w wieku 17-18 lat miał już chyba miał wyrobione O_o?

Założysz się? Każdy z nas, tutaj na forum- może. Może nawet każdy w twoim środowisku, ale spójrz trochę dalej. Przecież tylu jest licealistów, którzy interesują się tylko tym, co akurat leci w mtv, a wszystkie przedmioty szkolne czy kierunki studiów są dla nich nudne - bo nawet nie próbowali znaleźć w nich niczego interesującego.


Smoczek napisał/a:
Abigail napisał/a:
A co to ma wspólnego z zarabianiem?


To chyba oczywiste, taka konsultacja miałaby na celu wskazanie dziedziny, w której jesteśmy wyjątkowo uzdolnieni (lub ew. jesteśmy najbardziej uzdolnieni), czyli wskazanie drogi rozwoju, która pozwoli nam zdobyć dobrą pracę.


Nie, nie dobrą (w sensie najlepiej płatną), tylko właśnie najłatwiejszą lub najprzyjemniejszą. Bo komuś mogłoby wyjść, że jest świetny z polskiego i byłby dobrym polonistą np, a chyba oboje wiemy, że nie jest to zawód przynoszący największe dochody. Ale jakby nie było, takie konsultacje przenież do niczego nie zobowiązują, i tak każdy musi podjąć decyzję sam, a uświadomienie sobie swoich zalet i słabości może tylko w tym pomóc.

_________________
Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
9658926
Smoczek Płeć:Mężczyzna

Dołączył: 17 Kwi 2006
Status: offline
PostWysłany: 15-10-2006, 20:08   

Abigail napisał/a:
Ale jakby nie było, takie konsultacje przenież do niczego nie zobowiązują, i tak każdy musi podjąć decyzję sam, a uświadomienie sobie swoich zalet i słabości może tylko w tym pomóc.


Otóż to, dlatego napisałem:

Smoczek napisał/a:
Zgadzam się jednak, że taka konsultacja bardzo by się przydała, ale wraz z systemem opisanym przez Chise.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
3256390
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 16-10-2006, 14:51   

heh, kolejna rzecz, ktorej w szkolach brakuje: "zywienie a zdrowy rozsadek:"

http://fakty.interia.pl/zdrowie/news/bez-jedzenia-tez-mozna-zyc,805977,1441
Powrót do góry
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 16-10-2006, 15:23   

no dobra....... to bedzie dlugie............. ale BOLI

Cytat:
Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy.

Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po
główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły.

Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać nas
dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie Swojego dziubdziusia.

Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie,
które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech.

Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam sobie na chwile relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na
drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli.

Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny.

Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni
spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole.

Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego.

Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów, chłopcy
natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją.

Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, poczym myje on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby
zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki,
modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na mózgi, które w
obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia."

A teraz pytanie za 3 punkty - co to niby jest ? Odpowiedz ponizej.

.

.

.

.

.

.

.
.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

FRAGMENT Z: "Przygotowanie do życia w rodzinie",podręcznik zaaprobowany przez MEN i opłacony z Twoich podatków. Cena detaliczna 12pln.


http://www.edukacyjna.pl/ksiazka.php?id=4897

Opis:
Podręcznik dla uczniów wszystkich rodzajów szkół ponadgimnazjalnych. Jest pozycją rekomendowaną przez Zespół Opiniodawczo- -Doradczy MEN, powołany do określenia zasad wprowadzenia przedmiotu "wiedza o życiu seksualnym człowieka". Książka ta jest zalecana uczniom wszystkich typów szkół ponadpodstawowych jako służąca realizacji określonych zadań szkoły: – kształtowania postaw prorodzinnych, prozdrowotnych i prospołecznych; – uświadomienia roli rodziny w życiu człowieka; – jako pomoc w kształtowaniu pozytywnego stosunku do wartości nadrzędnych, takich jak: miłość, małżeństwo, rodzina oraz przyjaźń, akceptacja i szacunek w relacjach międzyludzkich; - jako pomoc w kształtowaniu dojrzałości psychoseksualnej, która wiąże się z podejmowaniem dojrzałych i odpowiedzialnych decyzji, właściwym przygotowaniem do przyszłych ról małżeńskich i rodzinnych. Książka ma charakter interdyscyplinarny. Przekazuje wiedzę psychologiczną, medyczną, prawną, dotyczącą płciowości, małżeństwa i rodziny.
Powrót do góry
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 16-10-2006, 15:31   

Ehm... Sama fragment przepisałaś z tej książki, czy gdzieś go znalazłaś? Bo natrafiłem na niego (a przynajmniej niemal identyczny) na stronie satanistycznej kilka lat temu (mniejsza o to co tam robiłem...). Nie wydaje mi się, by wtedy pisało skąd to jest. Poza tym pisane jest stylem strasznie typowym dla różnego typu idiotów parodiujących pisma katolickie.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Avellana Płeć:Kobieta
Lady of Autumn


Dołączyła: 22 Kwi 2003
Status: offline
PostWysłany: 16-10-2006, 15:42   

Ysen - też mi tak wygląda, ale w swoim czasie chwaliłam się, że jako dar przyszły jakieś tego typu "podręczniki", nie wiem, na ile dofinansowywane, traktujące właśnie o seksualności i rzeczach z nią związanych - i jak słowo daję, że wyglądały jak własna parodia.

_________________
Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 16-10-2006, 15:49   

Ysengrinn napisał/a:
Sama fragment przepisałaś z tej książki, czy gdzieś go znalazłaś?


chodzi w Orange po sieci lokalnej.... ale obstawialabym, ze ma szanse byc prawdziwe niestety - miedzy innymi na podstawie tego, co opowiadala Ave i tego, co jeszcze wydala ta oficyna.

A ze moglo sie zalapac na dowcipy.... to w takiej sytuacji by mnie to nie zdziwilo (a troche czasu mialo, bo ksiazka jest z 1997)
Powrót do góry
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 16-10-2006, 18:34   

Cóż, jeśli naprawdę tak jest, to napisałbym "lol", gdyby to nie było przerażające...

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 5 z 52 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 50, 51, 52  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group